-
DobraC odsłony: 2767
Ceny biletow do kina
Juz teraz jak dla mnie to gruba przesada, zwlaszcza jak sie porowna z cenami biletow do teatru (ktory przeciez wymaga sporo wiecej nakladow)...
Wyjscie do kona dla dwoch osob to w Wawie zaczyna byc okolo 100zl (dojazd, bilety, cos na ząb...)
A prognozy sa http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4933926.html ...
czas wykupic pakiet filmowy i filmy na zyczenie
A swoja droga, zastanowilo mnie to:
"W kinie nie zarabia się jednak tylko na filmach. Aż 30-40 proc. przychodów multipleksów pochodzi z barów z przekąskami i reklam przed seansami.
Bo film w multipleksie ogląda się z colą i popcornem w dłoni."
Kino jednak moze byc tansze, latwiej dostepne dla "zwyklego" czlowieka. W UK ceny biletow do wyboru do koloru. Od £2.50 za klasyke, £4.40 we wtorki, dwa bilety w cenie jednego we srody (dla sieci Orange), a najdrozej w weekendy i wieczory £6.50.
Wydaje sie, ze cenowo wychodzi taniej, niz w PL Multipleksach. A i zarobki troche inne.
Wnioski...?
Lillan napisał(a):Nabla napisał(a):Od tego jest multipleks, żeby się odstresować na niskim poziomie, w jeansach, z chipsami w dłoni i siorbiąc colę.
Gdyby tylko cena była równie niska jak poziom tej rozrywki... ;)
Popkultura tania nie jest... koncerty gwiazdek, gry komputerowe, konsole, komiksy itp. Wcale nie są tańsze niż książki, teatr czy bilet do filharmonii. Kino nie jest wyjątkiem.
Nabla napisał(a):Od tego jest multipleks, żeby się odstresować na niskim poziomie, w jeansach, z chipsami w dłoni i siorbiąc colę.
Gdyby tylko cena była równie niska jak poziom tej rozrywki... ;)
Shiadhal napisał(a):Nabla, tylko wiesz, jest taki problem, ze w ostatnich kilku latach multipleksy wykosily wiekszosc 'starych kin'.
Rzecz w tym, że nie wiem :( Pozostaje kino domowe...
Nabla napisał(a):Ależ mi się zachciało do kina, popkornu, :
heh, ja musiałam sobie zrobić popcorn po przeczytaniu tego topiku
Ja dzisiaj poszłam na studencki.Pan sie uparł, że my studentki............ 30 letnie :D
Odpowiedz
Nabla, tylko wiesz, jest taki problem, ze w ostatnich kilku latach multipleksy wykosily wiekszosc 'starych kin'.
a swoja droga po Twoim poscie mi sie z rozrzewnieniem przypomnialo, jak po nocy sie wleklismy ze znajomymi przez nieznany zasniezony Wroclaw do jakiegos malenkiego kina, godzina 23 czy jakos tak... i ten entuzjazm obecnych 3 osob, ze dzieki nam sie seans odbedzie (bo mialo byc minimum 5 widzow)... mrrry :D
jeżeli chodzi o ceny to u nas w T jest masakra. Jako, że jest 1 multiplex (CC) to sobie ceny windują. Wyborcza toruńska zrobiła zestawienie i wyszło, że pod względem cen za bilety drożej jest tylko we Wrocławiu :o . Tyle, że Wrocław to podobno najdynamiczniej rozwijające się miasto, a T wlecze się w ogonie (średnia pensja poniżej średniej krajowej).
Odpowiedz
Ależ mi się zachciało do kina, popkornu, poszeleszczenia fastfoodem i pogadania na głupiej komedii... już nie przesadzajmy, żeby absolutną ciszę i wysoką kuchnię rezerwować dla oglądania "I'm the legend" czy innej szmiry. Od tego jest multipleks, żeby się odstresować na niskim poziomie, w jeansach, z chipsami w dłoni i siorbiąc colę.
Ktoś ma ochotę na kulturalniejszą rozrywkę to polecam ambitny film w starym kinie i potem kieliszek wina. Multipleks ma się tak do kina, jak McDonalds do restauracji.
A ceny to swoją drogą... co nie zmienia faktu, że bym chętnie poszła... może w sierpniu
to ze to reklamy i fastfood przynosi dochod to od dawna dosc jasne bylo ;)
Ale faktycznie mocno sie zdziwilismy jak tydzien temu w multipleksie zaplacilismy 50 pln za bilety.
Mocno poszly do gory :(
Tez pomyslalam ze nie jestem az taka kinomanka i ze rownie dobrze moge jednak poczekac miesiac i pozyczyc film albo go kupic i wyjdzie mi jeszcze taniej a bede miala plyte.
Co do zachowan, to jesli jestem w multipleksie sama lubie kupic popkorn, za to gadanie i komorki tepie i tyle.
Trzeba rozróżnić wyjście do kina i wyjście (ogólnie) wieczorem na miasto.
Bilety same w sobie nie są drogie - poza weekendem nawet 20 zł/osobę, ale jak się doliczy jedzenie w kinie, picie, potem kawa, herbata, może restauracja albo drinki to oczywiście wychodzi drożej. Ale przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza. Sama wyliczas sobie pieniądze.
Ale z tych "obowiazkowych" kosztow w pojsciu do kina to tylko cena biletow, ktora w Multikinie w Krakowie za normalny bilet w piatkowy wieczor wynosi 22 zl. Poza weekendem jeszcze taniej.
Ok, trzeba doliczyc tez dojazd. Ja akurat moge autobusem - 2,50 zl :)
Nie ma musu kupowac popcornu.
Nie ma musu isc na kolacje do restauracji.
ediee napisał(a):U nas bilet na Lejdis 14 zł, więc nie jest tak źle.
U nas tak samo, z kartą Klubu Nokia. Z tym że dojazd do kina kosztuje nas jakiś 30 zł. Z fast foodów przy kinie staramy się nie korzystać, z tym że zazwyczaj skoro juz jesteśmy "w mieście" idziemy coś zjeść - więc tak czy inaczej 100 nie ma :/
Co do popcornu - byłam w szoku wychodząc z grupą z "Katynia" - nasze dzieciaki miały czas przed i po seansie na zjedzenie - umówiliśmy się że na sam film wchodzimy bez. Jak zobaczyłam jaki chlew (nie da się nazwać tego inaczej) zostawiła młodzież z innej szkoły to słabo mi się zrobiło - nie dość że porozrzucany popcorn to jeszcze opakowania po nim, opakowania inne, kubki po Coli - tak jakby nie wiedzieli do czego służą kosze. Nie mówiąc już o komórkach w trakcie seansu, szelestach, śmiechach i o tym że opiekunki grupy nie raczyły zwrócić uwagi... Nie lubię takiego kina.
Upewniłam się w przekonaniu że nasze szkolne dzieci złote są ;)
Sorki za OT - ale na hasło Popcorn nie mogłam tego nie napisać ;)
panna_van_gogh napisał(a):algaj napisał(a):
a i ostatnio tak najczęściej odczekujemy i po kilku miesiącach kupujemy film na dvd - często finansowo opłaca się bardziej niż wyjście do kina ;)
zdecydowanie ;) a jeszcze kolekcja bogatsza a nikt Ci nie je, gada i szeleści nad uchem ;)
Akurat mój mąż dosć głośno szeleści mi paczką popcornu nad uchem ;)
algaj napisał(a):
a i ostatnio tak najczęściej odczekujemy i po kilku miesiącach kupujemy film na dvd - często finansowo opłaca się bardziej niż wyjście do kina ;)
zdecydowanie ;) a jeszcze kolekcja bogatsza a nikt Ci nie je, gada i szeleści nad uchem ;)
natalia25 napisał(a):
Do szalu doprowadzają mnie ludzie gadający w czasie senasów, dzwoniące telefony ( cały czas zadziwia mnie, że ludzie w kinie rozmawiają przez komórki :o ), no i głośne jedzenie, szeleszczenie paczkami chipsów itd.
ech, mnie też
a jak juz ktoś się spóźnia na film i przeciska między fotelami to mam ochotę pogryźć
dlatego jeśli juz idziemy do multipleksu to w dzień powszedni (bilety tańsze) i nie w tydzień po premierze
a i ostatnio tak najczęściej odczekujemy i po kilku miesiącach kupujemy film na dvd - często finansowo opłaca się bardziej niż wyjście do kina ;)
natalia25, jak dolicze opieke to sie z kolei nijak w stowie nie zmieszcze.
ale spoko, raz, ze nie jestem wielka fanka ogladania filmow w kinie, dwa, ze niedawno doszlam do wniosku, ze w takim ukladzie nie ma sensu zalowac sobie bardziej wyszukanych rozrywek kulturalnych, skoro koszty 'pozabiletowe' pozostaja w zasadzie te same.
troche we wniosek zwatpilam nastepnie obejrzawszy na ticketpro ceny pozostalych jeszcze biletow na imprezy, ktore by nas interesowaly, ale co tam ;)
nie wiem jak jest w innych miastach, ale we Wrocławiu w kinie Helios jest tzw. biletowa kaskada. Ulgowa 16 zł, normalna bodajże 21. Dostaje się kartę i na każdy seans chodzi się o złotówkę taniej, aż do 1zł. Karta do wykorzystania na rok. Faja sprawa, mnie wczoraj bilety kosztowały dla dwóch osób 5 zł:) No plus popcorn i cola oczywiście Może w innych kinach też są takie promocje?
Odpowiedz
Bilety 50 zł, popcorn i cola 20 zł, ale jeśli chce się poszaleć i kupić coś więcej (nam się zdarzało): cukierki (7 zł za 100g), Nachos, piwo itp. Stówka spokojnie idzie.
Wczoraj wydaliśmy "jedynie" 60 zł (bilety + cola), a film był tak nudny, że zasnęłam w połowie. Zamiast przyjemnego wieczoru mam teraz kaca moralnego, że trzeba było zostać w domu i nie wydawać tyle kasy
no ja moze patrze od innej strony - w porownaniu z wykombinowaniem opieki dla Mlodej ew. cena opieki wieczornej w zlobku koszt biletow, popkornu itp wydaje sie niewielki ;)
Odpowiedzjakoś nijak się nie mogę tej stówki doliczyć. ale może dlatego, że popkornu jestem w stanie zjeść max połowę małego ;)
Odpowiedz
Zachciało się nam mega ekranów, dźwięku dolbycośtam i innych bajerów. A kina były fajne, stare z klimatem :(
W moim mieście kina walczą o klienta maksymalnie - przy ostatnim wyjsciu z grupą każdy z opiekunów dostał za darmo bilet, do tego kolejny bilet gratis do wykorzystania na dowolny film, kawę gratis a każdy widz popcorn gratis. Grupa byla 50 osobowa
Podobne tematy