Wyciekły dane klientów polskiego sexshopu. Plik trafił do internetu i zawiera dane wrażliwe

Wyciekły dane klientów polskiego sexshopu. Plik trafił do internetu i zawiera dane wrażliwe

Wyciekły dane klientów polskiego sexshopu. Plik trafił do internetu i zawiera dane wrażliwe

https://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/maska-hakerow_3361126.htm#page=1&query=hakerzy&position=1

Jeśli robisz zakupy w Sexshop.com.pl,a szczególnie jeśli robiłeś te zakupy w maju, to możesz zacząć się martwić. Okazało się, że do internetu trafił plik, który zawiera zarówno nazwiska klientów sklepu Sexshop.com.pl, jak i  ich adresy mailowe a także listę tego, co kupili.

Reklama

Plik w sieci jest od tygodnia?

Wprawdzie sam sklep Sexshop.com.pl nie ustosunkował się tych informacji, ale o całej sytuacji można przeczytać na stronie "Niebezpiecznik". Dane podobno zostały wykradzione i krążą w sieci od ponad tygodnia. Nie wiadomo jak duża jest skala problemu, gdyż sklep do tej pory nie zareagował na wiadomości. Osoby, które widziały pliki potwierdzają, iż zawierają one zarówno imię i nazwisko kupującego, jak i jego e-mail, datę, identyfikatory produktów oraz ich opis.

Dane są prawdziwe

Potwierdzono prawdziwość danych, które pojawiły się w pliku. Wprawdzie w danych nie ma haseł do kont, zatem teoretycznie można rzec, że nie wydarzyło się nic szczególnego, ale przecież to dane osobowe, które dodatkowo dotyczą tematu seksualności i powinny być pilnie strzeżone. Co w takim przypadku z RODO? Jak się chronić przed taką sytuacją? Portal "Niebezpiecznik" radzi, aby robić zakupy na dane, których będziemy używać tylko w tym celu. Warto mieć "zapasowy" numer telefonu oraz adres e-mail, którego nie używa się na co dzień. A przy zakupach, które przychodzą do paczkomatu, warto nawet podawać fałszywe imię i nazwisko. Wówczas nawet w przypadku wycieknięcia danych, nie będziemy musieli martwić się o to, że nasze nazwisko będzie krążyło w internecie z jakąś niezbyt dobrą domeną w tle.

Reklama
Reklama