-
Gość odsłony: 5789
Jak walczyć z kurzem?
Mieszkamy w samym centrum Krakowa i w mieszkaniu pełnym kurzu2 godziny po dokładnym odkurzeniu i wytarciu kurzu już widzę następnyobojetne, czy sprzatamy 'na sucho' czy 'na mokro'...Co z tym świństwem zrobić? Myslicie, że jakiś jonzator powietrza by pomógł? albo nawilżacz? albo inne ustrojstwo, wszystko jedno jakie, byle się tak nie kurzyło. Jak pomyslę o lecie i non stop otwartych oknach to mam ochotę wyć.PS I jeszcze nas nie było tydzien i nam gołębie obsrały cały balkon i uwiły gniazo :ghost:
Kurz to nie byle jaki wróg, bo namolny :) Ja tez nie mam dywanów więc na 2-3 dzień już mam kotki puchate,,, Wiem, że klimatyzacja powinna załatwić problem usuwania kurzu z powietrza, ale w mieszkaniach dużych sie go raczej montuje. Moi znajomi mają klimatyzator art cool i działa tez jako odsysacz wszelkich nie miłych zapachów. Dywany to najgorsze pochłaniacze kurzu, bo ic nie da sie na 100% wyczyścić. Kurz wnika bardzo głęboko.
Odpowiedz
Karola, ja odkurzam teraz codziennie - naprawdę dokładnie- i co dwa dni mopem na mokro a kurz ma się świetnie.
Za to gołębi jakby mniej.
Nie ma żadnego sposobu na kurz :( ??
Dostaje białej gorączki......mamy słoneczne mieszkanie i w od 12.00 do zachodu słońca widać jak kurz fruwa w powietrzu. Nasze mieszkanie wtedy wygląda jakby nikt nigdy w nim nie sprzątał. Nie mamy żadnych wykładzin więc szare koty walają się po kątach, a odkurzam prawie codziennie, a potem jazda z mopem na mokro.....
Może istnieje jakieś magiczne urządzenie co kurz obezwładni?? :'(
Madeleine napisał(a):Niech zgadnę. Masz panele?
u nas sa dechy drewniane, a tego szarego, zbitego w kupki paskudztwa jest pelno
Lillan napisał(a):Niby mieszkam w dość zielonej i czystej okolicy (pomijając drobny fakt, że cały region do czystych nie należy ;)), a kurzy się w domu potwornie. Dzień po odkurzaniu walają się na podłodze takie szare kurzowe farfocle - pojęcia nie mam, skąd się to paskudztwo bierze. Czy jest na to jakiś inny sposób niż codzienne oidkurzanie?
mam to samo, czy ktoś zna sposób na to gówno?????????
ulla napisał(a):Sill napisał(a):Kirka napisał(a):Kirka napisał(a):ogulnie
to ja mam problemy z ortografia :|
Zaedytować?
co to za TWA 8)
zazdrościsz? :P
Zaedytowałam. 8)
Niby mieszkam w dość zielonej i czystej okolicy (pomijając drobny fakt, że cały region do czystych nie należy ;)), a kurzy się w domu potwornie. Dzień po odkurzaniu walają się na podłodze takie szare kurzowe farfocle - pojęcia nie mam, skąd się to paskudztwo bierze. Czy jest na to jakiś inny sposób niż codzienne oidkurzanie?
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):Teraz to i tak nic nie da, bo masz wysoki wskaznik cytowań błędu lol
no trudno, bede swiecic
Teraz to i tak nic nie da, bo masz wysoki wskaznik cytowań błędu lol
Odpowiedz
Kiedys mialam opcje kasowania postu, jesli nikt po nim nie napisal, a teraz znikla ;)
Moje bledy beda szalec po Forumi :D
ulla napisał(a):Sill napisał(a):Kirka napisał(a):Kirka napisał(a):ogulnie
to ja mam problemy z ortografia :|
Zaedytować?
co to za TWA 8)
mnie o TWA? posadzac?
oooo komu dobrze zrobilam? ;)
Sill napisał(a):Kirka napisał(a):Kirka napisał(a):ogulnie
to ja mam problemy z ortografia :|
Zaedytować?
co to za TWA 8)
Kirka napisał(a):Kirka napisał(a):ogulnie
to ja mam problemy z ortografia :|
Zaedytować?
ech, te uroki mieszkania w wielkich miastach ;)
Jest sposob - zmniejszenie emisji spalin i ogólnie ekologiczne zycie mieszkancow miast ;)
inaczej doopa, latac ze sciera codziennie trza
Zaedytowałam wielbłąda. :P Sill
Maura napisał(a):Kurz i to g......czarne cos, co przylepia sie do okien 16 sekund po ich umyciu. Osiada nawet na krawedzi scian tuz przy ramie. Odkad tu mieszkam, szlag trafia mnie za kazdym razem. Nie ma sposobu! Nie ma srodka! Jest wielki wkur.....!
Czyżby sadza?
Kurz i to g......czarne cos, co przylepia sie do okien 16 sekund po ich umyciu. Osiada nawet na krawedzi scian tuz przy ramie. Odkad tu mieszkam, szlag trafia mnie za kazdym razem. Nie ma sposobu! Nie ma srodka! Jest wielki wkur.....!
OdpowiedzTez jestem ciekawa... Bo kurz mnie wyprowadza z równowagi odkąd jestem w Gdańsku - w Toruniu jakoś się tak nie kurzyło. :| A wygląda na to że docelowo zostajemy tutaj, więc przydałby się jakiś sposób. ;) Ł. ostatnio kupił uszczelkę i uszczelniał nam metalową akademikową szafę na ubrania lol
OdpowiedzTez jestem ciekawa, jakie sa sposoby, zeby kurzu bylo mniej. Wszedzie widac, na skorzanej kanapie po dwoch dniach od mycia, na meblach i kominku po dwoch godzinach!
Odpowiedz
Sill napisał(a):u nas na gołębie pomógł szczekający pies. Naprawdę, zniknęły w try miga.
nie mozemy miec psa.
w zeszle lato mielismy taki chamski platikowy wiatraczek z jarmarku, krecil sie na wietrze i ciut pomoglo.
ale ten kurz...porazka :(
Sill napisał(a):u nas na gołębie pomógł szczekający pies. Naprawdę, zniknęły w try miga.
ok, pies u rodzicow a guano jak jest tak bylo i nie mam serca do tego sie zabrac :)
u nas na gołębie pomógł szczekający pies. Naprawdę, zniknęły w try miga.
Odpowiedz
a propos golebi i ich guano, tez mam obguaniony balkon wraz z balustrada , zamierzam sie tego w najblizszym czasie pozbyc, choc to nic pewnie nie da, bo skubance nocuja mi nad balkonem, tylkami na zewnatrz i pewnie popuszaja na moj balkon.
macie jakis sposob ze to cholerstwo zetrzec do czysta?
te gwoździe dość tępe, ale na tyle długie, że gołąb nie może usiąść na parapecie
Odpowiedzula ja na kawałek wykładziny nabiłam gęsto długaśne gwoździe i do parapetu, żaden już na nim nie usiadł ;)
Odpowiedz
ulla napisał(a):...PS I jeszcze nas nie było tydzien i nam gołębie obsrały cały balkon i uwiły gniazo :ghost:
ulla, na kurz patentu nie mam niestety, ale o gołębiach cos wiem
gniazdo też przerabialiśmy, dokładnie rok temu
a parapet w kuchni to było jedno wielkie gołębie łajno, fuuuuj
wypowiedzieliśmy wojnę i mamy spokój!
mąż zainstalował specjalne druty (takie, które chronią wszystkie zabytkowe budynki w Krakowie) i temet gołebi się skończył :D
mogę podesłać Ci namiary :)
Podobne tematy