Poruszająca historia zza oceanu. Kayleigh Ferguson-Walker od dwóch lat uczy się życia na wózku inwalidzkim po amputacji wszystkich czterech kończyn. Codzienność tej młodej mamy została wywrócona do góry nogami wskutek poronienia...
Tak jakby samo poronienie nie było dość dużą tragedią, Kayleigh została jeszcze postawiona przed nieludzkim wyborem. Osłabiona przedwczesnym porodem zapadła na sepsę i jedynie amputacja wszystkich czterech kończyn mogła ocalić ją przed śmiercią. Rozwiązanie, które bliscy kobiety przyjęli z przerażeniem, lecz ona się nie wahała:
Byłam jak wielki balon napompowany wodą - wspominała Kayleigh dziennikarzom z "Naples Daily News" ten straszny czas. - Tkanki obejmowała nekroza - innymi słowy, obumierały wskutek braku przepływu krwi. (...) Chciałam patrzeć, jak dorasta moje dziecko. Dlatego zaakceptowałam, że trzeba zrobić, to co trzeba.
A trzeba było pilnie amputować. Kayleigh cudem uniknęła śmierci. I choć nie jest łatwo żyć bez kończyn, to 32-letnia mama zaakceptowała swój los.
W sumie wszystko potoczyło się dobrze: mam rodzinę jestem żoną i mamą - mówi Kayleigh.
Kobieta uczy się samodzielności. Nauczyła się poruszać na wózku po domu, sama jeść, a nawet malować! Ale jej największą radość pozostaje córeczka, obecnie czteroletnia Aaliyah.
Zobaczcie mamę, która wybrała życie!