• Sąsiadka odsłony: 5029

    Niania - jak rozwiązujecie kwestie jedzenia i picia jeśli niania spędza z dzieckiem cały dzień?

    ..... i jeść musi :)Pytanie może wydaś się błahe, ale w związku z tym, że przymierzam się do poszukiwania niani i interesuje mnie jak Wy i Wasze nianie rozwiązałyście ten problem/nie-problem.Niania gotuje sobie u was (przynosi swoje produkty)? Przynosi swoje gotowe jedzenie? Korzysta z waszych produktów? Gotuje dla siebie i dla dziecka jednoczesnie/albo i dla Was? Nie je?Jak najlepiej to zorganizować?Sytuacja dotyczy niani, która spędza 10h z dzieckiem.dzięki!

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-19, 15:11:08
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Pucia 2013-11-11 o godz. 20:21
0

U nas nie prowiant własny, generalnie... poligon 8)
Nasza niania spędza cały dzień z małym, zajmuje się nim i jemu też gotuje, tzn. jak chce i się umówię, że coś robi to robi, jak mam pomrożone - robi tamto z jakimiś warzywami. Sama robi mu różne podwieczorki, czasem naprawdę pracochłonne.
Jada to, co jest w lodówce, czyli jak się z tego da zrobić obiad - zje obiad, jak nie - kanapki. Picie ma u nas, pamiętam, żeby zawsze miała kawę, którą lubi, ale wiem, że czasem jak ma ochotę to coś sobie kupuje na mieście.
Za to robi też często dla nas, np. przepyszne ciasta na zimno, mniam :D Wczoraj ugotowała kapuśniak, o którym marzyłam... No i przywozi nam "Swoje" warzywa dla młodego, marchewkę, ziemniaki, kapustę kwaszoną, takie swoje, ze swojego pola, ponoć lepsze. W zeszłym tygodniu wysłuchałam wykładu na temat "dlaczego nie kupować mytej marchwi" lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 18:48
0

Ja co prawda niani nie mam, nigdy nie miałam i raczej mieć nie będę ale nie wyobrażam sobie, żeby korzystała z naszego laptopa. Z tel. dom jeśli coś pilnego to ok ale raczej żadne pogaduchy z koleżankami.

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 18:42
0

Ja mam hasło i nie ma opcji korzystania z netu, właśnie dlatego,że to wciąga a dwa, że są na nim nasze prywatne sprawy, więc nie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 18:29
0

Justa napisał(a):a teraz pytanie z innej beczki a też dotyczy niani

ostatnio znajoma powiedziała mi, że wie iż niania jej dziecka korzysta z internetu i telefonu domowego - wie o tym i nic z tego sobie nie robi, z nianią na ten temat nie rozmawia bo nie widzi problemu tzn powiedziała niani że wie ale nie ma nic przeciwko i ile to nie przeszkadza w opiece nad dzieckiem np kiedy dziecko śpi niania może usiąść do kompa, dzwonienie znajomej nie przeszkadza przynajmniej na razie kiedy rachunki są do zaakceptowania

co sądzicie o takiej sytuacji - dla mnie to jest nie do zaakceptowania, żeby niania korzystała z mojego kompa nawet podczas snu mojego dziecka, co do dzwonienia to hm.... w ważnych sprawach kilka zdań przez telefon to rozumiem - sama nie raz wykorzystuje firmowy telefon do jakiś tam swoich prywatnych spraw ale wiadomo bez przesady
justa tylko wiesz jak to jest z internetem...wciaga strasznie, zeby sie nie okazalo ze zlewa dziecko bo na sympatii siedzi ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 18:20
0

a teraz pytanie z innej beczki a też dotyczy niani

ostatnio znajoma powiedziała mi, że wie iż niania jej dziecka korzysta z internetu i telefonu domowego - wie o tym i nic z tego sobie nie robi, z nianią na ten temat nie rozmawia bo nie widzi problemu tzn powiedziała niani że wie ale nie ma nic przeciwko i ile to nie przeszkadza w opiece nad dzieckiem np kiedy dziecko śpi niania może usiąść do kompa, dzwonienie znajomej nie przeszkadza przynajmniej na razie kiedy rachunki są do zaakceptowania

co sądzicie o takiej sytuacji - dla mnie to jest nie do zaakceptowania, żeby niania korzystała z mojego kompa nawet podczas snu mojego dziecka, co do dzwonienia to hm.... w ważnych sprawach kilka zdań przez telefon to rozumiem - sama nie raz wykorzystuje firmowy telefon do jakiś tam swoich prywatnych spraw ale wiadomo bez przesady

Odpowiedz
Reklama
Sąsiadka 2013-11-11 o godz. 17:27
0

Dzięki za odzew!

Czyli w większości przypadków prowiant własny...

Tak myślę sobie, że faktycznie dużo zależy od samej niani i jej podejscia do tej kwestii......

Przede wszystkim muszę znaleźć jakąś miłą nianię :) I to będzie już pewnie połowa sukcesu - reszta pewnie nie będzie grała większej roli....

Gdyby któraś z Was słyszała/znała/miała i już nie chciała miłą nianię to dajcie znać. Potrzebna od września. :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 15:32
0

Moja niania Antkowi nie gotuje jedyne co robi to kanapki lub odgrzewa w mikrofali wcześniej przygotowany przeze mnie obiadek

Dla siebie niania ma zawsze swoje jedzenie najczęściej są to kanapki
Z naszego robi sobie kawę herbatę, częstuje się sokami, choć oporne jej to idzie i trzeba jej codziennie przypominać że ma sobie coś do picia zrobić

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 14:35
0

A nasza je z naszej lodówki. Zdarzyło się, że coś dla siebie i małej ugotowała, jak ja się nie wyrobiłam. ...albo jak jej nie smakowało moje lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 14:18
0

W ciązy mialam nianię na 10 godzin dziennie latem. Przynosila sobie kanapki, nawet kawę usilowala, ale to ukrócilam - z kawy, herbaty i sokow kazalam korzystac do woli. Dawalam jej tez wodę w butelkach na spacery. Nie mialabym nic przeciwko, żeby jadla zupę, którą gotowala dla nas i dla Maksa, ale nie chciala. Powiedziala, że jej glupio nas objadać...

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 13:10
0

Moja niania przynosi sobie prowiant z kawy, herbaty soków może korzystać do woli, ale jak zapomni czy nie kupi sobie nic do jedzenia to oczywiście zrobi sobie kanapkę z naszych produktów i nie widzę problemu, choć ona mi śle sms-y z pytaniem czy może ;)
Moje założenie było,że niania zajmuje się Jagódką i tylko ją, jakby gotowała to i by jadła, jednak moja niania jest jakieś 5 - 7 godzin

Odpowiedz
Reklama
karola78 2013-11-11 o godz. 12:41
0

Moja przynosi sobie prowiant, z napojów korzysta naszych. Gotuje dla młodej z naszych produktów, nie wiem czy podjada Też spędza u nas 10h, czasami jak zostaje dłużej (bo gdzieś idziemy bez młodej) zawsze zjada z nami obiad.

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 12:35
0

Moja niania, która przychodziła do Frania 2 razy w tygodniu ( na 10 godz)przynosiła sobie kanapki, przekąski, które trzymała w naszej lodówce. Przyniosła sobie też słoiczek z kawą, mimo że wyraźnie powiedzieliśmy, że z kawy/herbaty/soków/wody może sobie do woli korzystac.

Niania tylko zajmowała się dzieckiem. Mowy nie było o gotowaniu dla młodego czy jakichkolwiek dodatkowych zajęciach

Myślę, że gdyby przychodziła codziennie to byłoby to trochę inaczej rozwiązane, np. umówilibyśmy się na gotowanie dla niej i młodego przez nią z naszych produktów. Choc mogę przypuszczac, że akurat nasza niania wolałaby z własnym garnuszkiem przychodzic ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie