-
Gość odsłony: 3247
Co byście zrobiły?
Jutro mam wesele kuzynki, najbliższej. Dzieci były chore, więc ustaliliśmy, że jedziemy sami, ok. 300 km, dzieci zostaną z teściową i siostrą męża. Napaliłam się jak dzika, bo to nasze pierwsze wyjście/wyjazd bez dzieci, czy dziecka, od prawie 3 lat. Wszystko ustalone, pościel dla pań wyprana, mleko dla Oli odciągnięte, prezent zapakowany. Bo prezent jest od nas, od kuzyna (brata panny młodej) i mojej siostry z chłopakiem, ja go załatwiałam, rozliczałam itp.
No i co? Mam prawie 39 stopni Drapie mnie w gardle, czuję kluchę, pomroczność jasną;) głowa mnie boli, mam dreszcze.
Nie wiem co robić. Z jednej strony weekend bez dzieci, no i ten prezent, wreszcie, że zawiodę kuzynkę.
Z drugiej strony czuję się naprawdę źle no i mogę pozarażać kuzynkę, która ma wykupiony wyjazd w podróż poślubną, wiekowych dziadków, rodziców itp.
Pojechałybyście?
wlasnie wracamy!!! Cudowne ozdrowienie nastapilo albo dzieki motywacji o ktorej pisala magdage, albo dzieki zestawowi homeo poleconemu przez janie-wielkie, wielkie dzieki!!! Wieczorem prawie 39 st, tablety garsciami, a rano wstalam rzeska i zdrowa.
Na weselu bylo BOSKO! Odpoczelam za wszystkie czasy, najadlam-pierwszy od trzech lat spokojny posilek we dwoje. Wyspalam sie, pierwszy raz od ponad roku. Stesknilam sie nawet, o dziwo za moimi potworami. Ale przezyly noc i maja sie dobrze, a my juz jedziemy. Mamy jeszcze 230 km do domu.
natalia25 napisał(a):magdage napisał(a):pojechałabym - dzien bez dzieci bylby dosc silną motywacją do cudownego ozdrowienia
:love:
mam to samo
w sobote, za tydzień jedziemy na pierwszy mini urlop bez dzieci
i nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, żebym nie pojechała 8)
tfu tfu tfu.
tfu tfu!!!!!
Naturella - jedz. Kuruj sie czosnkiem (moze byc w tabletkach zebys gosci nie wyploszyla), pij jakies przerazajace ilosci herbaty z cytryna i miodem (tylko nie zalewaj mikstury wrzatkiem!). i baw sie dobrze!
koniecznie!!
my zrobilismy jeszcze "gorze" bo ruszylismy z dzieckiem, ktore w ostatniej fazie trzydniowki zostawilismy z dziadkami by sami bryknac w polske ale ja z tych co uwazaja ze wszystko bedzie dobrze ;)
Nat pojechała. Jak mi napisała, "nastąpiło cudowne ozdrowienie" :& 8)
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):Jedz, choćbyś miała siedzieć w pokoju hotelowym, przynajmniej mniejsza szansa zarażenia dzieci ;)
Tak, tak Mad ma rację ^^D
Jedz, choćbyś miała siedzieć w pokoju hotelowym, przynajmniej mniejsza szansa zarażenia dzieci ;)
Odpowiedz
Ja bym poczekała z decyzją do rana, faszerując się tymczasem tym, co się da.
Z gorączką bym nie pojechała. W innym przypadku pewnie tak ;)
Jedziemy jutro i chyba rzeczywiście zostawię decyzję do jutra...
OdpowiedzNat, jedziecie jutro czy jeszcze dzisiaj? Bo jeśli jutro, to może odłóż decyzję do rana, a nuż poczujesz się lepiej. Ja przy takiej gorączce albo/i anginie na pewno bym nie pojechała, nie tylko w trosce o sswoje zdrowie, ale też o innych. Ale to ja ;)
Odpowiedz
To kurowanie trochę średnie, bo karmię :'(
Mama ze sposobu mojego mówienia przez tel. rzuciła myśl, że kluchowato mówię i że to może być angina. I że mam wziąć Augmentin. No to wzięłam.
Podobne tematy