Skandal na religii. Katechetka pokazała figurkę płodu, czym zbulwersowała uczniów

Skandal na religii. Katechetka pokazała figurkę płodu, czym zbulwersowała uczniów

Skandal na religii. Katechetka pokazała figurkę płodu, czym zbulwersowała uczniów

stock.adobe.com

Temat aborcji od zawsze dzielił większą część naszego społeczeństwa na dwa skrajne obozy. Zwolennicy oraz przeciwnicy przerywania ciąży krzyczą i za wszelką cenę starają się propagować swoje racje. Niestety ci pierwsi, jak i drudzy nie zawsze robią to w sposób społecznie akceptowalny. Niedopuszczalna sytuacja miała miejsce w jednej z bydgoskich szkół, gdzie katechetka w znaczący sposób przekroczyła granice dobrego smaku.

Reklama

Katechetka w poczuciu misji

Do bulwersującego dla niektórych zdarzenia doszło w jednym z bydgoskich liceów. Prowadząca lekcję religii katechetka zrobiła coś, co nie spodobało się młodzieży i rodzicom. Wszystko zaczęło się od seansu filmowego, który zorganizowała nauczycielka - "Nieplanowane" to oparty na faktach amerykański dramat o tematyce aborcyjnej i jej negatywnym wpływie na ludzkie sumienie. Film swoją premierą w 2019 roku wywołał spore kontrowersje. Po seansie odbył się wykład, w czasie którego katechetka miała przedstawić mocno szokującą tezę. A mianowicie przekazała uczniom, że z usuniętych płodów produkuje się kosmetyki. Sprawę nagłośnili w mediach społecznościowych uczniowie i ich rodzice.

Figurka wielkości 10-tygodniowego płodu

Niezależnie od poglądów duże zniesmaczenie budzi prawdopodobnie forma przekazu, którą posłużyła się nauczycielka. Znaczące emocje w całym zajściu wywołała plastikowa figurka wzorowana na wielkość płodu w 10. tygodniu życia. Jak się okazało, był to gadżet promujący organizację "Bractwa Małych Stópek". Katechetka rozdała je po zajęciach wszystkim uczniom. Do każdej figurki dołączona była karteczka informacyjna:

W 10 tygodniu życia płodowego dziecko osiąga nawet 5 cm. Ukształtowane są rączki i nóżki, działają wszystkie organy. Na palcach widać linie papilarne i paznokcie. Dziecko reaguje na bodźce zewnętrzne, odczuwa podstawowe smaki oraz ból. Częstym odruchem jest ssanie palca

Czy Waszym zdaniem katechetka przesadziła?

źródło: natemat.pl

Reklama
Reklama