Przepis na młodą zasmażaną kapustę

Kiedyś robiło się to tak: poszatkowaną kapustę wrzucasz do garnka podlewasz wodą i wrzucasz kawałek smalcu (zależy ile tej kapusty jest, na całą dużą główkę jakaś 1/3 kostki). Doprawiasz cukrem, kwaskiem cytrynowym, solą tak, żeby woda miała wyraźny słodko-kwaśny smak. Można wrzucić ziele angielskie.
To się razem dusi do miękkości. Pod koniec gotowania przygotowujesz zasmażkę. Na tłuszczu (znów ten potwornisty smalec) podsmażasz na złoto drobno posiekaną cebulkę, posypujesz ją mąką (myślę, że jakieś dwie łyżeczki - to też zależy od wielkości kapusty i od tego, jak gęstą chcesz mieć potrawę) i razem to zasmażasz. Mąka będzie bąblować :), ale zasmażka powinna zostać biała. Dodajesz ją do kapusty, mieszasz, zagotowujesz. Ja doprawiam jeszcze pieprzem i koperkiem.
Napisałam na początku "kiedyś", bo wersję ze smalcem robi jeszcze moja mama, ale dla mnie to ciężkostrawna rzecz. Gotuję kapustę z dodatkiem oleju roślinnego i też jest ok.