• fiolka24 odsłony: 13117

    Pyt. do prawniczki -co zrobic zeby nie podniesli alimentów?

    Sprawa wygląda tak:

    Siostra wyszła za maz w r, wtedy szwagier płacił juz alimenty,
    ta baba zatrówa im życie nigdzie nie robi a każde dziecko ma z innym i kogo sobie upatrzy tego ściga po sądach żeby trzepać kase wiem że to cięzko zrozumieć bo i są takie kobiety naprawdę skrzywdzone przez drani i powinny dostać nawet po 5 razy tyle ale sa takie sz... co tylko kombinują
    mam prośbę co zrobic szwagier płacii 300zł i został pozwany o podwyższenie siostra jest na bezrobociu i dostaje 430zł a mąż zarabia 1300zl siostra studiuje i ma syna 8miesięcy co zrobić żeby nie podnieśli?

    to nie jest dziecko szwagra, nie było testow na ustalenie ojcostwa bo ta baba sie nie zgodziła

    jest jeszcze jedna sprawa szwagier ma osobną działlność gospodarcza, firmę budowlana zatrudnia 3 osoby,

    moze rozdzielnosc majatkowa? albo przepisac firmę na siostrę?

    zaczeli budowac dom, co zrobic i na kogo zapisac zeby zabezpieczyc ich synka w razie czego??? co robic???

    z góry dziekuje za pomoc,

    Odpowiedzi (71)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-04, 19:52:11
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Leteecia 2010-05-04 o godz. 19:52
0

fiolka24 napisał(a):to że byłam mało przekonowyjąca bo nie chciałm wszystkiego mówić to nie znaczy że nie znam zasad moralności
ależ dbd znam!!!!!
Tiaa, a tych zasad moralności to kto uczył ? Kali ? 8)

Odpowiedz
Jania 2010-05-03 o godz. 11:05
0

biedne dziecko....


fiolka24 napisał(a):Jania napisał(a):fiolka24 napisał(a):no ja żeby wybudować hacjędę przez 2 lata jadłam chleb ze samlecem, na samą myśl mi niedobrze sie robi

przez ten czas pracował tylko mój mąz, ja nie pracowałam -wychowywałam dziecko
pomogli nam rodzice ciężko było ale opłacało sie :)
teraz tez możesz pomóc wspaniałej siostrze - co Ty na to?
z miłą chęcią pomogę, w końcu to moja siostra co nie? nie rozumiem dlaczego podchodzisz do tego w ten sposób? czyżbys zazdrościła? tego ze mieszkam w domku rodzinnym a Ty w wynajmowanej klitce bo tak przypuszczam!

...
w jakiej klitce - ja w kartonie pomieszkuję, klitka to marzenie a do tego wynajmowana ^^D ...

oj fiolka fiolka

Odpowiedz
Gość 2010-05-01 o godz. 05:37
0

No to merytorycznie:

Fiolka - akurat ruchy, ktróre wykonaliście w żaden sposób Was przed ewentualnym podwyższeniem alimentów nie ochronią.

Primo - sąd bierze pod uwagę dwa czynniki: usprawiedlliwione potrzeby dziecka i mozliwości zarobkowe osoby zobowiązanej do płacenia alimentów.
Realne dochody tej osoby mają zdecydowanie drugorzedne znaczenie - zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy króluje szara strefa i zatrudnianie "na minimum"

Secundo - jest taki fajnmy artykuł w KRiO.
Dokładnie art. 136:
Jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych.
Sama widzisz zatem, że są może zupełnie ruchy "przepisaniowe" zignorować.

Tertio: jesli rzeczywiście - zgodnie z prawem - chcecie aby sąd alimentów nie podwyższył, to po prostu musicie wykazać,
że usprawiedliwione potrzeby dziecka są mniejsze niż wskazane przez jego matkę - ewentualnie, że zdolności zarobkowe ojca tego dziecka nie pozwalają na zapłatę alimentów w żądanej przez matkę wysokości.
IMO przy podanych przez Ciebie kwotachh i "okolicznościach pobocznych" jest to syzyfowa praca - ale oczywiście zawsze możecie próbować...

Dalej tez merytorycznie, ale nieco obok tematu alimentów.
Owszem ojciec ma na zaprzeczenie ojcostwa pół roku od czas kiedy dowiedział się o narodzinach dziecka.
Jednak po upływie tego terminu sprawa nie jest jeszcze ostatecznie "przegrana", bo zawsze może zwrócić się do prokuratora o wystapienie z takim wnioskiem w jego imieniu.
Tyle, że zwracając sie do prokuratora trzeba mieć jakieś dowody - samo "wydaje mi się" nie wystarczy
W dzisiejszych czasach tak naptrawdę najłatwiej przeprowadzić test DNA - i można to zrobić dyskretnie, bez wiedzy matki nawet
Wystarczy przejechać specjalną pałeczką po wnętrzu policzka dziecka.
Druga pałeczka leci do gęby niby_tratusia - i obie pałeczki do laboratoprium.
Dwa tygodnie czekania - i wszystko jasne: jest tatusiem czy też nie. :&
Wprawdzie koszt zabawy nie mały, bo ok. 2000 zł, ale zawsze to mniej niż alimenty do końca studiów ;)
Aha - w tej samej drodze można wzruszyć nawet dobrowolne uznanie dziecka...

Odpowiedz
Gość 2010-05-01 o godz. 05:17
0

Kiniak napisał(a):
A ja się zastanawiam, czy fiolka mimo wszystko jest prawdziwa. Co nie kurczak?
Chyba nie jest. Woda na młyn dla pustej forum. By było gdzie pisać i co pisac 8)

Odpowiedz
Gość 2010-05-01 o godz. 02:37
0

Co ma dom i firma do podwyżki alimentów, to doprawdy nie wiem:D

Jeśli rozumujecie w ten sposób, że szwagier jest teraz dziad, niczego nie ma i nie może płacić - to jest to beznadziejnym tokiem rozumowania, bo liczą się dochody, a nawet, mało tego, zdolność do uzyskiwania dochodów. Jeśli ktoś po studiach zarabia 500 zł, to sąd może mieć to gdzieś i zasądzić 1000 zł alimentów, biorąc pod uwagę możliwości zarobkowe delikwenta.

