Chłopiec wrócił do domu z basenu z objawami wstrząśnienia mózgu. Potem mama w obecności synka nie mogła powstrzymać łez...

Chłopiec wrócił do domu z basenu z objawami wstrząśnienia mózgu. Potem mama w obecności synka nie mogła powstrzymać łez...

Mały Harry Banks z całą pewnością nie zasłużył sobie na taki los. Ten wiecznie uśmiechnięty chłopiec w listopadzie ubiegłego roku po raz drugi zachorował na raka, a teraz wszystko wskazuje na to, że nowotwór wróci po raz trzeci.

Reklama

Ostatnią szansą dla chłopca jest eksperymentalne leczenie w USA.

Harry cierpi na neuroblastomę, nowotwór układu nerwowego, zwany również nerwiakiem zarodkowym. Po raz pierwszy zachorował mając zaledwie sześć lat. Mama zaniepokoiła się zdrowiem chłopca podczas rodzinnych wakacji w Kornwalii:

Nosiłam go wszędzie, a on skarżył się na bóle nóg i bóle brzucha, do tego często leciała mu krew z nosa - wspomina Nina Banks. - Po powrocie do domu zaraz zabraliśmy syna do szpitala, gdzie wykonano mu serię testów. Byliśmy przerażeni jego zachowaniem. Po prostu nie był sobą.

A był to dopiero początek gehenny. U Harry'ego wykryto dużego guza w obrębie jamy brzusznej, którego natychmiast wycięto. Dziecko przeszło uciążliwe leczenie, lecz wtedy jeszcze rokowania były dobre. Inaczej niż teraz.

W listopadzie ubiegłego roku Harry wrócił z basenu z objawami wstrząśnienia mózgu.

Od razu popędziliśmy z nim do szpitala, lecz ani przez chwilę nie sądziliśmy, że rak wrócił - opowiada mama.

A jednak po zbadaniu chłopca rezonansem do mamy przyszedł ten sam onkolog, który leczył Harry'ego przed laty. Teraz nie miał dobrych wieści. Nowotwór był zaawansowany, wyleczenie - mało prawdopodobne.

Mój świat legł w gruzach - przyznaje Nina. - W zasadzie lekarz nie musiał nic mówić. Poszłam do Harry'ego i w jego obecności kompletnie się rozkleiłam. Patrzyłam mu w oczy i mówiłam: "Tak mi przykro, że przechodzisz przez to znowu".

Ale jeśli wtedy mama się załamała, to już chwilę potem zaczęła walczyć. Chłopiec przeszedł operację wycięcia guza mózgu.

Jedyną szansą na życie dla Harry'ego jest eksperymentalne leczenie w USA lekiem o nazwie Omburtamab. Nina poruszyła niebo i ziemię, by zdobyć dla synka gigantyczną kwotę 600 tys. funtów (blisko 3 mln PLN).

Mocno wierzy, że Harry będzie miał swoją szansę. Ten pogodny chłopiec nie przyjmuje do wiadomości, że najgorsze może nadejść.

Reklama
Reklama