-
AnnMari odsłony: 2170
Praca z drugą połową
Http://kobieta.wp.pl/wiadomosc.html?kat=26323&wid=10296595&title=Praca-z-malzonkiem-to-udreka
Na wieść o tym,że pracuję w jednej firmie z moim narzeczonym, koleżanka powiedziała,że gdyby była na moim miejscu to na pewno by jej to przeszkadzało i że wogóle sobie tego nie wyobraża! Ja zaś uważam inaczej. Najlepiej wspólpracuje mi się właśnie z narzeczonym. Nie ma między nami rywalizacji, cieszymy się wzajemnie z naszych sukcesów, nie przenosimy problemów z pracy do domu. Owszem, zdarza się,że rozmawiamy w domu o pracy, ale wystarczy odrobina chęci, żeby skierować rozmowę na inne tory. Poprzez wspólną pracę spędzamy ze sobą mnóstwo czasu i nie wyobrażamy sobie,żeby mogło być inaczej.
Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Czy pracujecie ze swoimi partnerami zyciowymi czy może jest to ostatnia rzecz, jaką chcielibyście robić? Czy wspólna praca to udręka czy kolejna forma spędzania wspólnie czasu?
Dosia napisał(a):Prosze watki o ktorych wspominala Zmora:
http://forum.styl.fm/s2/praca-w-jednej-firmie-vt67132.htm#1455094
oraz
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=49942
:brawo: jak ja szukam wątków ze słowem "razem" nie wyskakuje mi żaden z nich :O
Prosze watki o ktorych wspominala Zmora:
http://forum.styl.fm/s2/praca-w-jednej-firmie-vt67132.htm#1455094
oraz
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=49942
Poznałam męża w pracy i pracowalismy razem 6 lat
Raz ja byłam jego przełożonym potem on moim
Dla mnie było fajnie
Nie lubiłam tylko jak któraś z koleżanek, która miała jakiś problem z moim mężem oczekiwała ode mnie interwencji - zaczęłam więc mówić, że jak ma sprawę do Marcina to proszę bardzo iść z tym do niego
Ogólnie od męża wymagałam więcej niż od innych współpracowników - i z wzajemnością
Teraz pracujemy osobno- w różnych branżach i też jest dobrze
My też pracowaliśmy razem i hmmm było w zasadzie ok. Ani nie mieliśmy siebie dość, ani się nie kłóciliśmy, ani nie przenosiliśmy tematów z pracy do domu. Jednak nie mieliśmy czasu nawet się za sobą stęsknić , :] Razem w drodze do pracy, razem w pracy, na obiedzie, razem po pracy i w weekendy... Postanowiłam zmienić pracę i nie żałuję decyzji 8)
Odpowiedz
My pracujemy razem a nawet formalnie on jest moim szefem ;)
W naszym zawodzi i układzie sprawdza się to świetnie... lubimy razem pracować, umiemy zostawić pracę w biurze i nie przynosić jej do domu. Uzupełniamy się wiedzowo i fachowo... jesteśmy zadowoleni i nie planujemy tego zmieniać.... Fakt nie mamy możliwośc pravy nad tym samym "projektem" i każdy ma swoich klientów i może to powoduje, że brakue spięć :)
Już był taki wątek chyba, ale nie mogę znaleźć i podlinkować.
Moim zdaniem nie ma reguły. Znam dobrze kilka małżeństw, w różnym wieku i z różnych branż, które ze sobą pracują, i ich relacje są rozmaite. Mozna powiedziec, ze praca potrafi być zapłonem, ale może to tylko pretekst przy ogólnym niedopasowaniu? My się poznaliśmy w pracy, ale mieliśmy wspólne tylko: budynek, znajomych, typ zainteresowan i doświadczen. W domu rozmawialiśmy tylko towarzysko o pracy lub dzielilismy sie radami, ktore wynikały ze znajomosci branzy. Praca w tym samym miejscu odbijala sie na nas tak samo, jak praca w dwóch roznych instytucjach o tym samym profilu. A ja teraz próbuję innej działki niz moj maz i chyba jeszcze bardziej mi to pasuje. Nigdy nie chcialam wspolpracowac zaw.odowo z partnerem. Szczegolnie, jesli zawod powoduje, ze pracę przenosi się do domu. Wspólna branża jest ok, ale wspólne projekty są nie dla mnie. Może to mój charakter, może trauma. Wyobrażam sobie, że każde z nas zaczęłoby się "wymądrzać", a drugie chowałoby urazę i tak w kółko.
jeżeli chodzi o mój przypadek, to całe szczęście zajmujemy się czymś zupełnie innym... i Bogu dzięki :D myślę, że byłoby nam ciężko pracować razem.
Jednak znam małżeństwa mające wspólną pracę, firmę i świetnie się dogadujące :)
także jak zostało to powiedziane wcześniej dużo zależy od osobowości, temperamentu itd. myślę, że nie ma tu reguły.
Zgadzam sie, ze to zalezy od osobowosci obydwojga.
My z J. juz zdazylismy sie przekonac, ze idealnie bysmy sie uzupelniali pracujac razem. I tez pewnego dnia zamierzamy to zrobic. :)
ja ze swoim nie dałabym rady, bo pewnie szybciej pozabijalibyśmy się niż zrobili coś konstruktywnego w tej pracy
Wg mnie decydującym aspektem jest osobowość, zawodowy sposob działania, zainteresowania a przede wszystkim zbliżone priorytety i postrzeganie celów.
Hehe... to co ja mam powiedzieć? ;)
Prowadzimy we dwoje firmę, w domu...
A serio, to jestem typem, który z człowiekiem z którym się dobrze czuje potrafi przebywać 24/7
A przecież nie będę wychodzić za mąż za kogoś innego niż taki człowiek?
Generalnie zupełnie mi ta forma pracy nie przeszkadza. Nie konkurujemy, tylko uzupełniamy się. Każdy robi to na czym się zna, w czym się dobrze czuje. Na zasadzie: ja analizy, on negocjacje...
Podobne tematy