Natomiast, jeśli nawet kiedyś tam siostra zarabiałaby więcej, to jako lepiej uposażona może przejąć na siebie utrzymywanie gospodarstwa domowego i dziecka w większym stopniu, żeby odciążyć męża - tak, żeby mógł płacić alimenty WYSTARCZAJĄCE na pokrycie potrzeb dziecka.

Niestety, prawo stoi bardzo mocno po stronie pierwszego dziecka, co mnie też kiedyś bolało - ale jak czytam takie posty jak Fiolki, to w pełni rozumiem, dlaczego stoi.

W każdym razie, to że dom i firma przepisana na siostrę, nie będzie w sądzie argumentem, mało tego, jak się przyznacie, to sąd jeszcze większe alimenty dowali komuś, kto sprezentował takie dobra:) A rozdzielność zrobiona?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-30 o godz. 19:30
0

MarMaja napisał(a):fiolka24 napisał(a):...prawo stoi jednak po naszej stronie, po tym jak dzień przd rozprawą chciała rozjechać siostrę ale na szczescie byli świadkowie!!! na szczescie tylko małe obrażenia

firma i dom przepisane na siostrę, teraz to może jedynie tylko naskakać!
koniec z zastraszaniem
Walczycie tą samą bronią i według tej samej zasady "oko za oko" zamiast porozumieć się, jak dorośli ludzie. Dziecinada.
A ja się zastanawiam, czy fiolka mimo wszystko jest prawdziwa. Co nie kurczak?

Odpowiedz
Gość 2010-04-30 o godz. 18:17
0

fiolka24 napisał(a):...prawo stoi jednak po naszej stronie, po tym jak dzień przd rozprawą chciała rozjechać siostrę ale na szczescie byli świadkowie!!! na szczescie tylko małe obrażenia

firma i dom przepisane na siostrę, teraz to może jedynie tylko naskakać!
koniec z zastraszaniem
Walczycie tą samą bronią i według tej samej zasady "oko za oko" zamiast porozumieć się, jak dorośli ludzie. Dziecinada.

Odpowiedz
Gość 2010-04-30 o godz. 17:33
0

No cóż fiolka - ja jestem autorką tego cytatu, ale kultura Twojej wypowiedzi mocno daje po oczach. Bez względu na racje merytoryczne.
Poza tym czytaj ze zrozumieniem. Napisałam też jebaniem kogoś kto jest słabszy ....hmmm intelektualnie, A to komplement i obrona nie była.

Wróbleko - ciesze się Twoją ogromną radością.

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-30 o godz. 12:44
0

...prawo stoi jednak po naszej stronie, po tym jak dzień przd rozprawą chciała rozjechać siostrę ale na szczescie byli świadkowie!!! na szczescie tylko małe obrażenia

firma i dom przepisane na siostrę, teraz to może jedynie tylko naskakać!
koniec z zastraszaniem

do wszystkich nieskalanych obrończyń "kobiet samotnie wychowujących"!!!!! rzeczywiście jesteście tylko mocne w gębie nic więcej, to że umiecie bardzo dobrze powiedziane cyt. "jebać innych" co są mniej przekonywujące to świadczy o tym że same jestecie nieprawdziwe i obrażające innych

to że byłam mało przekonowyjąca bo nie chciałm wszystkiego mówić to nie znaczy że nie znam zasad moralności
ależ dbd znam!!!!!

Odpowiedz
Gość 2010-04-30 o godz. 12:17
0

Kiniak napisał(a):wróbelka napisał(a):kurczak napisał(a):Nie oceniam moralności takiego podejscia, jakie prezentuje fiolka. Choć mogę zrozumieć przyczyny.
Ale nie uważam aby droga siłową, czy tez obrażaniem można byłoby kogoś do innych, lepszych nawet racji przekonać. I tyle. Odnosze się jak zwykle do formy, nie treści.
ależ kurczaczku, nie bądź taka święta nagle, sama potrafiłaś przyjebać i to dużo bardziej dotkliwie :& , skąd taka zmiana? bo żeby sumienie Cie ruszyło to jakoś nie wierzę
znalazła aureolę na śmietniku i myśli, że ciągle świeci :DD
8) lol :ia: :lizak:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-29 o godz. 14:07
0

wróbelka napisał(a):kurczak napisał(a):Nie oceniam moralności takiego podejscia, jakie prezentuje fiolka. Choć mogę zrozumieć przyczyny.
Ale nie uważam aby droga siłową, czy tez obrażaniem można byłoby kogoś do innych, lepszych nawet racji przekonać. I tyle. Odnosze się jak zwykle do formy, nie treści.
ależ kurczaczku, nie bądź taka święta nagle, sama potrafiłaś przyjebać i to dużo bardziej dotkliwie :& , skąd taka zmiana? bo żeby sumienie Cie ruszyło to jakoś nie wierzę
znalazła aureolę na śmietniku i myśli, że ciągle świeci :DD

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 11:11
0

kurczak napisał(a):Nie oceniam moralności takiego podejscia, jakie prezentuje fiolka. Choć mogę zrozumieć przyczyny.
Ale nie uważam aby droga siłową, czy tez obrażaniem można byłoby kogoś do innych, lepszych nawet racji przekonać. I tyle. Odnosze się jak zwykle do formy, nie treści.
ależ kurczaczku, nie bądź taka święta nagle, sama potrafiłaś przyjebać i to dużo bardziej dotkliwie :& , skąd taka zmiana? bo żeby sumienie Cie ruszyło to jakoś nie wierzę

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 03:39
0

kurczak napisał(a):Nie oceniam moralności takiego podejscia, jakie prezentuje fiolka. Choć mogę zrozumieć przyczyny.
Ale nie uważam aby droga siłową, czy tez obrażaniem można byłoby kogoś do innych, lepszych nawet racji przekonać. I tyle. Odnosze się jak zwykle do formy, nie treści.
No ale kurczaku, oceń realnie, ile padło rzeczowych argumentów, zanim zaczęły się wymienione przez Ciebie "obrażania" i "charakterystyczne forumowe jebanie" (imho nie tylko dla G. charakterystyczne, ale cusz :& ).

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 03:34
0

Nie oceniam moralności takiego podejscia, jakie prezentuje fiolka. Choć mogę zrozumieć przyczyny.
Ale nie uważam aby droga siłową, czy tez obrażaniem można byłoby kogoś do innych, lepszych nawet racji przekonać. I tyle. Odnosze się jak zwykle do formy, nie treści.

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 03:30
0

kurczak napisał(a):A tutaj znowu mamy do czynienia z klasycznym forumowym jebaniem kogoś kto jest słabszy ....hmmm intelektualnie, nie potafi się bronić, kiepsko przedstawia swoje racje. Nad kim macie przewage.

Znowu harpie dopadły zwierzyny :&
Możesz bronić. Nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko te "argumenty" powyżej to jakieś mało racjonalne :&

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 03:28
0

naturella napisał(a):No, ale to trzeba pomyśleć, a nie tylko utyskiwać na głupie prawo.
Ale tez można podpowiedziec, jesli ktoś czegoś nie wie. I inaczej, innymi słowy naprowadzić na "własciwy" tok myslenia.

A tutaj znowu mamy do czynienia z klasycznym forumowym jebaniem kogoś kto jest słabszy ....hmmm intelektualnie, nie potafi się bronić, kiepsko przedstawia swoje racje. Nad kim macie przewage.

Znowu harpie dopadły zwierzyny :&

SkrawekNieba napisał(a):ie sądzę, że gość będzie na tyle głupi, żeby przypisać wszystko na żonę
zostanie potem goły i wesoły
Nie mnie to oceniać, czy podejmując taką decyzję ktoś jest głupi czy nie.
Jasne, ze jest takie ryzyko, ale takie zagrożenie mozna oszacowac i po przedyskutowaniu podjąc własciwą decyzję.

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 02:48
0

kurczak napisał(a):fiolka24 napisał(a):
a co jeśli nie daj boze przytfari sie cos jej męzowi ze nie bedzie on mógł płacić....np w chwili śmierci ojca jest podział 50/50 czyz nie tak!!! I CO WTEDY!!!

W podobnych przypadkach, by uniknąć by dziecko w poprzedniego związku miało prawo do nieruchomości na prawach dziecka/dzieci z kolejnego związku, robi się rozdzielność majątkową, a włascielem na papierze jest matka.
nie sądzę, że gość będzie na tyle głupi, żeby przypisać wszystko na żonę :DD
zostanie potem goły i wesoły

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 02:19
0

No, ale to trzeba pomyśleć, a nie tylko utyskiwać na głupie prawo.

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 18:24
0

fiolka24 napisał(a):
a co jeśli nie daj boze przytfari sie cos jej męzowi ze nie bedzie on mógł płacić....np w chwili śmierci ojca jest podział 50/50 czyz nie tak!!! I CO WTEDY!!!

W podobnych przypadkach, by uniknąć by dziecko w poprzedniego związku miało prawo do nieruchomości na prawach dziecka/dzieci z kolejnego związku, robi się rozdzielność majątkową, a włascielem na papierze jest matka.

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 13:50
0

khem, Matka może się nie zgodzić na nazwisko ojca uznanego dziecka na przykład :] I sąd np. ma w głębokim poważaniu zabieganie ojca o nazwisko dla dziecka przy kolejnych sprawach o podwyższenie alimentów :]

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 10:45
0

MarMaja napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):my chyba mowimy o dwoch roznych sprawach.

ja mowie o akcie zupelnym, a ty o normlanych - w miare relacjach-
ja odnosze się cały czas wyłącznie do stwierdzenia, że dziecko uznane przez ojca musi nosić jego nazwisko. Otóż nie musi, co wyjaśniłam powyżej.


dokładnie do tego odnoszę sie cały czas:
awangarda w stylu retro napisał(a):znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

spoko. wiem do czego sie odnosisz - zalapalam .
dla mnie poprostu jest to harde core, wrecz ocierajacy sie o patologie.
uznanie dziecka i nie danie mu nazwiska - nie lapie tego, nie przyjmuje do wiadomosci i zakladam - najprawdopodobniej mylnie- ze w kazdym normlanym zwiazku ojciec daje swoje nazwisko dziecku.

taki ze mnie prostaczek

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 10:36
0

awangarda w stylu retro napisał(a):my chyba mowimy o dwoch roznych sprawach.

ja mowie o akcie zupelnym, a ty o normlanych - w miare relacjach-
ja odnosze się cały czas wyłącznie do stwierdzenia, że dziecko uznane przez ojca musi nosić jego nazwisko. Otóż nie musi, co wyjaśniłam powyżej.


dokładnie do tego odnoszę sie cały czas:
awangarda w stylu retro napisał(a):znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 10:22
0

my chyba mowimy o dwoch roznych sprawach.

ja mowie o akcie zupelnym, a ty o normlanych - w miare relacjach-

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 10:11
0

awangarda w stylu retro napisał(a):MarMaja napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

to akurat wielkie wydarzenie nie jest, bo uznanie dziecka nie jest wcale jednoznaczne z nadaniem mu nazwiska. Jest to kwestia umowna, taka sama jak nazwisko kobiety po zawarciu związku małżeńskiego. Najważniejsze jest to co jest wpisane w akcie urodzenia w rubryce "ojciec".

dla mnie t0o jednoznaczne, ale ja juz napislam zycia nie znam..
Nie znasz, to prawda ;)
Nie ma obowiązku, że dziecko ma nosić nazwisko ojca. Jest taka zasada, że dziecko nosi nazwisko męża matki (przy czym ten mąż nie musi wcale być jego ojcem...ale to na inny temat) ale ma to zastosowanie tylko w przypadku małżeństwa i nie jest obowiązkowe. Wynika jedynie ze społecznie stosowanej zasady.
Przy zawieraniu związku małżeńskiego ustalane jest zarówno nazwisko dla małżonków, jak i dzieci. Może to być zarówno nazwisko matki, ojca lub łączone. Tak samo jak mąż może przyjąć nazwisko żony lub również mieć łączone.

W przypadku rodziców nie będących małżeństwem nazwisko jest wyłącznie sprawą umowną. To jest wyłączny wybór matki i ojca dziecka. Dziecko ma w akcie wpisane nazwisko ojca ale ze wgl. na to, że np. rodzice razem nie żyją dziecko nosi akurat nazwisko matki, bo np. jest wygodniej, bo nie musi tłumaczyć się z różnicy nazwisk i np. nosić aktu urodzenia, żeby w instytucjach udawadniać przy każdej pierdole, że to jej dziecko (w dowodach nie ma teraz wpisanych dzieci). Jak nazwisko jest takie same to włącza się schemat. Znam taki przypadek osobiście.
Tak samo jak facet może dziecko uznać, płacić na nie, pomagać matce z zasady nazwiska nie dać mu ,bo to "niesie się po ludziach" a w akt urodzenia jednak mało kto innym zagląda... Taki przypadek też znam osobiście.
Powyższe nie zmienia jednak faktu, że dziecko ma wpisanego w akcie konkretnego faceta, który podpisem uznał ten fakt.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 10:05
0

Mika_ napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):a w bycie ojcem nie swojego dziecka mozna zostac wrobionym zupelnie normlanie, fakt nie swiadczy to zbyt dobrze o intelekcie jednej ze stron, ale to chyba nie jest akurat przestepstwem, prawda?

Ja znam faceta, który zgodził się "zostać "ojcem na papierze bo miał ochotę na becikowe.
Odkręcał to potem jak wytrzeźwiał za pomocą prokuratora
ale on chcial wyludzic :D

ludzie to sa jednak glupi :DD

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 07:04
0

awangarda w stylu retro napisał(a):a w bycie ojcem nie swojego dziecka mozna zostac wrobionym zupelnie normlanie, fakt nie swiadczy to zbyt dobrze o intelekcie jednej ze stron, ale to chyba nie jest akurat przestepstwem, prawda?

Ja znam faceta, który zgodził się "zostać "ojcem na papierze bo miał ochotę na becikowe.
Odkręcał to potem jak wytrzeźwiał za pomocą prokuratora

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 06:08
0

Carrie napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Carrie napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):a rubryce ojciec w akcie urodzenia zawsze jakis ojciec bedzie
A nie może być wpisane "ojciec nieznany" ?
nie bedzie.
bedzie nazwisko matki + imie przez nia wymyslone


na odpisie bedzie wygladalo tak jakby ojciec byl
dopiero na akcie zupelnym bedzie podany artykul bodajze 63
A, rozumiem. Jam laik w tej kwestii :) Tak tylko z ciekawości dopytuję.
pelen luz Karek ;D

jha sie ostatnio poduczylam - tyz nie wiedzialam :DD

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 05:52
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Carrie napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):a rubryce ojciec w akcie urodzenia zawsze jakis ojciec bedzie
A nie może być wpisane "ojciec nieznany" ?
nie bedzie.
bedzie nazwisko matki + imie przez nia wymyslone


na odpisie bedzie wygladalo tak jakby ojciec byl
dopiero na akcie zupelnym bedzie podany artykul bodajze 63
A, rozumiem. Jam laik w tej kwestii :) Tak tylko z ciekawości dopytuję.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 05:40
0

Carrie napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):a rubryce ojciec w akcie urodzenia zawsze jakis ojciec bedzie
A nie może być wpisane "ojciec nieznany" ?
nie bedzie.
bedzie nazwisko matki + imie przez nia wymyslone


na odpisie bedzie wygladalo tak jakby ojciec byl
dopiero na akcie zupelnym bedzie podany artykul bodajze 63

Odpowiedz
Gość 2010-04-28 o godz. 05:34
0

awangarda w stylu retro napisał(a):a rubryce ojciec w akcie urodzenia zawsze jakis ojciec bedzie
A nie może być wpisane "ojciec nieznany" ?

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-28 o godz. 04:57
0

fiolka24 napisał(a):awangarda w stylu retro ...wiadomo alimenty trzeba płacić...jeśli taki wyrok sądu
dzięki ze jestes po trochu po naszej stronie
nawet gdyby nie bylo wyroku na SWOJE dziecko trzeba placic bo dziecko powietrzem nie zyje.
i ja jestem tylko po swojej stronie.

meczy mnie tylko ostatnio czern i biel.


a i w wynajmowanej klitce mieszkam ja :lizak:


MarMaja napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

to akurat wielkie wydarzenie nie jest, bo uznanie dziecka nie jest wcale jednoznaczne z nadaniem mu nazwiska. Jest to kwestia umowna, taka sama jak nazwisko kobiety po zawarciu związku małżeńskiego. Najważniejsze jest to co jest wpisane w akcie urodzenia w rubryce "ojciec".

dla mnie t0o jednoznaczne, ale ja juz napislam zycia nie znam.

a rubryce ojciec w akcie urodzenia zawsze jakis ojciec bedzie

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 16:52
0

Melba napisał(a):PS. Wramach powstrzymywania się od osobistych wycieczek tak się zwięźle wypowiedziałam :) uprzejmie proszę o docenienie mych wysiłków :)
Doceniam forumko Melbo :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 15:59
0

fiolka24 napisał(a):
oczywsicie stoje po stronie siostry bo niby dlaczego musi płacić na czyjes dziecko jesli sama ma i tak duże wydatki, studia swoje dziecko ...
a co jeśli nie daj boze przytfari sie cos jej męzowi ze nie bedzie on mógł płacić....np w chwili śmierci ojca jest podział 50/50 czyz nie tak!!! I CO WTEDY!!!
...to sprawa szwagra,
czy je uznał czy nie
czy płaci czy nie ale po co cholera ona żada tego podniesienia skoro na dziecko te pieniadze nie ida...PO PROSTU DOWIEDZIAŁA SIE O BUDOWIE DOMU, I MYSLI ŻE KASA SIE LEJE, a tu niestety...
Starałam sie nie wypowiadac w tym watku zeby uniknac tego o co prosi Carrie, ale niestety jak pisze nat - nie da sie :bad:
fiolka wez na chwile odpusc slepe bronienie siostry i postaw sie w sytuacji "tej drugiej". I przeczytaj jeszcze raz co za pierdoly wypisujesz :O

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:38
0

fiolka24 napisał(a):moze i jestem głupia ....ale prawo w Polsce jest do ...
Oczywiście, że głupie. Bo po stronie dziecka stoi a nie nowej żonki, co dom chce mieć

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-27 o godz. 14:37
0

moze i jestem głupia ....ale prawo w Polsce jest do ...

niedługo Pasnstwo przestanie płaciec na nią ...te marne pieniadze bo idzie do pracy

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:36
0

naturella napisał(a):Nie da się w tym konkretnym przypadku więc chyba nie mogę tu dłużej pisać, bo mnie trzęsie
Na priv pisz ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:33
0

Nie da się w tym konkretnym przypadku więc chyba nie mogę tu dłużej pisać, bo mnie trzęsie

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:29
0

Ja proszę, żeby się powstrzymać od osobistych wycieczek

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:08
0

Fiolka, czy Ty taka głupia jesteś, czy tylko udajesz?

Twoja siostra nie płaci na czyjeś dziecko!!! Nie płaci w ogóle, skoro siedzi na zasiłku i bierze od państwa, z naszych podatków 400 zł. To jej mąż płaci na SWOJE dziecko, a ona wiedziała o tym, wychodząc za niego, więc w ogóle morda w kubeł i nie rozumiem, o co pretensje! Trzeba było myśleć głową... Trzeba było też pomyśleć PRZED budową domu, że dziecko męża będzie miało równy udział w tym domu, co jej własne dziecko.

No niesamowite po prostu, jaka biedna ta Twoja siostra... i jaki to skandal, że trzeba płacić na CZYJEŚ dziecko, skoro się ma duże wydatki.

:bad:

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 14:06
0

fiolka24 napisał(a):ale po co cholera ona żada tego podniesienia skoro na dziecko te pieniadze nie ida...
np. dlatego, że ma takie oficjalne prawo.
fiolka24 napisał(a):a co jeśli nie daj boze przytfari sie cos jej męzowi ze nie bedzie on mógł płacić....np w chwili śmierci ojca jest podział 50/50 czyz nie tak!!! I CO WTEDY!!! Czego podział 50/50? W przypadku śmierci żona nie dziedziczy alimentów a dziecko dostaje rentę po ojcu płaconą przez Zus.

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-27 o godz. 13:40
0

Jania napisał(a):fiolka24 napisał(a):no ja żeby wybudować hacjędę przez 2 lata jadłam chleb ze samlecem, na samą myśl mi niedobrze sie robi

przez ten czas pracował tylko mój mąz, ja nie pracowałam -wychowywałam dziecko
pomogli nam rodzice ciężko było ale opłacało sie :)
teraz tez możesz pomóc wspaniałej siostrze - co Ty na to?
z miłą chęcią pomogę, w końcu to moja siostra co nie? nie rozumiem dlaczego podchodzisz do tego w ten sposób? czyżbys zazdrościła? tego ze mieszkam w domku rodzinnym a Ty w wynajmowanej klitce bo tak przypuszczam!

awangarda w stylu retro ...wiadomo alimenty trzeba płacić...jeśli taki wyrok sądu
dzięki ze jestes po trochu po naszej stronie

oczywsicie stoje po stronie siostry bo niby dlaczego musi płacić na czyjes dziecko jesli sama ma i tak duże wydatki, studia swoje dziecko ...
a co jeśli nie daj boze przytfari sie cos jej męzowi ze nie bedzie on mógł płacić....np w chwili śmierci ojca jest podział 50/50 czyz nie tak!!! I CO WTEDY!!!
...to sprawa szwagra,
czy je uznał czy nie
czy płaci czy nie ale po co cholera ona żada tego podniesienia skoro na dziecko te pieniadze nie ida...PO PROSTU DOWIEDZIAŁA SIE O BUDOWIE DOMU, I MYSLI ŻE KASA SIE LEJE, a tu niestety...

Odpowiedz
Gość 2010-04-27 o godz. 08:43
0

awangarda w stylu retro napisał(a):znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

to akurat wielkie wydarzenie nie jest, bo uznanie dziecka nie jest wcale jednoznaczne z nadaniem mu nazwiska. Jest to kwestia umowna, taka sama jak nazwisko kobiety po zawarciu związku małżeńskiego. Najważniejsze jest to co jest wpisane w akcie urodzenia w rubryce "ojciec".
awangarda w stylu retro napisał(a):znam ojca co to uznal dwie corki tylko dlatego, ze matka zagrozila, ze gdyby przyszlo mu do glowy uznac tylko jedna - swoja bilogiczna corke to ona zaprzeczy temu, ze on jest ojcem.
Zaprzeczenie przez matke można obalić jak wiesz, trzeba mieć tylko jaja na właściwym miejscu, czego jak widać niektórym męskim przypadkom brakuje...

Odpowiedz
Jania 2010-04-27 o godz. 03:52
0

fiolka24 napisał(a):no ja żeby wybudować hacjędę przez 2 lata jadłam chleb ze samlecem, na samą myśl mi niedobrze sie robi

przez ten czas pracował tylko mój mąz, ja nie pracowałam -wychowywałam dziecko
pomogli nam rodzice ciężko było ale opłacało sie :)
teraz tez możesz pomóc wspaniałej siostrze - co Ty na to?

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-27 o godz. 02:58
0

MarMaja napisał(a):Ojciec musiał osobiście stawić się w urzędzie i podpisem potwierdzić uznanie dziecka.
Wtedy nie miał wątpliwości, dotyczących ojcostwa?
znam ojca co to uznal dwie corki tylko dlatego, ze matka zagrozila, ze gdyby przyszlo mu do glowy uznac tylko jedna - swoja bilogiczna corke to ona zaprzeczy temu, ze on jest ojcem.
znam rowniez przypadek gdy ojciec dziecko uznal, placi na nie alimenty, ale swojego nazwiska nie dal.

tak wie moje drogie panie nic kuzwa nie jest czarno-biale sa tylko odcienie szarosci

fiolka zachowanie szwagra jest mowiac sczerze karygodne - dopoki sie nie ogranie i nie zrobi porzadku ze swoim zyciem to MUSI placic alimenty. nawet jezeli ma watpliwosci.

i zakladajac scenariusz, ze to jego dziecko- sama powiedz 300 zlotych to smiech nie pieniadze, prawda?

a jezeli nie chce podniesienia zawsze w sadzie moze powiedziuec, ze matka zle gospodarzy i w zwiazku z tym on zobowiazuje sie co miesiac dziecku kupowac /ubrania/buty, lekarstwa itp za kwote np drugie 300.
zawsze jest jakies rozwiazanie, prawda?

Odpowiedz
Gość 2010-04-26 o godz. 10:31
0

1. płacenie alimentów na dziecko ma miejsce wtedy, gdy dziecko ma w akcie urodzenia wpisanego danego mężczyznę jako ojca. Samoczynnie to nie dzieje się, zwłaszcza gdy rodzice nie są małżeństwem. Ojciec musiał osobiście stawić się w urzędzie i podpisem potwierdzić uznanie dziecka.
Wtedy nie miał wątpliwości, dotyczących ojcostwa?

