-
Gość odsłony: 15922
Czy można zerwać umowę z pośrednikiem nieruchomości?
Chodzi o kupno mieszkania, umowa o pośrednictwo została podpisana ale nie ma na niej konkretnego adresu, w miejscu gdzie jest "nieruchomość" pani wpisała tylko "mieszkanie".
Interesuje mnie zerwanie umowy bo jest możliwość zakupu bezpośrednio od sprzedającego z pominięciem prowizji.
Baaaaardzo dziekuję z góry za odpowiedzi.
Alma_ napisał(a):
Najwyżej trafimy obie na pomyje 8)
Wiecie co dziewczyny? Fajne jesteście :)
zasadniczo to agencja nie powinna się dowiedzieć o transakcji - sprzedający wycofując ofertę powinien powiedzieć, że sprzedaje przez inna agencję lub innym kanałem i w razie dalszych pytań zasłonić się ustawa o ochronie danych osobowych - w końcu osobom 3 nie może podawać danych kupującego; akt notarialny nie jest jawny; agencja może się zorientować dopiero po wniosku o wpis do księgi wieczystej (ale tam może nie być pełnych danych potrzebnych do zidentyfikowania) a wątpliwości rozwieje sam wpis - czyli najszybciej tak z 3 miesiące po transakcji i teraz pytanie
a) jak zachowa się sprzedający (czy udzieli tej informacji czy nie)
b) czy agencja sprawdza transakcje, których nie przeprowadziła w księgach wieczystych (dużo tego, najczęściej nie mają ludzi, którzy mogliby to robić, ale.... można się zdziwić)
Za umoralnianie na siłę :D
Dla przykładu.
Dobra, w temacie - miałam identycznie, jak satti.
Na umowie była tabelka, za każdym razem zanim (!) weszliśmy do budynku, musiałam podpisać konkretny adres. Widać to częsta praktyka - kupno "bezpośrednie" po skorzystaniu z pośrednictwa i pośrednicy starają się zabezpieczać.
Tym razem pośrednik się nie zabezpieczył, więc teoretycznie tak, możesz go oszukać i nie zapłacić mu za jego pracę, twierdząc, że Ty to mieszkanie przecież widziałaś już wcześniej, a ze sprzedającym to w ogóle znacie się z przedszkola :&
Licho napisał(a):aneczka napisał(a):pewnie masz rację, tylko, że to nadal nie rozwiązuje problemu- czy umowa bez wskazanego adresu jest ważna?
Moim zdaniem jest. Nie sposób, żeby pośrednik z każdym klientem podpisywał umowę na każdy lokal który klientowi pokazuje.
no właśnie z tego co ja się orientuję to tak powinno być; i jak kupowałam mieszkanie czy działkę miałam aneks do umowy gdzie wypisywano konkretne adresy z datą, a ja podpisywałam, że te mieszkanie/działki zostały mi zaprezentowane.
przecież może się zdarzyć ze to samo mieszkanie jest w bazie kilku agencji, i ty masz podpisana umowę z kilkoma agencjami - jedna ci pokaże mieszkanie i kupisz; a pozostałe dwie nagle zażądają prowizji bo "przecież ci pokazywały mieszkanie" - i zagrożą pozwaniem do sadu.
wg mnie zapis "mieszkanie" jest nie do udowodnienia w sądzie, że chodzi o konkretne a klient nie widział go wcześniej z ogłoszenia w prasie lub z innej agencji
inna sprawa, że łamiąc umowę należy być przygotowanym na sprawę w sadzie i koszt wynajęcia adwokata (jeśli biuro się dowie o transakcji)
Licho napisał(a):A przeczytaj UWAŻNIE zadane pytanie. Nie ma tam słowa o tym, że chce rozwiązać umowę ze względu na niedbałe wykonanie. Za to jest wyraźnie, że chce, bo jest możliwość niezapłacenia prowizji... A ja jestem prosty człowiek, i taka sytuacja mi się nie podoba...
Przeczytaj i Ty - nikt nas o ocenę moralności takiego postępowania nie prosił, więc obie się wyrywamy niepytane nie do końca na temat ;)
Licho napisał(a):Alma_ napisał(a):Więc - jaka praca, taka płaca.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. To dobre dla czasów PRLu.
Eeee, w PRL to było raczej "czy się stoi, czy się leży wszystkim tysiąc/ to wypłata/ wszystkim równo się należy". Czyli właściwie odwrotnie.
Przepraszam za offtopa.
Co do tematu, ja mimo wszystko bałabym się, jeśli wcześniej świadomie podpisałabym umowę.
Alma_ napisał(a):Praca posrednika nie kończy się na pokazaniu mieszkania. Więc nie widze powodu, żeby płacić całość, skoro on z umowy wywiązuje się w 10%
Nie mam zamiaru nikogo "wymiksowywać", ale niech się najpierw posrednik ze swojej działki wywiąże.
To może z nim o tym porozmawiaj? Że Twoim zdaniem nie wywiązuje się rzetelnie z umowy i powiedz mu co jeszcze powinien zrobić...
Wiesz, ja nie lubię tego typu sytuacji. Jeśli komuś coś zlecam a on nie wywiązuje się ze zlecenia, to w pierwszej kolejności jest o tym informowany i przestrzegany co będzie dalej w takim przypadku. W sensie jakie będzie moje dalsze działanie.
A przeczytaj UWAŻNIE zadane pytanie. Nie ma tam słowa o tym, że chce rozwiązać umowę ze względu na niedbałe wykonanie. Za to jest wyraźnie, że chce, bo jest możliwość niezapłacenia prowizji... A ja jestem prosty człowiek, i taka sytuacja mi się nie podoba...
Licho napisał(a):Natomiast jeśli pośrednik wykonał pracę, "znalazł" mieszkanie - i je pokazał, to jakąś pracę wykonał. Realnie to on też ponosi koszty, aby taką bazę danych utrzymać, zebrać i tak dalej... I w sytuacji jeśli podoba mi się mieszkanie które on mi znalazł, to wymiksowywanie go z prowizji wydaje mi się nieuczciwe.
Praca posrednika nie kończy się na pokazaniu mieszkania. Więc nie widze powodu, żeby płacić całość, skoro on z umowy wywiązuje się w 10%.
Nie mam zamiaru nikogo "wymiksowywać", ale niech się najpierw posrednik ze swojej działki wywiąże.
aneczka napisał(a):pewnie masz rację, tylko, że to nadal nie rozwiązuje problemu- czy umowa bez wskazanego adresu jest ważna?
Moim zdaniem jest. Nie sposób, żeby pośrednik z każdym klientem podpisywał umowę na każdy lokal który klientowi pokazuje. Ja w każdym razie jako klient powiedziałabym takiemu agentowi żeby sobie poszedł pobiegać...
pewnie masz rację, tylko, że to nadal nie rozwiązuje problemu- czy umowa bez wskazanego adresu jest ważna?
Odpowiedz
Alma_ napisał(a):Więc - jaka praca, taka płaca.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. To dobre dla czasów PRLu.
"Nająłeś się za psa, to szczekaj"
Do umowy potrzebne są dwie strony. Dwie strony, które się zgadzają na warunki. I skoro na te warunki się zgadzają, to powinny ich dotrzymać, a nie na zasadzie "wezmę co mi się należy a dam z siebie połowę tego do czego się zobowiązałem, albo jeszcze lepiej wcale, bo może się uda..."
Alma_ napisał(a):Ale trafiałam też na takich, którzy chcieli brać grubą prowizję praktycznie za nic. Dla takich nie mam litości i szłabym ściśle zgodnie z literą umowy - jeśli pomylił sie i nie wpisał adresu, to trudno, jego problem. Ja z kolei nie mam wpływu na to, że z 10 mieszkań dostępnych pokaże mi tylko dwa najbliżej, bo mu się nie chce. Przecież mu nei udowodnię
Nie masz wpływu. Ale nie musisz kupować... Natomiast jeśli pośrednik wykonał pracę, "znalazł" mieszkanie - i je pokazał, to jakąś pracę wykonał. Realnie to on też ponosi koszty, aby taką bazę danych utrzymać, zebrać i tak dalej... I w sytuacji jeśli podoba mi się mieszkanie które on mi znalazł, to wymiksowywanie go z prowizji wydaje mi się nieuczciwe.
Jak wynajmowałam mieszkanie przez pośrednika, to się go zapytałam PRZED podpisaniem umowy - na co mogę liczyć w zamian za prowizję którą płacę. I nie mogę złego słowa o nim powiedzieć.
Warto też pomyśleć o negocjacjach z pośrednikiem 8) Jak sprzedawaliśmy mieszkanie (ostatecznie sprzedaliśmy bezpośrednio, klientce która się do nas zgłosiła przez ogłoszenie allegro), to były negocjacje z pośrednikami. Bo klient mówił że chce dać np. 290.000 my chcieliśmy dostać 280.000 a pośrednik chciał dla siebie 15.000... I szybko się okazywało, że pośrednik woli wziąć 10.000 od szybkiej sprzedaży niż szukać dalej...
aneczka napisał(a):A moje prywatne zdanie jest takie, że cena usługi pośrednika jest niewspółmierna do pracy jaka wykonała ta pani przy prezentacji tego mieszkania- nie wiedziała NIC. A w ustawie jest cos o dokładności i rzetelności...
Ale osoba, która podpisywała tą umowę jest dorosła i widziała warunki na jakie się zgadza...
Licho napisał(a):Ja rozumiem, że tu chodzi o pieniądze, które można "zaoszczędzić", ale czy uważacie, że takie pomijanie pośrednika jest uczciwe?
oczywiście, że nie jest, ale nie mi oceniać, ja tego mieszkania nie kupuje tylko zbieram dla kogoś informacje
A moje prywatne zdanie jest takie, że cena usługi pośrednika jest niewspółmierna do pracy jaka wykonała ta pani przy prezentacji tego mieszkania- nie wiedziała NIC. A w ustawie jest cos o dokładności i rzetelności...
poza tym nie wyobrażam sobie jak pośrednik może udowodnić że chodzi akurat o to mieszkanie, skoro nigdzie nie ma adresu...
Alma_ napisał(a):czy będzie im się chciało
będzie...
to jest 5-10-15.000 zł, kosztami sądu i adwokata obciąży się stronę przegrywającą...
w firmie w któej kiedyś pracowałam radca prawny brał wszystkie sprawy w których wartość zobowiązania przekraczała 1.000 zł - za wynagrodzenie w wysokości odsetek ustawowych... (plus koszty które sciągnął z drugiej strony)
aneczka, niby nie wiadomo, ale jeśli wejdziecie na "wojenną ściezkę" ;) to przecież udowodni, że to ona Wam pokazała to mieszkanie. Pytanie, czy będzie im się chciało ;)
Licho, ja swojemu pośrednikowi jeszcze "napiwek" ;) dałam i od dwóch lat wywysłam jej prezenty na gwiazdkę, tak jestem wdzięczna lol
Ale trafiałam też na takich, którzy chcieli brać grubą prowizję praktycznie za nic. Dla takich nie mam litości i szłabym ściśle zgodnie z literą umowy - jeśli pomylił sie i nie wpisał adresu, to trudno, jego problem. Ja z kolei nie mam wpływu na to, że z 10 mieszkań dostępnych pokaże mi tylko dwa najbliżej, bo mu się nie chce. Przecież mu nei udowodnię
Więc - jaka praca, taka płaca.
Na umowie jest, że:
i w zasadzie niewiele więcej.
Moje pytanie jest takie- na jakiej podstawie wiadomo, że właśnie to mieszkanie było przedmiotem umowy z pośrednikiem a nie jakieś inne?
A masz w umowie jakiś zapis, co w przypadku odstąpienia od umowy?
Na logikę to zawsze można. Pytanie tylko ile to będzie kosztować ;)
Podobne tematy
- Czy można zerwać umowę zlecenie? 18
- Mam umowę na czas określony, czekać z zajściem w ciążę na umowę na czas nieokreślony? 1
- Czy można podpisać umowę o dzieło będąc na urlopie macierzyńskim? 0
- Czy umowę o prace można podpisać z wyprzedzeniem? 6
- Czy będąc na L4 podczas ciąży można podpisać umowę zlecenie? 2
- Gdzie można skonsultować umowę z developerem? 6