-
Gość odsłony: 17266
Jak przyzwyczajacie dziecko do myśli o przedszkolu?
Jako mama przedszkolaka tuż tuż zakładam wątek wsparcia bo lekko panikuję.Kto jeszcze panikuje ?Jak przyzwyczajacie ? Rozmawiacie często o przedszkolu ?
My rozmawialiśmy dosyć często o przedszkolu i co najważniejsze moja córka polubiła te rozmowy, bo ciągle pytała się o nowe rzeczy związane z tym miejscem :). Korzystałam również z porad z tego artykułu - http://www.mamazone.pl/artykuly/starsze-dziecko/przedszkolak/przedszkole/2011/jak-przygotowac-dziecko-na-pojscie-do-przedszkola.aspx były dla mnie bardzo pomocne. Ania teraz chętnie chodzi do przedszkola, ładnie bawi się z dziećmi, jest śmiała i nie sprawia problemów :)
Odpowiedz
U nas pierwszy dzień w przedszkolu był bardzo fajny. Córeczka była
niecałe 4 godzinki, jak ją zabierałam to nie chciała iść do domu ;)
Żłobek to faktycznie nie koniec świata ;) Nie wiem, w jakim wieku maluszek, ale mój też chadzał do żłobka i to państwowego (początkowo od śniadania do obiadu), oczywiście bez monitoringu. Aklimatyzował się 4 dni. Potem biegł do niego zanim ja zamknęłam samochód. Zachwycony, bo tam fajnie i są inne dzieci.
A z innej beczki... to widzę, że nie tylko ja się nie mogę dowiedzieć jak było w przedszkolu. Na pytanie co robił odpowiada: nie mogę powiedzieć bo to tajemnica... I co mu zrobię ;)
Agnieszka, problem niejedzenia minął? Bo się zastanawiałam czy to nie był taki bunt przeciwko zmianom w jego życiu... Napisz.
No proszę cię! wpisz sobie w gogle i od razu ci wyskoczy adres strony a co ciekawe monitoring zaczyna się robić bardzo popularny i według sondarzy bardzo popierany przez rodziców. bo to w sumie dobre rozwiązanie jest, rodzice mniej się martwią bo wiadomo że małe dziecko samo się nie obroni a tak wszystko mogą obserwować, poza tym te wszystkie placówki prywatne dla dzieci są dobre-muszą być bo inaczej by zbankrutowały,a skoro jakaś działa już długo to znaczy że jest dobra.... :)
Odpowiedzprzecież żłobek to nie koniec świata. Krzywda się dziecku nie stanie. Szczególnie w prywatnym żłobku gdzie wiadomo od dawna że opiekunki zupełnie inaczej podchodzą do dzieci niż w państwowym! A nawet nie wiedziałam że w jakimś żłobku jest monitoring? A gdzie dokładnie jest ta Akademia Maluszka? Bo sąsiadka ostatnio szukała to może jej polecę. mają stronę internetową?
Odpowiedz
hej
przepraszam że piszę tutaj ale nigdzie na forum nie znalazłam odpowiedniejszego tematu a nie chcę zaśmiecać forum nowym wątkiem.
A więc może zacznę od począku ;) podjęłam decyzję że od września poślę moją małą Monię do żłobka. wiem że to straszne bo ona jest jeszcze taka malutka i boję się że sobie nie poradzi. ale żeby uspokoić sumienie stwierdziłam że wybiorę prywatny żłobek. Chciałabym coś na styl Akademii Maluszka w warszawie na mokotowie. Żeby też był monitoring, ciekawe, śmieszne sale, żeby skoro już muszę za to płacić żeby to miało ręce i nogi i żebym wiedziała ża co płacę-może coś doradzicie? przepraszam raz jeszcze że w tym wątku pytam.
Właśnie minęły podna dwa tygodnie, i przełamał się, zaliczył śniadanko plus obiadek.
Nie wiem czy sam z siebie, bo dodatkowo użyliśmy takiego małego szantażyku, że jak będzie jadł to tata będzie z nim grał w scoobiego ( uwielbia tą grę ). No i jakoś poszło śniadanie i obiad w przedszkolu zostały zaliczone. Później powiedział mi że nie chciał jeść w przedszkolu bo myslał że to niedobre ( wychodzi rozpieszczanie przez dziadków ).
Ale w końcu udało się.Co za radość :D
Agnieszka z czasem mu przejdzie. Mój młody miał podobnie. Odmawiał jedzenia chociaż niejadkiem nie jest. Przeszło mu po ok. 2 tygodniach.
Odpowiedz
Witam :)
Mój synek Krystian ( skończone 4 latka ) poszedł od października pierwszy raz do przedszkola.
Szybko się zaklimatyzował, jedyny problem jest z jedzeniem posiłków. Nie chce tam nic jeść. Na razie dziadek odbiera go o godz. 12.00 to chociaz coś w domu zje. Do czasu przedszkola wogóle nie było z tym problemu, nie jadkiem nigdy nie był. Jestem trochę tym załamana Czy któraś z mam miała też taki przypadek i jak sobie poradzić?
