Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Perła 2010-11-15 o godz. 14:08
0

I ja się zgadzam. Jestem już po. Po targach, po slubie i moje refleksje sa bardzo podobne. Nie ma się co nastawiać, że na targach załatwi się "wszystko", ale... Nam udało się znaleźć fantastyczną firmę dekorującą. Po rozmowie na targach (i kuponie promocyjnym), przejrzeliśmy stronę firmy, umówiliśmy się na rozmowę, na spoojnie zobaczylismy co nam proponują i dopiero wtedy się zdecydowaliśmy. O dziwo, rabat "targowy" obowiązywał :)
Poza tym z targów wyszliśmy bogatsi w wiedzę czego na pewno nie chcemy i nie będziemy mieć, kto nam zdjęć robić nie będzie, jakiej sukni nie kupię i kto nam do tańca nie zagra. A taka wiedza to też już dużo, bo szukając później czegoś, spokojnie mozna nie wracać do firm, które się spotkało na targach. Pomyślcie jaka to oszczędność czasu :) i nerwów.

Odpowiedz
katew3 2010-11-14 o godz. 15:27
0

dokładnie - świetny artykuł, mnie zachęcił żeby się wybrać do PKiN, narzeczony już przekonany może nawet bez wystawnego śniadania się obejdzie :)

Odpowiedz
KASIEK :o) 2010-11-11 o godz. 17:10
0

potwierdzam świetny artykuł
przede wsztsrkim zakonczenie mnie zaskoczyło ;)

Odpowiedz
aisile 2010-11-10 o godz. 21:02
0

dobry artykuł :D
ja właśnie wacham sie czy iść na te targi, czy nie, ślub za dwa lata... a najwazniejsze rzeczy juz pozałatwiane ;) Co o tym myslicie?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie