vesna napisał(a):natalia25 napisał(a):
Myślałam, że żółwie to takie totalne głupki, ale ten jest jakiś superancki, łazi za Kawą, kładzie się zawsze obok niej, jak chce jeść idzie do kuchni, stoi pod lodówką, bo tam zawsze dostaje jego ulubioną cykorię.
To nie jest tak, że trafił Ci się jakiś nietypowy egzemplarz. Żółwie po prostu nie są wcale takie głupie. Dają się oswoić i nawet w pewnym stopniu wyszkolić. Mój robi to samo co Twój (z tym, że łazi za kotem, a nie psem). W repertuarze ma jeszcze wchodzenie nam na stopy, kiedy nic nie robimy sobie z jego niemego nawoływania o jedzenie.
Zgadzam się z Vesną. Ja mam dwa żółwie. Każdy ma swój charakterek, swoje ulubione miejsce w pokoju, ulubione jedzenie i specyficzny sposób kontaktu z ludźmi. Gdy chcą jeść, to jeden podgryza wszystko co papierowe (np. gazety), a drugi wędruje do kuchni i kręci się pod nogami póki nie dostanie tego co chce. Na stopy też uwielbiają wchodzić i na inne wzniesienia (np. nogi od krzesła czy odkurzacz). A każdego gościa muszą przywitać osobiście, tzn. podejść i najczęściej powąchać. Nie mają w zwyczaju gryźć :) I uwielbiają słońce :D
Natalia25 super masz zwierzaczki! :)
natalia25 napisał(a):
ja oczywiście dalje będę twierdzić, że mój jest wyyjątkowy 8)
a tak pytając serio, czy Twój też gryzie Cię w palce u stóp???
mój atakuje przyczajony natychmiast :D
No to rzeczywiście - Twój jest wyjątkowy, bo mój na stopy się wspina, jak już pisałam, ale nigdy nikogo nie ugryzł :]
natalia25 napisał(a):
Myślałam, że żółwie to takie totalne głupki, ale ten jest jakiś superancki, łazi za Kawą, kładzie się zawsze obok niej, jak chce jeść idzie do kuchni, stoi pod lodówką, bo tam zawsze dostaje jego ulubioną cykorię.
To nie jest tak, że trafił Ci się jakiś nietypowy egzemplarz. Żółwie po prostu nie są wcale takie głupie. Dają się oswoić i nawet w pewnym stopniu wyszkolić. Mój robi to samo co Twój (z tym, że łazi za kotem, a nie psem). W repertuarze ma jeszcze wchodzenie nam na stopy, kiedy nic nie robimy sobie z jego niemego nawoływania o jedzenie.
SkrawekNieba napisał(a):A czy Wy też tak macie, że siadacie w autobusach tam gdzie grzeje?
oczywiscie ze tak:-)
przed godzina wyszlam z pracy po jedzenie i stwierdzilam, ze nie ma sily, nie wracam od razu! i 15 min siedzialam na laweczce buzka do slonca:-) to jest to!
A czy Wy też tak macie, że siadacie w autobusach tam gdzie grzeje? Ja w sumie niezależnie od pory roku.
Jak jest takie słońce to wtedy fotele po lewej albo po prawej stronie świeca pustkami ^^D
aaaaaaaaaaaa :love: :love: :love: Kawa jest ... aaaaa :love: :love:
Odpowiedz
co za ekipa lol
sama dzis nie mialam ochoty wracac ze slonca do domu
Podobne tematy