Chwali się, że od ponad siedmiu lat nie był na siłowni, a ma takie ciało! Słynny model zdradza swoje triki

Chwali się, że od ponad siedmiu lat nie był na siłowni, a ma takie ciało! Słynny model zdradza swoje triki

Justin Jedlica, Amerykanin słowackiego pochodzenia, nazywany jest "żywym Kenem", ale ten tytuł traktuje z przymrużeniem oka. Nigdy nie zamierzał upodobnić się do lalki i miał o wiele ambitniejszy cel: zapragnął zostać najbardziej idealnie zbudowanym mężczyzną na Ziemi.

Reklama

Droga do tego celu prowadziła przez gabinety chirurgii plastycznej. Jedlica ma już za sobą przeszło 200 zabiegów poprawiania urody. W szczerym wywiadzie dla magazynu "In Style" opowiedział ostatnio, jak dba o swoje idealne ciało:

Prawdę mówiąc nie byłem na siłowni od siedmiu i pół roku (śmieje się). Mam to szczęście, że urodziłem się naturalnie wysoki i szczupły, dlatego nie muszę być na diecie. Dbam o urodę chodząc na botoks i na zabiegi laserowe. To dla mnie coś powszedniego - tak jak wy chodzicie do dentysty co pół roku, tak ja umawiam się na botoks co cztery miesiące. Postępuję tak, odkąd skończyłem lat 25. Dbałość o cerę jest w moim zawodzie bardzo ważna, jednak nie kupuję dużo kosmetyków. Oczywiście nawilżam i złuszczam naskórek, lecz świeży wygląd zawdzięczam zabiegom laserowym, na które chodzę co cztery-sześć miesięcy.

Na koniec Jedlica wyraża przekonanie, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza i nie da się go w całości kupić za pieniądze. Mądrę i głębokie stwierdzenie, które jednak w ustach Kena brzmi nieco dziwnie.

Co sądzicie o jego idealnym ciele?

 

Reklama
Reklama