4 dni w przedszkolu zaliczone i juz znow kiblujemy z zapaleniem spojowek i zaleceniem zakraplania 6 razy dziennie - tiaaaaaa :bad:
Odpowiedz
U nas rozstania ciągle z przywieraniem się do mnie ale ogólnie dużo lepiej 8)
Ucinam sobie z panią pogawędkę co środa i generalnie dobrze mi to robi
U nas po prawie miesiecznej przerwie wrocily poranne ryki i prosby, zeby go tam nie zaprowadzac. Dzis dla urozmaicenia placz przy wejsciu na sale i znow blagania. Normalnie czuje sie z tym swietnie
OdpowiedzFascynujące, ze taki syfilis wirusowo-bakteryjny w tych przedszkolach :/
OdpowiedzPoszedł dziś z miłą chęcia po prawie miesięcznej przerwie :& Zobaczymy jak dalej będzie :D
Odpowiedz
Ryczał w domu i prosił zeby go nie zaprowadzac. W koncu skapitulowal i srednio szczesliwy poszedl ;) Podobno zle nie bylo, nawet cos zjadl, pospał, ale dzis juz sie dopytywal czy jutro jest wolny dzien mozna sie bylo spodziewac po takiej przerwie. Szczegolnie, ze jeszcze ani razu z entuzjazmem nie szedl do przedszkola ;)
Asieczku daj im troche czasu - ty jako matka nie masz problemu ze zrozumieniem, one sie muszą nauczyc. Ja tez sie obawialam jak Marcel sie dogada, ale rozgadal sie ostanio i jest niezle.
Marchefka jak było ?
Asieczku - może Panie dojdą do wprawy ?
u nas po tej przerwie chorobowej Szymek z chęcią idzie aż sie dziwie :O
wczoraj odbierałam go i pytałam pani jak się sprawuje to pani powiedziała że trudno z nim się porozumieć bo on prawie nie mówi
nie wiem albo one się nie starają albo im się nie chce ale da się z nim porozumieć na podstawie kilku wyrazów
ale on jest w grupie dzieci 3-4-letnich :/
3,5 tyg w domu - wyjscie do przedszkola łatwe nie bylo, ale jakos poszlo. Zobaczymy jak bedzie.
OdpowiedzU nas był alarm nt. owsików :/ Prawdopodobnie jedno dziecko miało w grupie i wszystkie dzieci dostały pościel do wyprania.
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):Marchefka napisał(a):Jak sie dzis dowiedzialam i u nas zwracaja jedynie za wyzywienie.
Powalilo mnie dzis na wejsciu wielkie ogloszenie o walce z wszawicą :O spytalam pani o co chodzi, czy jest wszawica w przedszkolu, bo jak tak, to Marcel nie wraca do odwolania alarmu. Twierdzi, ze nie, ze na poczatku roku bylo jedno dziecko z wszami w starszej grupie, ale juz nie ma problemu i to tylko akcja profilaktyczna. No swietnie
W sumie nie wiem skad wiedza, ze problemu nie ma skoro nie slyszalam o etacie higienistki czy pielegniarki, chyba, ze panie sprawdzaja dzieciom glowy
moje dwie koleżanki było ostrzeżone na zebraniu, żeby regularnie sprawdzać dzieciom głowy
dzisiaj akurat czytałam art. w przekroju na ten temat. Wszy to wcale nie taka wyjątkowa sprawa
Jakos do tej pory temat ten byl mi odlegly, wiec sie z lekka przestraszylam ;) no ale w sumie jak przychodzą dzieci z glutem po pas to i z wszami sie mogą trafic :/
Maly dostal pozwolenie na powrot do przedszkola od czwartku - po 3,5 tyg przerwy - juz sie ciesze na to co mnie moze czekac (tfu tfu).
a my jak się pytamy mlodego co robil w przedszkolu to tylko mowi: "nie powiem" i wez tu się dowiedz. Pani nie koniecznie wylewna co jadl, robil itp....
czyzby jedynym wyznacznikiem miala byc dla mnie kupa lub jej brak....
Przecież czesze się dzieci kiedy, któreś się potarga. Pewnie stąd wiedzą. ;)
Odpowiedz
Jak sie dzis dowiedzialam i u nas zwracaja jedynie za wyzywienie.
Powalilo mnie dzis na wejsciu wielkie ogloszenie o walce z wszawicą :O spytalam pani o co chodzi, czy jest wszawica w przedszkolu, bo jak tak, to Marcel nie wraca do odwolania alarmu. Twierdzi, ze nie, ze na poczatku roku bylo jedno dziecko z wszami w starszej grupie, ale juz nie ma problemu i to tylko akcja profilaktyczna. No swietnie
W sumie nie wiem skad wiedza, ze problemu nie ma skoro nie slyszalam o etacie higienistki czy pielegniarki, chyba, ze panie sprawdzaja dzieciom glowy
lizka_replay napisał(a):oplata stala jest platna w calosci bez wzgledu na obecnosc dziecka, u mnie też tak jest. Odliczana jest jedynie stawka żywieniowa.
Odpowiedz
Młody wraca jutro po tygodniowej przerwie. Przez pierwsze dwa dni choroby jęczał, że za Chiny do przedszkola nie pójdzie. Potem poszliśmy na pasowanie, młody przypomniał sobie o co biega i o dziwo zatrybił. Wczoraj na niby telefonował do swojej grupy :O i powiedział mi, że za przedszkolem tęskni :O
No zobaczymy jak będzie jutro !
Za nieobecność zwracają jedynie stawkę żywieniową.
my co miesiac dostajemy karteczke znumerami kont, imieniem dziecka i kwoatami ile mamy zaplacic, nieobecnosci odlicza przedszkole. Dostalismy w koncu umowe i zgodnie z tym co mowiono nam wczesniej oplata stala jest platna w calosci bez wzgledu na obecnosc dziecka, stawka zywieniowa (wzrosla) 4 zl/dzien jesli dziecka nie ma i to zglosimy to nie jest liczona.
Odpowiedz
Aga napisał(a):Marchefka napisał(a):W panstwowych zwracają za wyzywienie za kazdy dzien zgloszonej nieobecnosci. Z czego sie ciesze, bo wlasnie idzie nam 3 tydzien kiblowania :bad:
za wyżywienie i jeśli choroba trwa dwa tygodnie to tą opłatę stałą za każdy dzień również;
serio ? dobrze wiedziec, szczegolnie przed terminem platnosci za kolejny miesiac. dzieki :)
Marchefka napisał(a):W panstwowych zwracają za wyzywienie za kazdy dzien zgloszonej nieobecnosci. Z czego sie ciesze, bo wlasnie idzie nam 3 tydzien kiblowania :bad:
za wyżywienie i jeśli choroba trwa dwa tygodnie to tą opłatę stałą za każdy dzień również;
Marchefka napisał(a):idzie nam 3 tydzien kiblowania
Franc właśnie rozpoczyna drugą turę ślizgania się na gilu. W przedszkolu był 2 dni. Kaszle jak opętany, więc lekarz, syrpoki i d....omek
W panstwowych zwracają za wyzywienie za kazdy dzien zgloszonej nieobecnosci. Z czego sie ciesze, bo wlasnie idzie nam 3 tydzien kiblowania :bad:
Wczoraj spotkalismy panią i na pytanie kiedy przyjdzie do dzieci Marcel odpowiada NIE PRZYJDE - cos czuje, ze bedzie fajnie
U nas zwracają jakąś tam kwotę, w przypadku nieobecności dziecka z powodu choroby powyżej 14 dni.
Odpowiedz
Natalia, życzę maluchom szybkiego powrotu do zdrowia ;)
Ja też bym zapłaciła ;)
U nas okres przystosowywania się chyba juz zakończony. Tak jak pani mowiła Igor się wyciszył, rano też większych problemów z pójściem do przedszkola nie ma :) za to po powrocie odreagowuje - musi się wykrzyczeć, wyjęczeć
We wtorek mamy jesienną biesiadę integracyjną dla całego przedszkola (rodzice+dzieci) - może być fajnie :D
Nat, a jak Ania jest chora i nie chodzi do przedszkola to zwracaja kase za ten czas?
Odpowiedz
Bym zapłaciła, bo
1. rzeczywiście taka jest praktyka
2. nie chciałabym by patrzono na mnie i moje dziecko bykiem
ale powiedziałabym parę słów :& sugerujących uzupełnienie umowy.
Jak znam siebie - nie zbyt przyjemnych 8)
Biedne te Twoje chorowitki :usciski:
U nas rano był wyj- bo tatuś zaprowadza, a nie mama A teraz przed spaniem atak jakiegos okropnego kaszlu- jesli znów mu się coś przypałętało ###
Hhahahah, Gabriel mówi, że Anetka przejechała mu po nóżkach samochodzikiem.
Sprawdzałam na liście - Anetki brak :&
A u nas dzis byl pierwszy placz w przedszkolu. Podeszla do nas Pani Maciusia i jeszcze w szatni zapytala malego czy dzis zostaje na lezakowanie (pierwszy raz) i ten wtedy w placz ze on nie chce spac w przedszkolu. W domu codzinnie spi jeszcze w poludnie. O 12 dzwonila jeszcze do mnie przedszkolanka ze Maciu jak zobaczyl lezaczki to w placz, czy go odbieramy czy zostaje. Zdecydowalam ze zostae i podobno jak tylko sie polozyl to podobno od razu zasnął.
Natomias jeszcze jedna historia.. moje dziecie opowiada o kolezance w przedszkolu o Magłosi, ze bawi sie z Małgosią, że Małgosi bedzie przykro jak nie przyjdzie do przedszkola itd.. i ja mu dzis tlumacze ze Malgosia tez zostaje na lezakowanie, na co P. przedszkolanka mi mowi ze w grupie nie ma zadnej Małgosi.. :D i skad on wzial ta Małgosię??? wymyslił?
W naszym przedszkolu było dziś pasowanie na przedszkolaka. Krótko bo na dworze a pogoda nie nastrajała do zabaw na świeżym powietrzu. I ta moje jęczące dziecko które trzeci dzień marudzi, że zostaje z nianią nie chciało wyjść z przedszkola i musiałam z nim siedzieć w sali i bawić się :&
Odpowiedz
no to Martynka podpadziochę zaliczyla ;)
a u nas ... kolejny tydzien w domu - normalnie mnie szlag trafi jak tym razem antybiotyk nie zadziala :bad: spotkalam na dokladke przedszkolanke, ktora mnie poinformowala, ze juz wiekszosc dzieci wraca po pierwszych chorobach
Pierwszy dzień po choróbsku okazał się większym zaskoczeniem dla mnie, niz dla mojego syna
Dzielnie pomaszerował do sali bez wyjca :O , a gdy go odbierałam postanowił zostawic kapcie i wieszaczek w przedszkolu :O :O :O
A tak wogóle to sie dowiedziałam, że "dziś jest dzień chłopaka i bawiłem się z Martynką, ale Martynka mi nie dała żadnej niespodzianki na dzień chłopaka"
8)
u nas ok , dziś zabrał ze sobą cały pojemnik z kasztanami- po wczorajszym spacerze...
muszę co rano wymyślać jakąś motywację żeby był pretekst do pójścia do przedszkola
ale widzę że z dnia na dzień jest coraz lepiej
dziś nawet spał pół godziny na leżakowaniu ( sukces bo chyba od roku nie spał w dzień ..... )
Kiniak napisał(a):Ja mam do czwartku antybiotyk i w poniedziałek puszczam, o ile nie będzie znowu nawrotu choroby. Kurde, ile można chorować?
Tez sie nad tym zastanawiam tym bardziej, ze oprocz kaszlu i kataru od dwoch tyg nie wykryli nic innego, chyba, ze jutro lekarz znajdzie cos w uszach TFU TFU :bad:
I tez sie zastanawiam jak bedzie wygladal powrot...
Dwa tyg temu w grupie z 25 zostalo 9 dzieci, w zeszlym tyg zaczely wracac po chorobie - w czw bylo "juz" 16 Mam obawy, ze mimo, ze go wykuruje to i tak zaraz zniesie jakąs zaraze. Ale tak jak wczesniej przezywalam razem z nim trudy rozstania i mialam mysli o zabraniu go z przedszkola, tak teraz marze zeby mogl juz tam wrocic i zebym mogla odpoczac
jeżeli Ania bierze antybiotyk do czwratu to czy w poniedziałek mogę ją już puścić?
Ja tak robiłam, jak nie miałam innego wyjścia. Ale już nie raz się spotkałam ze zdaniem lekarza, że dziecko powinno jeszcze z tydzień w domu posiedzieć.
Co nie zmienia faktu, że mimo iż Maks teraz po antybiotyku siedział ze mną w domu ten "przepisowy" tydzień, to katar i tak w zwyczajowym czasie załapał na nowo
ja powiem tak - zazwyczaj Jagody nie puszczam 2 tyg do żłobka.
Przeważnie choruje ok 9-10 dni. Resztę zostawiam na dojście do siebie.
Z tymi choróbskami
U Igora rota minął dość szybko i juz nie ma po nim śladu :) jest lekki katar, więc jutro do przedszkola idzie - zaprowadzi go dziadek ;D
Za to Julek znowu chrypie, czyli ponownie dopadło go lekkie zapalenie krtani i katar, więc tak na prawdę choroby nas nie opuszczają :/
Maciek też cały weekend smutny bo nie poszedł do przedszkola. Jak mu powiedziałam, ze w weekend przedszkole zamknięte to z radosnym uśmiechem przyniósł mi klucze do domu i powiedział, że nie ma problemu - możemy je otworzyć!
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):tylko moje dziwne dziecko pierwsze co to zapytało lekarza czy może chodzić do przedszkola, a jak usłyszała że nie to był potem płacz w domu
zazdraszczam podejścia Ani. Franc jak się zagilał, to z radości, ze do przedszkola nie idzie rzucił mi się na szyję z wyznaniem miłosnym
Od poniedziałku zaczynamy wysyłkę do przedszkola, po 1,5 tygodnia przerwy. Znów będzie wycie, łzy i błagania "ale jutro juz nie będę musiał?". Już mnie boli głowa, jak o tym pomyślę. Żadne sposoby na niego nie działają, żadne obiecane nagrody, żadne niespodzianki. Wywala te swoje wielkie, ciemne oczyska i łamiącym sie głosem mówi "mamusiu, ale ja bym chciał z Tobą spędzic dzień". :/
Biedny Igorek :usciski:
Trzymam kciuki żeby oszczędziło nie tylko Julka ale i Was.
My z rota też mamy złe doświadczenia, Julka wylądowała w szpitalu :(
U nas dzisiaj lipa
Drzwi od sali były cały czas otwarte i Julka nie mogła się pożegnać, płakałą itd ehhh
a już było tak dobrze :(
No i mamy pierwszą chorobę
Prawdopodobnie rota: klasyczne objawy - rozwolnienie, wymioty, podwyższona temperatura, ból brzucha :/ tata zabrał go do lekarza, zobaczymy czy sie potwierdzi.......
Super, z rotą mamy bardzo złe doświadczenia, bo juz chyba 4 raz Igora dopada, będę musiała go jednak zaszczepić.
mam nadzieję, że Julka oszczędzi.
Także na razie u nas przerwa od przedszkola
A moze na Aresie bedzie? Jak on sie nazywa, bo chetnie sobie go sciagne ;)
My czytamy zolwia Franklina. Po 10 razy dziennie jedna ksiazeczke: Franklin boi sie burzy. Chcialam kupic "Franklin idzie do szkoly" ale na Slasku nigdzie nie mieli .
