Staram się o dziecko, czy to poronienie?

WitamStaramy się z mężem o dziecko. I już nie wiem co robimy nie tak.. Cykle mam regularne, owulacje wykrywam bez problemu za pomocą testów owulacyjnych, przytulamy się w najbardziej podobno "owocnych" pozycjach, po wszystkim trzymam nogi w górze ponad 3 godziny ( a łatwo nie jest:() Nawet zasypiam z tym dobrem w sobie:( I tabletki biorre, kompleks witamin z kwasem foliowym i olej z wiesiołka na lepszy śluz..Mąż nawet badanie nasienia zrobił i wszystko super mu wyszło..Potem po tygodniu zaczyna boleć mnie podbrzusze, taki kurczowy ból, przy tym kłucie jajników, wyczytałam że to może być zagnieżdżanie zarodka w ścianie macicy, piersi mi rosną, sutki mnie zaczęły boleć 25 listopada (niedziela) okres powinnam mieć jutro czyli 28.11. jakoś pewnie po południu. Dzisiaj nie wytrzymałam i zrobiłam test ciążowy o 6 rano!:(I co? Nic! Nic nie ma! Żadnej drugiej kreski..Wiem że test powinno się robić w dzień spodziewanej miesiączki ale to podobno był taki który wykrywa ją po 6 dniach od zapłodnienia..:(Jest mi tak przykro bo czuję że powtórzy się sytuacja z tamtego miesiąca.. I brzuch mnie boli jak na okres :(Co się dzieję czy to jest poronienie czy po prostu mam jakieś omamy i żadnych objawów nie ma..