Nastoletnia Imogen King uważała, że włosy są główną jej ozdobą: długie, bujne, kasztanowe fale spływały dziewczynie na ramiona. Były tak gęste, że gdy pewnego dnia Imogen zauważyła niewielki ubytek z tyłu głowy wcale się tym nie przejęła.
Jednak to, co stało się w kolejnych miesiącach, kompletnie nastolatkę zaskoczyło i przygnębiło. Zaczęła gubić włosy w dużych ilościach: rano znajdywała ich całe kłęby na poduszce, każda kąpiel kończyła się przerzedzeniem fryzury.
Niewielki ubytek z tyłu głowy szybko zamienił się w wyłysiały placek wielkości monety i nie przestawał się powiększać. Imogen była załamana: lekarz stwierdził u niej łysienie plackowate, w bardzo zaawansowanej formie. Z początku dziewczyna ukrywała swoją przypadłość, lecz nie mogła tego robić w nieskończoność.
Poprosiłam mamę, żeby obcięła mi włosy, a potem byłam załamana, bo nie rozpoznawałam osoby, którą widziałam w lustrze - wspomina. - Wkrótce okazało się, że gubię także brwi i rzęsy.
Szesnastoletnia Imogen utraciła wszystkie włosy na ciele. Choć rodzina i jej chłopak zapewniali, że nadal jest piękną i wspaniałą osobą, dziewczyna bardzo źle to wszystko znosiła:
Sięgnęłam dna - przyznaje.
Ostatecznie jednak górę wzięła jej rezolutna natura. Imogen z zaskoczeniem odkryła, że dostępne na rynku peruki są miękkie i przyjazne, a przy tym pozwalają jej eksperymentować z wyglądem. Znowu poczuła się piękna. Mimo to przyznaje, że dalej miała pewne obawy.
Zrezygnowałam z boksu, bo nie czuję się komfortowo bez peruki - przyznaje. - Odmawiałam zaproszeń do parków rozrywki, bo bałam się, że peruka mogłaby mi spaść podczas jazdy kolejką.
Teraz nastoletnia Imogen odważnie pokazuje łysinę - chce w ten sposób dodać odwagi innym dziewczynom takim jak ona.
Utrata włosów to nie koniec świata, zapewnia.
Zobaczcie, jak Imogen King zmieniła się przez chorobę!