2. Zgodził się na oficjalne bycie ojcem to niech teraz godnie ponosi tego konsekwencje. Nie ma tutaj znaczenia, jaki był tego powód - z lenistwa, niewiedzy, ignorancji a może po prostu z pierwotnego odruchu zachowania się jak należy. Nie wyjaśnił sprawy to przyjmuje się, że jest zgodna z prawdą.

Odpowiedz
Gość 2010-04-26 o godz. 10:11
0

fiolkaileśtam, ty jesteś prawdziwa? :O

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-26 o godz. 09:59
0

no ja żeby wybudować hacjędę przez 2 lata jadłam chleb ze samlecem, na samą myśl mi niedobrze sie robi

przez ten czas pracował tylko mój mąz, ja nie pracowałam -wychowywałam dziecko
pomogli nam rodzice ciężko było ale opłacało sie :)

Odpowiedz
Gość 2010-04-26 o godz. 09:56
0

tak się zastanawiam

1. " Ilu trzeba wrobić facetów w alimenty (czytaj. ile mieć dzieci) żeby z tymi wszystkimi dzieciakami żyć sobie wygodnie? "

hmmm pojęcia nie mam ale poniżej 15. (piętnaściorga) jakoś mi nie chce wyjść,
tamta kobieta to jakaś zaradna kobieta lol

2. i najpewniej wiatropylna - bo przecież wrabia tych wszystkich facetów, a oni tacy niewinni..

3. to co powiedziały wcześniej dziewczyny też ma zastosowanie, bo jak można za budżet mniejszy niż 2000zł miesięcznie utrzymać rodzinę i dom budować, i płacić jeszcze alimenty?

Ech...

Odpowiedz
Gość 2010-04-26 o godz. 08:23
0

netka35 napisał(a):A ja się zastanawiam, jak facet, który ma firmę budowlaną zarabia 1300,- z czego 300 musi dać na alimenty :hm: i jeszcze stać go na utrzymanie za to żony i dziecka + budować dom...
Magik czy co Oo|

Nie bardzo to wszystko się kupy trzyma...
a co Was to z drugiej strony obchodzi ile gość ma i co robi z tą kasą, może całe dnie je chleb ze smalcem

Odpowiedz
Gość 2010-04-26 o godz. 07:19
0

Leteecia napisał(a):Wniosek nr 1 - ma zdecydowanie więcej bo z 1400 można wybudować co najwyżej altanę na grilla.
Chyba też się nie da, zwłaszcza, że 300zeta musi oddać ;)

Odpowiedz
Leteecia 2010-04-26 o godz. 03:27
0

fiolka24 napisał(a):Czarodziej nie czarodziej z czegoś żyć trzeba ;)
:lizak:

coś mi tu śmierdzi. Ma facet +/-1400zeta i buduje z tego dom.
Wniosek nr 1 - ma zdecydowanie więcej bo z 1400 można wybudować co najwyżej altanę na grilla.
Wniosek nr 2 - skoro jest na tyle cwany żeby US robić koło dzyndzla to raczej nie jest pierdołą, która dała się wrobić w niepoklalane poczęcie. A co za tym idzie - na miejscu matki dziecka starałabym się to udowodnić.

PS. Feministką nie jestem, ale nie znoszę kiedy ktoś próbuje rogi przysłonić rogi skrzydłami wyciętymi z wczorajszej gazety.

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-25 o godz. 09:35
0

Czarodziej nie czarodziej z czegoś żyć trzeba ;)

Odpowiedz
netka35 2010-04-25 o godz. 09:25
0

A ja się zastanawiam, jak facet, który ma firmę budowlaną zarabia 1300,- z czego 300 musi dać na alimenty :hm: i jeszcze stać go na utrzymanie za to żony i dziecka + budować dom...
Magik czy co Oo|

Nie bardzo to wszystko się kupy trzyma...

Odpowiedz
Gość 2010-04-25 o godz. 08:13
0

Nie jest po sprawie, ale trzeba się zwrócić do prokuratora.

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-25 o godz. 07:20
0

awangarda w stylu retro napisał(a):mnie ostanie 3 miesiace tylko upewnily w tym, ze zycia nie znam.

a w bycie ojcem nie swojego dziecka mozna zostac wrobionym zupelnie normlanie, fakt nie swiadczy to zbyt dobrze o intelekcie jednej ze stron, ale to chyba nie jest akurat przestepstwem, prawda?

---------------------------------------------------------

niech mi powiedza prawniczki to naprwde jest tak, ze jak sie przez pol roku nie zaprzeczy ojcostwu to juz jest po sprawie ?
zgadzam sie w 100% z Toba,

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-04-25 o godz. 03:39
0

mnie ostanie 3 miesiace tylko upewnily w tym, ze zycia nie znam.

a w bycie ojcem nie swojego dziecka mozna zostac wrobionym zupelnie normlanie, fakt nie swiadczy to zbyt dobrze o intelekcie jednej ze stron, ale to chyba nie jest akurat przestepstwem, prawda?

---------------------------------------------------------

niech mi powiedza prawniczki to naprwde jest tak, ze jak sie przez pol roku nie zaprzeczy ojcostwu to juz jest po sprawie ?

Odpowiedz
Mecdor 2010-04-25 o godz. 03:08
0

till,
lol
ale cichosza... bo zaraz się dowiesz, że życia nie znasz

Odpowiedz
till 2010-04-24 o godz. 14:48
0

A ja nadal się nie dowiedziałam, jak obcego faceta, który nawet nie był jej partnerem i na pewno nawet jej palcem nie tknął, mogła wrobić dziecko? :&

Akurat jego nazwisko przyszło jej do głowy w szpitalu, potem sąd nie chciał zweryfikować tych danych, a biedny wrobiony facet się z tym pogodził, bo w końcu 300 zł z 1300 zł jego dochodów to wcale nie tak dużo, by płacić na obce dziecko.

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 09:15
0

Nie, kochana. Nie jestem feministką, a tym bardziej zagorzałą. Nie jestem też matką dziecka, na które płacone są alimenty, powiem więcej, jestem zupełnie z drugiej strony barykady - bo mój mąż płaci alimenty na syna z pierwszego małżeństwa. Nigdy nie było miesiąca, żeby nie zapłacił, mało tego, często mieliśmy wyrzuty sumienia, że płaci za mało, więc dorzucaliśmy dodatkowo już samemu synowi, a to na wycieczkę, a to jakiś prezent itp.

Nie wyobrażam sobie przeliczać alimentów na cegły na budowę domu itp. To nie są nasze pieniądze, to są pieniądze tamtego dziecka.

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 09:14
0

fiolka24 napisał(a):Zgroza ...na forum siedzą same zagorzałe feministki hehehhehe
wolę być feministką niż pożal się Boze nieodpowiedzialną gówniarą, która tylko swój kawałek interesu widzi na tym świecie...

gówniarą, która robi z faceta bezmózgi worek ziemniaków

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-24 o godz. 09:10
0

Zgroza ...na forum siedzą same zagorzałe feministki hehehhehe

Odpowiedz
katarinka7 2010-04-24 o godz. 09:10
0

Naturella, świetnie napisałas.

Ja tylko jeszcze dodam, że nawet jesli matka owego dziecka zarabia milion euro na tydzień to i tak ojciec ma obowiązek płacić na dziecko - wedle swoich możliwości zarobkowych a nie wedle faktycznych zarobków.

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 09:07
0

SkrawekNieba napisał(a):I wstydziłabym się na miejscu twojej siostry, że wpier... się między wódkę a zakąskę.
I na miejscu fiolki opowiadać o tym na forum :]

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 09:04
0

Sorki, zrobił niech płaci.

I wstydziłabym się na miejscu twojej siostry, że wpier... się między wódkę a zakąskę.

Skoro nie udowodnił, że nie jest ojcem, a mógł przecież, to ewidentnie widać, że teraz próbuje robić z siebie ofiarę.


naturella napisał(a):Odpowiedz mi jeszcze, jeśli te śmieszne alimenty w kwocie 300 zł, a więc wystarczające na jakieś 1/3 potrzeb dziecka w wieku do lat 10, nie idą na owe dziecko, tylko na "przyjemności" matki, to z czego utrzymywane jest dziecko?
zresztą-czy to ważne z której kupki idzie na dziecko?
nawet jeśli zarabiałaby krocie to i tak obowiązek płacenia jest

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 08:52
0

Daj spokój. Sytuacja jest oczywista. Siostra wiedziała, że bierze sobie faceta z dzieckiem i to fakt niezaprzeczalny. Dziecko jest jej męża i to jest fakt niezaprzeczalny, jako, że jest już "po ptakach". Jak się matka dziećmi nie zajmuje, to niech siostra ze swoim mężem, skoro są tak dobrymi i nieskalanymi ludźmi, wezmą to dziecko do siebie, wtedy oni będą mogli szaleć za 300 zł alimentów. Dopóki nie zajmują się tym dzieckiem, to szwagier musi alimenty płacić i tyle - jest to i sądowny i moralno-etyczny jego obowiązek. Nie wnikam, jakim jest człowiekiem, skoro nie poczytuje sobie tego jako obowiązek po prostu ojcowski.

Zapytaj siostrę, czy chciałaby być na miejscu owej kobiety. I jeszcze, co Ty byś czuła, gdyby ktoś obcy pisał o Tobie w necie tak jak Ty o niej.

Sorry, Fiolka, ale kilka lat siedziałam na forach dla samodzielnych mam i drugich żon, widziałam masę spraw i wiem jedno. Zawsze są dwie strony medalu. I Ty też powinnaś o tym pamiętać.


Odpowiedz mi jeszcze, jeśli te śmieszne alimenty w kwocie 300 zł, a więc wystarczające na jakieś 1/3 potrzeb dziecka w wieku do lat 10, nie idą na owe dziecko, tylko na "przyjemności" matki, to z czego utrzymywane jest dziecko?

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-24 o godz. 04:50
0

witam....

ostre słowa zostały wypowiedziane

proszę Pani, sama jestem matką dwójki dzieci i wiem dokładnie ile kosztuje utrzymanie

ta sytuacja która opisłam jest wyjątkowa
bede bronic siostry mimo wszystko, jest bardzo dobrą matką a przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem ale sa pewne granice wytrzymałosci to po pierwsze

po drugie moze i szwagier jest beznadziejnym pierdołą to tylko dlatego że matka jego domniemanego dziecko do ukonczenia 6 mies życia uchybiała sie od wykonania testów dna zasłaniajac sie zagrożeniem zycia później jak to sie mówi "po ptakch"

po trzecie owszem jest jej do tego ze płaci alimenty poniewaz to ich wspólen gospodarsto i ich własne wspólen pieniadze

po czwarte i piate 300 zł jak wiadomo to niewielkie pieniadze ale zależy jak dla kogo,
niekkóre za te pieniądze "pognały by suke do limanowej"

po szóste na NY nie musi jeździć bo pracuje we włoszech, i swoimi dziecmi nie interesuje sie zbytnio

po 7 8 9 i 10 nie jest mi wstyd ze bronie racji mojej siostry ta sytuacja jest przede wszsytkim żenująca że istnieją kobiety które postępują bez skrupułów
nachodzą w domu i próbują wyżebrzyc te pare groszy sądowniedla swoich przyjemności bo dla dziecka te pieniądze nie idą!!!! a za to dam głowę uciać

są kobiety za którymi bede stac murem, za skrzywdzone przez los i mężczyzn ale daja sobie rady i przez zycie ida z podniesioną głową

to na tyle starajcie sie zrozmumiec a nie osądzać przykro czytac takie beznadziejne komentarze

Odpowiedz
Gość 2010-04-24 o godz. 02:28
0

Chyba dobrze, że nie rozumie, prawda? :bad:

Po pierwsze, co do siostry i jej "żałowania"- wiedziały gały, co brały. Wzięcie sobie na męża faceta z dzieckiem nie oznacza li i jedynie smutnej konieczności wypływania z domowego budżetu kilkuset zł. To, dla cywylizowanych ludzi oznacza również konieczność utrzymywania pozytywnych stosunków z dzieckiem męża, nie utrudnianie im spotkań i kontaktów, a dla jednostek wybitnie empatycznych również goszczenie tego dziecka w domu, wspólne wyjazdy, a nawet, o zgrozo, prezenty na urodziny.

Po drugie - jeśli szwagier nie pokusił się jak dotąd o sprawdzenie, czy dziecko jest jego dzieckiem, to albo jest beznadziejnym pierdołą, któremu się nie chce, albo też tkwi w przekonaniu, że to jego dziecko i nie chce tego zmieniać.

Po trzecie - nic twojej siostrze do tego, ile alimentów płaci i będzie płacił jej mąż, co jest związane z punktem 1.

Po czwarte - tym bardziej nic Tobie do tego, a zakładanie podobnego wątku na forum, an którym większość ludzi wie, ile kosztuje utrzymanie dziecka jest niesmaczne.

Po piąte, co wypływa z punktu 5, 300 zł to nie jest wielka kwota i nie dziwię się, że kobieta żąda podwyżki.

Po szóste, co wiąże się z punktami poprzednimi, oskarżenie, że "każde dziecko ma z innym i kogo sobie upatrzy tego ściga po sądach żeby trzepać kase" świadczy o Tobie, bo "trzepanie kasy" rzędu 300 zł to rzeczywiście świetny interes życiowy! I jeszcze utrzymywanie dziecka z takiej kwoty, no no... Na pewno do NY jeździ zakupy ciuchowe robić.

Po siódme, to, że szwagier ma 8 miesięczne dziecko z siostrą nie znaczy, że tamto dziecko i jego potrzeby przestały istnieć. To nikogo nie obchodzi, trzeba było sprawę pprzemyśleć, zarówno siostra jak i szwagier powinni przekalkulować, czy stać ich na drugie dziecko w sytuacji, kiedy szwagier płaci na pierwsze.

Po ósme, argument o budowie domu prześmieszny. Jak ktoś buduje dom, to sorki, ale tym bardziej na dzieci powinien mieć.

Po dziewiąte już, zastanawia mnie, jak można budować dom, mając takie dochody w wysokości ok. 1700 zł, alimenty 300 zł i jeszcze własne dziecko - to na odległość pachnie zaniżaniem dochodów i urzędem skarbowym. Co na miejscu tej pierwszej kobiety starałabym się wykazać.

Po dziesiąte - cała ta sytuacja jest dla mnie niezrozumiała, żenująca i wstyd mi, że Ty jako kobieta jeszcze starasz się pomóc wykołować inną kobietę i jej dziecko.


Chyba dobrze, że nie rozumie, prawda? :bad:

Po pierwsze, co do siostry i jej "żałowania"- wiedziały gały, co brały. Wzięcie sobie na męża faceta z dzieckiem nie oznacza li i jedynie smutnej konieczności wypływania z domowego budżetu kilkuset zł. To, dla cywylizowanych ludzi oznacza również konieczność utrzymywania pozytywnych stosunków z dzieckiem męża, nie utrudnianie im spotkań i kontaktów, a dla jednostek wybitnie empatycznych również goszczenie tego dziecka w domu, wspólne wyjazdy, a nawet, o zgrozo, prezenty na urodziny.

Po drugie - jeśli szwagier nie pokusił się jak dotąd o sprawdzenie, czy dziecko jest jego dzieckiem, to albo jest beznadziejnym pierdołą, któremu się nie chce, albo też tkwi w przekonaniu, że to jego dziecko i nie chce tego zmieniać.

Po trzecie - nic twojej siostrze do tego, ile alimentów płaci i będzie płacił jej mąż, co jest związane z punktem 1.

Po czwarte - tym bardziej nic Tobie do tego, a zakładanie podobnego wątku na forum, an którym większość ludzi wie, ile kosztuje utrzymanie dziecka jest niesmaczne.

Po piąte, co wypływa z punktu 5, 300 zł to nie jest wielka kwota i nie dziwię się, że kobieta żąda podwyżki.

Po szóste, co wiąże się z punktami poprzednimi, oskarżenie, że "każde dziecko ma z innym i kogo sobie upatrzy tego ściga po sądach żeby trzepać kase" świadczy o Tobie, bo "trzepanie kasy" rzędu 300 zł to rzeczywiście świetny interes życiowy! I jeszcze utrzymywanie dziecka z takiej kwoty, no no... Na pewno do NY jeździ zakupy ciuchowe robić.

Po siódme, to, że szwagier ma 8 miesięczne dziecko z siostrą nie znaczy, że tamto dziecko i jego potrzeby przestały istnieć. To nikogo nie obchodzi, trzeba było sprawę pprzemyśleć, zarówno siostra jak i szwagier powinni przekalkulować, czy stać ich na drugie dziecko w sytuacji, kiedy szwagier płaci na pierwsze.

Po ósme, argument o budowie domu prześmieszny. Jak ktoś buduje dom, to sorki, ale tym bardziej na dzieci powinien mieć.

Po dziewiąte już, zastanawia mnie, jak można budować dom, mając takie dochody w wysokości ok. 1700 zł, alimenty 300 zł i jeszcze własne dziecko - to na odległość pachnie zaniżaniem dochodów i urzędem skarbowym. Co na miejscu tej pierwszej kobiety starałabym się wykazać.

Po dziesiąte - cała ta sytuacja jest dla mnie niezrozumiała, żenująca i wstyd mi, że Ty jako kobieta jeszcze starasz się pomóc wykołować inną kobietę i jej dziecko.

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-23 o godz. 16:10
0

szkoda ze nie rozumiesz :>

Odpowiedz
till 2010-04-23 o godz. 13:00
0

fiolka24 napisał(a):to nie była jego partnerka, poprostu facet spodobał jej się i wrobiła go w dziecko
Jak się wrabia obcego faceta w dziecko, bo chyba czegoś w tej historii nie rozumiem :O

Odpowiedz
fiolka24 2010-04-23 o godz. 12:20
0

masz rację, nie ma co sie tu wtracac tylko zal mi siostry

to nie była jego partnerka, poprostu facet spodobał jej się i wrobiła go w dziecko

Odpowiedz
Kerala 2010-04-23 o godz. 12:17
0

nie wtrącać się.
300zl to zalosne alimenty, a testu na ojcostwo nie robi się telepatycznie, więc szwagier duzo może sobie wiedzieć. Jak zostawiał swoją partnerkę to nie miał wątpliwości? Ponadto zmieniły się przepisy i można obecnie wykonać test ojcostwa bez wiedzy matki. W tymprzypadku i tak niczego to nie zmienia, bo jest tylko 6 miesięcy od narodzin dziecka, aby zaprzeczyć ojcostwu. Po tym terminie i tak się płaci ze względu na interes społeczny, w tym przypadku dziecka.
Poza wszystkim ciągnięcie kasy w wysokości 300 zł od głowy jest beznajdziejnym pomysłem na "ustawienie się" w zyciu, więc z dużą ostrożnością wypowiadałabym się na temat interesowności matki.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie