Relaksująco

Ja kocham czytać i kupować książki. Księgarnia to dla mnie prawdziwy raj. Ktoś pisał o fantastyce, tu polecam Pratchetta, jeśli nie wielotomowa seria "Świat Dysku" to "Nacja". Fantastyka ma w sobie to coś... Lem. Poza fantastyką, groteska w wydaniu Gombrowicza. (Wiem, wiem, dla niektórych zmora. Sięgnijcie jednak po "Pornografię".) Ponadto Murakami, Tokarczuk, Myśliwski, Miłosz, Herbert, Orbitowski, Białoszewski, Joyce, itp.

Ja czytam wszystko, co mi w łapki wpadnie, i co ma fajną okładkę :D Niby wiem, że książki nie ocenia się po okładce, a jednak ja tak bardzo często robię :) Teraz mam chwilowy powrót do czasów dzieciństwa i czytam "Wilka Morskiego" Jack'a Londona, ale to tylko dlatego, że nie miałam dostępu do biblioteki, a musiałam coś przeczytać, żeby nie zwariować ;)

Fantastyka świetnie relaksuje. Przenosi w inny zupełnie świat, uwielbiam :)

Ja zaczęłam Historię Hiszpanii- to będzie bolało ale mam nadzieję, że będzie warto:)

Coś z zupełnie innej beczki jest teraz na tapecie. Nieco spokojniej, nie medycznie i nie strasznie. A mianowicie Erin Morgenstern "Cyrk Nocy". Jestem na 11 stornie dopiero ale już czuję, że zakocham się w tej książce :)

Kilkakrotnie czytałam już Stasiuka, różne jego pozycje, jednak nie można nazwać tego książką czytaną dla relaksu, pod kocem i z herbatą ;) a z takich lżejszych pozycji lubię chociażby Grocholę i inne babskie książki ;)

ja lubie trzymajace w napieciu z historią w tle, zwlaszcza takie miasta jak paryz, londyn wiek 17,18

Ostatnio przeczytałam Cook'a. Uwielbiam thrillery medyczne :) Nie wiedzieć czemu one mnie w jakiś sposób relaksują ;)

Zalezy od nastroju, czasem lubię Grishama, innym razem coś jak Grochola - nie trzeba wiele mysleć :), a to znowu Irvinga, Mario Puzo> Teraz wałkuję Chmielewską :) i polecam z całego serca :)