Ta 22-latka uważa, że chirurgia plastyczna jest lepsza niż seks i będzie jej się poddawać ryzykując życiem!

Ta 22-latka uważa, że chirurgia plastyczna jest lepsza niż seks i będzie jej się poddawać ryzykując życiem!

Finka Amanda Ahola należy do niemałej i wciąż rosnącej społeczności kobiet pragnących wyglądać jak żywa lalka Barbie. 22-latka powiększyła piersi, poprawiła nos, wydała równowartość dziesiątek tysięcy złotych na wypełniacze i inne zabiegi korygujące wygląd.

Reklama

To, o czym marzy, to figura podkreślająca kobiecość w ekstremalnym stopniu. Dlatego Finka ma maleńką talię, krągłe biodra i bardzo duży biust. Po raz pierwszy powiększyła go mając lat 18, lecz nie była zadowolona z efektu. Nadal nie czuła się dość kobieco. Dlatego po raz kolejny poszła pod nóż. A ostatnio z powodu komplikacji po operacji plastycznej o mało nie umarła!

Po raz pierwszy usłyszała o chirurgicznym poprawianiu urody jako ośmiolatka i, jak to ujął dziennik "The Sun", "od razu wiedziała, że chirurgia plastyczna jest jej przeznaczeniem". Ponieważ w rodzimej Finlandii nie wykonywano jeszcze takich zabiegów, jakich pragnęła, jeździła po nie do zagranicznych klinik. I szybko się od tych eskapad uzależniła.

W programie "Botched" powiedziała:

Dla mnie chirurgia plastyczna jest lepsza od seksu.... O wiele lepsza!

Fundusze na kolejne zabiegi dostaje od sponsora. Twierdzi, że nie szukała go: sam się do niej zgłosił. Płaci za jej operacje, a w zamian chce tylko rozmawiać przez telefon...

Idealnie?

Problem w tym, że stół operacyjny to nie salon spa. Ostatnim razem dziewczyna doznała zapaści po zabiegu, z powodu reakcji alergicznej na znieczulenie. Trafiła na oiom.

Mimo to wcale nie zamierza zrezygnować z zabiegów poprawiania siebie.

Zobaczcie, jak teraz wygląda.

Ładnie?

Reklama
Reklama