• Al82 odsłony: 15278

    Czy zakładać halkę do sukni ślubnej?

    Dziewczyny, zastanawiam się, czy założyć swoją sukienkę ślubną na halkę, czy halkę zignorować. Sukienka to model 818 z kolekcji JuliaRosa. Generalnie przymierzyłam ją z halką i bez- i zauważyłam, że wygląda to bardzo podobnie, szerokość sukni pozostaje praktycznie bez zmian, natomiast sukienka inaczej się układa, jest jakby bardziej miękka i powiewna bez halki. Zalezy mi na takim własnie efekcie lekkości i delikatności. Z halką suknia jest bardziej dostojna i elegancka, lekko sztywniejsza, ale wygląda też cudownie:)Poszukuję informacji od dziewczyn, które miały sukienki bez halek. Podzielcie się Waszymi doświadczeniami- jak to wygladało, jak się układała sukienka, czy była wygodna itp.Dzięki bardzo.

    Odpowiedzi (11)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-05-27, 01:22:41
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
maddlene 2011-05-27 o godz. 01:22
0

ja tez ide bez halki. Jakos sobie nie wyobrazam wciskac jej pod delikatna koronkowa suknie. Nie wiem czy tak nalezy czy nie, ale ja zdecydowalam, ze tak mi sie zdecydowanie bardziej podoba...

Dziewczyny, nie ma co. Halka nie jest konieczna :)

Odpowiedz
tengela 2011-05-25 o godz. 22:40
0

Hej dziewczyny,
właśnie moja suknia też będzie bez halki. Wczoraj sprawdzałam czy aby napewno nie "upchnąć" pod nią trochę tiulu ale wyszła niezła bąbka która szeleściła na każdym (trudnym zreszta do wykonania) kroku :)

Odpowiedz
beatrycze28 2011-01-28 o godz. 11:42
0

ja w mojej sukni w ogóle nie mam halki

precz z halkami :D

Odpowiedz
qvo 2010-07-15 o godz. 09:38
0

Ja miałam w sierpniu wesele i miałam suknię bez halki. Dla mnie to był dobry pomysł, bo nic mnie nie obsciskiwało i wygodnie mi sie siedziało, wygodnie tańczyło i nie było widać mi kina jak Młody przenosił mnie przez próg;) Też chciałam mieć zwiewną sukienkę i wyszło idealnie. I wbrew temu co mówiła Pani w salonie, suknia nie plątała mi sie między nogami.

Suknię miałam podobną do tej:

http://imageshack.us
http://g.imageshack.us/img261/ramses2ew5.jpg/1/

Może nie tak strasznie obcisłą. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej to pisz na pw.

Pozdrawiam


innuendo2 - myślę, że coś z gorsetem, niekoniecznie dwie części, ale zawsze można zebrać po bokach:) Tylko czy dasz radę w czyms takim wytrzymac cały wieczór?

Odpowiedz
Al82 2010-06-18 o godz. 09:55
0

Anunia, do Ciebie odpowiedź poszła na priv:) a tutaj też napiszę - suknia jest firmy juliarosa, można na ich stronie zobaczyć kto i gdzie sprzedaje. Jeśli Wam się ta suknia podoba (bo o gustach się nie dyskutuje podobno;)) to ja absolutnie ją polecam - bo układa sie super i jest bardzo wygodna:) Ja jakby co swoją sprzedaję zresztą, tylko jakoś póki co cięzko mi sie z nią rozstać... hi hi.


Innuendo - jak 15 kilo nad program, to moim zdaniem sukienka o prostym, ale wyrazistym kroju - i bez halki na rusztowaniu, bo moim zdaniem bezuje:) Jak najfajniej podkreślona figura, w żadnym razie bezkształtna hlamida. I jeśli masz ładny dekolt lub szyje - to koniecznie to podkreśl. Buty na obcasach bym dała, ale nie na zbyt dużych, chyba że chodzisz czesto i jesteś przyzywczajona. Ja miałam 5 cm i ich nie czułam wcale. Fryzura raczej do góry upięta (wysmukla), ale bez loczków. Długie kolczyki. Wydłużony, niewielki bukiet (wyszczuplają). Raczej kształty podłużne, nie szerokie i okrągłe.
Chyba tyle:)

Odpowiedz
Reklama
anunia_79 2010-06-18 o godz. 04:01
0

Dziewczęta, a gdzie można kupić takie cudo.. ? I ile kosztuje? Wczoraj ją zobaczyłam tutaj i się zakochałam oczywiście w sukni!

Buziaki
pa

Odpowiedz
Licho 2010-06-17 o godz. 00:15
0

hehe... kieckę o dobrym kroju, taką jak moja :D
jak to stwierdził ktoś z rodziny: 20 kilo i 10 lat mniej :ia:

...też mam 15 kilo za dużo

Odpowiedz
innuendo2 2010-06-16 o godz. 23:04
0

hmmm a co byście poleciły dla panny młodej z 15kilową nadwagą :D :D

Odpowiedz
Al82 2010-06-16 o godz. 07:35
0

Tak więc wyszłam za mąż, bez halki:) i bardzo polecam. Dziewczyny - jeśli wymarzyłyscie sobie delikatny, zwiewny efekt, to to jest idealne rozwiazanie. Mi sukienka układała się przepięknie, nie elektryzowała się, delikatnie falowała... Zero bezowatości:)

Odpowiedz
Gość 2010-04-07 o godz. 01:56
0

Ja mialam dol sukni w ksztalcie litery A, spodnia warstwa z bardzo grubego, miesistego atlasu (czy cos podobnego) i na to druga, z lekkiej zorzety czy tez szyfonu. Tez sie zastanawialam nad halka, bo generalnie bez bylo mi wygodniej, a suknia wiele nie tracila na wygladzie. Ostatecznie zdecydowalam sie na kompromis - babcia wynalazla mi lekka halke, bez zadnych kol i sztywnych siatek, po prostu spodnica rowniez w ksztalcie A, z doszyta falbana (nie za bardzo marszczona). Zalozylam ja do kosciola, nie byla uciazliwa, no i suknia sie lepiej trzymala. A na weselu zdjelam, i bylo super wygodnie tanczyc. Jakby co, zajrzyj do mojego watku w Pamietniku, powino byc widac dol sukienki na niektorych zdjeciach.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-06 o godz. 00:56
0

Jeśli to ta, to raczej bez halki ją widzę.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie