54-letni mężczyzna z Villestro w Galicji w północno-zachodniej Hiszpanii zmarł po ukąszeniu przez szerszenia azjatyckiego. To owad który może osiągać do pięciu centymetrów długości.
Mężczyzna próbował uporać się z gniazdem os, które znajdowało się w pobliżu ula. Azjatycki gigantyczny szerszeń ukłuł go w brew, co okazało się śmiertelne.
Śmiertelne owady z Azji migrują na cały świat. Zostały po raz pierwszy zauważone w zeszły weekend w stanie Waszyngton.
Ogromny owad atakuje pszczoły miodne w ich ulach, dekapitując swoje ofiary. Szerszeni jest również śmiertelne dla ludzi i zabija nawet do 50 osób rocznie w samej tylko Japonii.
Azjatycki gigantyczny szerszeń może używać swoich ostrych szczęk do rozdzierania ludzkiej skóry, twierdzi entomolog dr Samuel Ramsey.
W wypowiedzi dla stacji WUSA ( stacja telewizyjna licencjonowana w Waszyngtonie) zaznaczył:
„Od miesięcy bijemy na alarm. To bardzo duży owad. Jest wielkość kciuka.
Ma bardzo ostre, duże żuchwy, które są przymocowane do naprawdę dużych mięśni.
„Mogą przeżuwać skórę, a także mają naprawdę długie żądło”.
Specjalna jednostka z policji Nowego Jorku przygotowuje się na inwazję „szerszenia mordercy” na Wschodnie Wybrzeże, ponieważ owady żerują na pszczołach i stanowią zagrożenie dla już i tak zagrożonej populacji.
Wielu ekspertów doradzało ludziom, aby zostawili szerszenie w spokoju, jeśli je tylko zauważą. Zwykle nie atakują ludzi jeśli nie czuja się zagrożone.
Podczas gdy ludzie i pszczoły miodne mają wiele powodów do obaw, jeden gatunek opracował sposób obrony swoich uli przed dziwacznym drapieżnikiem.
Japońskie pszczoły miodne - w przeciwieństwie do swoich europejskich odpowiedników - uruchamiają pewną formę obrony. Formują wokół napastnika kule z własnych ciał, następnie poprzez drgania podgrzewają temperaturę do 46,6 stopni, co skutecznie zabija intruza. Same są w stanie przetrwać w temperaturze 47,2 stopnie Celsjusza.