Niemal wszyscy uważają, że wybory prezydenckie 2020 są już rozstrzygnięte. W pojedynku Andrzej Duda - Rafał Trzaskowski zwyciężył ten pierwszy. Jednak Sąd Najwyższy nadal nie podjął ostatecznej decyzji o ważności wyborów. Na razie nadal rozpatruje protesty, z których 12 jest uznanych za zasadne. Co to oznacza?
Wpłynęło blisko 6 tys. protestów wyborczych
Chyba po żadnych wyborach, do Sądu Najwyższego nie wpłynęło tyle protestów, co teraz. Według oficjalnych informacji niezadowoleni z ich przebiegu złożyli ponad 5,8 tysiąca protestów. Mogły dotyczyć naruszeń mających miejsce w pierwszej turze 28 czerwca i w drugiej turze 12 lipca. Wszystkimi powinni zająć się sędziowie Sądu Najwyższego.
Zgodnie z prawem, Sąd Najwyższy ma ograniczony czas na stwierdzenie ważności wyborów. Decyzja powinna zapaść w 21 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą. Sędziowie decydują na postawie sprawozdania przedstawionego przez PKW i właśnie wspomnianych wyżej protestów wyborczych.
12 protestów wyborczych uznanych za zasadne
Według najnowszych informacji płynących od Polskiej Agencji Prasowej, do dzisiaj do godziny 10:00 Sąd Najwyższy rozpatrzył 277 protestów. Zgodnie ze słowami Krzysztofa Michałowskiego z zespołu prasowego Sądu Najwyższego, kilkanaście jest uznanych za zasadne:
W przypadku 12 protestów Sąd uznał zarzuty w nich zawarte za zasadne, lecz bez wpływu na wynik wyborów. Zarzuty 25 zostały uznane za niezasadne, a w odniesieniu do 240 protestów sąd postanowił pozostawić je bez dalszego biegu
Wygląda na to, że mimo uzasadnionych zarzutów, póki co nie ma powodów, by obawiać się, że wybory będą uznane za nieważne. Dostaliśmy też informację, kiedy zapadnie decyzja o ważności wyborów. Posiedzenie Sąd Najwyższego, na którym sędziowie podejmą stosowną uchwałę, odbędzie się 3 sierpnia o godzinie 12:00. Wówczas wszystko będzie jasne