• Kerala odsłony: 5706

    Całkiem świezy wątek o anonimowości w sieci

    Przyczynki do stworzenia tego wątku są dwa: jeden to wątek pomyjowy autorstwa Zupy; drugi to wątek- świeć Panie nad jego duszą- romansowo kryzysowy, który właśnie dziś był poleciał.

    Kilka kwestii pod rozwagę i ewentualne rozprawki:

    1. Foruma jest anonimowa. Dlatego własnie w dziale Pamiętnik Mężatki mogę sobie obejrzeć fizys tych, które dziś męzatkami już nie są lub przechodzą kryzys

    2. Foruma jest forum publicznie dostępnym. Dlatego własnie powstał zamknięty dział "Trudne związki" (jeśli przekręciłam nazwę to przepraszam, nie mam do tego pamięci) i są zakusy na stworzenie działu "Kozetka". Proponuję jeszcze zamknięty dział "moje problemy z kotem i psem" (nie wszystko w życiu zwierząt jest łatwe i przyjemne), "moja tajna kiecka" (ostatecznie narzeczony, tesciowa i bratowa mogą tu trafić i całą niespodziankę pierun w bombki strielił) oraz "ja i mój cellulit" (z jakiej okazji anonimowy Zdzisiek ma czytać o stanie moich posladków?).

    3. Foruma jest czymś pośrednim między pamiętnikiem nastolatki a słupem ogłoszeniowym. Fajnie jest sprzedać kieckę i mieć z tego określoną korzyść (forum powinno być dostępne dla wszystkich), ale dobrze też ukryć zdjęcia swojego dziecka, posty o małżeństwie, wynurzenia na temat wiary, łotewer w zależności od dnia i humoru autorki

    4. Na Forumi obowiązuje odpowiedzialność za słowo. Wywalamy z opcji użytkownika "edycję postów" (ach te nadużycia!), ale wystarczy, aby do wątku przypałętał się Zdzisław, aby cały wątek odgórnie wyleciał gdyż albowiem zachodzi możliwośc, iż Zdzisław jest męzem autorki.
    Własność intelektualna (ach, jak to szumnie brzmi) osób, ktore sie tam wypowiedziały jest mniej istotna: cały wątek możemy przetransplantować na forum ukryte, do którego połowa wypowiadających się w rzeczonym wątku nie ma dostępu, więc nie kontroluje tego, czy ich wypowiedzi są dalej komentowane czy interpretowane.
    To jednak nie jest nadużycie.

    Się mnie wydaje, może błędnie, że połowę powyższych problemów rozwiązałaby zwykła odpowiedzialność za słowo i mniej gówniarskie podejście do idei czegoś takiego jak "forum" (z definicji jest to przestrzeń publiczna)

    kerala

    Odpowiedzi (97)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-08-18, 02:38:41
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-08-18 o godz. 02:38
0

Alma_ napisał(a):gonick napisał(a):
niech wasza informatorka
Kim są "ONI"?
To "Obcy" z Lostów 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:32
0

Kerala, z mojej strony tez już koniec.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:29
0

Bluemendale napisał(a):
nie myślałam, że do uzyskania pomocy trzeba "schować swoją dumę w kieszeń"
Być może źle zinterpretowałam Twój post o tym, że nie zapiszesz sie, bo osoby trzecie decydują o wadze Twojego problemu.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-08-18 o godz. 02:28
0

dajcie juz sobie spokoj.

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-18 o godz. 02:28
0

gonick napisał(a):
niech wasza informatorka
Kim są "ONI"?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-18 o godz. 02:27
0

Kerala przepraszam za rozwalenie wątku.
z mojej strony to już wszystko.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:26
0

gonick napisał(a):Bluemendale napisał(a):gonick napisał(a):Blue - Nie sądź, dopóki nie byłas sądzona.
Życze Ci, abys nigdy nie musiała zawisnąc w ankiecie TZ
Gonick ja tam nie zawisne - nie dlatego, że problemów nie mam (bo mam i to poważne) ale dlatego, że nie chce aby ktoś kto mnie nie zna decydował o tym czy mój problem sie tam nadaje czy nie.
No widzisz.

Twoje podjeście - Twoje prawo.
Wiele dziewczyn się na to jednak decyduje i schowanie dumy w kieszeń wyszło im na dobre.
Uzyskały pomoc i wsparcie, jakiego oczekiwały..

Co do decyzji osób trzecich czy problem sie "nadaje" - nie bedę komentwować.
niech wasza informatorka skrupulatniej robi notatki z zycia działu
polecam także opcję copy-paste
nie myślałam, że do uzyskania pomocy trzeba "schować swoją dumę w kieszeń" .

musze Ciebie rozczarować ale nie mam informatorki.natomiast mam takie wrażenia jak napisałam wyżej po przeczytaniu tego: "3. Wszystkie osoby chcące uzyskać dostęp do tego działu proszę o kontakt na PRIV do moderatorki wraz z krótką historią co się aktualnie dzieje u was.

4. Po otrzymaniu zgłoszenia przez osobę zainteresowaną lub po zgłoszeniu przez osobę należącą do działu "TZ" przeprowadzana jest ankieta.
Uczestniczki głosują i uzasadniają swoją opinię. Decyzja zapada po rozpatrzeniu argumentów za i przeciw. "

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:19
0

Bluemendale napisał(a):gonick napisał(a):Blue - Nie sądź, dopóki nie byłas sądzona.
Życze Ci, abys nigdy nie musiała zawisnąc w ankiecie TZ
Gonick ja tam nie zawisne - nie dlatego, że problemów nie mam (bo mam i to poważne) ale dlatego, że nie chce aby ktoś kto mnie nie zna decydował o tym czy mój problem sie tam nadaje czy nie.
No widzisz.

Twoje podjeście - Twoje prawo.
Wiele dziewczyn się na to jednak decyduje i schowanie dumy w kieszeń wyszło im na dobre.
Uzyskały pomoc i wsparcie, jakiego oczekiwały..

Co do decyzji osób trzecich czy problem sie "nadaje" - nie bedę komentwować.
niech wasza informatorka skrupulatniej robi notatki z zycia działu
polecam także opcję copy-paste

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:17
0

magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?
jeśli Cię wali to po co chcesz się dostać? rozumiem, że to byl żart tylko pomyśl, że dla niektórych nie byl śmieszny...

i tak, osoba musi się udzielać na ogólnym
a po co ten atak? zadalam logiczne pytanie i wystarczy sie ustosunkowac, a jesli samemu daje sie sobie prawo do pisania w sposób ironiczny to nie odbiera sie tego prawa innym wyjezdzając ze sprawianiem przykrosci 8)

nie ani sie nie chce tam dostac ani nie był to zart - raczej odpwiedz w podobnym stylu 8) ale widzę ze uderz w stół....
ja też widzę ze uderz w stól... bo to nie byl atak

Odpowiedz
magdage 2010-08-18 o godz. 02:11
0

SkrawekNieba napisał(a):magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?
jeśli Cię wali to po co chcesz się dostać? rozumiem, że to byl żart tylko pomyśl, że dla niektórych nie byl śmieszny...

i tak, osoba musi się udzielać na ogólnym
a po co ten atak? zadalam logiczne pytanie i wystarczy sie ustosunkowac, a jesli samemu daje sie sobie prawo do pisania w sposób ironiczny to nie odbiera sie tego prawa innym wyjezdzając ze sprawianiem przykrosci 8)

nie ani sie nie chce tam dostac ani nie był to zart - raczej odpwiedz w podobnym stylu 8) ale widzę ze uderz w stół....

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-18 o godz. 02:09
0

Osoby partycypujące do działów zamkniętych przede wszystkim musza być wiarygodne/być realne, a nie kolejnymi paulinami, skowronkami czy innymi oszołomami. Nie można tego ocenić jesli nie udzielają się na ogólnym.
Trafia się do nich tekże "z polecenia", na zasadzie info a'la poczta pantoflowa.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:06
0

Bluemendale napisał(a):Kinia napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
A czy w clubbingu lub walce o dziecko wybiera ktoś inny niż osoby trzecie?

Skoro istnieje jeden zamknięty dział (clubbing) to trzeba się z tym liczyć, że mogą się pojawiać następne.
Kinia a nie wiedzisz różnicy miedzy clubbingiem a TZ?
clubing to dzial osób lubiących się a tz to dzial osób lubiących się niejednokrotnie poprzez "zawieszenie broni" jak i ze wspólnymi problemami+osoby udzielające wsparcia+porad eksperckich

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:05
0

SkrawekNieba napisał(a):magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?
jeśli Cię wali to po co chcesz się dostać? rozumiem, że to byl żart tylko pomyśl, że dla niektórych nie byl śmieszny...

i tak, osoba musi się udzielać na ogólnym
skoro kryterium jest tylko udzielanie sie na ogolnym to po co ktoś musi opisywać co sie u niego dzieje? nie wystarczy info. że ma problemy w związku?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:05
0

Bluemendale napisał(a):Kinia napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
A czy w clubbingu lub walce o dziecko wybiera ktoś inny niż osoby trzecie?

Skoro istnieje jeden zamknięty dział (clubbing) to trzeba się z tym liczyć, że mogą się pojawiać następne.
Kinia a nie wiedzisz różnicy miedzy clubbingiem a TZ?
Widzę ogromną i dlatego kompletnie nie rozumiem Waszego podejścia :|

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:02
0

Kinia napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
A czy w clubbingu lub walce o dziecko wybiera ktoś inny niż osoby trzecie?

Skoro istnieje jeden zamknięty dział (clubbing) to trzeba się z tym liczyć, że mogą się pojawiać następne.
Kinia a nie wiedzisz różnicy miedzy clubbingiem a TZ?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 02:00
0

magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?
jeśli Cię wali to po co chcesz się dostać? rozumiem, że to byl żart tylko pomyśl, że dla niektórych nie byl śmieszny...

i tak, osoba musi się udzielać na ogólnym

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:59
0

magdage napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?
dokładnie to samo pytanie chciałam zadać co Magdage.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:59
0

gonick napisał(a):Blue - Nie sądź, dopóki nie byłas sądzona.
Życze Ci, abys nigdy nie musiała zawisnąc w ankiecie TZ
Gonick ja tam nie zawisne - nie dlatego, że problemów nie mam (bo mam i to poważne) ale dlatego, że nie chce aby ktoś kto mnie nie zna decydował o tym czy mój problem sie tam nadaje czy nie.

Odpowiedz
magdage 2010-08-18 o godz. 01:58
0

SkrawekNieba napisał(a):Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?
wali mnie kompletnie ten dział ale chcialabym dobrze zrozumiec:
chodzi o to czy się osoba prezentuje na ogólnym -czyli czy jest w ogóle na ogólnym?
czy jak, w jaki sposób sie ta osoba prezentuje na ogólnym?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:55
0

Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
A czy w clubbingu lub walce o dziecko wybiera ktoś inny niż osoby trzecie?

Skoro istnieje jeden zamknięty dział (clubbing) to trzeba się z tym liczyć, że mogą się pojawiać następne.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:52
0

Bluemendale napisał(a):wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.
nie ma wartościowania problemu i nie ma akcji w stylu lubimy czy nie
decydujące jest to, czy osoba "prezentuję" się na ogólnym forum

dokladnie takie kryterium obowiązuje na walce o dziecko
czy tam tez widzisz wartosciowanie problemu?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:49
0

Bluemendale napisał(a):Mika_ napisał:
Bluemendale napisał:
nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.

tak oftopicznie egzystencjalnie ale czy jest ktoś na tym świecie kto problemów nie ma ?

ok tego rodzaju problemów.
Blue ale nie masz czasem kłopotów z związku ?
Kto ich nie ma ?
Nie masz czasem kłótni, gorszych okresów, chwil zwątpień ?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:48
0

natalia25 napisał(a):gonick napisał(a):natalia25 napisał(a):
no ja właśnie też tak chciałam zapytać
w sumie nie pod kątem konieczności dostania się do tego działu, ale jakie jest kryterium?
czy trzeba być w separacji, rozwodzić się, czy wystraczy poważniejszy kryzys?
co to znaczyu trudny związek?
powiem od serca, że dziewczyny z działu TZ sa wredna, zawistne i przyjmują na zasadzie widzimisię.
Żeby zostać przyjętym trzeba mieć w szafie 2 pary białych kozaczków i wejść w tyłek adminowi działu.

chyba się jakoś źle wyrażam,bo pisze cały czas, że nic przeciwko nie mam
wstępować nie mam zamiaru,bo i tak nie daje rady czytać więszości postów
ja tylko tak pytałam

nawet nie wiedziałam, że toczyły się rozmowy o tym dziale
i pewnie bym o nim nie wiedziała, gdyby mi ktos nie powiedział , że taki jest

agni, ja nie mam potrzeby taplania się w cudzych związkach, uwierz ( jeżeli pisałaś to do mnie)

dobra to tyle ode mnie
oj Nat, nie denerwuj się - widze ża naprawde nie jestes na bieżąco - bede Ci codzienny newsletter z Forumi przesyłać co i jak 8)

napisałam se od serca, bo już mi ręce opadają

Blue - Nie sądź, dopóki nie byłas sądzona.
Życze Ci, abys nigdy nie musiała zawisnąc w ankiecie TZ

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:39
0

magdage napisał(a):gonick napisał(a):natalia25 napisał(a):
no ja właśnie też tak chciałam zapytać
w sumie nie pod kątem konieczności dostania się do tego działu, ale jakie jest kryterium?
czy trzeba być w separacji, rozwodzić się, czy wystraczy poważniejszy kryzys?
co to znaczyu trudny związek?
powiem od serca, że dziewczyny z działu TZ sa wredna, zawistne i przyjmują na zasadzie widzimisię.
Żeby zostać przyjętym trzeba mieć w szafie 2 pary białych kozaczków i wejść w tyłek adminowi działu.

Magdage musisz poczekać na głosowanie- to nie takie hop siup

ooo to ja bym sie nadawała :)
kozaczki zaraz mogę zorganizowac
a problemy małżenskie będę miała jak mój mąż dzis po raz kolejny wroci z pracy o 7 rano lol
to co bierzecie mnie?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:37
0

Mika_ napisał(a):Bluemendale napisał(a):nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.
tak oftopicznie egzystencjalnie ale czy jest ktoś na tym świecie kto problemów nie ma ?
ok tego rodzaju problemów.

natalia25 napisał(a):Agusiek napisał(a):Bluemendale napisał(a):Agusiek napisał(a):Bluemendale napisał(a):[agoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.

Widzę że jesteś świetnie zorientowana kto i dlaczego do działu należy :brawo:
nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.
A skąd wiesz że nie mają, a może mają a nie chcą mówić o tym na ogólnym
a może są tam zwyczajnie po to, żeby wspierać inne
ja osobiscie nie ma nic przeciwko temu, natomiast nie rozumiem dlaczego nie jest to nigdzie napisane.

Natalia kryterium jest to:
"3. Wszystkie osoby chcące uzyskać dostęp do tego działu proszę o kontakt na PRIV do moderatorki wraz z krótką historią co się aktualnie dzieje u was.

4. Po otrzymaniu zgłoszenia przez osobę zainteresowaną lub po zgłoszeniu przez osobę należącą do działu "TZ" przeprowadzana jest ankieta.
Uczestniczki głosują i uzasadniają swoją opinię. Decyzja zapada po rozpatrzeniu argumentów za i przeciw. "

wg mnie decydowanie przez osoby trzecie czy historia nadaje sie do tego dzialu czy nie jest conajmniej dziwne.

Odpowiedz
magdage 2010-08-18 o godz. 01:37
0

gonick napisał(a):natalia25 napisał(a):
no ja właśnie też tak chciałam zapytać
w sumie nie pod kątem konieczności dostania się do tego działu, ale jakie jest kryterium?
czy trzeba być w separacji, rozwodzić się, czy wystraczy poważniejszy kryzys?
co to znaczyu trudny związek?
powiem od serca, że dziewczyny z działu TZ sa wredna, zawistne i przyjmują na zasadzie widzimisię.
Żeby zostać przyjętym trzeba mieć w szafie 2 pary białych kozaczków i wejść w tyłek adminowi działu.

ooo to ja bym sie nadawała :)
kozaczki zaraz mogę zorganizowac
a problemy małżenskie będę miała jak mój mąż dzis po raz kolejny wroci z pracy o 7 rano lol
to co bierzecie mnie?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:31
0

Jasne - temat TZ był wałkowany nie raz, nie dwa. Mogłabym się pokusić o swtwierdzenie ze najbardziej przeszkada on tym którzy oficjalnie deklarują ze problemów nie mają.

Jak napisano ma się dobrze i pełni swoją rolę - przynajmniej uczestniczki są zadowolone.
Przychyliłabym się do argumentów Kerali, ze takie taplanie się we własnych tych samych problemach, osób o podobnych dośwaidczeniach moze prowadzić do jakiegoś spaczenia. Ale czy koniecznie musi? W koncu jest jeszcze cała reszta otwartej forum, w której to zyciu mozna uczestniczyć aktywnie i nie zamykac swoich horyzontów do ostatecznego utwierdzania się w stwierdzeniu, że "faceci to dranie".
No i argument, że nieprofesjonalna pomoc. Jasne - ale uzyteczne rady co, gdzie, jak i to co najwazniejsce - oparcie i zrozumienie osób i poczucie braku zagrożenia, że ktoś skopie i tak już leżacego.

Całkowicie of topikowo z moich doświadczeń:
Ja miałam swego czasu problem z którym nie potrafiłam sobie poradzić. Napisałam o tym na forum. Opisanie mojego problemu, by móc dostać obiektywną ocenę tego co żle robie wymagało podania wielu szczegółów z mojego zycia. Chciałam by ktoś całkowicie obcy dla mnie spojrzał na to obiektywnie i ocenił. Nie jest to coś czego się wstydzę i o czym nie mówię.
Uzyskałam pomoc i receptę na rozwiązanie MOICH problemów. Problem zniknął. Chciałam też zeby z sieci zniknęły szczegóły mojego życiorysu - i nie dlatego ze nie biorę odpowiedzialności za moje słowa, czy ze kogoś obraziłam i się wstydzę. Jasne ze mnósstow osób to pamięta. Nie przeszkadza mi to. Ale jesli mogę zapobiec temu zeby po dwóch latach czytali o tym kolejne osoby - to czemu nie?

ps. Przy okazji wspomniej tamtej sprawy tak sobie myślę ze chyba powinnam w końcu wysłac bukiet kwiatów Oliście_comes_back, za oświecenie mnie w sprawach tak oczywistych 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:12
0

natalia25 napisał(a):
no ja właśnie też tak chciałam zapytać
w sumie nie pod kątem konieczności dostania się do tego działu, ale jakie jest kryterium?
czy trzeba być w separacji, rozwodzić się, czy wystraczy poważniejszy kryzys?
co to znaczyu trudny związek?
powiem od serca, że dziewczyny z działu TZ sa wredna, zawistne i przyjmują na zasadzie widzimisię.
Żeby zostać przyjętym trzeba mieć w szafie 2 pary białych kozaczków i wejść w tyłek adminowi działu.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:12
0

ja tam mam trudny zwiazek lol nie dosc, ze charaktery trudne to jeszcze jezyk i kultura nas dzieli ;) mimo to ani nie mowie na forum o tym, ani tez sie do TZ nie zapisuje, moze po rpostu nie mam takiej potrzeby ;)

mnie tam ukryte dzialy wisza, mam problem, chce sie z kims moim trudnym zwiazkiem podzielic - pisze priv do konkretnej osoby, ktora wiem ze mnie pocieszy lub podepsze :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:11
0

czy naprawdę niektórym osobom tak bardzo zależy żeby czytać o problemach innych
nie możecie bez tego żyć?
żal Wam tego, że nie jesteście na tym ukrytym forum?
bawią Was problemy, kryzysy, zdrady, rozwody? lubicie czytać jak komus innemu "sra się życie"?

i nie odpowiadajcie proszę w stylu- my tez możemy pomóc, doradzić...ble ble ble
bo jeśli ktoś ma ochotę skorzystać z WASZEJ, rady czy opini to zapyta o nią na Chwili zadumy
ale jeśli Was nie potrzebuje to pójdzie do ukrycia-
może niektórzy nie chca rozmawiać z szczęśliwą mężatką która ma motylki w brzuchu i inne pierduły- o swoich problemach
i to nie chodzi, że ta mężatka nie doradzi
ale może lepiej wypłakać się na ramieniu osoby ,która to samo przeszła czy przechodzi
niż osobie, która za chwile w następnym poście opowie jaki to fantastyczny mąż i fantastyczna rodzina

i nie rozumię czego Wy nie rozumiecie? ;) ;)
że nie jesteście w ukrytym dziale?
czy jaki jest sens powstania takiego działu?
czy jakie są reguły przyjmowania?
bo nie wiem o co lata? i co chodzi?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 01:08
0

Bluemendale napisał(a):Agusiek napisał(a):Bluemendale napisał(a):[agoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.

Widzę że jesteś świetnie zorientowana kto i dlaczego do działu należy :brawo:
nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.
A skąd wiesz że nie mają, a może mają a nie chcą mówić o tym na ogólnym

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:45
0

Bluemendale napisał(a):nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.
tak oftopicznie egzystencjalnie ale czy jest ktoś na tym świecie kto problemów nie ma ?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:44
0

Bluemendale napisał(a):Agusiek napisał(a):Bluemendale napisał(a):[agoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.

Widzę że jesteś świetnie zorientowana kto i dlaczego do działu należy :brawo:
nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.
no bo to pewnie chodzi o mnie

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:36
0

natalia25 napisał(a):malenka napisał(a):natalia25 napisał(a):
aleja np.nie zaglądam do dużej ilości działów i potem w ogole nie wiem co się dzieje lol ( szerokim łukiem omijam panny młode, bo serio pomoich postach tam nie miałabym już z kim gadać 8) )
ej no ale my zapraszamy serdecznie 8)
ja się tam nie nadaje, jestem spaczona przez swoje doświadczenia ;)
no i mam dość specyficzne podejście do tematu w ogóle ;)
ale na dekoratora albo garderobe to moglabys spogladnac 8)
widzialas to i owo a rady zawsze mile widziane

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:29
0

natalia25 napisał(a):
aleja np.nie zaglądam do dużej ilości działów i potem w ogole nie wiem co się dzieje lol ( szerokim łukiem omijam panny młode, bo serio pomoich postach tam nie miałabym już z kim gadać 8) )
ej no ale my zapraszamy serdecznie 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:28
0

:o

Blue jesteś świetnie zorientowana...
Masz jakieś kryteria odgórne którymi sie kierujesz?

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:23
0

Agusiek napisał(a):Bluemendale napisał(a):[agoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.

Widzę że jesteś świetnie zorientowana kto i dlaczego do działu należy :brawo:
nie twierdze, że jestem świetnie zorientowana - bo nie jestem, natomiast wiem że w tym dziale są osoby które problemów nie mają.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 00:14
0

Bluemendale napisał(a):[agoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.

Widzę że jesteś świetnie zorientowana kto i dlaczego do działu należy :brawo:

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 23:47
0

Dżej napisał(a):gonick napisał(a):K2 kiedyś pisała, dział Clubbing jest działem osób lubiacych się.
TZ jest działem osób lubiących się i wspierających.
To może po prostu powinien nazywać się Clubbing2?
Jagoda to jest clubbing (nawet zasady przyjęcia są podobne), szkoda tylko, że osoby tam będące nie mają odwagi sie do tego przyznać.
a stwierdzenie że "Wątek "TZ" jak sama nazwa wskazuje będzie przeznaczona dla osób, mają problemy w małżeństwie/związku, rozwiodły się, mają taki zamiar lub są już po" ni jak sie ma do tego kto w tym dziale jest.
to oczywiście tylko moja opinia.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-08-17 o godz. 12:14
0

natalia25 napisał(a):( szerokim łukiem omijam panny młode, bo serio pomoich postach tam nie miałabym już z kim gadać 8) )
ze mna bys mogła gadac ;)
ja juz daaawno po slubie 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 09:11
0

natalia25 napisał(a):"I komentarze osób nie nalezących do działu są dla uczestniczek mało istotne. "
mi chodzi o to zdanie, ale fakt,możemy je inaczej rozumieć
nat, źle mnie zrozumiałaś.
Komentarze dotyczące powstania, idei itp nowego działu.
Czyli ta cała gadanina o równości i lepszych/gorszych- dokładnie tak,jakto miało miejsce, kiedy powstawał Clubbing.

Jest wiele definicji sprawiedliwości: kazdemu po równo się nie sprawdziło.
Zobaczmy zatem jak się sprawdzi kazdemu wedlug jego potrzeb.

Ja tam nikomu zamknietego działu nie zawiszczam. Niech się tworzą kochające psy/koty/tesciowe. Do ostatniego być może nawet złożę podanie 8)
Ogólnemu i tak nie zaszkodzi.

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-08-17 o godz. 09:01
0

Wracając do anonimowości w sieci. Sieć nie jest anonimowa, o tym już wie każdy. Zamknięte działy nie skupiają osób anonimowych, ale osoby o podobnych problemach lub przeżyciach, które mogą sobie wzajemnie pomóc bez tego, że przyjdzie niedojrzały troll i będzie się nabijał. Nie ma to dla mnie nic wspólnego z tym, że chce się być anonimowym. Prosty przykład ostatniego trolla na Forumi - niejednej tutaj się krew zagotowała, że można komuś tak napisać (żeby nie powiedzieć skrzywdzić).

Fora czy działy zamknięte, mają do tego to, że można się do nich dostać, spełniając jakieś tam kryteria. Nie są więc de facto działami zamkniętymi, bo przyjmują nowych userów. Jedynym ograniczeniem jest to, że nie może postów czytać, każdy kto jest jedynie zarejestrowany na forum.

Teraz jednak następuje pytanie - czy faktycznie dostanie się do działu zamkniętego na Forumi, takiego jak Trudne Związki lub Moja Walka o Dziecko w jakiś sposób nobilituje? Czy jest coś zaszczytnego w tym, że ma się problemy? Czy to faktycznie takie miłe? A może chodzi o zwykłą ludzką ciekawość, która każe otwierać zamknięte dla nas drzwi, bo może czai się tam jakaś super niespodzianka? Tylko jaka niespodzianka? Nieudany związek? Kłopoty z zajściem w ciążę? Nie mam dzieci, nie staram się o dziecko, nie wiem kiedy i czy będę się starać i nie przyszłoby mi do głowy zastanawiać się co się dzieje w takim dziale. To mnie szczęśliwie nie dotyczy.

Można dla świętego spokoju powiedzieć, że każdy zamknięty dział, powstał z myślą o wzajemnym głaskaniu się po główkach i że to dzieli, bo nie każdy może się wypowiedzieć. Tylko w tym wszystkim ciągle jakoś omija się tak łatwo to, że czasami te działy nie dotyczą tematów słodkich... cudnych i przyjemnych.

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 09:00
0

jezu o co ta cała wrzawa

ktoś napisał, że bezdzietna może dać dobrą radę matce
szczęśliwa mężatka -rozwódce
i ok
i jeśli takowe osoby tych rad chca to napiszą na Chwili

ale czasem zdarzają się takie osoby i takie problemy, że nie mają ochoty aby jakaś Zuzia 1986 czytała o tym
więc zamaist Chwilii wybiera coś bardziej ustronnego, intymnego

nie wolno ?- bo to jest forum??? czy jak.... bo nie rozumiem

skoro jest taka opcja i możliwość ukrycia pewnych działów- to dlaczego z niego nie skorzystać
i co z tego, że forum?
możliwośc ukrycia powstała dla pewnych celów i parę osób z tego korzysta

i takie Ich-Nasze prawo

dziękuję za uwagę

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:59
0

kurczak napisał(a):Ponieważ ostatnio był swiatowy dzień AIDS i druzgoczace dane w tym zakresie i wnioski, ze jak było głośno, jak się mówiło, trabiło to społeczeństwo było świadome. potem ucichło i w tej chwili młodziez znów okazuje się nie znac podstawowych inforacji o tej chorobie.
OT: mam najswiezsze badania na ten temat - masakra.

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:57
0

natalia25 napisał(a):"I komentarze osób nie nalezących do działu są dla uczestniczek mało istotne. "
mi chodzi o to zdanie, ale fakt,możemy je inaczej rozumieć
no mi tez, z tym ze ja je rozumiem tak, ze chodzi o komentarze (liczne) dotyczace samego powstania dzialu, takie komentarze co chwile sie przewijaja. jakos nie wydaje mi sie, ze chodzilo jej o komentarze dotyczace konkretnych postow w konkretnych watkach.
mysle, ze najlepiej bedzie jak sama autorka powie co miala na mysli.

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:56
0

Zbierałam się długo i ja zeby napisac, ale jakoś ostatnio mam problemy ze skupieniem się nad tekstem czytanym i rozumieniem tego co czytam
no nic spróbuje, bo to czesciowo mnie tez dotyczy - mój wątek tez został swego czasu usunięty.

Jasne - nalezy zdawać sobie sprawę z braku anonimowości w sieci. Ale to chyba nie jest wykonalne. Przez jakiś czas się pamięta, a potem znowu ma się to złudne poczucie "bezpieczeństwa". Ponieważ ostatnio był swiatowy dzień AIDS i druzgoczace dane w tym zakresie i wnioski, ze jak było głośno, jak się mówiło, trabiło to społeczeństwo było świadome. potem ucichło i w tej chwili młodziez znów okazuje się nie znac podstawowych inforacji o tej chorobie. Podobnie jest z anonimowościa - niektórzy celowo się ujawniają, tłumaczac ze są "swadome i biora odpowiedzialność za to co pisza" inni działaja na zasadzie "ze jak o czyms sie nie mówi, to tego nie ma".

Jest jeszcze inne słowo odpowiedzialność za słowa przez co jednoznacznie rozumie sie ze to co tu zostało napisane musi zostac na wieki wieków amen. Inaczej narusza się "dobra osobiste osób/własność intelektualną", które wypowiadały się w danym temacie.
Jasne ze odpowiedzialnośc za słowa jest ważna i konsekwencje z umieszczenia ich na forum uznajmy za zasadę. Ale w niektórych wypadkach weźmy poprawkę na emocje i uznajmy je za ważniejsze od panujących tutaj reguł i zasad w temacie "odpowiedzialności".
Czytałam tamten watek. dziewczyna napisała w silnych emocjach, dostała mnóstwo świetnych rad i opinii, potem pojawił sie "ktoś". Wątek zniknął.
Zakładając ze Foruma jest dla nas, nie my dla Forumi i zasad tutaj panujących ( sztywnych), nalezy klepac zdrowaśki zeby katrinka poukładała sobie wszystko w głowie i wybrała własciwe priorytety, metodę postępowania - znając za/przeciw. To ona jest tutaj teraz najwazniejsza a nie osoby dające rady i reszta forum coby ewen tualnie młode męzatki uczyły się na czyichś błędach.

Dla mnie jednak pojedyńczy człowiek i jego emocje sa najwazniejsze.
Mając w pamięci inny wątek - myslę, ze to całkowicie normalne zachowanie, ze zdradzona zona w pierwszym odruchu ma ochotę tej drugiej zrobić wszystko co najgorsze i ze o tym pisze. Wtedy to nasza rola, bo my z zewnątrz jesteśmy w stanie ocenić subiektywnie, wyjaśnić ze to mąż, nie ta trzecia, jest winny zdrady. Ze skarzenie do mamusi i tatusia męza nie jest najlepszym rozwiązaniem itd.

Idę zrobić sobie kawkę... :|

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:51
0

Ja czytam tego samego co Natalia.

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:49
0

no to chyba czytamy innego posta

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 08:12
0

Vilemo napisał(a):gonick napisał(a):
I komentarze osób nie nalezących do działu są dla uczestniczek mało istotne.
ok. rozumiem, ze my bez dramatow zyciowych jestesmy gorsze i nie jestesmy w stanie sluzyc pomoca i dobra rada.

przykre to, chociaz z II strony skoro ktos nie chce po co sie narzucac..

w moim odczuciu Foruma duzo traci poprzez dodawanie kolejnych dzialow zamknietych, poniewaz dzieli ludzi :|
Vilemo, ale kto napisal (i gdzie), ze ten kto nie jest w TZ jest gorszy?? albo chociaz to zasugerowal?
mam wrazenie, ze gonick piszac o "komentarzach" miala na mysli komentarze dotyczace powstania dzialu - ale to moje wrazenie.

Odpowiedz
DobraC 2010-08-17 o godz. 07:37
0

a w moim odczuciu ostatnio G. w ogole jakos tak traci.... :(
coraz wiecej walenia na oslep toporem, coraz wiecej jakies takiej sitwy, wulgarnosci zupelnie niepotrzebnej, udowadniania kto jest glupszy....

Szkoda.

a moze w ogole potworzmy kazda swoje forum i tak sobie zamkniecie i zawziecie dyskutujmy?

choc nie. wtedy to ja juz wole spotkac sie w realu...

Odpowiedz
Vilemo 2010-08-17 o godz. 07:29
0

gonick napisał(a):
I komentarze osób nie nalezących do działu są dla uczestniczek mało istotne.
ok. rozumiem, ze my bez dramatow zyciowych jestesmy gorsze i nie jestesmy w stanie sluzyc pomoca i dobra rada.

przykre to, chociaz z II strony skoro ktos nie chce po co sie narzucac..

w moim odczuciu Foruma duzo traci poprzez dodawanie kolejnych dzialow zamknietych, poniewaz dzieli ludzi :|

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 06:51
0

Dżej napisał(a):gonick napisał(a):K2 kiedyś pisała, dział Clubbing jest działem osób lubiacych się.
TZ jest działem osób lubiących się i wspierających.
To może po prostu powinien nazywać się Clubbing2?
a może "żyj i daj zyć innym"?

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 06:45
0

gonick napisał(a):K2 kiedyś pisała, dział Clubbing jest działem osób lubiacych się.
TZ jest działem osób lubiących się i wspierających.
To może po prostu powinien nazywać się Clubbing2?

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 06:41
0

natalia25 napisał(a):Może np. jakaś szczęśliwa mężatka spojrzy inaczej na pewne sprawy czytając o rozwodach innych.
Powiem krótko, mam gdzieś czy moje problemy zyciowe staną się przyczynkiem do rozmyslań szczesliwej mężatki.

Moje problemy - mój sposób na ich rozwiązanie.
K2 kiedyś pisała, dział Clubbing jest działem osób lubiacych się.
TZ jest działem osób lubiących się i wspierających.
Powstał, bo taka była potrzeba.
I komentarze osób nie nalezących do działu są dla uczestniczek mało istotne.

Możemy się umówic, że kazda jest jakby w ciązy, że kazda jest zakłamana i zadna sensacji oraz cudzej tragedii. Że nie ma przyjaciół w realu i nie umie obsługiwac priva a w ogóle to jest bezczelna, bo na publicznym forum się pisze na forum.

Tylko, że to nie ma żadnego znaczenia.
Dział powstał i ma się świetnie.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-08-17 o godz. 02:58
0

natalia25 napisał(a):bo w sumie nie wiem po co

sama jestem po rozwodzie, ale nie widze problemu, żeby nie dzielić się informacjami co do których wolałabym, żeby pozostały moją tajemnicą.
to Ty, ale moze sa inni, ktorzy chca to z siebie wyrzucic. a w realu nie za bardzo moga/potrafia?

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 02:52
0

ja w sprawie kasowanie postów 8)
osobiście nigdy o to nie poprosilam choć napisalam wiele gorzkich slów i bolących, klujących w oczy a nawet chamskich i nie do końca przemyślanych. No wlaśnie-nie przemyślanych...

Forum ksztaltuje ludzi, ich opinie i pozwala na spojrzenie dalej niż pozwala wlasny horyzont w danej chwili.

I myślę, że często jest tak (wiem, ze swojego doświadczenia), że argumenty innych mogą zmienić postawę, uświadomić sprawy, których się nie wzięlo pod uwagę, bo nie ma się takich doświadczeń np.

I wtedy te kilka dni później te napisane argumenty na początku zdają się nie być do końca przemyślane. Z tym, że popadanie ze skrajności w skrajność też nie jest fajne ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 02:30
0

Co do ryzyka obnażania się w sieci odpowiem jak Bond na pytanie o Martini, czy wstrząśnięte, czy mieszane: mam to w dupie 8)

Nie edytowalam, nie kasowalam, nie pisalam z prośbami o wycięcie. Jak kurwię na kogoś, to ze świadomością, że ten ktoś to może przeczytać i w twarz mogę mu to samo powiedzieć. Nie boję się odpowiedzialności za swoje slowa. Ani na Forumi, ani nigdzie, choć mam świadomość, że wprawna osoba dowiedzialaby się o mnie i o moim życiu wszystkiego, bo jestem netową ekshibicjonistką. A traktowanie forum jak slupa ogloszeniowego, a jednoczesnie pitolenie na zamkniętym forum dla wybranych, jest dla mnie niezrozumiale. Albo forum, albo nie - inaczej się nie da. Kojarzy mi się to z ruskimi babami - mala wchodzi w większą, a ta większa w dużą - tajne, tajniejsze i najbardziej tajne, kiedy tak naprawdę wystarczyloby myśleć, co się pisze.

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 02:15
0

To mój pierwszy post od bardzo dawna, ale postanowiam sie odezwac, bo obiema rekami podpisuje sie pod tym, co napisała Kerala - trzeba miec swiadomośc nieanonimowości w sieci, ze skojarzyc ze soba kilka faktów to zadna sztuka ani przebieglosc, nikt sie nie musi bawic w detektywa, zeby dowiedziec sie czegos wiecej o nas czy innych.
Musimy byc odpowiedzialni za swoje slowa.
Jestem przeciwna zamknietym dzialom, bo to klamie podstawowej zasadzie forum - zasadzie ogolnodostepnosci, zasadzie, ze pisac moze kazdy. Zatem pisac tak, ale czytac juz niekoniecznie??
Po to sa priwy, zeby toczyc rozmowy w zamkietym gronie, a nie tworzenie dzialow dla leszych i lepszejszych.

no, to teraz witam po dlugiej przerwie :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-08-17 o godz. 00:27
0

dobbi napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):dobbi napisał(a):nie zostal przeniesiony do Trudnych Zwiazkow.
a nawet gdyby to co z tego?
no, jesli o mnie chodzi to nic
domyslam sie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 00:19
0

awangarda w stylu retro napisał(a):dobbi napisał(a):nie zostal przeniesiony do Trudnych Zwiazkow.
a nawet gdyby to co z tego?
no, jesli o mnie chodzi to nic

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-08-17 o godz. 00:02
0

dobbi napisał(a):nie zostal przeniesiony do Trudnych Zwiazkow.
a nawet gdyby to co z tego?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 23:47
0

fjona, watek katarinki7 zostal usuniety na jej prosbe, nie zostal przeniesiony do Trudnych Zwiazkow.

Odpowiedz
fjona 2010-08-16 o godz. 23:23
0

DobraC napisał(a): A kasowaniu watkow mowie nie 8) . Tym bardziej ze nie bylo mnie kilka dni na forum, nie wiem o co chodzi, nikt linka nie podeslal w pierwszych postach i czuje sie niedoinformowana lol
i nikt ci go moja Dobra nie podeśle bo juz go nie ma.
trochę szkoda. nie żebym lubiła czytac o ludzkich dramtach ale trochę sie w tym watku wypowiedziałam, miałam podobne podejście do sprawy co większośc ale mam wrazenie troche nie tak dobitne. nie wiem gdzie teraz poleciał ten wątek (chyba na te Trudne zwiazki) i czy wśród osób, które sie udzialają na zamknietym forum (rozumiem po przjeściach) będzie tyle osób niedoświadczonych przykro przez los żeby posilić sie o rady nie tak ostre. a mysle, że to tez byłoby cenne.

wracając do tematu anonimowości to nie wszyscy ewidentnie o niej pamietają. mi na niej jakoś specjalnie nie zależy i sporo znajomych wie, ze sie udzielam na jakimś forum i moze sobie poczytać o moich dziejach.
ale wszystko ma swoje granice dlatego też wielu informacji nie zamieszczam. a czasami niektóre chciałabym bo jestem w sumie dość blisko związana z niektórymi forumkami. dlatego bardzo by mi odpowidało, żeby istniał dział gdzie wstęp miałyby wszystkie długo i obficie udzielające sie forumki ale nie podglądacze ani osoby, które spłodziły tylko kilka postów, tak, wiem, ze wykluczyłoby to pewnie garstkę ciekawych postaci ale skoro od poczatku istnienia forum nie ujawniły sie one to w sumie co mi po nich...

co sadzicie o takiej wersji wydarzeń?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 23:11
0

Czy przypadkiem na Chwili Zadumy i Forumiakach nie zdarzały się wątki, które na prośbę autorki ulegały skasowaniu? I taka praktyka jest - choć rzadko wykorzystywana - od dawna przyjęta?

Forum to hmmm... słowa brak...taka instytucja otwarta. Myślę, że osoby na forum piszące zdają sobie sprawę (mniej lub bardziej), że eksponują się ze swoimi problemami i poglądami na sieci, co robią świadomie lub pod wpływem chwilowej (mniej lub bardziej) potrzeby.

Do czego zmierzam. Osobiście nie popieram kasowania wątków ani - tym bardziej - ich przenoszenia (wcale nie wiem, jak moja przedwczorajsza wypowiedź z dużą ilośćią zostanie zacytowana, skomentowana, zinterpretowana itd. - i nie cieszy mnie to, że straciłam wgląd w to, co się z nią dzieje)...
Nie przypuszczam, bym kiedyś się zdecydowala na owo skasowanie lub przeniesienie całego swojego wątku, bo raczej staram się pisać z pełną świadomością tego, że info o mnie w sieci zostaje. Raczej poprosiłabym o zamknięcie dotychczasowego wątku i przeniesienie jego dalszej części do grona prywatnego, jeśli poczułabym zagrożenie własnego bezpieczeństwa.

Ale to myślę ja - tu i teraz. Każda z nas zachowuje dowolność w tej kwestii, sugeruje się w swoich działaniach osobistymi przesłankami. Mi się te działania mogą nie podobać, ale w sumie nic mi do tego. Nie mój wątek, nie moja nad nim władza.

Może jedno mi do tego. Rzadziej się będę odzywać w wątkach poważniejszych niż "kwiatki mowy polskiej" lub "sposób opakowania prezentów", bo teraz wiem, że z moją wypowiedzią może stać się "niewiadomoco" (jakbym tego wcześniej nie wiedziała, włażąc na forum ;))

Odpowiedz
DobraC 2010-08-16 o godz. 22:36
0

hm. anonimowosc..
ja mam z tym pewien problem bo nie majac pamieci do drobiazgow ;) czesto nie kojarze ze kiedys pewna forumka powiedziala cos, miala cos, weszla z kims w konflikt etc. I przykladajac swoja miarke do innych - mysle ze tez maja tak krotka pamiec i niechec do kojarzenia forumowych faktow.
A potem okazuje sie ze calkiem "nieznane" mi dziewczyny pamietaja jak dwa lata temu pisalam o niebieskich migdalach, ze mieszkam nie w wawie jak glosi profil tylko w jozefoslawiu., ze rok temu kupowalam auto, jakie auto, za ile i gdzie. Malo tego - poznaja mnie ze zdjec w realu? :o lol
Potrafia zlaczyc te wszystkie wypowiedzi. I czasem napawa mnie to podziwem, bo ja tego nie umiem i ( ) nawet nie bardzo mi sie chce...

Ale piszac czy o tych migdalach, czy o samochodzie - mam swiadomosc ze ktos to czyta, zapamietuje i moze sie zdarzyc ze jest to np moj szef albo ex zona K.
Coz - ryzyko. Lubie sie dzielic, prosic o rady, czytac podobne historie - musze polubic fakt, ze moze to przeczytac ktos komu nie do konca bym je powierzyla.

A kasowaniu watkow mowie nie 8) . Tym bardziej ze nie bylo mnie kilka dni na forum, nie wiem o co chodzi, nikt linka nie podeslal w pierwszych postach i czuje sie niedoinformowana lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 21:42
0

ha! najgorsi to sa Ci forumowicze, co wiedza co pisza, z pelna swiadomoscia i pelna odpowiedzialnoscia. A na kaganek oswiaty "leja sikiem prostym" ;)
Przepraszam za tak prostackie wyrazenia, ale jakos mi pasuje. (biore za nie pelna i swiadoma odpowiedzialnosc i bede ponosila pelne i swiadomie konsekwencje swych slow na forum!)
Ten co niesie kaganek, to az sie gotuje, najchetniej by tym kagankiem wbil do glowy jedyna i sluszna prawde, a tu nie moze, bo odpowiedzialnosc za slowo pisane, brak anonimowosci w sieci etc;)

Ubaw po pahi mam :D
Ja tam uwazam, ze kazdy moze sobie poklac na czym swiat stoi, ale loczywiscie tylko swiadomie ;) JAk dla mnie na dzien dzisiejszy wszyscy kierowcy to debile. A ze mam prawko, to poniekad zaliczam sie do grupy! O!
A co jezeli ktos ma w nosie anonimowosc?
Jezeli zalozymy, ze anonimowosci nie ma. Nigdzie?
Co z osoba, ktora z pelna swiadomoscia ujawnia swoja tozsamosc?

Czego sie boimy? Chcac zachowac anonimowosc?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:37
0

a mnie sie ten watek podoba :D
naprawde ciagle sie nad soba zastanawiam, mnie osobiscie daje do myslenia i chyba o to w tym wszystkim chodzi. forum publiczne to nie tylko gadanie trzy po trzy, slodko-pierdzenie, przytakiwanie sobie. nie chodzi o to, zeby we wszystkim sie zgadzac i glaskac po glowie.
wiele razy zdarzylo mi sie wejsc w dyskusje ;) ale ja naprawde wierze w to co pisze i biore odpowiedzialnosc za swoje slowa.
pare przykladow : jesli pisze, ze przez pierwsze 3 miesiace zycia Maxa kapalam go raz w tygodniu, a ktos uwaza, ze jestem syfiara, to mam tego swíadosmosc, ale mam do tego tematu inne podejscie. jesli pisze, ze maz mnie zawiodl na poczatku po porodzie, to mimo ze on tego nie zrozumie ;) mowie mu to tez w oczy i nie wstydze sie tego, bo to moje opinia, moje odczucia. jesli pisze o tesciowej alkoholiczce, to jestem gotowa jej to powiedziec w oczy, anie tylko tak sie zale z nadzieja, ze ona na ten watek nie dotrze.

Odpowiedz
magdage 2010-08-16 o godz. 14:32
0

Nabla napisał(a):magdage napisał(a):ie Nabluś nie mam wrazenia gdyż uważam że wiem na ten temat baaaardzo dużo i jesli ktos przez moje pieprzenie zastanowi sie dwa razy - to warto (nawet jak wyjdę na superarogancką, zadufaną w sobie sukę)i nie nauczam - przypominam (kazdy nauczyciel i psycholog miał to wbijane do głowy na studiach) - tak jak mówiłam kazdy ma jakiegos bzika
No to chyba niedokładnie słuchałaś na tych wykładach ;) Jak ktoś mi mówi: wiem na ten temat wszystko, jestem doskonała, postępuję nieomylnie - to mu nie wierzę i nie chcę słuchać, bo od razu włącza mi się opór. I nie chodzi o świadomość własnej wiedzy i wartości, bo to się chwali, ale o epatowanie tym jako argumentem. Bo niby czemu mam wierzyć, że faktycznie masz rację i jesteś ekspertem? Napisz posta z rozsądnymi informacjami, podeprzyj go literaturą, wiedzą, doświadczeniem - pokornie posłucham. Napisz "Masz mnie słuchać bo wiem lepiej od Ciebie" - a takiego ;)
Masz mnie słuchc bo mam...wieloletnie doswiadczenie w tym temacie;)
zartuję, nie chodzi mi w watku na problemie zeby słuchano mnie- chodzi mi o to ze jesli u kogos pominięto na wykladach ten temat, albo akurat nie był to zeby wiedział ze cos takiego istnieje- przyjmując do pracy ludzi pytam o takie rzeczy o ile z montessori i kilkoma innymi rzeczami mają problem to z tym jakoś nie :)))) więc nie jest tak zle ale.....wiedzy nigdy za wiele co Nabla???;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:28
0

magdage napisał(a):ie Nabluś nie mam wrazenia gdyż uważam że wiem na ten temat baaaardzo dużo i jesli ktos przez moje pieprzenie zastanowi sie dwa razy - to warto (nawet jak wyjdę na superarogancką, zadufaną w sobie sukę)i nie nauczam - przypominam (kazdy nauczyciel i psycholog miał to wbijane do głowy na studiach) - tak jak mówiłam kazdy ma jakiegos bzika
No to chyba niedokładnie słuchałaś na tych wykładach ;) Jak ktoś mi mówi: wiem na ten temat wszystko, jestem doskonała, postępuję nieomylnie - to mu nie wierzę i nie chcę słuchać, bo od razu włącza mi się opór. I nie chodzi o świadomość własnej wiedzy i wartości, bo to się chwali, ale o epatowanie tym jako argumentem. Bo niby czemu mam wierzyć, że faktycznie masz rację i jesteś ekspertem? Napisz posta z rozsądnymi informacjami, podeprzyj go literaturą, wiedzą, doświadczeniem - pokornie posłucham. Napisz "Masz mnie słuchać bo wiem lepiej od Ciebie" - a takiego ;)

Odpowiedz
magdage 2010-08-16 o godz. 14:23
0

Nabla napisał(a):magdage napisał(a):Nabla napisał(a):K2 napisał(a):ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?
Będzie w trzech. Żeby dotarło do nieuków. 8)
Nabla w ryj :))))?
jestem swir pod tym względem i nic do mnie nie docira tak jak badania a jak jeszcze są związane z dzieciakami :)))
dobra spadam z moimi offtopami bo mnie K2 wywali albo wykasuje nie daj boze :|
Wal ;)
Wątek i tak się składa z samych off-tow, więc sobie pozwolę: nie masz wrażenia, że przeczysz sama sobie? Podpierasz się badaniem, które mówi o wpływie nastawienia nauczyciela na skutek edukacyjny u uczniów i zaczynasz nauczać innych z pozycji wszechwiedzy i nieomylności.
nie Nabluś nie mam wrazenia gdyż uważam że wiem na ten temat baaaardzo dużo i jesli ktos przez moje pieprzenie zastanowi sie dwa razy - to warto (nawet jak wyjdę na superarogancką, zadufaną w sobie sukę)i nie nauczam - przypominam (kazdy nauczyciel i psycholog miał to wbijane do głowy na studiach) - tak jak mówiłam kazdy ma jakiegos bzika
jak melba pisze o madrych sprawach dotyczących feminizmu - to jej słucham i korzystam (nie uwazam ze wiedząc tyle i dzieląc sie tym na forum wystepuje z pozycji nauczyciela i wszechwiedzącej) to samo sie tyczy dziewczyn znających się na prawie (dla mnie czarna magia), księgowosci itd itp, kazdy ma jakąś działkę w której się czuje najlepszy - i moją działką są ..dzieci..(niestety tylko obce;)))))))

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:21
0

magdage napisał(a):dobra spadam z moimi offtopami bo mnie K2 wywali albo wykasuje nie daj boze Neutral
magdage, wiesz, to ze ja dalej dostaje privy z prosbami o przesuniecie watkow itp, to jedno. ale zeby taka stara wyga nie zauwazyla, ze ja modem tylko z nominacji na roslinkach jestem, to ... rece mi opadly ;) disclaimer tutaj tez moge napisac :D:D:D:D:D

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 14:19
0

magdage napisał(a):
więc nie działa dla mnie tłumaczenie ze mnie poniosło bo poniesc po prostu nie mogło, było to słowo napisane świadomie a to jak dla mnie jeszcze bardziej zmienia i pogarsza postac rzeczy...

na Ciebie nie działa, bo prezentujesz pedagogiczną linię myślenia, co już wyjasnialaś w tamtym wątku. Abstrahując jednak od niej i Twoich argumentów: naprawdę pogarsza dla Ciebie postać rzeczy to, że autor pisze o czymś świadomie biorąc za to odpowiedzialność?
Na mnie działa to dokładnie odwrotnie.
Chyba łatwiej jest mi przyjąć, że ktoś ma kontrowersyjny pogląd, styl bycia, opinię na daną sprawę i będzie przy tym obstawać niezależnie od PC, bo tak po prostu uważa, niż sytuację, w której odwróci kota ogonem, żeby zamknąć jadaczki forumowym krytykom (lub cioci Dziuni, która może to przeczytać w sieci).

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:14
0

magdage napisał(a):Nabla napisał(a):K2 napisał(a):ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?
Będzie w trzech. Żeby dotarło do nieuków. 8)
Nabla w ryj :))))?
jestem swir pod tym względem i nic do mnie nie docira tak jak badania a jak jeszcze są związane z dzieciakami :)))
dobra spadam z moimi offtopami bo mnie K2 wywali albo wykasuje nie daj boze :|
Wal ;)
Wątek i tak się składa z samych off-tow, więc sobie pozwolę: nie masz wrażenia, że przeczysz sama sobie? Podpierasz się badaniem, które mówi o wpływie nastawienia nauczyciela na skutek edukacyjny u uczniów i zaczynasz nauczać innych z pozycji wszechwiedzy i nieomylności.

Odpowiedz
magdage 2010-08-16 o godz. 14:08
0

Nabla napisał(a):K2 napisał(a):ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?
Będzie w trzech. Żeby dotarło do nieuków. 8)
Nabla w ryj :))))?
jestem swir pod tym względem i nic do mnie nie docira tak jak badania a jak jeszcze są związane z dzieciakami :)))
dobra spadam z moimi offtopami bo mnie K2 wywali albo wykasuje nie daj boze :|

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:08
0

Nabla napisał(a):K2 napisał(a):ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?
Będzie w trzech. Żeby dotarło do nieuków. 8)
I zostało dla potomnych 8)

fagih - mnie tam wątek ciekawi. I ciekawa jestem jak się rozwinie.
I IMHO uważam, że każdorazowe przypominanie o braku anonimowości jest ważne. Oczywiście, że to naiwność ale naprawdę sporo ludzi nie ma świadomości ile z ich prywatności przecieka na forum publiczne nie całkiem zgodnie z ich świadomą wolą.

PS I zapewne dlatego co powyższe złamałam się i wbrew wszelkiemu rozsądkowi również zapisałam się do naszej klasy 8) lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:02
0

K2 napisał(a):ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?
Będzie w trzech. Żeby dotarło do nieuków. 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 14:00
0

ale dziewczyny, teraz rozmawiacie na ten sam temat w dwochh topikach? nie lepiej przeniesc sie na jeden i tam pozostac?

Odpowiedz
magdage 2010-08-16 o godz. 13:58
0

Nabla napisał(a):2. ad tej samej odpowiedzialności. Nie gra mi wówczas, kiedy ktoś pisze o uczniach "debile" i prosi za jakiś czas o ciachnięcie. Znaczy się, że co: nie są już debilami? Nie mysli tak? Dotarło do niego, że przeczytają? A jesli nawet przeczytają to patrz punkt drugi: nie mysli już tak o nich?
Cóż - może i nie myśli już tak o nich. Można by dopisać do wątku, jak to zrobiła Zupa: "Doprowadzają mnie do szału ale i tak ich lubię" czy jakieś inne "Poniosło mnie na fali emocji wzburzonych niezmiernie" i tyle, a można po prostu wywalić watek. Jak sobie pokurw*ę w powietrze to dla potomności nie zostaje, że darłam się "A właśnie, że więcej się do Ciebie nie odezwę, buraku", bo po pięciu minutach już będzie buraczkiem cukrowym i po sprawie.
Jasne Nabla -zdecydowanie mogło poniec kazdego - tylko dla mnie poniesc moze w chwili w której dana czynnosc ma miejsce a nie o 20.30 w sobote kiedy to raczej wuefy się nie odbywają więc nie działa dla mnie tłumaczenie ze mnie poniosło bo poniesc po prostu nie mogło, było to słowo napisane świadomie a to jak dla mnie jeszcze bardziej zmienia i pogarsza postac rzeczy...
no i żeby nie było ze tylko offtpicznie
dokładnie o tym pomyslałam że nawet jak się ktoś usprawiedliwi i poproi o usunięcie wątku, to co znaczy ze juz tak o tych uczniach nie myśli?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:58
0

tia. to
Kerala napisał(a):Jednak mnie intrygują pobudki autora z naciskiem na pytania "czy uczniowie przestaną być dla niego debilami, jesli z forum zniknie słowo "debile"?" oraz "czy mój mąż mnie mniej zdradził, jeśli usunę z forum publicznego wątek nt. jego zdrady?".
dalej nie ma nic wspolnego z tym:
Kerala napisał(a):"całkiem świeży wątek o anonimowości w sieci i rozmaitych jej implikacjach, jak i o odpowiedzialności w Internecie"
musisz to duzo bardziej rozwinac, zeby to sie jakos kupy trzymalo.

btw - ten temat, akurat imho bylby bardzo ciekawy, choc mysle, ze dalej wszyskie bysmy w jednym tonie gadaly.

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 13:51
0

K2 napisał(a):Kerala napisał(a):Jednak mnie intrygują pobudki autora z naciskiem na pytania "czy uczniowie przestaną być dla niego debilami, jesli z forum zniknie słowo "debile"?" oraz "czy mój mąż mnie mniej zdradził, jeśli usunę z forum publicznego wątek nt. jego zdrady?".
no ale wtedy nie ejst to watek o anonimowosci w sieci. chyba, ze znowu moj gimnazlany rozumek nie jest w stan ie pojac roznicy:/
bo ilość znaków w tytule jest ograniczona i nie mogłam wpisać "całkiem świeży wątek o anonimowości w sieci i rozmaitych jej implikacjach, jak i o odpowiedzialności w Internecie" 8)

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:48
0

Kerala napisał(a):Jednak mnie intrygują pobudki autora z naciskiem na pytania "czy uczniowie przestaną być dla niego debilami, jesli z forum zniknie słowo "debile"?" oraz "czy mój mąż mnie mniej zdradził, jeśli usunę z forum publicznego wątek nt. jego zdrady?".
no ale wtedy nie ejst to watek o anonimowosci w sieci. chyba, ze znowu moj gimnazlany rozumek nie jest w stan ie pojac roznicy:/

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:46
0

2. ad tej samej odpowiedzialności. Nie gra mi wówczas, kiedy ktoś pisze o uczniach "debile" i prosi za jakiś czas o ciachnięcie. Znaczy się, że co: nie są już debilami? Nie mysli tak? Dotarło do niego, że przeczytają? A jesli nawet przeczytają to patrz punkt drugi: nie mysli już tak o nich?
Cóż - może i nie myśli już tak o nich. Można by dopisać do wątku, jak to zrobiła Zupa: "Doprowadzają mnie do szału ale i tak ich lubię" czy jakieś inne "Poniosło mnie na fali emocji wzburzonych niezmiernie" i tyle, a można po prostu wywalić watek. Jak sobie pokurw*ę w powietrze to dla potomności nie zostaje, że darłam się "A właśnie, że więcej się do Ciebie nie odezwę, buraku", bo po pięciu minutach już będzie buraczkiem cukrowym i po sprawie.

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 13:40
0

a skąd pomysł, że wielkie halo? ;)
Wątek jak wątek.

Z Milgramem się zgadzam, oczywiście post wiodący był sarkastyczny. Chodzi dokladnie o to, co zrobila w innym wątku Nieoceniona Jagoda: 15 minut w google i 10 minut na forum i już wiemy, jaką kto mial kieckę i czy gacie nosi na gacie czy na podpince.
Tyle, że podtrzymuję zdanie o schizofrenicznym trendzie, którego zalożenia opisałam takimi, jakimi ja je widzę.

I jeszcze dwie sprawy:

1. ad odpowiedzialności. Zupa użyła słowa "debile". Jej prawo (abstrahując od tego, o czym pisała Magdage). Dlaczego nie założyć, że użyła tego słowa świadomie, bo naprawdę ma po kokardę niesubordynowanych uczniów? I proszę, oto trafiło się stosowne podforum Pomyje, gdzie mogła sobie ulżyć. Jak dla mnie: wszystko gra

2. ad tej samej odpowiedzialności. Nie gra mi wówczas, kiedy ktoś pisze o uczniach "debile" i prosi za jakiś czas o ciachnięcie. Znaczy się, że co: nie są już debilami? Nie mysli tak? Dotarło do niego, że przeczytają? A jesli nawet przeczytają to patrz punkt drugi: nie mysli już tak o nich?

Załóżmy, że zdradził mnie mąż i piszę o tym na Forumi. Uświadamiam sobie, że on to może przeczytać (sytuacja hipotetyczna: mój mąż czyta Forumę i wszystkie inne fora, na których piszę ;) ). Proszę o przeniesienie wątku na forum zamknięte.
I znów te same pytania: poczuję się mniej zdradzona? Jego zdrada się zmniejszy? Urazi go przeczytanie, ze w oczach Ziuty i Halinki jest patafianem? Czy może mnie ruszy to, że jego to urazi? Czy parę godzin wcześniej pisząc o tym, że- sukinkot- mnie zdradził, nie miałam świadomości do kogo i gdzie piszę?
Myślę, ze nie ma co kontynuować pytań, chyba wiadomo o co chodzi.

Ja tego naprawdę nie rozumiem.
Rozumiem zaś to, co pisze K2- ludzka życzliwośc, jasne.
Jednak mnie intrygują pobudki autora z naciskiem na pytania "czy uczniowie przestaną być dla niego debilami, jesli z forum zniknie słowo "debile"?" oraz "czy mój mąż mnie mniej zdradził, jeśli usunę z forum publicznego wątek nt. jego zdrady?".
Nie wiem czy jasno, ale może ktoś się nie pogubił w pokrętnych ścieżkach moich przemyśleń ;)

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:34
0

Kerala, ja bym obstawiala, ze Twoje posty zostalyby wywalone. mimo wielokrotnego trabienia o tym, ze na necie nie ma anonimowosci, czesc owieczek bladzi. ;) i mimo, ze czesc z tych owieczek najpierw glosno krzyczy, ze wszystko jest publiczne, a potem gdy im sie odpowiedz na ich posty nie podoba, albo "kuzyn dorwal sie do forum," to sie ich wypowiedzi edytuje na ich prosbe. skoro nie ma opcji autoedycji, to taka forma edycji istniec musi.

i nie chodzi tu o prywatnosc, ale o zwykla ludzka zyczliwosc. skoro ktos prosi o usuniecie wypowiedzi watku, to oznacza, ze trafil na jakies klopoty i zwykla ludzka zyczliwosc wymagalaby, zeby mu jakos zycie ulatwic. jesli ktos czuje potrzebe schowania jakiegos dzialu, to ponownie; ludzka zyczliwosc, wymagalaby sie do prosby przychylic - nawet jesli sie nie widzi zasadnosci. mozna o tym wtedy dyskutowac, no i koniecznie pilnowac, zeby info na ogolnym zostalo wywieszone :D:D:D

no ale ja tam myslalam, ze to wszystko oczywiste bylo:/

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:22
0

No cóż, jak ktoś jest naiwny i wierzy w prywatność gdziekolwiek, to jego problem. Dla mnie nielogiczny i trudny do zaakceptowania jest właśnie brak edycji postów a nie zamknięte fora i usuwanie wątków. Internet się niczym nie różni od normalnego świata, jak tu wypaplam, ze jestem w ciąży to nie ma się co dziwić, że jutro zadzwoni matka z pytaniem na kiedy termin. Dokładnie tak samo, jakbym chlapnęła komuś przez telefon. Ale jak poproszę kilka koleżanek, żeby trzymały dziób na kłódkę to mogę liczyć, że raczej potrzymają - na tej samej zasadzie działa zamknięte podforum. Zdarza mi się i papierowe listy pisać, i czasem poprosić adresata, żeby "po przeczytaniu spalił" jak w szpiegowskim filmie.

I zawsze jest opcja, że nie spali, koleżanka rozgada tym bardziej, im bardziej miała trzymać język za zębami. A mąż wejdzie na Forumę i poczyta, bo hasła są zapamiętane na sztywno.

No i? Nie jestem tajnym agentem, jak jakieś moje brudy wyjdą na światło dziennie to nie upadnie demokracja i Chiny nas nie przejmą, tylko najwyżej będę się tłumaczyć gęsto. Zrobi się trochę nieprzyjemnie. I tyle. O co wielkie halo?

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 13:12
0

K2 napisał(a):nie zarrtuje, jak widac ja mam poziom umyslowy gimnazjalistki. nie rozumiem o czym mamy dyskutowac?
cóż, "my" zapewne raczej nie podyskutujemy. Ty- bo najwyraźniej masz problem z odniesieniem się do treści przedstawionej w taki sposób; ja- bo nie mam misji pisania bryków z własnych postów :D
No, chyba, że pisząc "my" miałaś na myśli "my, forumowicze Forumi". Jednak nic mi nie wiadomo o tym, abyś w ostatnich miesiącach została trybunem ludu?

Jednak dostarczając Ci konkretu, o który prosisz: na przykład parę lat temu dyskutowałyśmy o opcji "edycji postu". Wówczas to wytłumaczyłaś mi genezę tej decyzji. Świetnie. Jak to się ma do wycinania wątków wobec tego?
Zakładamy (tu: administratorzy, moderatorzy, jakikolwiek user), że Internet jest publicznym terenem, w którym a) nic nie ginie b) coraz więcej Polaków ma do niego dostęp, więc wzrasta prawdopodobieństwo przeczytania naszych wynurzeń przez kogoś znajomego.
Kiedy klikam "wyslij" to wysyłam swoje słowa właśnie w tę przestrzeń i chyba zdaję sobie sprawę z powyższych konsekwencji.
Czyżby po czterech godzinach percepcja mi się zmieniała i wystarczy napisać "sorry, skasuj to, bo Zdzisiek może przeczytać" do moderatorki, aby gumka myszka poszła w ruch?
Kurczę, a ja naiwnie sądziłam, że jak odpowiedzialność za słowo to na całej linii.
Nie edytujesz postów, bo ci nie wierzę (mniej więcej do tego sprowadzało się tamto wyjasnienie: ktoś nadużył tej opcji, oberwali wszyscy). Jednak możesz pisać co chcesz i poprosić o ciachnięcie.
Dziwne to. I wychodzi na to samo w sumie. Nie muszę czuć się odpowiedzialna za swoje słowo.
A gdybym powiedziała, że proszę o wykasowanie połowy moich postów, bo dowiedziała się o nich jakaś powinowata to mogłabym liczyć na empatię moderatorów czy niekoniecznie?

I do Nabli: etykietki przyklejać nie trzeba. Koń jaki jest każdy widzi. Sieć nie jest anonimowa i tyle w tym temacie.
W moim poczuciu sprawa rozbija się o zasadę tertium non datur: albo nie do konca do nas dociera, że Internet jest publiczny, albo też dociera to do nas do konca, więc nie robimy szopek z prośbami o kasowanie, utajnianiem kolejnych for jak leci i próbami przeistoczenia czegoś publicznego w coś maksymalnie prywatnego.
Moim zdaniem na Forumi panuje jakaś dziwna schizofrenia jeśli idzie o prywatność/publiczność.
Połowa forumowiczek zamieszcza zdjęcia ze swojego ślubu, pisze o problemach w pracy i w związku. Jednocześnie dla kogoś ujawniające jest podanie numeru klasy swoich podopiecznych, zaś komuś innemu wystarczy podejrzenie, że mąż się dorwal do forum (co nie jest niczym dziwnym w dzisiejszych czasach, kiedy dostęp do Internetu ma 80% Polaków) i cały wątek przez to wylatuje.
Intymne jest pisanie o rozwodzie, więc trzeba to utajnić- ok, rozumiem. Intymne jest pisanie o nieplodności, więc jak wyżej- również rozumiem.
Dobrze byłoby też utajnić wszelkie wątki trudne i bolesne, czego nie rozumiem.
Pytanie więc, o którego sformułowanie prosiła K2- brzmi: o co w tym wszystkim, do cholery, chodzi?
Nie pojmuję powoływania się na argument prywatności w środowisku, którego cechą charakterystyczną jest brak prywatności.

kerala

ps. Kirka podsumowała i tak wszystko ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 13:07
0

ee musze sie toche zgodzic z K2, tez nie bardzo rozumiem o czym dyskutowac..

Kerala, uwielbiam ;) jak piszesz, ale masz dar stawiania kropki. Po Tobie ciezko sie czasem wypowiedziec..

Ale sprobuje.
Dwa pierwsze punkty to ironia, tak? Wlasciwie trzeci tez. A czwarty ma odrobine przekasu ;) Jak dla mnie.
A teraz proba wlasciwa.
Wiele forumek, nie mysli, ze ich posty tworza calosc. Czy wiesz Kerala, ze ja ciagle pamietam jaka kiecke mialas na weselu? Nie chcacy pamiatam, a pamieta bo mi sie jako jedna z nielicznych podobala, choc nie w moim stylu ;)

Anonimowosci nie ma nigdzie. Czy to w necie czy w realu. Stojac na przystanku, gadajac prze tel kom. Jestes tak samo anonimowa jak na formu. Niby nikt z przechodniow Cie nie zna, ale zaraz pojawi sie babinka, ktora ci nos w przedszkolu wycierala i zna Twoja rodzine i Ciebie od lat wielu, a ze ty jej nie znasz, to juz insza inszosc. A i nie wazne, ze stoisz na krancu swiata. Mowi sie, ze potrzeba nam 5 osob by dotrzec do jakiejs osoby. (teoria byla nie pamietam kogo, ale prawdziwa) Mi raz niechcacy wyszlo ze 4 osob potrzebuje by dotrzec do JPII ;) Czy i do Nabli/Kerali/Aleby tez mam odleglosc 5 osob?

Tyle tylko, ze wiele osob ukrytych za nickiem (czasami jak blisko z nimi zwiazanym) wydaje sie, ze sa cicho ciemni, a przezwisko z lat mlodosci nic nikomu nie powie (hehe)

A przenoszeniu watkow? Ukryte subfora? No coz, zubozaja Forume. Nie podoba mi sie, nie akceptuje tego. Nie akceptowala tego wiekszosc forumowa, ale demokracja jest zludzeniem ;)

Odpowiedzialnosc za slowa. Swiadome ich uzywanie. Czasem ciezko o tym pamietac.
?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:58
0

Nabla jesteś moim absolutnym góró :lizak:

- sorry Rebeka, to jest zart. nic ponad to :D:D:D:D

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:55
0

Ja też nie bardzo rozumiem ideę wątku. Chcesz koniecznie przykleić jakąś etykietkę Forumi i całemu internetowi że jest/nie jest anonimowy?

Jak ktoś się uprze to znajdzie w sieci nawet moją pensję, bo konkurs na stanowisko ogłoszony był publicznie. Z drugiej strony jak się nie będzie upierać to mogę obgadać i własnego szwagra i się biedny nigdy nie połapie. I co z tego?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:46
0

ekhem, kiedy to o pryszczach tez retoryczne, wiec jaki ma sens???
podpisano:
asiulka kowlska
swietna uczennicka klasy 1c
skaczaca przez co trzeba i kiedy trzeba

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:38
0

K2 napisał(a):nie zarrtuje, jak widac ja mam poziom umyslowy gimnazjalistki. nie rozumiem o czym mamy dyskutowac?
Jak nie chcesz o wątku, to możesz o tych pryszczach ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:37
0

nie zarrtuje, jak widac ja mam poziom umyslowy gimnazjalistki. nie rozumiem o czym mamy dyskutowac?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:35
0

Kerala napisał(a):K2 napisał(a):aha. i co z tego wynika co napisalas? po co ten watek? nie rozumiem.
nie żartuj. Czyżby konwencja zadawania gimnazjalnych pytań w rodzaju "co wy na to?", "co o tym sądzicie?", "jakie jest wasze zdanie?" wsparta najczęściej linkiem do artykułu, była już tak powszechna na Forumi, że do topiku mniej walącego kawę na ławę nie sposób się ustosunkować?
Wątek jest po to samo, po co powstają wątki o sensie dyskutowania, dokarmania bezpańskich psów i pryszczach na tyłku.

kerala
Kerala jesteś moim absolutnym góró :lizak:

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 12:32
0

K2 napisał(a):aha. i co z tego wynika co napisalas? po co ten watek? nie rozumiem.
nie żartuj. Czyżby konwencja zadawania gimnazjalnych pytań w rodzaju "co wy na to?", "co o tym sądzicie?", "jakie jest wasze zdanie?" wsparta najczęściej linkiem do artykułu, była już tak powszechna na Forumi, że do topiku mniej walącego kawę na ławę nie sposób się ustosunkować?
Wątek jest po to samo, po co powstają wątki o sensie dyskutowania, dokarmania bezpańskich psów i pryszczach na tyłku.

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:27
0

aha. i co z tego wynika co napisalas? po co ten watek? nie rozumiem.

Odpowiedz
Kerala 2010-08-16 o godz. 12:23
0

co: i?

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 12:19
0

i?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie