Sąsiadki zaatakowały Sylwię, pisząc list i wywieszając go w klatce. "Upokorzyły mnie publicznie!"

Sąsiadki zaatakowały Sylwię, pisząc list i wywieszając go w klatce. "Upokorzyły mnie publicznie!"

Sąsiadki zaatakowały Sylwię, pisząc list i wywieszając go w klatce. "Upokorzyły mnie publicznie!"

"Wolnoć, Tomku, w swoim domku"? Nie do końca ma to zastosowanie w prawdziwym życiu, o czym przekonała się 32-letnia Sylwia z Wrocławia. Podzieliła się z nami swoją historią i tym, jak została potraktowana przez sąsiadów w bloku, w którym mieszkała od urodzenia. Rodzice przeprowadzili się pod Wrocław, a młoda kobieta została w rodzinnym domu. Nie spodziewała się, że kiedykolwiek spotka ją coś takiego...

Reklama

Kontrola na każdym kroku?

Pani Sylwia napisała do nas i wysłała zdjęcie kartki, którą ktoś przykleił przy jej drzwiach na jej piętrze. Nie mieści jej się w głowie, że komuś w ogóle chciało się coś takiego robić.

Ja nie mogę do dziś uwierzyć, że mnie to spotkało. Brzmi to jak nieśmieszny żart, ale niestety nim jest. W połowie czerwca ktoś przykleił taką kartką pod moimi drzwiami. Nie ukrywam - zrobiło mi się przykro i się popłakałam. To nie jest moja wina, że nie mam partnera. Byłam w 10-letnim związku, ale zostałam zdradzona. To nie jest moja wina, że mamy lato i noszę krótkie sukienki i spodnie. Dekoltów nie noszę dużych, ale uważam, że nawet gdybym nosiła, to raczej te ŻYCZLIWE SĄSIADKI powinny zwrócić uwagę mężom, a nie mnie... Myślę nad odpowiedzią, bo nie ukrywam, że nie mam zamiaru tak tego zostawić

list do sąsiadki archiwum prywatne dla styl.fm

Zazdrosne sąsiadki?

Pani Sylwia zwróciła uwagę na dość ważną rzecz. Jeśli faktycznie mężowie tych pań oglądają się za nią, to czy sąsiadki nie powinny zwrócić się bardziej do swoich lubych? Co o tym sądzicie? My wiemy jedno - ludzie nie przestaną nas nigdy zaskakiwać ;) A może macie podobne historie, którymi chcielibyście się podzielić?

Reklama
Reklama