Okres ciąży, to dla większości kobiet wyjątkowy czas. Gdy Jennie Wilklow była w ciąży, lekarz prowadzący zapewniał ją, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Rodzice odetchnęli z ulgą... Nie na długo.
Stres u przyszłej mamy pojawił się, gdy kobieta została zmuszona do zgodzenia się na przeprowadzenie cesarskiego cięcia w 34. tygodniu ciąży. W momencie, gdy pojawił się noworodek, na sali zapadła cisza.
Lekarze i pielęgniarki stali w całkowitym osłupieniu, patrząc na dziecko, które pojawiło się na świecie. Tak wspomina ten moment jeden ze specjalistów:
Skóra dziewczynki zaczęła pękać kilka minut po przyjściu na świat. Na jej ciele zaczęły pojawiać się otwarte rany, które prawdopodobnie sprawiały jej ogromny ból.
Mama nowo narodzonej córeczki była w głębokim szoku. Lekarze musieli jej podać leki uspakajające. Kilka chwil później poinformowali Jennie, ze jej córeczka cierpi na chorobę potocznie nazywaną rybią łuską, czyli łuska arlekinowa.
Pierwsze dni i tygodnie były dla rodziców małej bardzo trudne. Zwłaszcza, że musieli się oswoić z chorobą córki. Zobaczcie Jennie z rodziną: