Ta dziewczynka urodziła się z gigantycznym guzem. Miała umrzeć tuż po narodzinach, ale zdarzył się cud

Ta dziewczynka urodziła się z gigantycznym guzem. Miała umrzeć tuż po narodzinach, ale zdarzył się cud

Wendy Wong była w 22 tygodniu ciąży, gdy lekarz przekazał jej niepokojącą wiadomość. U jej córeczki, Savannah, specjalista od USG zauważył anomalię szyi. Okazało się, że jest to wypełniony limfą guz.

Reklama

Naczyniak limfatyczny torbielowaty - brzmiała diagnoza.

W 24. tygodniu ciąży mamie zalecono aborcję.

Lekarz powiedział, że możemy starać się o dziecko jeszcze raz - wspomina mama. - Odparłam na to, że już wyczuwam ruchy dziecka. Nie było mowy, bym zdecydowała się na zakończenie ciąży.

Rokowania były bardzo złe. Dziewczynce wróżono śmierć tuż po narodzinach albo na stole operacyjnym. Jednak mama nie dała za wygraną. Savannah urodziła się z gigantyczną deformacją szyi. Pierwsze dwa tygodnie życia spędziła w szpitalu. Od razu poddano ją eksperymentalnemu leczeniu.

Pomógł jej lek Sirolimus - dodawany do mleka stopniowo zmniejszał zalegającą limfę, redukując rozmiary guza.

Mała Savannah ma teraz pięć lat i wiedzie normalne życie. Jest radosną dziewczynką. Wendy opowiedziała swoją historię "The Sun", by wspierać innych rodziców.

Walczcie o swoje dziecko - radzi.

Instynkt macierzyński to coś, z czym się nie dyskutuje, prawda?

Od ciężko chorego niemowlęcia do zdrowej pięciolatki! Oto niezwykła historia małej Savannah!
Reklama
Reklama