-
Gość odsłony: 3857
Antykoncepcja hormonalna a moralność matki
Przyjmuję plastry antykoncepcyjne. Jeden z plastrów mi się odkleił, nie wiem na jak długo i lekarz polecił mi Postinor. Odmówiłam, twierdząc, że nie zgadza się to z moją ideologią, że jeśli mam być w ciąży to chcę być.
Swoją opinię umotywowałam tym, że jak najbardziej zgadzam się z tym, aby hamowac owulację czy zagęszcząć śluz,a by utrudnić plemnikom dojście do komóki jajowej, ale jesli już dojdzie do zapłodnienia - pocznie się dziecko, wg mnie nie godzi się utrudniać mu implatnacji.
Lekarz uświadomił mi, że biorąc plastry/tabltki również musze liczyć się z tym, że komórka jajowa uwolni się, dojdzie do zapłodnienia, jednak nie dojdzie do implantacji zapłodnionej, kiludniowej komórki jajowej, gdyż przez branie tabletek ograniczyła się zdolność macicy do przyjęcia komórki.
Przyznam się, że załamałam się. Przecież kilkudniowa, zapłodniona komórka jajowa TO DZIECKO - ma już określoną płeć, kolor oczu czy wzrost.
Czuję ię strasznie - czy przez tyle lat przyjmując hormonalną antykoncepcję, decydowałam się na to, że poczynało się dziecko? a z mojego powodu nie doszło do implatnacji?
Jak mam z tym żyć? Co mam dalej robić? Nie macie podobnych wątpliwości?
Skwara, ja od razu o Bolku i Lolku pomyślałam. Nawet nie wiem co to Blog27 lol
Odpowiedzmój mąż twierdzi, że to moja spawka, ze tylko plemniki z Y wpuszczam :>
Odpowiedz
Kiniak napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Kiniak napisał(a):Tola będzie? :love:
sie wie 8)
nauczysz mnie dziewczynki płodzić?
ja czy Puzel?
Kiniak napisał(a):no, prawie jak blog27 :>
e z Bolka i Lolka ;D , o tej szczylówie to mam nadzieję za rok nikt nie będzie pamiętał
SkrawekNieba napisał(a):Kiniak napisał(a):Tola będzie? :love:
sie wie 8)
nauczysz mnie dziewczynki płodzić?
Zwykly-cud napisał(a):Jak myslisz co stosowac zamiast plastrow i pigulek to polecam npr. Wiele osob go stosuje z powodzeniem
np nasza Tola jest z npru ;D
Lilianna napisał(a):czy przez tyle lat przyjmując hormonalną antykoncepcję, decydowałam się na to, że poczynało się dziecko? a z mojego powodu nie doszło do implatnacji?
Tak.
Ulotki leków, które się przyjmuje zazwyczaj się czyta.
Gdybyś to zrobiła wiedziałabyś od początku jak to działa.
Ja takich dylematów moralnych jak Ty nigdy nie miałam.
Ja brałam pigułki to brałam z całym dobrodziejstwem inwantarza.
Brałam, bo byłam zdecydowana nie mieć w danej chwili dziecka.
Jak stwierdziliśmy, że chcemy mieć dzieci to pigułki zostały odstawione.
Lilianno, ale mówimy o moralności, czy o biologii? To nie biologiczna wiedza narzuca człowiekowi moralne i etyczne wątpliwości, więc nie możesz komuś narzucać, co on uważa za życie jako takie i co do czego może mieć opory! Czy to funkcje życiowe plemnika bądź komórki mają być wyznacznikiem tego, co ktoś uważa za życie? Nie przesadzaj, bo np. ja mogłabym Ci napisać, że Twoje dylematy uważam za śmieszne, jako, że dla mnie człowiek to taki, który ma ręce, nogi i można go zobaczyć na usg...
Poza tym, jeśli studiowałaś biologię, to nie wiedziałaś, jakie działanie mają środki antykoncepcyjne?
Lilianna napisał(a):
Jak mam z tym żyć? Co mam dalej robić? Nie macie podobnych wątpliwości?
A dlaczego w tym wątku nie pojawiła się antykoncepcja mechaniczna?
Jak żyć? Lilianna, co się stało, już się nie odstanie. Rozumiem, że liczy się czynnik Twojej woli, ale 1) bez antykoncepcji też może dojść do wczesnego poronienia, 2) nie wiedziałaś, że to tak działa.
nie nie, studiowałam biologię i ani plemnik, ani jajowa komorka nie wykazują funkcji życiowych, a bakterie jak najbardziej wykazuja (jedynie nie wiadomo jak zakwaligikować wirusy gdyż z funkcji życiowych dotyczy ich tylko rozmnażanie).
P.S> właśnie widzę, że coś foruma przymarła... a gdzie uciekacie?;)
Użyję innych słów:
Jeśli płód nie jest człowiekiem, to czym jest? Bo płód sam w sobie nie jest niczym odrębnym, określanym jakimkolwiek terminem... Przecież nie było jeszcze przypadku, by płód płodem pozostał. Każdy płód przekształcił się w człowieka. Podobnie każda zygota czy też każdy embrion.
Plemnik - pozostaje pleminikiem. Komórka jajowa - komórką jajową.
A płód, zarodek staje się człowiekiem.
Z tymi funkcjami zyciowymi to bym polemizowala tzn. zarowno plemnik jak i komorka jajowa posiadaja funkcje zyciowe. Podobnie jak to jest w przypadku bakterii ;)
Ja nie stosuje antykoncepcji z kilku powodow
- religijnych
- moralnych( pigulki po pierwsze zaburzaja cykl i blokuja owulację, ale tak jak powiedzial Ci lekarz uniemozliwiaja rowniez implantację a to juz dla mnie jest bardzo nie teges)
-zdrowotnych(nikt mi nie wmowi, ze pigulki pozostana bez wplywu na zdrowie kobiety)
Jak myslisz co stosowac zamiast plastrow i pigulek to polecam npr. Wiele osob go stosuje z powodzeniem ;) Zdaje sie, ze jest stosowny wątek na "staraniach o dziecko"
A tak wogole Lilianno, co Ty jeszcze robisz w tym grobowcu zwanym foruma lol Przeciez wszystkie baby juz uciekly- zostaly tylko niedobitki i rozdwojone takie jak ja
eee...
nie można potraktować plemnika za życie... gdyż plemnik nie wykazuje ŻADNYCH funckji życiowych. Tak samo komórka jajowa. Nie dopuszczanie do zapłodnienia jest więc moralne, gdyż jest naturalne (gdyby mężczyzna i kobieta w ogóle nie współżyli - nie byłoby dziecka choćby i z miliona plemników).
Czym innym jest ZAPŁODNIONA komórka jajowa.
Ona się dzieli, rozwija...
A my nie pozwalając jej się zagnieździć, nie dostarczamy pokarmu i dziecko umiera... z naszego powodu....
Jak najbardziej zgadzam się na hamowanie owulacji, zagęszczanie śluzu... dopóki nie ma dziecka.
Ale zapłodnienie? Przecież tutaj zaczyna się życie!
Chcę mieć dzieci, jeśli ma dojść do owulacji, do zapłodnienia - niech dochodzi, będę mamą!
Ale nie chcę ubumierania zarodka :( obumierania dzidzi:(
No ale nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Każda antykoncepcja na swój sposób jest w jakimś procencie moralnie i etycznie wątpliwa - bo o ile dla Ciebie dzieckiem jest zapłodniona komórka, o tyle dla kogoś może być to plemnik. Więc albo antykoncepcja i nie myślimy o tym, co by było gdyby, albo seks bez antykoncepcji. Innego wyjścia nie widzę.
Odpowiedz
Lekarz powiedział, że niewielkie... alej jest i muszę być tego świadoma.
Ale przecież gdybym tak miała to rozpatrywac czy nie jest to igranie w stylu:
czy jak nie dam starszej babci lekarstw na ile prawdopodobne jest to, że wyrządzę Jej krzywdę?
Z tego, co wiem, to plastry, czy tabletki antykoncepcyjne mają kilka sposobów działania na raz. Właśnie tak jak piszesz. Ale czy lekarz powiedział Ci może, jakie jest prawdopodobieństwo, że te pierwsze (hamowanie owulacji, zagęszczanie śluzu itp) zawiodą i komórka zostanie zapłodniona? Ktoś może wie?
OdpowiedzPodobne tematy
- Antykoncepcja hormonalna a rak piersi 4
- Zawodna antykoncepcja - Dlaczego antykoncepcja zawodzi? 23
- Jak gospodarka hormonalna wpływa na zdolność zajścia w ciążę? 201
- Kuracja hormonalna, a dziecko!!! 2
- Czy można stosować anykoncepcje hormonalną u osób z grupy ryzyka zachorowania na raka? 11
- Wkładka hormonalna MIRENA - pytania opinie porady 86