Mężczyźni coraz częściej marzą o takich kochankach! Ci panowie zdradzają, w czym lalka byłaby lepsza od prawdziwej kobiety!

Mężczyzna, który woli się przedstawiać tylko imieniem Nick, opowiedział "The Sun" o swojej ukochanej Kristal. Gdy tylko ją zobaczył, uznał, że to dla niego ideał kobiecego piękna. W sumie nic dziwnego. Nick wcześniej zamówił Kristal podając drobiazgowe preferencje - mógł wybrać nawet fakturę sutków! Cena była niemała, bo powyżej 6200 dol (23 tys. PLN), jednak Nick i Kristal są razem od marca 2017 roku.

Pracując jako kierowca ciężarówki Nick uważa, że miałby trudności ze zbudowaniem trwałego związku. U Kristal szuka nie tylko seksualnego spełnienia, lecz także pocieszenia w samotności. Mężczyzna ma jednak świadomość, że z Kristal jest inaczej niż z żywą kobietą:

Z psychologicznego punktu widzenia seks z prawdziwą kobietą byłby stosunkiem, a nie masturbacją i kobiety nie traktowałbym jak przedmiotu - zauważa. - Choć z drugiej strony traktuję swoją lalkę z szacunkiem i troską.

Inny bohater tekstu z "The Sun", przedstawiany jako T. J., opowiedział, jak plastikowa partnerka, Tasha, zaspokaja jego potrzeby seksualne, gdy jego przewlekle chora żona nie może tego zrobić.

Nawet jeśli lalka nie wydała się żonie tego mężczyzny zagrażająca, to T. J. mówi o plastikowej kochance jak o kobiecie. Opowiada, jak to wcześniej Tasha była własnością jego kolegi, lecz coś w ich związku nie zaiskrzyło.

Za to kiedy on po raz pierwszy zobaczył lalkę, od razu wiedział, że to ta właściwa.

Gdy po raz pierwszy ją zobaczyłem, popatrzyła mi prosto w oczy i przemówiła, naprawdę, wiedziałem, że to właśnie chcę mi powiedzieć: "Zabierz mnie ze sobą, proszę" - relacjonuje to pierwsze spotkanie.

Producenci dwoją się i troją, żeby ich produkty wyglądały coraz bardziej realistycznie, a w mężczyznach znajdują wdzięcznych klientów.

Myślicie że seks-lalki to partnerki przyszłości?