-
Gość odsłony: 5630
Sierpniowi: Asieńka i Łukasz - 02.08 - zdjecia str 3
Zacznę od tego, że to był niesamowity i niezapomniany dzień, nawet nie dzień a cały tydzień, zaczynając od poniedziałku. :) Tyle się wtedy dzieje, przeżywa się mnóstwo emocji. Co chwila myślałam, żeby tylko nie zapomnieć jak to było, bo było tak fajnie.
Dzień zaczął się dla Nas o 8 rano. Spokojna pobudka, zero nerwów, wspólne śniadanie... Po śniadaniu przyczepialiśmy balony przed domem, kolejny raz zamiataliśmy kostke, rozmawialiśmy i śmialiśmy się, jakby to nie był Nasz ślub, tylko jakiejś innej pary, jakby to ktoś z rodziny miał ślubować sobie miłość.
Nerwowo zaczęło robić się dopiero koło godziny 11, kiedy to uświadomiliśmy sobie, że listonosz już nie przyjdzie i nie będziemy mieli koszulek dla rodziców. Chwila rozmowy i jest rozwiązanie. Pod pretekstem zawiezienia rzeczy na salę, chłopaki pojechali do kwiaciarni i kupili piękne storczyki.
W tym czasie przyjechała moja mama i wizażystka i fryzjerka w jednym, zapomnialam o florystce ;) Przywiozła bukiety dla mnie i świadkowej, w pierwszej chwili pomyślałam sobie 'mamo to ma być mój bukiet?? :/ ', ale im dłużej na niego patrzyłam tym bardziej mi się podobał.
No i zaczęło się upiększanie. Najpierw fryzura. Oj sporo było roboty z moimi włosami, nie dość, że długie to jeszcze grube. Ale po półtorej godziny fryz był już gotowy.
W czasie mojego fryzowania przyjechała Gosia, najlepsza świadkowa jaką tylko mogłam mieć. Zaraz po Gosi przyszedł Marcin-fotograf, fotograf który spisał się na medal.
Dopiero kiedy oglądałam w lustrze fryzure zaczęłam czuć, że to jest mój ślub, nikogo innego tylko mój i Łukasza... :O
Po fryzowaniu nastapiło malowanie, najpierw Gosia, potem ja. Jeszcze zdążyłam zjeść kanapke, odnaleźć na laptopie zdjęcie makijażu, który chcę mieć, pogadać z królikiem ;) tak dla odstresowania. Mamuśka spisała się na medal! Make-up wyszedł dokładnie taki jaki miał być.
Jeszcze tylko zmiana bielizny i już mogłam się ubierać. Kiedy z pomocą Gosi założyłam suknie uświadomiłam sobie, że zapomnialam o pończochach. :D Więc zaczeło się wielkie schylanie, a uwierzcie mi w tej kiecce, mimo iż jest wąska i ma tylko dwie warstwy to wcale nie jest takie łatwe. lol Po pończochach biżuteria, i jeszcze małe poprawki w postaci skracania bransoletki i przyklejania tipsa na super glue ;D
Gotowa w całym rynsztunku czekałam na Łukasza, który ubierał się w pokoju obok. Kiedy wszedł buźka mi się uśmiechnęła :) i pomyślałam sobie 'super przystojniak, mój przystojniak' :ia:
Jeszcze tylko łyk wody i wyruszyliśmy na plener. Plener był krótki ale bardzo miły i odstresowujący.
Po plenerze pojechaliśmy jeszcze do domu na błogosławieństwo. I tu się zaczęło....
Wszyscy szeptali Nam 'tylko nie płakać' a tu gucio, jak można nie płakać kiedy widzi się wzruszonych rodziców i tak trochę łez popłynęło. Niewiele pamiętam z tamtej chwili, tylko to, że serce mi waliło i łzy napływały do oczu, i że rodzice tak pięknie mówili.
Potem jeszcze tylko siusiu i wyruszamy do kościoła.
Pod kościołem tłum, jeszcze nie skończył się poprzedni ślub. Siedzieliśmy sobie w samochodzie i rozmawialiśmy z kierowcą, rozglądając się jednocześnie kto już przyszedł. Kiedy para przed nami już wyszła świadkowie poszli do zachrystii podpisać papiery, a Łukasz razem z rodzicami zapraszał gości do kościoła.
Po chwili przyszedł po mnie tata. A ja do niego z tekstem 'Ja nie ide bo mam tren nieodpięty!' 8) Ojciec na to 'jak to nie idziesz?' Chyba myślał, że coś mi zaczyna odbijać, a ja po prostu zapomnialam powiedzieć świadkowej w domu, żeby mi tren odpieła. Kazałam mu szukać jakiejś kobitki z rodziny, która by mi pomogła. I tak z pomoca przyszła moja chrzestna, kazała mi wypiąć pupe :D i odpięła tren. Wtedy już spokojnie mogłam iść.
Tata się bardzo stresował, mi tylko troszke serducho waliło, ale moja mina mówila wszystko, byłam mocno przejęta. No i wchodzimy, patrzyłam się przed siebie, szukając wzrokiem Łukasza. Stał, czekał i też był przejęty. :) Z samej Mszy pamiętam tylko to jak czytała moja siostra, notabene chciało mi się ryczeć jak tylko zaczęła i całe jej czytanie przesiedziałam ze spuszczoną głową, co by nikt nie zauważył mojego flikania. Pamiętam też sam moment przysięgi, i to jak cicho mówiłam i jak śmiałam się wkładając Łukaszowi obrączkę (przypomniało mi się wtedy jak na cywilnym nie chciała mu wejść na palec ;)). A potem już tylko to jak trzymaliśmy się za ręce do końca. :)
No i wstajemy, szykujemy się do wyjścia, słysze szmery dookoła, potem okazało się, że wszyscy się podpytywali kto kogo okrąży, ja Łukasza czy Łukasz mnie. ;) A my sobie wstaliśmy spojrzeliśmy się na siebie dając sobie znak, że już wychodzimy i każde poszło w swoją stronę lol I co było po przejściu kilku kroków, zamiana miejsc! lol
Aż wszyscy zaczęli się śmiać ;) Od tamtej chwili uśmiech nie schodził mi z twarzy, no może za wyjątkiem momentu kiedy świadkowa nadepnęła mi na welon lol przy wychodzeniu i troche mi się ten uśmiech wyprostował, ale zaraz dziewczyny obrzuciły nas płatkami, było dokładnie tak jak sobie wymarzyłam!
Mnóstwo ludzi przyszło na ślub, życzenia przyjmowaliśmy dobre 30 minut. Potem jeszcze zbieranie pieniążków, jeszcze bramka od Łukasza z pracy i jedziemy na wesele!! :ia:
c.d. nastąpi...
[ Dodano: Pią 22 Sie, ]
Wesele, hej wesele tańcowało, grało i śpiewało ile tchu, dla tego weseliska było ziemi mało i nieba mało było mu.....
Przyjechaliśmy na salę, goście już na nas czekali, podeszliśmy do rodziców, którzy witali nas chlebem i solą :) i bez zastanowienie powiedziałam formułke co wybieram. ;) Stłukliśmy kieliszki i wchodzimy, a tu Łukasz mnie podnosi i biegnie ze mną na sale i szaleje! kręci mną dokoła. lol
Szampan, pierwsze sto lat i siadamy do stołu. Głodni jak 150 zajadamy się pierwszym daniem. ;) W tle przyśpiewki, pierwsze śpiewy gości. I oczywiście co? gorzka wódka! ;) Jakoś tak opornie wstajemy do tego całowania, ale jak już zaczeliśmy to skończyć nie mogliśmy :love: ;D I tak nawet 20 nie pomogła, bo my dalej w te pędy. :D W ten sposób mielismy tylko jedna gorzką wódke 8)
No i nadszedł czas na pierwszy taniec. Układu nie mieliśmy żadnego, tylko trochę ćwiczyliśmy sobie bujanie w domu i jakieś figury, typu obroty czy odchylenie. I to był strzał w 10! ;) Wszystko nam wyszlo ^^D Cały czas się uśmiechaliśmy do siebie, śpiewaliśmy razem piosenkę i nie widzieliśmy nikogo dokoła tylko siebie. :love:
Po pierwszym tańcu, rozpoczęła się zabawa.
Pierwszym przerywnikiem były podziękowania dla rodziców. Orkiestra poprosiła na salę 4 krzesełka i rodziców. Usiedli, nikt nie wiedział co to będzie. I wtedy pojawiliśmy się my z mikrofonami w rękach. :) Zaczął lecieć podkład piosenki "mój przyjacielu", a my zaczelismy śpiewać! :) Co jakiś czas słychać było gromki śmiech gości. Potem oklaski i podziękowania za całość, buziaki. Żałuje, że nie mieliśmy wtedy koszulek, które kupiliśmy specjalnie na tą okazję, przyszły w poniedziałek po ślubie :bad: , no ale zdarza się i tak, wręczymy je rodzicom przy innej okazji.
Potem znowu tańce i zabawy i tak do oczepin. Oczepiny były zaskakujące, ale o tym za chwile ;) Pozbyliśmy się z Łukaszem welonu i krawata. Najpierw kobitki stworzyły kółeczko, my tańczymy w środku, orkiestra prosi Łukasza żeby zamknął mi oczy i ucina muzyke, to znak dla mnie żeby rzucić welon. No to rzucam i co???!!! Welon ląduje na materiale dekorującym sufit!! :D I wisi sobie spokojnie ;) Które wyższe skaczą próbując dosięgnąć, dopiero kiedy ktoś podsadza jedną z nich welon zyskuje nową właścicielke. :)
No dobra to teraz faceci. Chłopak dziewczyny która 'wzięła' sobie welon zaciera ręce, przy pierwszym podejsciu prawie wyrywa Łukaszowi krawat z ręki, orkiestra stwierdza, że tak nie wolno i daje znak że zaczynamy od nowa. Drugie podejscie i kto zgadnie co się stało z krawatem?? ^^D Tak, tak krawat również ląduje na tym samym materiale :D Tyle, że chlopcy silniejsi i mniej delikatni, krawat wzieli a dekoracje zerwali ;)
Potem jeszcze zabawa, zbieranie na wózek (notabene zebrałam 2 razy tyle co Łukasz 8) ) i dalej już tańcowaliśmy do upadłego, wesele trwało do 6 rano.
Na drugi dzień poprawiny trwały do 12. :)
Jednym słowem impreza się udała pod każdym względem.
Było pięknie, szałowo, wzruszająco, zaskakująco i bardzo sympatycznie!! :)
Najlepsze wesele na jakim byłam 8)
W tytule watku, dodalam informacje o wstawieniu nowych zdjec. Ewak
:O wow zdjęcie z łódką jest boskie :lizak: :lizak: To jest chyba najpiękniejsze zdjęcie ślubne jakie widziałam do tej pory. Naprawdę piękne :love: :love:
OdpowiedzBOSKIE ZDJĘCIA...są cudowne :lizak: te w wodzie zapieraja dech
Odpowiedz
trochę 'prawdziwego' pleneru ;)
kurde nie wiem czemu ale ja widze tylko krzyzyki :'(
spróbuje jeszcze raz:
Dziękuje za miłe słowa :)
Suknia to White One 242 kolor śmietana, a koszula jest ekri. Chodziliśmy z kawałkiem materiału i szukaliśmy koszuli i krawata w podobnym odcieniu. ;)
Gratulacje! Pieknie wygladaliście i super sesja. Sama licze na podobny efekt :)
Mam pytanko - jaki kolor koszuli miał Twoj mąż? - pytam bo widze ze suknia Lorna kolor perłowy a koszula biała czy inna?
Też nie planuje musznika a krawat i boje sie ze biala koszula bedzie sprawiac że moja suknia bedzie brudna (tez kolor perlowy)
dopiero tu dotarłam. WIELKIE gratulacje :) , zdjęcia piękne, ale Panna Młoda jeszcze ładniejsza 8)
Odpowiedz
A gdzie jest sesja na łące??
Przecudne zdjęcia :love: . Takie klimatyczne, a Wy tacy radośni i zakochani. Rewelacja :)
Jak mało to kilka z naszego pleneru wyjazdowego, który odbył się w trakcie naszej podróży poślubnej na Suwalszczyznę :) I moja nowa fryzurka ;)
na początek klasztor podominikański w Sejnach
:love: ulubione :love: :love:
i na koniec, chwila odpoczynku przed sesją na łące ;)
swietna relacja !!! =D
i super zdjecia :) bukiet sliczny :)
GRATULACJE!!! :D
zapomniałam dać zdjęć z oczepin oczepiny były ekscytujące, najpierw podziękowania dla rodziców w formie naszego śpiewu 8), potem rzucanie welonem i krawatem, zbieranie na wózek i tort....
w trakcie przygotowań ślubnych stwierdziliśmy, że nie chcemy tradycyjnych podziękowań, tylko coś ekstra, coś czego nikt się po nas nie spodziewa i tak burzą mózgów doszliśmy, że będzie to nasz śpiew ^^D Wybraliśmy piosenkę 'Mój przyjacielu' i zmieniliśmy tekst na pasujący do okazji. ;) Nikt nie wiedział, co planujemy. Wszyscy byli zaskoczeni!
i jeszcze inne fotki :)
płatki :love:
bramka od Łukasza z pracy ;)
moja mina pt: 'Kochanie chodź na górę, tylko cicho, nic nie mów bo podglądają' :D
pierwszy taniec :love:
kurde strasznie dużo zdjęć wstawiłam a jeszcze mam fotki z naszego wyjazdowego pleneru: stary klasztor, łąka, urwisko i jezioro :>
Dołączę się do dziewczyn! Piękny plener! Bukiet, suknia, no i najważniejsze piękni wy!
serdeczne gratulacje! DUŻO MIŁOŚCI!!!! :love:
wwiola fotograf byłby zadowolony, że zauważyłaś jego wizje ;) że tak powiem to właśnie miał na myśli robiąc to zdjęcie :)
co do jesieni to po prostu kasztanowce w Żelazowej Woli już liście pogubiły :)
Piękne zdjęcia z pleneru :love:
Ostatnie zdjęcie - czyżby to już jesień się zbliżała 8)
hej, pieknie wygladaliscie gratulacje...
a ja kurde mialam miec ta sama sukneike , upatrzylam sobie na samym poczatku,a pozniej mi panie z salonu wybily z glowy, bo niby nei dala sie przerobic na niska osobe...
a teraz bede miala firmanke a nie sukienke... :(
gratulacje jeszcze raz :)
dziękuje za wszystkie miłe słowa :)
pierwsza część pleneru
moje ulubione z tej części :) :love:
jeszcze jedno :)
Wielkie gratulacje! :prosze: Szczęścia życzę!
Pięknie wyglądałaś!
Ja również gratuluje. Życzę miłości aż po grób :ia:
I nie martw się fotek nigdy nie za wiele :D Ja akurat uwielbiam to najbardziej z całej forum
Cudownie :) Czekam z niecierpliwością na zdjęcia z pleneru! Pięknie wyglądaliście - a i impreza musiała być przednia, bo relację czyta się jednym tchem.
Odpowiedzasienka.w, gratulacje, wszystkiego najlepszego na nowej-wspólnej drodze życia :prosze:. Pięknie wyglądaliście :lizak:.
Odpowiedz
Wszystkiego najlepszego!!! Bardzo ładnie wygladałaś
Suknia i bukiet - marzenie :)
Dziewczyny dziękuje za życzenia! :)
Ola to kościół w Trojanowie. ;)
to jeszcze kilka:
szykujemy dokumenty na wstęp do parku ;)
dla fanek bukietów ;)
portret
A plener wkleje później. ;)
asienka wszystkiego co najlepsze! I duuużo miłości :love:
Piękne foty, a te kolczyki... :lizak:
PRZEPIEKNIE! :lizak: Kazdy element z osobna i wszystko razem - no piekna para... Serdeczne gratulacje :)
Odpowiedz
To teraz fotki :)
Przygotowania:
przyklejamy paznokcia ^^D
jeszcze zbliżenie na moją dumę, własnoręcznie robione kolczyki :D
przepraszam za ilość już z góry, bo wiem, że trudno będzie mi się zdecydować 8)
nie wiem o co tu chodziło, ale wygląda jakbyśmy się kłóciły o Łukasza :D
Ależ to musialo być wspaniale wesele!
Gratulacje!!!!
I czekamy na jakieś fotki :)
Podobne tematy
- AnetaT&Łukasz-najwspanialszy dzień w życiu, zdj. str 4 73
- Jak Patrycja i Łukasz sobie miłość ślubowali. Nowe zdj. s3 46
- Adriana i Mikołaj :)( relacja str 3, nowe fotki str 4) 69
- Zouza i Lucas ;] Żona i Mąż ;] - fotki str.7 i plener str.9! 175
- Ale ten czas płynie!- Nowe zdjęcia!! str. 7 131
- Gabingo - 21 maja :) [zdjęcia str. 3 i 4] 71