Emily Ratajkowski należy do gwiazd, które lubią chwalić się ciałem. W zasadzie trudno jej się dziwić: takiej figury amerykańskiej modelce zazdroszczą miliony kobiet. Ryzykowne kreacje, jakie wybiera Emily, mają jednak jeden feler: mogą odsłonić za dużo.
I pod adresem długonogiej piękności płyną niekiedy bardzo krytyczne komentarze. Internauci sądzą, że modelka przekracza zasady dobrego smaku.
Tak też miałoby być ostatnio: na galę MET Ratajkowski przyszła w sukience, która więcej odsłaniała niż zakrywała. Złożona z lśniących pasków i prześwitującego tiulu kreacja w zasadzie nie zasłaniała nic! Jedyną zabudowaną częścią tego stroju byłyby nauszniki, coś w rodzaju pióropusza chroniącego uszy modelki.
Ta dziewczynka niewątpliwie wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Ale komentarze pod adresem tego stroju były mieszane:
Boska, cudowna - pisali fani. - NAJPIĘKNIEJSZA kreacja!
Ale nie zabrakło też komentarzy w rodzaju:
To wygląda po prostu śmiesznie.
Albo:
Ale pustak!
Zobaczcie suknię Emily. Podoba Wam się taka stylizacja?