Natalia25 - zdolniacha z Ani :lizak: W naszym przedszkolu (szkole) dzieci tez ucza sie literek ale troche pozniej. Podobno w maju juz wszystkie umieja sie podpisac.
Jak na razie moj Piotrus tylko kiwa glowa, bo w ogole nie rozumie co nauczycielka do niego mowi 8). Ale i tak mowi ze bardzo lubi swoja pania i jak jest mu smutno, to ona go przytula - i juz nie jest mu smutno ^^D
Dzis przy odbieraniu byl placz bo pani nie chciala mu dac jego kubeczka do picia Biedny tyle do tej pani gadal a ona biedna tak na niego patrzyla :O
Szukałam na youtube ale nie znalazłam. Z pewnością ten odcinek jest na płycie "Zabawa w chowanego "
Odpowiedz
Mika_ napisał(a):Ena napisał(a):No domyslam sie że przedszkole ;) a nie ma nr odcinka ?? łatwiej byłoby mi znaleźć ;)
Świnki chyba nie mają numerka ?
na youtube mają ;)
Ena napisał(a):No domyslam sie że przedszkole ;) a nie ma nr odcinka ?? łatwiej byłoby mi znaleźć ;)
Świnki chyba nie mają numerka ?
Natalia, gratuluję małej zdolniachy.
Marta, szczepionki niestety nie znam.
Balu i jak dzis Dawid?
natalia - zapomnialam - gratuluje postępow córy ;)
Maryjka - syropu z cebuli nie probowalam, ale pewnie w akcie desperacji i tego sie chwyce.
Marta - cos slyszalam o tej szczepionce, ale szczegolow nie znam, bo moja lekarka zapisala na ogolne wzmocnienie bioaron c, a o szczepieniach chyba dzis pogadam :/
Marchefka napisał(a):wczoraj kolezanka mowila, ze w rownoleglej grupie zostalo mniej niz polowa dzieci u Maćka w grupie jest 21 dzieci, a na co dzień w przedszkolu zazwyczaj nie ma więcej niż 15.
Słuchajcie, a czy któraś z Was szczepiła dziecko Ribomunylem? Maciek co prawda jak na razie nie był w przedszkolu tylko jeden dzień i w sumie jakoś się trzyma. W weekend miał gorączkę, ale w poniedziałek juz był całkiem zdrowy, wczoraj zresztą lekarz to potwierdził. Ale zaproponował tę szczepionkę - tak na wszelki.
Słyszałyście o niej? Stosowałyście?
natalia25 napisał(a):literek uczą się od 3 tygodni, ale wszędzie mają napisane swoje imiona, na talerzach, krzesełkach,łóżeczkach itp.
strasznie żałuje, że nie zrobiłam zdjęcia, miałabym super pamiatke
Brawo dla małej zdolniachy :brawo:
to pewnie jest ta odimienna nauka czytania, u nas w przedszkolu też ją mają :]
Marchefka a próbowałaś syropu z cebuli? Jak nie to spróbuj- co Ci szkodzi ;)
No wlasnie tego czasu na dworze mi tez szkoda. Dzieci są srednio 1 - 1,5 godz na dworze. Czasem przy gorszej pogodzie nawet krocej. Ale na szczescie kalosze i plaszczyki kazali przyniesc i mimo mzawki mają spacerowac.
My dalej uziemieni - zero poprawy, dzis pewnie zaserwuje nam lekarz kolejne leki :/ ciekawe jak bedzie wygladal powrot po takiej przerwie. Tym bardziej, ze nie ma polowy przedszkola ;) wczoraj kolezanka mowila, ze w rownoleglej grupie zostalo mniej niz polowa dzieci, u nas podobnie. Reszta choruje :/
nie było aż tak źle dzis rano
owszem trochę płaczu podczas gdy ja musiałam porozmawiać z jego Panią
mały jeszcze trochę kaszle rano- po nocy no i jak stałam pod sala to słyszałam jak przez płacz kaszle
M go dzis odbiera - juz dostał jajko z niespodzianka zeby mu dac jak bedzie sie z małym widział
No domyslam sie że przedszkole ;) a nie ma nr odcinka ?? łatwiej byłoby mi znaleźć ;)
Odpowiedz
Ena napisał(a):Mika_ napisał(a):A o przedszkolu to my oglądamy Peppę( młody za nią szleje) jest odcinek jak Dżordż idzie z Peppą do przedszkola
Mika, a który to odcinek ??
Właśnie Przedszkole :
Jeszcze chcałąm polecić książkę :
Ania :brawo:
Mika_ napisał(a):A o przedszkolu to my oglądamy Peppę( młody za nią szleje) jest odcinek jak Dżordż idzie z Peppą do przedszkola
Mika, a który to odcinek ??
Młody też nic nie mówił.
- jak mają dzieci na imie ?
- nikt lol
- kogo lubisz
- nikogo?
- co robiliście ?
- nic
Ale z czasem zaczął mówić. Najpierw jak dzieci mają na imię " Anetka, Wojtuś i Dawidek"
Potem odgrywał scenki - baloniku , murzynek malutki, jedzie pociąg z daleka.
I jeszcze bawi się w panią - mówi do wymyślonych dzieci " tutaj nie wolno " i inne teksty :love:
A u nas dziś przywitanie jesieni - młody zdał relację.
A o przedszkolu to my oglądamy Peppę( młody za nią szleje) jest odcinek jak Dżordż idzie z Peppą do przedszkola
chanel tez bym nie wypila lol
Maryjka Marcel tez niezbyt chetny do opowiesci - jak pytam o cos to czesto slysze odpowiedz "nie moge powiedziec" albo "teraz nie powiem". Czasem w zabawie odgrywa scenki z przedszkola, albo jak cos go najdzie przed spaniem to opowiada.
no to ja wam powiem, że sama lubię ten syrop. może i nie "pachnie" jak chanel ale mnie przekonuje czosnek. na nim się wychowałam.
Odpowiedz
Niepotrzebnie się stresowałam, bo nie jest źle, dzisiaj znowu poszły w ruch groszaki więc nie było płaczu :>
Nie wiem tylko dlaczego w ogóle nie chce mówić o przedszkolu
pytam jak było- "dobrze"
w co się bawiliście- "to niespodzianka"
co było na obiad- "nic"
spałaś- "to niespodzianka"
żadnych szczegółów
A mój przepis na syrop z cebuli jest prościutki- kroję jedną cebulę na półtalarki i zalewam płaską łyżką miodu, pół godzinki i syrop gotowy. W zależności od zapotrzebowania starcza mi to na 2-3 dni. Julka pije chętnie, bo potem w nagrodę dostaje ulubionego cukierka 8)
Marchefka napisał(a):Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie mowisz, ze chetnie pije ?
Chętnie, bo słodkie ;) A może ma coś z węchem lol
wiesz są rozne zboczenia ;) ja bym kompotu z suszu nie tknela, bo smierdzi i smakuje srednio, a sa tacy co mowia, ze slodki i pachnacy :& (srednie porownanie do mieszanki cebuli z miodem ;) ).
Znając moje dziecko i jego upodobania (po tatusiu zresztą, który ten sam syrop rąbie aż miło), to prędzej by pół litra syropu z cebuli wypił niż łyżeczkę kompotu z suszu ;)
Cusz.. o gustach się nie dyskutuje :lol:
podobno ;) ale podziwic sie mozna ^^D
Uwierz, dziwię się razem z Tobą ;)
Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie mowisz, ze chetnie pije ?
Chętnie, bo słodkie ;) A może ma coś z węchem lol
wiesz są rozne zboczenia ;) ja bym kompotu z suszu nie tknela, bo smierdzi i smakuje srednio, a sa tacy co mowia, ze slodki i pachnacy :& (srednie porownanie do mieszanki cebuli z miodem ;) ).
Znając moje dziecko i jego upodobania (po tatusiu zresztą, który ten sam syrop rąbie aż miło), to prędzej by pół litra syropu z cebuli wypił niż łyżeczkę kompotu z suszu ;)
Cusz.. o gustach się nie dyskutuje :lol:
podobno ;) ale podziwic sie mozna ^^D
Marchefka napisał(a):Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie mowisz, ze chetnie pije ?
Chętnie, bo słodkie ;) A może ma coś z węchem lol
wiesz są rozne zboczenia ;) ja bym kompotu z suszu nie tknela, bo smierdzi i smakuje srednio, a sa tacy co mowia, ze slodki i pachnacy :& (srednie porownanie do mieszanki cebuli z miodem ;) ).
Znając moje dziecko i jego upodobania (po tatusiu zresztą, który ten sam syrop rąbie aż miło), to prędzej by pół litra syropu z cebuli wypił niż łyżeczkę kompotu z suszu ;)
Cusz.. o gustach się nie dyskutuje lol
Carrie napisał(a):Marchefka napisał(a):Carrie mowisz, ze chetnie pije ?
Chętnie, bo słodkie ;) A może ma coś z węchem lol
wiesz są rozne zboczenia ;) ja bym kompotu z suszu nie tknela, bo smierdzi i smakuje srednio, a sa tacy co mowia, ze slodki i pachnacy :& (srednie porownanie do mieszanki cebuli z miodem ;) ).
Marchefka napisał(a):Carrie mowisz, ze chetnie pije ?
Chętnie, bo słodkie ;) A może ma coś z węchem lol
Ena napisał(a):Marchefka napisał(a):Ena testujesz wszystkie mozliwe kombinacje smierdzacych syropow ?
Marchefko kochana, na razie zbieram przepisy, żeby miec w razie czego ;) Dopóki nie ma jeszcze porządnego kataru, to nie będę mu tego paskudźtwa wciskała ;D Na noc mleko+miód+masło na razie mu daję, bo lekki katar ma.
Zabezpieczasz sie jednym slowem, a Twoj odporny ;) oby tak dalej.
Carrie mowisz, ze chetnie pije ? moze czas sprobowac, bo ponad tydzien bez poprawy mnie juz wkurza.
Marchefka napisał(a):Ena testujesz wszystkie mozliwe kombinacje smierdzacych syropow ?
Marchefko kochana, na razie zbieram przepisy, żeby miec w razie czego ;) Dopóki nie ma jeszcze porządnego kataru, to nie będę mu tego paskudźtwa wciskała ;D Na noc mleko+miód+masło na razie mu daję, bo lekki katar ma.
Ena testujesz wszystkie mozliwe kombinacje smierdzacych syropow ? ;D Ja wy to podajecie dzieciom ? ja bym musiala chyba Marcela zwiazac zeby mu wcisnac syop z cebuli czy czosnku
Mój tam go uwielbia, bo ten syrop słodki ;) (też mu się dziwię, ale nie przeszkadza mi to go faszerować, jak tylko mam okazję :D).
Ena, wrzucasz do słoika warstwowo:
- pokrojoną cebulę
- pokrojony czosnek (nie musi być)
- miód
- sok z cytryny
I tak kilka warstw. Zamykasz, odstawiasz, czekasz aż się syrop zrobi. W wersji najprostszej zasypujesz pokrojoną cebulę cukrem ;)
Maryjka no wlasnie jak po przerwie ?
My dalej w domu i juz mnie trafia, bo zero poprawy.
Ena testujesz wszystkie mozliwe kombinacje smierdzacych syropow ? ;D Ja wy to podajecie dzieciom ? ja bym musiala chyba Marcela zwiazac zeby mu wcisnac syop z cebuli czy czosnku
julitta napisał(a):U nas po niedzieli troche jeczenia bylo rano, ze on maly jest i nie chce isc do przedszkola. Ale na haslo zeby wziasc parasol ze soba bo pada, to szykowal sie szybciutko ;)
Ah, te dzieci. Trzeba je czasami sposobem brac :/
czasami??? ja to chyba muszę sotosować w każdej minucie.... jak już wróci z przedszkola.
czytacie jakieś książeczki o przedszkolu?
my mamy Kamyczka - w przedszkolu, ale to jedyna pozycja jaką kupiłam, chyba coś jeszcze by się przydało...
Maryjka i jak pierwszy dzień po przerwie ?? luzik ?? :)
Igor nauczył sie pierwszego przedszkolnego wierszyka - nawet poprzez Skypa powiedział go dziadkowi :)
Wpadła gruszka do fartuszka
A za gruszką dwa jabłuszka
A śliweczka wpaść nie chciała
Bo śliweczka niedojrzała 8)
I jeszcze jedno - zdradż przepis na syrop z cebuli i miodu......
U nas po niedzieli troche jeczenia bylo rano, ze on maly jest i nie chce isc do przedszkola. Ale na haslo zeby wziasc parasol ze soba bo pada, to szykowal sie szybciutko ;)
Ah, te dzieci. Trzeba je czasami sposobem brac :/
Ena napisał(a):
U nas jak Igor nie bardzo chce iśc do przedszkola to bierzemy go sposobem tzn. dostaje w łapke coś do kącika przyrodniczego np. dynię, kasztany, fasolkę, orzechy.....jest zadowolony i dumny że może coś zanieść dla pani i dzieci i zapomina że nie chciał iść do przedszkola :P
My też sposobem ;) dajemy Julce parę groszaków, które wrzuca do wspólnej grupowej skarbonki (na koniec roku dzieci idą na lody) :>
no to my dzis pierwszy raz zostawilismy Kacpra na drzemke. do tej pory pani radzila zeby go nie zostawiac bo na pewno nic z tego nie wyjdzie. pewnie bylby odebrany jak normalnie, ale niestety mnie rozlozylo i nie dalam rady odebrac o 12.00 po obiadku jak do tej pory i co? spal...
tak narzekaly panie a udalo sie.
U na na noc poszło mleczko z miodem i masłem ;)
U nas jak Igor nie bardzo chce iśc do przedszkola to bierzemy go sposobem tzn. dostaje w łapke coś do kącika przyrodniczego np. dynię, kasztany, fasolkę, orzechy.....jest zadowolony i dumny że może coś zanieść dla pani i dzieci i zapomina że nie chciał iść do przedszkola :P
My po dwutygodniowej przerwie i odczuwam lekki stres przed jutrzejszym porankiem
W ramach uodpornienia "na zaś" uruchomiliśmy syrop z cebuli z miodem :]
slonko001 napisał(a):Witam, moja córeczka chodzi do przedszkola od wrześnie tego roku. Pierwsze trzy dni były płaczliwe, ale teraz idzie chętnie do przedszkola. Szkoda tylko, że nie chce tam jeśc za bardzo. Czy macie jakiś na to pomysł, żeby mała zaczęła lepiej jeść w przedszkolu??
Mój stfur też nic nie je. Albo je ale mało. Mam kilka podejrzeń - obiad jedzą łyżką a mój młody nie jest przyzwyczajony do łyżki - je widelcem. Po drugie jest to forma buntu. Po trzecie - upiera się, że tylko ja mgę go karmić. No i ostatnie - wstyd przed dziećmi, nieśmiałość.
Na razie czekam, nic nie robię. Uważam, że z czaem się przełamie.
No Igor na razie tfu tfu nie choruje, mimo że więcej niż połowa dzieci nie chodzi do przedszkola przez choroby. Dziś bylismy na deszczowym spacerze, mam nadzieję że nic się z tego nie wykluje - a do tego jutro Igor zaniesie do przedszkola całą reklamówkę kasztanów ^^D Będą miały dzieciaki radochę, może ludziki będą robić ?? ;)
Igor nawet nieźle je w przedszkolu. Jak pytamy panią to niejednokrotnie chwali że ładnie zjadł obiad, bo podwieczorek to wiadomo że bez problemu (samam widziałam przez oszkoloną ścianę sali jak pałaszował drożdżówkę i z zapałem popijak sokiem ;)) :P Ostatnio na podwieczorek była kasza manna z sokiem, myślałam że tego nie ruszy, bo kiedys mu proponowałam i pluł A tu masz poprosił o dokładkę ^^D No i co ? wczoraj tę kasze musiałam mu na śniadanie gotować.
Także nie wiem czy mozna cos zrobic żeby dziecko lepiej jadło w przedszkolu, może potrzebuje troche czasu żeby i do jedzenia sie przyzwyczaić, można tez poprosić panią żeby większą uwagę zwracała na to ile dziecko zjada i dodatkowo zachęcała do jedzenia ;)
Witam, moja córeczka chodzi do przedszkola od wrześnie tego roku. Pierwsze trzy dni były płaczliwe, ale teraz idzie chętnie do przedszkola. Szkoda tylko, że nie chce tam jeśc za bardzo. Czy macie jakiś na to pomysł, żeby mała zaczęła lepiej jeść w przedszkolu??
OdpowiedzTo i ja z moja córeńką dołącze do was.Roksanka chodzi juz drugi rok do przedszkola i powiem że o niebo lepiej jest teraz niz rok temu np: bardzo lubi chodzić do przedszkola budzi mnie i mówi mama choć idziemy do przedszkola sama wstaje ubiera się chętniej rano jak usłyszy że idzie do dzieci.Nawet tydzień temu mówimy jej Roksanko nie idziesz dzis do przedszkola bo idziemy do pani doktor to tak zaczeła mi ryczeć że i tak po lekarzu musiałam ją odwieść do przedszkola.Co do jedzenia hmm myśle że w tam tym roku jadła lepiej jak już któraś z was właśnie pisała że jej córeczka przychodzi z przedszkola i dalej chce jesc i nasza tak samo miała myślałam że ją tam głodują czy co ;) .Powiem wam tak jak jest Roksanka w przedszkolu to widze jak jest szczęśliwa nigdy nie mogła bym jej tego zabrać .A początki były naprawde bardzo trudne rok temu na początku wyrywano mi ją z rąk było mi bardzo cięszko ale warto było przyjść te trudności żeby było tak jak teraz. :)
Odpowiedz
Beti chodzi juz drugi rok do pzredszkola wiec chorobska ogolnie sa za nami (wole nie wspominac co sie dzialo az mnie ciarki przechodza) , chyba poczatki zawsze sa ciezkie. pratycznie w kazdym miesiacu bylo wolne bo chorowala, choroby rozne od zwyklego kataru pzrez kaszle roznego rodzaju do zapalenia oskrzeli .. ogolnie pierwszy rok byl ciezki. zorbilam jej kuracje wzmaciajaca szczepionkami dosutnymi .. wydaje mi sie ze pomoglo jakos szybciej teraz zbic wszelkie zaczynajace sie pzreziebienia.
dzis w przedskzolu akcja sprzatanie świata, ale cos pogoda nie dopisuje. Beti dzis wstala o 5.30 8-| i budzi mnie : "mamo wstawaj chce isc do pzredszkola spzratac ! " wariactwo :P :]
zycze duzo sil i wytrwalosci dla mam poczatkujacyhc przedszkolakow
trus
bo za No to widze ze zaczela sie jazda z chorobskami
Mnie udalo sie zabic w zarodku przeziebienie u chlopakow ale za to ja poleglam :bad: Czuje sie jakby mnie czolg przejechal...
U nas po tygodniu chodzenia do przedszkola jest coraz lepiej. Piotrus zaprowadzany i oddawany nie placze, wchodzi do klasy, wymija pania i zasiada sobie na krzeselku. Cichutko jak myszka idzie trzymajac pod pacha swoj plecaczek bo za zadne skarby nie chce go oddac pani
Placze tylko jak go odbieram, wylatuje taki zaplakany ale po utuleniu mowi ze mu sie podobalo.
A atrakcji przedszkolnej dodaje nam autobus ktorym wracamy do domu :D
U nas mija jutro drugi tydzień kiblowania :/
Julka twierdzi, że nadal jest chora i do przedszkola absolutnie w poniedziałek nie może iść. Będzie jazda :/
My kiblujemy "na chorobowym" od wtorku :/ a juz bylo tak dobrze, ciekawe co nas czeka po chorobie
OdpowiedzPodobne tematy
- Chcę drugie dziecko- Jak pozbyć się myśli związanych z dzieckiem? 4
- Jak ubrać dziecko na pierwszy bal w przedszkolu? 7
- Jak zabezpieczyć dziecko przed zarażeniem się w przedszkolu? 28
- Co myśli facet jak widzi kobietę w ciąży? 12
- Jak wygląda pierwszy dzień dziecka w przedszkolu? 19
- Jak przekonać córkę do leżakowania w przedszkolu? 29