• Vilemo odsłony: 11362

    A propos pieknych kreacji

    Nie podoba mi sie, ze w pieknych kreacjach wklejane sa gwiazdy/modelki noszace sie w futrach... dlaczego mamy propagowac okrucienstwo i bezwzgednosc dla proznosci?

    nie zyjemy w epoce jaskiniowej, kiedy futra byly czlowiekowi potrzebne, nie zyjecmy w chinach, gdzie zycie ludzkie nie jest wartoscia, a co dopiero zwierzat..

    A jesli rzeczywsicie juz ktos chce propagowac futra, pozwolcie na zalozenie watku pokazujacego jak te futra sie robi i jakie meki zwierze w swoim zyciu musi przejsc zeby jakas lala mogla sie mogla sie w drogim futerku pokazac.

    skoro nic lub niewiele robimy dla tych biednych zwierzat to chociaz nie przyczyniajmy sie do propagowania okrucienstwa!

    sorry ale wkurza mnie to

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-01-23, 20:46:15
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-01-23 o godz. 20:46
0

Gufeer napisał(a):Nabla napisał(a):Trochę mam chwilowo zrytą głowę po ostatniej serii wykładów o światowej energii i zasadniczo jestem trochę podłamana bo mi się poprzestawiało.
Gdzie można znależć faktyczne prognozy, oceny a nie jakies wydumane teksty domorosłego literata? Najchetniej tez napisane jezykiem zrozumiałym.
A co Cię konkretnie interesuje?

Odpowiedz
Gufeer 2010-01-23 o godz. 20:15
0

Nabla napisał(a):Trochę mam chwilowo zrytą głowę po ostatniej serii wykładów o światowej energii i zasadniczo jestem trochę podłamana bo mi się poprzestawiało.
Gdzie można znależć faktyczne prognozy, oceny a nie jakies wydumane teksty domorosłego literata? Najchetniej tez napisane jezykiem zrozumiałym.

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 15:39
0

Vilemo napisał(a):Twoja decyzja przyczyni się do zmniejszenia plagi głodu. becnie pożywienia na świecie wystarcza dla 2,5 miliarda ludzi - dietą opartą na pokarmach roślinnych można wyżywić ponad 6 miliardów. Ilość zboża potrzebna, by położyć kres głodowi na świecie, to 40 mln ton, a ilość zboża, które w ciągu roku zjadają zwierzęta hodowlane na Zachodzie, to 540 mln ton.
Z tym argumentem to bym dyskutowała.. Problem głodu na świecie nie wynika z tego, że brakuje żywności, więc zwiększenie ilości zboża tego problemu raczej nie rozwiąże. Głód na świecie ma przyczyny przede wszystkim polityczne i ekonomiczne. W krajach "głodujących" zboża się uprawia, a następnie eksportuje.. Przykład: Etiopia. W latach 80 dotknięta klęską głodu zamiast żywności kupowała broń od Rosjan. To samo dzieje się w Ameryce Południowej: ludzie głodują, ale pieniędzy na konflikty zbrojne jakoś nie brakuje.. Niestety :|

Odpowiedz
Vilemo 2010-01-23 o godz. 15:17
0

dla Shiadhal

poszukalam troche informacji i mialas racje :) Informacje ze strony fundacji VIVA!

http://viva.org.pl/index.php?id=badz_wege
Zwierzęta

Na świecie corocznie zabijanych jest 50 miliardów zwierząt. O wiele więcej przeżywa niewyobrażalne katusze w systemie chowu przemysłowego. Rezygnacja z jedzenia mięsa to największy krok, jaki możesz zrobić, żeby nie przyczyniać się do cierpienia tych niewinnych i bezbronnych istot.

Ludzie

Twoja decyzja przyczyni się do zmniejszenia plagi głodu. Obecnie pożywienia na świecie wystarcza dla 2,5 miliarda ludzi - dietą opartą na pokarmach roślinnych można wyżywić ponad 6 miliardów. Ilość zboża potrzebna, by położyć kres głodowi na świecie, to 40 mln ton, a ilość zboża, które w ciągu roku zjadają zwierzęta hodowlane na Zachodzie, to 540 mln ton.

Planeta

Przemysłowy chów zwierząt, a także połowy i hodowla ryb są w ogromnej mierze powodem dewastacji środowiska naturalnego naszej planety. Twoja decyzja o byciu wegetarianinem przyczynia się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, wody i gleby oraz zahamowania niszczących Ziemię procesów, takich jak ocieplanie się klimatu, pustynnienie, erozja gleb i wycinanie lasów.

Odpowiedz
Gość 2010-01-15 o godz. 21:22
0

No i temat wziął i zdechł. Może by poprosić o przeniesienie z Mody i zmianę nazwy wątku? Bo ja bym chętnie jeszcze pociągnęła...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-11 o godz. 05:11
0

Shiadhal napisał(a):ale też porównywanie pomidora _szklarniowego_ do krowy łażącej gdzie chce i jedzącej co chce chyba nie do końca reprezentatywne
Rzecz w tym, że trudno o dane dla pomidorów wolnożyjących ;) A krowę już łatwiej policzyć, poza tym przy porównaniu z krową z masowej produkcji jest jeszcze gorzej.

Odpowiedz
Gość 2010-01-11 o godz. 04:56
0

no to mi właśnie wstępnie poprzestawiałaś - będę musiała poguglać w wolnej chwili.

ale też porównywanie pomidora _szklarniowego_ do krowy łażącej gdzie chce i jedzącej co chce chyba nie do końca reprezentatywne ;)

Odpowiedz
Gość 2010-01-11 o godz. 04:49
0

Dlatego mówię - wegetarianizm to kwestia etyczna, nie energetyczna.

Z polem jest ten problem, że wydajność energetyczna pomidorów szklarniowych jest na poziomie 0,16% (czyli z energii odpowiadającej jednemu litrowi ropy możesz wyprodukować 160g pomidorów). W przypadku mięsa ta wydajność jest znacznie wyższa. Poza tym mięso niejako produkuje się samo - dostarczasz paszę o niskich parametrach i reszta zasuwa już w środku świnki i na dodatek można mieć jajka/mleko jako produkt uboczny. A zbiór marchewki w średnim europejskim klimacie będziesz mieć raz w roku, podaż mięsa bez przerw - więc w kwestii przechowywania znowu na korzyść mięsa.

Przy produkcji przemysłowej opłacalność energetyczna produkcji mięsa jest jeszcze wyższa. Jak odchodzimy od teoretyzowania o społeczeństwie rolniczym to znowu - przechowywanie pochłania sporo energii (zamiana kopców na ziemniaki na chłodnie).

Zwróć tylko uwagę, że wszystkie koszty, o których ja piszę, to są koszty energetyczne, nie finansowe. Nie wiem jak wygląda podział pieniężny, bo średnio mnie akurat obchodzi, ale patrząc na sposób produkcji na fermach, to jest chyba podobnie.

Ha, siedzę właśnie nad michą tartej marchewki a wygląda na to, że zostałam mięsoagitatorem ;) Trochę mam chwilowo zrytą głowę po ostatniej serii wykładów o światowej energii i zasadniczo jestem trochę podłamana bo mi się poprzestawiało.

Odpowiedz
Gość 2010-01-11 o godz. 04:38
0

No dobra, ale jak się już tu objawiłaś, Nabla, to powiedz też jak to jest z wydajnością od drugiej strony.

Mając kawał pola wyżywi się z niego więcej ludzi marchewką niż krową czy tam świnką (której najpierw na polu trzeba wyhodować paszę), tak?

No i też jednak większość ludzi mieszka w klimacie, gdzie w tym kożuchu po mrozie się non-stop nie zasuwa (albo i w ogóle), niezależnie od poziomu rozwoju cywilizacyjnego.

Odpowiedz
Gość 2010-01-11 o godz. 04:28
0

Vilemo napisał(a):Shiadhal napisał(a):a gdzie widzisz atak?

spytałam, bo czytałam coś odmiennego od tego co piszesz i uzasadnienie dla mnie - laika - brzmiało przekonywująco. ale ponieważ kojarzę Cię jako osobę zaangażowaną w kwestie ekologii i/lub praw zwierząt, to pytam, żeby zweryfikować swoją wiedzę.

tylko tyle i aż tyle.
w takim razie rowniez sorry - tak to juz jest ze slowem pisanym, ze roznie mozna je oddczytac ;)

pewnie rozne zrodla rozne informacje podaja, tak czy siak nie wierze w mozliwosc, zeby ludzkosc przeszla na wegetarianizm. mi nie udalo sie ani jednej osoby przekonac ale wsrod osob nowo poznanych coraz czesciej wegetarianina mozna spotkac :D
Wiesz, przekonania to jedno, wydajność energetyczna to drugie. Akurat w społeczeństwie małorozwiniętym mięso ma dużo większe znaczenie, bo zwyczajnie dostarcza więcej kalorii i łatwiej je przechować. Upraszczając - jak masz na sobie polar i siedzisz (!) w ciepłym biurze to możesz się żywić surową marchewką. Jak zasuwasz na piechotę na mrozie w byle jakim kożuchu to potrzebujesz gotowanego mięsa, bo masz większe potrzeby, bo surowe się trawi trudniej i możesz paść z głodu nawet z żołądkiem pełnym rzodkiewki.

A dlaczego usiłujesz przekonać ludzi do wegetarianizmu?

Odpowiedz
Reklama
Vilemo 2010-01-10 o godz. 19:15
0

Shiadhal napisał(a):a gdzie widzisz atak?

spytałam, bo czytałam coś odmiennego od tego co piszesz i uzasadnienie dla mnie - laika - brzmiało przekonywująco. ale ponieważ kojarzę Cię jako osobę zaangażowaną w kwestie ekologii i/lub praw zwierząt, to pytam, żeby zweryfikować swoją wiedzę.

tylko tyle i aż tyle.
w takim razie rowniez sorry - tak to juz jest ze slowem pisanym, ze roznie mozna je oddczytac ;)

pewnie rozne zrodla rozne informacje podaja, tak czy siak nie wierze w mozliwosc, zeby ludzkosc przeszla na wegetarianizm. mi nie udalo sie ani jednej osoby przekonac ale wsrod osob nowo poznanych coraz czesciej wegetarianina mozna spotkac :D

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 19:05
0

a gdzie widzisz atak?

spytałam, bo czytałam coś odmiennego od tego co piszesz i uzasadnienie dla mnie - laika - brzmiało przekonywująco. ale ponieważ kojarzę Cię jako osobę zaangażowaną w kwestie ekologii i/lub praw zwierząt, to pytam, żeby zweryfikować swoją wiedzę.

tylko tyle i aż tyle.

Odpowiedz
Vilemo 2010-01-10 o godz. 18:57
0

Shiadhal napisał(a):Vilemo napisał(a):ludzkosc w obecnej ilosci nie jest w stanie wyzywic sie bez miesa
naprawdę?

sorry za dygresję, ale zawsze wydawało mi się (i czytałam), że produkcja mięsa jest bardziej energochłonna niż roślin - bo najpierw trzeba wyprodukować paszę dla zwierząt, potem same zwierzęta wyhodować - i na obu etapach straty energii.
nie jestem ekspertem.. ja z kolei czytalam ze nie jestesmy w stanie wyzywic sie z samej produkcji roslinnej.. oczywiscie wolalabym, zebysmy byli wegeterianami, ale nie zamierzam robic krucjaty i nazywac kazdej osoby, ktora je mieso morderca..

nie rozumiem skad Twoj atak - los zwierzat nie jest mi obojetny i staram sie dzialac jak moge.. czy uwazasz ze skoro ktos je mieso nie moze stawac w obronie zwierzat hodowanych na futra? nie ma prawa protestowac przeciw okrucienstwu wobec zwierzat?

gdyby to ode mnie zalezalo nie byloby ubojni.. ale nie mam takiej mocy, wiec staram sie w ramach swoich mozliwosci malymi krokami przekonywac innych do pomocy zwierzetom, do wiekszej wrazliwosci..
czy to oznacza, ze jestem hipokrytka?

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 18:10
0

Vilemo napisał(a):ludzkosc w obecnej ilosci nie jest w stanie wyzywic sie bez miesa
naprawdę?

sorry za dygresję, ale zawsze wydawało mi się (i czytałam), że produkcja mięsa jest bardziej energochłonna niż roślin - bo najpierw trzeba wyprodukować paszę dla zwierząt, potem same zwierzęta wyhodować - i na obu etapach straty energii.

Odpowiedz
Vilemo 2010-01-10 o godz. 18:04
0

Lexa napisał(a):Vilemo, wezmę sobie Twój apel do serca :)
:stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 17:58
0

Vilemo, wezmę sobie Twój apel do serca :)

Odpowiedz
Vilemo 2010-01-10 o godz. 17:14
0

dziewczyny jest spora roznica pomiedzy futrem a butami ze skory.
ludzkosc w obecnej ilosci nie jest w stanie wyzywic sie bez miesa, skora uzywana do produkcji butow, czy torebek nie pochodzi ze zwierzat, ktore sa hodowane wylacznie do tych celow.

sama praktycznie nie jem miesa, ale nie zamierzam tu pisac, ze ci co mieso jedza sa zli.

chodzi mi jedynie o to, zeby nie propagowac mody na futra, gdyz te biedne zwierzeta sa przetrzymywane przez cale zycie w strasznych warunkach i okrutnie zabijene tylko i wylacznie dla proznosci amatorow futra.

mysle ze to spora roznica..

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 03:59
0

Vilemo, a skąd masz pewność, ze te wklejane to są prawdziwe futra?
Na przykład ostatnio wklejałam zdjęcie Victorii Beckham w biało srebrnej sukience z bolerkiem futrzanym i specjalnie sprawdzałam - we wszystkich źródłach napisane było, że to sztuczne futerko - a wyglądało na prawdziwe.

Odpowiedz
Gość 2010-01-09 o godz. 20:03
0

no tak, ale co zrobic ze skora po krowie, owcy, swini?
Zakopac?

Odpowiedz
Gość 2010-01-09 o godz. 19:31
0

A co z wątkiem dot. butów? Część wklejanych jest skórzana..

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie