• Gość odsłony: 20651

    Czy kazde dziecko może nauczyć się spać?

    Tak na szybko jedno pytanieCzy jak juz dziecie zasnie to wchodzic do niego po uplywie tych ilus tam minut. Czy nie wchodzic? Bo wydajemi sie, ze skubany zasnal i teraz nie wiemWatek moze sie przerodzic w rozwazania na temat tej ksiazki8)

    Odpowiedzi (429)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-10-19, 02:43:26
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
kasia! 2013-10-19 o godz. 02:43
0

mariola29 napisał(a):Witam u mnie problem polega na tym ze 9 miesięczna córka nie umie sama zasypiać,chwilke przytulona i pobujana zasypia w najleprze :) ale niestety w nocy sytuacja powtarza się pare razy. to tak jak my moj 10 miesiaczny bobas przez pierwsze 3 miesiace mial straszne kolki i tak zostal nauczony zasypiac :'(

Odpowiedz
mariola29 2013-10-19 o godz. 02:42
0

Witam u mnie problem polega na tym ze 9 miesięczna córka nie umie sama zasypiać,chwilke przytulona i pobujana zasypia w najleprze :) ale niestety w nocy sytuacja powtarza się pare razy.

Odpowiedz
Fiba 2013-10-19 o godz. 02:40
0

Grzybowa, a może spróbuj przez pare dni pobawić się z nią chwilkę w łóżeczku, żeby się go tak panicznie nie bała?

U nas znów był okres, że musiałam siedzieć przy usypianiu. Ale teraz kilka razy zadzialala metoda odłożenia do łóżeczka i zostawienia otwartych drzwi do pokoju. Ja się kręce, kuchnia, łazienka i usnął, widać czuje sie bezpieczniej.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:39
0

u nas do 11 miesiąca Bąble nie usypiały w łóżeczkach na dzienną drzemkę ale np. na kanapie lub na puzzlach piankowych na podłodze łóżeczka były be ;) a od 11 m-ca im się pozmieniało, więc może faktycznie chwilowo próbować w innym miejscu;

Odpowiedz
Mi. 2013-10-19 o godz. 02:38
0

Grzybowa napisał(a):Dziewczyny ratujcie!! U nas tragedia z zasypianiem w ciągu dnia. Mega ryk. I to za każdym razem. Ja już nie wiem jak kłaść Hankę, żeby nie płakała. Przyznam się, że w ciągu tych 12 miesięcy z hakiem chyba tylko 2 razy nie płakała kiedy ją kładłam spać na drzemkę dzienną. Widzę, zę dziecko jest śpiące, pokłada się na podłodze ale gdy ląduje w łóżeczku wstępuje w nią i płacze jakbym ją ze skóry obdzierała :'( Trwa to od 10 do 20 minut a potem śpi jak anioł. Przez 2 godzinki. Co ja mam robić??
a moze sprobuj w dzien uspic coreczke gdzie indziej, np na kanapie lub waszym lozku?

u nas lozeczko byl absolutnie odrzucone :) . Spimy i spalismy razem (we trojke). Za czasow usypiania dziennego kanapa byla ulubiencem :)

Odpowiedz
Reklama
Grzybowa 2013-10-19 o godz. 02:37
0

Madeleine z czytaniem książek to u nas jest krucho :/ Hanka nic tylko chce je jeść albo targać. A jak jestem z nią w pokoju to ona się dodatkowo nakręca. Wcześniej próbowalam zgodnie z metodą wchodzić po 5-7-9 min. Koszmar i tyle :'(
Najbardziej przeżywa to mój małżon bo on już w ogóle sobie nie radzi z jej usypianiem. Jest zbyt wrażliwy na płacz swojej córci ;)
Macie moje drogie jeszcze jakieś pomysły? Wypróbuję wszytskiego byle by osiągnąć upragniony cel.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:35
0

Wyciszać przed snem? Typu czytanie książek, masaż itp. Może płakać z nadmiaru emocji i nieumiejętności rozładowania ich w inny sposób.

Odpowiedz
Grzybowa 2013-10-19 o godz. 02:34
0

Dziewczyny ratujcie!! U nas tragedia z zasypianiem w ciągu dnia. Mega ryk. I to za każdym razem. Ja już nie wiem jak kłaść Hankę, żeby nie płakała. Przyznam się, że w ciągu tych 12 miesięcy z hakiem chyba tylko 2 razy nie płakała kiedy ją kładłam spać na drzemkę dzienną. Widzę, zę dziecko jest śpiące, pokłada się na podłodze ale gdy ląduje w łóżeczku wstępuje w nią i płacze jakbym ją ze skóry obdzierała :'( Trwa to od 10 do 20 minut a potem śpi jak anioł. Przez 2 godzinki. Co ja mam robić??

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:32
0

Maja też jużprzestała sama zasypiać w łóżeczku wszystko nam siępozmieniało jak byłysmy w szpitalu.
teraz Maja zasypia sama na dużym łóżku w swoim pokoju a ja leżę z nią ale nic się nie odzywam

Odpowiedz
aga.jw 2013-10-19 o godz. 02:31
0

czy ktos jeszcze ma problem z zasypiajacym dzieckiem? zaczynam czytac watek od poczatku, moze znajde jakies cenne porady....

moj jasiu nie umie sam zasnac, zawsze byl bujany na kolanach na podusi, teraz konczy sie na wozku

uczylismy jasia juz ponad tydzien samodzielnego zasypiania i nawet sie udalo ale teraz sie zbuntowal, to nie byla metoda wychodzenia i mysle ze to byl blad

podjelismy decyzje ze bedziemy wychodzic z pokoju bo widze ze na nas wymusza juz co chce i do niczego to nie prowadzi bo w koncu dochodzi do tego ze sam nie wie czego chce...ale na dzien dzisiejszy zaprzestajemy ostrych regul zasypiania, widze ze to nie jest czas...zauwazylismy za to ze nadszedl czas na zrezygnowania ze smoczka, nie wola go juz wcale, nawet po kapieli go nie chce, zasnac umie bez niego (oczywiscie z pomoca wozka), dzis pierwsza nocka bez smoka, zobaczymy jaka bedzie...czytalam w tej madrej ksiazce ze lepiej jest zaczac metode wychodzenia z pokoju kiedy juz dziecko nie ma uspokajacza....bo jasiu i tak rzuca smoczkiem o ziemie po to zebysmy przyszli i mu podali a to bezsensu....niedlugo znow wrocimy do samodzielnego zasypiania, na razie po kapieli jest w lozeczku, czytam mu jedna bajke i kaze mu isc spac, jak mocno juz placze i widze ze nie usnie to biore do wozka, wierzcie mi nie moglam zniesc tego krzyku lamentu łez jak grochy (pewnie mnie rozumiecie)...wiem ze kiedy bedziemy wychodzic z pokoju moze byc jeszcze gorzej, ale mysle ze z czasem zrozumie ze nic mu nie grozi ze jest bezpieczny....na wszystko przyjdzie czas, moze jasiu jeszcze potrzebuje przytulania troche bujania, w koncu byl bujany bardzo dlugo

prosze o jakies cenne rady jesli chodzi o wychodzenie z pokoju bo chce sie do tego przygotowac psychicznie

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-19 o godz. 02:30
0

meggien napisał(a):W takim razie nie pozostaje nic innego jak przeczekać.

Nam w tych pierwszych tygodniach też pomagał koszyk na kółeczkach, w którym spał Kuba - jak nie mógł zasnąć, to nim po dywanie jeździłam i zasypiał w tempie błyskawicznym.
u nas najlepiej sprawdza sie cyc, nawet pusty

Odpowiedz
meggien 2013-10-19 o godz. 02:29
0

W takim razie nie pozostaje nic innego jak przeczekać.

Nam w tych pierwszych tygodniach też pomagał koszyk na kółeczkach, w którym spał Kuba - jak nie mógł zasnąć, to nim po dywanie jeździłam i zasypiał w tempie błyskawicznym.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:27
0

Meggien dlatego ja nie stosuję tej metody :) . Mąż raz próbował go odkładać ale poczytałam, że to za wcześnie i go oświeciłam. Usypia na rękach a potem go odkładamy do łóżeczka. W nocy to się sprawdza a w dzień niestety bardzo rzadko. Ręce to jedyny sposób. Trudno.

Smoczek był w użyciu w szpitalu i przez pierwszy tydzień w domu. Potem się dziecku odwidział i jak próbowałam go podać to był ryk więc też przestałam.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:26
0

meggien napisał(a):
Może smoczek by pomógł??
taaa, smoczek... fruwa po łóżeczku lub wózku jakby go z procy wyrzucał a nie z buzi...

no to poł godziny spania w dzień to jak narazie wszystko na co Krzyś się dziś zdobył

Odpowiedz
meggien 2013-10-19 o godz. 02:25
0

Laura, 5cio tygodniowy noworodek jest dużo za mały na taką metodę. On potrzebuje Twojej bliskości i nic dziwnego, że najlepiej mu na rękach u mamy - to nie jest jego kaprys i chęć sterroryzowania rodziny ;)

Może smoczek by pomógł?? Kuba mniej więcej przez pierwsze 2,5 miesiąca zasypiał ze smoczkiem, później sam z siebie z niego zrezygnował i już nigdy używać nie zaczął.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:24
0

Truskawka u nas w dzień jest to samo. Marcel ziewa, widać, że jest zmęczony i chce mu się spać. Zasypianie w łóżeczku odpada bo drze się tak jakby był obdzierany ze skóry. Biorę go na ręce i raz uśnie a 5 razy nie. Dziś udało mi się go odłożyć i spał godzinę - to dla mnie rewelacja. Ręce mi odpadają, plecy bolą ale innego sposobu na niego nie ma (nawet wspólne zaśnięcie w łóżku nie jest możliwe) - muszą być ręce i tyle. Masakra. Na szczęście wieczorem na rękach śpi jak zabity i nie ma problemu z odłożeniem (tfu tfu). Chyba musimy to przeczekać.
Ps. Ja też prawie w dzień nie spałam.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:23
0

Mała napisał(a):Truskawka napisał(a):Agata22 napisał(a):
wątek spadł już na 3 str więc ze spaniem chyba juz nikt nie ma problemów.
Oj ma, ma... A jaki jest "najmlodszy' wiek od którego można zacząć stosować metodę?
Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
Truskawko, twoje dziecko jest za male na te metode.
Wg mnie po prostu potrzebuje twojej bliskosci.
Przez 9 m-cy slyszal twoje serce i byl czescia ciebie a teraz oczekujesz od niego, ze w 5 tygodni nauczy sie sam radzic ze swiatem?
Nie za wczesnie na samodzielnosc?
Tak tylko pytałam ;)
Mi szkoda szkraba na tą ksiązkowa metodę, bo też myślę, że trochę za mały jeszcze.
Ale też mi go szkoda, jak cały dzień nie śpi, no może 3-5 parominutowych drzemek przy piersi, a potem wieczorem jest już tak zmeczony, ze ze zmeczenia nie może zasnac i płacze - ziewa, oczy mu sie kleja, wtula się we mnie i nie może zasnąć bidulek mały :(
Dziś skończyłam go karmić, poprzytulałam i zapakowałam do lózeczka - oczywiście marudził, ale po jakims czasie głaskania i gadania do niego przysnał, budził się jeszcze parę razy z płaczem, ale teraz juz od pół godziny śpi, więc może uda się znaleźć jakąś metode "po srodku"

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:22
0

Mała napisał(a):naturella napisał(a):Maks wieczorem "chcę z tatą spać". Ja na to litania, że przecież w dzień sam chodzi spać, że tatuś by się zdziwił, jakby sam zasnął, bo tatuś nie wierzy, że Maks umie sam zasypiać. Że w dzień jest takim dużym chłopcem, co sam zasypia, a nie dzidziusiem. Ze ma tatusiowi zrobić niespodziankę. Pomyślał i mówi: "W dzień jestem dużym chłopcem. A teraz jestem dzidziusiem i chcę z tatą spać".

Ratunku
IMHO, Maks juz jest tak bardzo przywyczajony do spania z wami, ze teraz moze byc tudno mu z tego zrezygnowac.
Albo, po prostu tego potrzebuje.
Nie wiem, jak bardzo jestescie zdeterminowani, zeby nauczyc go samodzielnego zasypiania wieczorem, ale jesli bardzo, to ja poradzilabym sie psychologa dzieciecego, jakto ugryzc.
Moja zaprzyjazniona pani psycholog skarcilaby wytluszczone zdanie...
Mój mąż właśnie nie jest zdeterminowany wcale. Lubi z Maksem się wieczorem kłaść, przytulają się i gadają sobie. Tylko mnie to wkurza ;) że nie dość, że cały dzień męża nie ma, to jeszcze wieczorem zero pomocy, czy choćby czasu na rozmowę, bo mąż musi usypiać Maksa... Od dwóch miesięcy natomiast Maks sam zasypia w dzień, bo go tego nauczyłam. Po prostu wytłumaczyłam, że nie mam czasu z nim leżeć, bo Ola, bo obiad, bo sprzątanie. Przyjął to do wiadomości, czasem się domaga krótkiego przytulania, ale zasypia sam. Myślę, że wieczorem, gdyby męża nie było, to też by tak zasnął.

To, co pani psycholog skarciłaby, to mnie nie bardzo rusza, bo Maksa zazwyczaj bardzo pozytywnie motywują takie teksty o zrobieniu tacie niespodzianki, że tata czymś się zdziwi. A już tekst "będę z Ciebie dumna" to powoduje, że mógłby pójść po wodzie:)

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:20
0

Truskawka napisał(a):fagih napisał(a):Truskawka napisał(a):Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
A po jakim czasie od zaśnięcia odkładacie? Może po prostu za wcześnie, zanim dziecko na dobre uśnie?
No nie liczyłam, ale po nastu minutach myslę. Odkładamy gdy wyglada na dobrze usniętego - mozna go ruszać za rączki i nóżki albo obcinac pazurki i ani drgnie, a po odłozeniu wybudza się
Może on po prostu tego potrzebuje? Mój kilka miesięcy spał ze mną, potem się spokojnie przestawił w jeden dzień na samodzielne spanie w łóżeczku, bo zobaczyłam, że przestał już tak wymagać fizycznej bliskości przy spaniu z nami w łóżku. Dałam mu dorosnąć do tego, żeby zasypiał sam. Taki miałam model, który na początku był mega przytulasem. Teraz ma mnie w nosie. ;)

Daj mu czas.

Odpowiedz
Mała 2013-10-19 o godz. 02:19
0

Truskawka napisał(a):Agata22 napisał(a):
wątek spadł już na 3 str więc ze spaniem chyba juz nikt nie ma problemów.
Oj ma, ma... A jaki jest "najmlodszy' wiek od którego można zacząć stosować metodę?
Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
Truskawko, twoje dziecko jest za male na te metode.
Wg mnie po prostu potrzebuje twojej bliskosci.
Przez 9 m-cy slyszal twoje serce i byl czescia ciebie a teraz oczekujesz od niego, ze w 5 tygodni nauczy sie sam radzic ze swiatem?
Nie za wczesnie na samodzielnosc?

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:17
0

fagih napisał(a):Truskawka napisał(a):Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
A po jakim czasie od zaśnięcia odkładacie? Może po prostu za wcześnie, zanim dziecko na dobre uśnie?
No nie liczyłam, ale po nastu minutach myslę. Odkładamy gdy wyglada na dobrze usniętego - mozna go ruszać za rączki i nóżki albo obcinac pazurki i ani drgnie, a po odłozeniu wybudza się

Odpowiedz
Mała 2013-10-19 o godz. 02:16
0

naturella napisał(a):Maks wieczorem "chcę z tatą spać". Ja na to litania, że przecież w dzień sam chodzi spać, że tatuś by się zdziwił, jakby sam zasnął, bo tatuś nie wierzy, że Maks umie sam zasypiać. Że w dzień jest takim dużym chłopcem, co sam zasypia, a nie dzidziusiem. Ze ma tatusiowi zrobić niespodziankę. Pomyślał i mówi: "W dzień jestem dużym chłopcem. A teraz jestem dzidziusiem i chcę z tatą spać".

Ratunku
IMHO, Maks juz jest tak bardzo przywyczajony do spania z wami, ze teraz moze byc tudno mu z tego zrezygnowac.
Albo, po prostu tego potrzebuje.
Nie wiem, jak bardzo jestescie zdeterminowani, zeby nauczyc go samodzielnego zasypiania wieczorem, ale jesli bardzo, to ja poradzilabym sie psychologa dzieciecego, jakto ugryzc.
Moja zaprzyjazniona pani psycholog skarcilaby wytluszczone zdanie...

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:14
0

Truskawka napisał(a):Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
A po jakim czasie od zaśnięcia odkładacie? Może po prostu za wcześnie, zanim dziecko na dobre uśnie?

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:12
0

Truskawka napisał(a):Agata22 napisał(a):
wątek spadł już na 3 str więc ze spaniem chyba juz nikt nie ma problemów.
Oj ma, ma... A jaki jest "najmlodszy' wiek od którego można zacząć stosować metodę?
Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...
dla 5 tygodniowego maluszka na ta metode jest stanowczo za wczesnie.

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:11
0

Maks wieczorem "chcę z tatą spać". Ja na to litania, że przecież w dzień sam chodzi spać, że tatuś by się zdziwił, jakby sam zasnął, bo tatuś nie wierzy, że Maks umie sam zasypiać. Że w dzień jest takim dużym chłopcem, co sam zasypia, a nie dzidziusiem. Ze ma tatusiowi zrobić niespodziankę. Pomyślał i mówi: "W dzień jestem dużym chłopcem. A teraz jestem dzidziusiem i chcę z tatą spać".

Ratunku

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:10
0

Agata22 napisał(a):
wątek spadł już na 3 str więc ze spaniem chyba juz nikt nie ma problemów.
Oj ma, ma... A jaki jest "najmlodszy' wiek od którego można zacząć stosować metodę?
Bo mój pięciotygodniowy maluch zaczyna robić się małym terrorystą i najlepiej zasypia mu sie przy piersi albo u rodziców na ręku, a po odłożeniu do łóżeczka śpi chwilkę i drze się ile może. Więc na ręce, zapada w sen i do lóżeczka a za moment darcie. Wieczorami potrafimy się z nom tak mordować i trzy godziny...

Odpowiedz
algaj 2013-10-19 o godz. 02:09
0

Adriana, u nas też raz na jakiś czas zdarzaja się takie noce
Robię tak jak przy nauce zasypiania, podchodzę do łóżeczka co 3-5-7 minut, uspokajam i kładę się z poworotem do łóżka. Zwykle po dwóch nocach jest już OK

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:07
0

Dziewczyny, mam pytanie a nie dam rady przeczytać całego wątku... Mam nadzieje, że poratujecie... :)

Wojtek ma od czasu do czasu takie okresy, że budzi sie w nocy i nie może spać, i domaga się naszego siedzenia przy łóżeczku - przy każdej próbie wyjścia z pokoju jest mega płacz i zawodzenie. Sam leży i patrzy się w sufit... i tak mijają czasem 2 godziny Czasem widać, że usiłuje zasnąć, ale nie może. Probowaliśmy go zabierać do naszego łóżka, ale gdzie tam - rozbudza się i wtedy to dopiero jest jazda

Myślicie, że a takim przypadku można zastosować te książkowa metodę? No i jak to zrobić?

Zaczyna płakać - idę i co? Wchodzę i czekam aż się uspokoi, czy tylko głaszczę, przytulam i wychodzę?

Bo rozumiem, ze te 3, 5, 7 minut to jest czas kiedy jestem poza pokojem, a ile czasu powinno się u dziecka spędzić? Można do niego mówić? Wyjąć z łóżka?

Będę wdzięczna za rade :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-19 o godz. 02:07
0

Nezi mam ndzieję bo już było tak fajnie z tym spanie a teraz masakra

Odpowiedz
Nezi 2013-10-18 o godz. 23:32
0

Agatko :usciski: u nas był przez kilka dni problem z zasypianiem, głównie na drzemki dzienne. Lena dałra się w niebogłosy. W końcu brałam ją na ręce. Usypiała mi na rękach a jak tylko odkładałam ją do łóżeczka to ona się budziła i znów się darła. W końcu się zaparłam i wróciłam do starej metody zasypiania.
Po dwóch dniach zasypianie na drzemki znów wróciły do normy.
Może i u Was wszystko się po prawi za parę dni. :usciski:

Odpowiedz
Gość 2013-10-18 o godz. 22:48
0

RATUNKUUUUUU !!!!
było juz tak fajnie i znowu....
po powrocie z 2 tyg pobytu u teściów Maja zaczęłą strajkować
tam spała z nami w pokoju ale w swoim łóżeczku

teraz od kilku dni nie zasypia sama, wybudza się w nocy i za nic nie chce zasnąć wrzeszczy, płacze i potrafi tak przez nawet 2 godz.
wogóle się nie daje położyć stoi z podniesionymi rękami chcąc na ręce i wtedy zasypia ale nie ma mowy o odłożeniu do łóżeczka
dzisiaj już nie dałam rady wzięłam ją do nas i spokojnie zasnęła i spała do prawie 7:30 ale ja nie widzę tego żeby ona z nami spała.

od 3-4 dni stosuję od nowa metodę samodzielnego zasypiania ale to nic nie daje -jak narazie-

wątek spadł już na 3 str więc ze spaniem chyba juz nikt nie ma problemów.

Odpowiedz
Gość 2013-09-08 o godz. 00:35
0

ja podaję go już 3 dni i jak narazie zbytnich efektów nie ma ale widzę że maja troszkę spokojniej się zachowuje w nocy zobaczymy podam jeszcze kilka dni i wtedy stwierdzę

Odpowiedz
meggi120 2013-09-08 o godz. 00:01
0

Ja mam zamiar spróbowac. Moja pediatra, homeopatka powiedziala ze mozna spokojnie spróbowac. Tylko to trzeba dawac miedzy posiłkamia. Na pewno nie bezposrednio po posilku. I ulotka sugeruje ze ten syrop jest od roku ale ta moja lekara powiedziala ze spokojnie moge zastosowac u swojego synka który ma 5 miesiecy

Odpowiedz
Gość 2013-09-05 o godz. 12:58
0

też czasami podaję Apap ale nie chcę zbyt często
jeśli daje się uspokoić to nie podaję
ale wybudzanie takie co chwilę jest strasznie męczące.

a czy któraśpodawała może taki syrop

Stany niepokoju u dzieci. Trudności w zasypianiu, zaburzenia snu u dzieci.

Odpowiedz
Gość 2013-09-05 o godz. 11:27
0

Ja daje czasem i paracetamol jak widze, ze mu wyjatkowo doskwieraja.

Odpowiedz
Gość 2013-09-05 o godz. 11:24
0

ewasia napisał(a):moze byc ze to zeby
Smaruj jej dziasla, daj Viburcol - moze zadziala
dziąsła są na bieżąco smarowane
Viburkol tez stosowałam ale jakoś mało skutkował

Odpowiedz
Gość 2013-09-05 o godz. 11:16
0

moze byc ze to zeby
Smaruj jej dziasla, daj Viburcol - moze zadziala

Odpowiedz
Gość 2013-09-05 o godz. 11:11
0

u nas znowu zaczyna się coś psuć
od kilku dni Maja ma problemy ze spaniem zazwyczaj wieczorem
w dzień nawet w miarę spokojnie zasypia i przesypia swoje drzemki

wieczorem pojawia się problem niby zasypia sama ale co chwilę się podnosi i wyciąga rączki żeby ją wziąść i przytulić
w nocy tez potrafi się wybudzać po kilkanaście razy siada i marudzi czeka aż ktoś przyjdzie, jak się nie zjawię to zaczyna płakać
wieczorem nie ma mowy żeby tatuś ją położył do spania w nocy też nie może wstać do niej
jak ja ją wezmę na ręce to łapie mnie za szyję i mocno przytula aż mi jej żal odkładać
czy to minie
bo dzisiaj w nocy najdłużej spałam 2 godz. tak to co przyszłam do łóżka to już musiałam wracać do Majeczki

znowu zaczęły sięwybijać ząbki - czy to może być przyczyna takiego zachowania

Odpowiedz
runaway bride 2013-08-26 o godz. 00:45
0

dzięki za odzew :)

algaj napisał(a):
a Kuba zaczął się miesiąc temu budzić na butle ok.5 i dosypia jeszcze do 7 z kawałkiem, więc mu daję dla świętego spokoju
no i teraz nie wiem czy na siłę oduczać czy sam zrezygnuje
czyli widzę, że Zośka nie jest tu ewenementem

myślałam, ze jak już dziecko raz zrezygnuje z nocnych karmień, to już nie wraca, a tu proszę. Najpierw starałam się ją do tej 7 przetrzymać (żeby nie przyzwyczaiła się do karmienia o 5) ale efekt był taki ze ani ona nie spała ani ja. Na dodatek była marudna bo głodna. Teraz spasowałam i daję jej jeść ale się martwię czy dobrze robię.

Może to faktycznie jakiś skok rozwojowy...

Odpowiedz
Gość 2013-08-26 o godz. 00:32
0

Ale na dobranoc nie dostaje piersi, tylko 200ml kaszy gęstej tak, że łyżka stoi.
Przy czym te pobudki o 5 wybitnie mi nie leżą, zwłaszcza w kontekście odstawiania Przecież nie wprowadzę małemu teraz butli, skoro jej nigdy nie używał. To co, mleko mam mu w kubku zapodac?

Odpowiedz
algaj 2013-08-26 o godz. 00:29
0

Madeleine napisał(a):
Piotruś starszy, ale też wróciliśmy do posiłku o 5 i jeszcze snu (alternatywa: pobudka o 5:30 na dobre). Wieczorem tankuje do pełna, ale i tak mu to nie starcza na całą noc.
no ale Wy cycowi
a Kuba zaczął się miesiąc temu budzić na butle ok.5 i dosypia jeszcze do 7 z kawałkiem, więc mu daję dla świętego spokoju
no i teraz nie wiem czy na siłę oduczać czy sam zrezygnuje

Odpowiedz
Gość 2013-08-26 o godz. 00:28
0

Maja budzi się ok 4 i tez dostale butlę mleka i jeszcze zasypia

Odpowiedz
Gość 2013-08-26 o godz. 00:26
0

Głodna. Może jakiś skok wzrostowy i się unormuje.

Piotruś starszy, ale też wróciliśmy do posiłku o 5 i jeszcze snu (alternatywa: pobudka o 5:30 na dobre). Wieczorem tankuje do pełna, ale i tak mu to nie starcza na całą noc.

Odpowiedz
runaway bride 2013-08-26 o godz. 00:03
0

Dziewczyny pomocy !

Zosia od kilku miesięcy nie je w nocy. Pierwszy posiłek zjadała ok 7-8 rano.
Od tygodnia budzi się bardzo wcześnie rano - około 5,6 (dziś 4.30 :o) i nie chce spać, wierci się, kwęka, raczej nie płacze, chyba ze długo ją ignorujemy. Dopiero jak dostanie butlę to zasypia znowu kamiennym snem jeszcze na dwie, trzy godziny.
Wszystko wskazuje na to, że budzi się bo jest po prostu głodna.

Czy to możliwe, żeby nagle 8 miesięczne dziecko miało jakieś zwiększone potrzeby kaloryczne ? Je wg zaleceń - 3x posiłek mleczny (samo mleko, nie zagęszczane niczym) i 2x słoik.

Myślałam, też, ze może już nie potrzebuje tyle snu - ma trzy drzemki w dzień po ok 40 minut. Na noc zasypia bez problemów o 20. Ale gdyby o to chodziło to nie zasypiałaby chyba znowu po podaniu jedzenia.

Jak myślicie o co chodzi ? Głodna ? Za mało kaloryczne jedzenie ? taki wiek ?

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 23:48
0

meggi, może zęby idą? (zgaduję, mi się wszystko ostatnio z zębami kojarzy )

Odpowiedz
meggi120 2013-08-17 o godz. 23:41
0

problem w tym ze u nas sie nie da wczesniej niz ok 20 bo maz tak wraca (albo i nie :() z pracy.

Doszlo do tego ze moj Bartus juz usypia za któryms tam odlozeniem (stosuje metode Tracy Hogg) ale budzi sie po 20 razy wnocy z wielkim placzem. Jestem juz załamana. Zupelnie jakby mi ktos podmienil dziecko. No i na palacach jednej reki potrafie zliczyc momenty kiedy budzil sie czy to z drzemek czy ze spania nocnego z usmiechem albo chociazby gaworzeniem. Zawsze jest mega ryk :( Czy tak juz zawsze bedzie?

Odpowiedz
algaj 2013-08-15 o godz. 23:55
0

meggien napisał(a):A może zamiast drzemki o 18 już kąpiel?? My tak kąpaliśmy i kąpiemy nadal o 18 z minutami i ja tam nic w tym złego nie widzę :)
ale Twoje dziecko potrafi spać 13 godzin ;) a moje jak pośpi 11 tojestem cała happy ;)

Odpowiedz
meggien 2013-08-15 o godz. 23:54
0

A może zamiast drzemki o 18 już kąpiel?? My tak kąpaliśmy i kąpiemy nadal o 18 z minutami i ja tam nic w tym złego nie widzę :)

Odpowiedz
algaj 2013-08-15 o godz. 23:50
0

Madeleine napisał(a):I jeśli godzina kładzenia go spac jest wg Was nieodpowiednia - przesuwanie jej stopniowe codziennie o 5-10 minut, aż dojdziecie do pożądanej.
wlasnie miałam to proponować
pamiętam jak byłam załamana kiedy nagle Kuba, ktory wcześniej zasypiał na noc ok 21 (mial wtedy ze 3 miesiące) zaczął padać już przed 18, budził się potem ok.23 :o na jedzenie, czasem go wtedy kąpaliśmy (bez sensu, dziecko było zaspane, złe i rozdrażnione); a wstawać potrafił ok. 5 rano.
Dzień po dniu przetrzymywałam go dłużej, tak żeby kąpiel była przed 19, potem doszliśmy do 20 i tak już zostało do dziś

Odpowiedz
Gość 2013-08-15 o godz. 12:48
0

A o której wg Was on ma zasypiac na noc, a o której wg niego? I co robi po tej drzemce - tj. jaką długą ma fazę czuwania?
Pewnym wyjściem może byc przesunięcie pory kąpieli - tak, by wypadała przed faktycznym snem. I jeśli godzina kładzenia go spac jest wg Was nieodpowiednia - przesuwanie jej stopniowe codziennie o 5-10 minut, aż dojdziecie do pożądanej.

Odpowiedz
meggi120 2013-08-15 o godz. 11:45
0

No to ja mam pytanko. Mój Bartus drzemie zwykle co 2 godziny w tym ma 2 dłuzsze drzemki jedna 1,5-2 godzin przed południem i drugą spacerowoa około 3 godzinną. No ale nie dotrzyma do kapieli i ok 18 ma jeszcze jedna krótką 30 minutowa drzemke. Zwykle zasypia (oczywiscie z przebojami :Hangman: ) po kapieli ale... budzi sie zwykle po 30 mintach. Czyli on traktuje kładzenie na nocne spanie jako kolejna krótką drzemke. Zupelnie nie wiem jak mam to zmienic. Dodam tylko ze próba ominiecia tej ostatniej drzemki ok 18 nie przynosi rezultatu a wrecz pogorsza sytuacje bo on jest tak zmeczony ze wogóle juz nie moze zasnac i zwykle bujamy sie z rykiem jakies 2 godziny :(

Odpowiedz
Gość 2013-08-11 o godz. 11:57
0

Grzybowa skoro Hania nie jest głodna i budzi się co godzine to może nie wstawaj do niej Ty tylko mąż i spróbuje podac butelkę z wodą u nas to zadziałało
choć przez kilka dni był wrzask okropny

mąz do tej pory wstaje do Majki, zawsze pod ręka ma butelkę z wodą choć Maja jej nie chce ale jest przygotowana

Odpowiedz
Grzybowa 2013-08-11 o godz. 11:52
0

Madeleine napisał(a): Generalnie powinno byc tak, że karmisz Hanię pod korek powiedzmy o tej 1, odkładasz i ona sama ma znowu zasnąc. Nie powinnaś jej odkładac do łóżeczka już śpiącej.
No ona zasypia sama po nakarmieniu. A jak nie zasypia to bawi się swoim Filipkiem (maskotką którą dołączyłam do zestawu nauki zasypiania ;)) Z tym, że budzi się znowu po godzinie na żarcie. Próbowałam ją już przetrzymywać ale ryczy jakby ją ktoś obdzierał ze skóry.
O 18,00 dostaje kaszkę zbożową na noc Hippa a potem cycka po kąpieli także głodna chyba nie jest ;)

Madeleine napisał(a):Aha, a co do krzyku przy zasypianiu - tak czasem bywa, kiedy dziecko musi sobie poradzic z nadmiarem emocji i uzewnętrznic je przed zaśnięciem ;) Za jakiś czas powinno się wszystko ułożyc (chociaż to może potrwac).
ćoś w tym może być. Tym bardziej, że jak sie budzi z drzemek to jest wypoczętra, uśmiechnięta i skora do zabawy - bez jakiegokolwiek marudzenia :D

Odpowiedz
Gość 2013-08-11 o godz. 11:02
0

Grzybowa napisał(a):Hm problem moje drogie jest to, że Hanka z tych dzieci niebutelkowych i niestety ale u nas w użyciu tylko cycek :(

A co do drzemek dziennych to pierwsza jest około 10,00 i trwa godzinę - Hanka wtedy jest zmęczona, trze oczy i uszy i rusza glową pokazując "nie, nie, nie" :) (rano wstaje o 7,00). A popołudniowa jest od 14 do 16 i objawy senności jw. :D

Grzybowa, luz, moje dziecko ominęło w ogóle etap butelki i niekapka 8)
Ograniczanie karmienia polega na podawaniu za każdym razem krócej piersi. Zastanawiają mnie te nocne krzyki. Generalnie powinno byc tak, że karmisz Hanię pod korek powiedzmy o tej 1, odkładasz i ona sama ma znowu zasnąc. Nie powinnaś jej odkładac do łóżeczka już śpiącej. Może obudzic się po jakimś czasie znowu na jedzenie, ale co najmniej kilku godzinach A tak poza tym to Hania może byc w stanie wytrzymac już prawie całą noc bez jedzenia (albo wręcz całą). Czy przed spaniem dostaje kaszę?

Ja Ci powiem, jak to u nas było. Mimo wszystko podawaliśmy Piotrusiowi wodę z butelki z dużą dziurą (tzn. mój mąż podawał) - mały zaspany zawsze siorbnął z łyka, odwracał się ze wstrętem, bo to nie mleko i nie mama, był odkładany do łóżeczka i tyle. Po kilku nocach zrozumiał, że mleka w nocy niet ;) (miał 7,5 miesiąca) i przestał się budzic. Dopiero nad ranem dostawał pierś - i ciągle je o tej 5 czy 6 (na razie nie mam szans wyeliminowac tego jedzenia - próbowałam i tylko rozregulowałam mu całkiem spanie).

Aha, a co do krzyku przy zasypianiu - tak czasem bywa, kiedy dziecko musi sobie poradzic z nadmiarem emocji i uzewnętrznic je przed zaśnięciem ;) Za jakiś czas powinno się wszystko ułożyc (chociaż to może potrwac).

Odpowiedz
Grzybowa 2013-08-11 o godz. 10:59
0

Mała napisał(a):Grzybowa, a o ktorej kladziesz spac Hanie na noc? Dobrze zrozumialam, ze pierwsza pobudke po kapieli masz ok. 1.00?
Hania o 20,00 leży już w łóżeczku i zasypia bez żadnych sensacji.
Zapomniałam napisać, że podczas pierwszych dwóch tygodni nauczania Hania wstawała w nocy około godz. 4,00 a czasem zdarzało się że i o 6,00 nad ranem. Wszytsko było tak jak to wyżej opisałam i stąd się dziwię, że coś się poprzestawiało.

Odpowiedz
Mała 2013-08-11 o godz. 05:36
0

Grzybowa, a o ktorej kladziesz spac Hanie na noc? Dobrze zrozumialam, ze pierwsza pobudke po kapieli masz ok. 1.00?

Odpowiedz
Grzybowa 2013-08-11 o godz. 05:28
0

Hm problem moje drogie jest to, że Hanka z tych dzieci niebutelkowych i niestety ale u nas w użyciu tylko cycek :(

A co do drzemek dziennych to pierwsza jest około 10,00 i trwa godzinę - Hanka wtedy jest zmęczona, trze oczy i uszy i rusza glową pokazując "nie, nie, nie" :) (rano wstaje o 7,00). A popołudniowa jest od 14 do 16 i objawy senności jw. :D

Niezły egzemplarz mi się trafił, co? lol A było już tak pięknie 8)

Odpowiedz
Gość 2013-08-10 o godz. 11:41
0

Grzybowa, a spróbuj podawac małej co drugą pobudkę wodę. Wygląda na to, że Hania nie potrafi sama zasnąc po nocnym obudzeniu się. Inna sprawa, że jest za mała na to, aby całkiem wyeliminowac nocne karmienia.

Odpowiedz
Gość 2013-08-10 o godz. 06:36
0

Grzybowa napisał(a):Uderzam do was znowu z kolejnymi wątpliwościami i problemami.

Otóż Hanka bardzo ładnie zasypia wieczorem na sen nocny. I wszystko jest oki bez żadnych płaczów itp. scen. Problem zaczyna się około 1,00 . Córcia ryczy ile się da. Oczywiście uspakaja się tylko przy cycku. Je jakieś 5-10 minut i znowu zapada w błogi sen. Niestety sytacja ta powtarza się jeszcze parę razy w nocy (zwykle jest to 5-6 razy). Jestem załamana. Nie wiem co się dzieje. Starałam się ją przetrzymywać ale niestety to nie skutkowało. Tylko i wyłącznie cycek. Nie wiem czy jest to spowodowane ząbkowaniem czy też może jakimś innym powodem. Jestem pewna, że głodna to Ona nie jest bo godzinke przed spaniem dostaje pełną porcję kleiku ryżowego a potem daję jej jeszcze cycka. Macie jakies pomysły na mój kłopot?

I pytanie drugie :D Za każdym razem jak Hankę kładę na drzemki dzienne ona ryczy. Krótko bo krótko ale zawsze ryczy (zwykle nie dobija nawet do 5 minut płaczu). Czy to normalne?
u nas było dokładnie to samo
Maja budziła sie i domagała się cyca więc po mies postanowiłam ją odstawić od nocnego przystawiania, było ciężko ale jakoś dałyśmy radę
zamiast mnie do Majki w nocy wstaje tatuś i cóż może zaproponować jej butlę tylko z wodą.

do tej pory Maja budzi się w nocy ok 2-3 i ma dość długą przerwę w spaniu wrzeszcy i nie daje się położyć dzisiaj walczyłyśmy 1,5h
nie wiem już co robić w takiej sytuacji.

Odpowiedz
patunieczka 2013-08-10 o godz. 03:40
0

Grzybciu, a popróbuj klaść Hanię na dzienne drzemki trochę wcześniej (tzn. nie wiem, kiedy ją kładzesz, więc to taka trochę w ciemno rada). U nas jest tak - płacz (krótki, ale płacz) jest gdy Piotruś jest porządnie zmęczony i ne może się skupić na zaśnięciu. Macha łapami, łapie się za uszy i smoczek, ogólnie chaos.
Jeżeli uda mi się zauważyć zmęczenie wcześniej (takie lekko zęczone oczy, chilowe zapatrzenie się gdzieś), to pomimo, że zabawa może trwać jeszce i godzinę, bo zwykle tyle pociągnie, kładęgo już do łóżeczka. Wycisza się wtedy już w trakcie zasłaniania żaluzji i po pół miniucie spi twardo, bez płaczu.

Odpowiedz
Gość 2013-08-10 o godz. 02:10
0

cos mi sie zle za pierwszym razem wkleilo... sorki

Odpowiedz
Gość 2013-08-10 o godz. 02:10
0

Grzybowa napisał(a):Uderzam do was znowu z kolejnymi wątpliwościami i problemami.

Otóż Hanka bardzo ładnie zasypia wieczorem na sen nocny. I wszystko jest oki bez żadnych płaczów itp. scen. Problem zaczyna się około 1,00 . Córcia ryczy ile się da. Oczywiście uspakaja się tylko przy cycku. Je jakieś 5-10 minut i znowu zapada w błogi sen. Niestety sytacja ta powtarza się jeszcze parę razy w nocy (zwykle jest to 5-6 razy). Jestem załamana. Nie wiem co się dzieje. Starałam się ją przetrzymywać ale niestety to nie skutkowało. Tylko i wyłącznie cycek. Nie wiem czy jest to spowodowane ząbkowaniem czy też może jakimś innym powodem. Jestem pewna, że głodna to Ona nie jest bo godzinke przed spaniem dostaje pełną porcję kleiku ryżowego a potem daję jej jeszcze cycka. Macie jakies pomysły na mój kłopot?

I pytanie drugie :D Za każdym razem jak Hankę kładę na drzemki dzienne ona ryczy. Krótko bo krótko ale zawsze ryczy (zwykle nie dobija nawet do 5 minut płaczu). Czy to normalne?
moja pediatra zawsze powtarzala ze do roku czasu dziecko ma prawo sie w nocy budzic nawet kilka razy bo a) potrzebuje bliskosci b)cos mu sie przysnilo a nie umie powiedziec c) zabkuje d)nieząbkuje e) itd.
wiec ja bym sie nie stresowala :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-10 o godz. 02:09
0

Grzybowa napisał(a):Uderzam do was znowu z kolejnymi wątpliwościami i problemami.

Otóż Hanka bardzo ładnie zasypia wieczorem na sen nocny. I wszystko jest oki bez żadnych płaczów itp. scen. Problem zaczyna się około 1,00 . Córcia ryczy ile się da. Oczywiście uspakaja się tylko przy cycku. Je jakieś 5-10 minut i znowu zapada w błogi sen. Niestety sytacja ta powtarza się jeszcze parę razy w nocy (zwykle jest to 5-6 razy). Jestem załamana. Nie wiem co się dzieje. Starałam się ją przetrzymywać ale niestety to nie skutkowało. Tylko i wyłącznie cycek. Nie wiem czy jest to spowodowane ząbkowaniem czy też może jakimś innym powodem. Jestem pewna, że głodna to Ona nie jest bo godzinke przed spaniem dostaje pełną porcję kleiku ryżowego a potem daję jej jeszcze cycka. Macie jakies pomysły na mój kłopot?
moja pediatra zawsze powtarzala ze do roku czasu dziecko ma prawo sie w nocy budzic nawet kilka razy bo a) potrzebuje bliskosci b)cos mu sie przysnilo a nie umie powiedziec c) zabkuje d)nieząbkuje e) itd.
wiec ja bym sie nie stresowala :)

I pytanie drugie :D Za każdym razem jak Hankę kładę na drzemki dzienne ona ryczy. Krótko bo krótko ale zawsze ryczy (zwykle nie dobija nawet do 5 minut płaczu). Czy to normalne?

Odpowiedz
Grzybowa 2013-08-09 o godz. 12:58
0

Uderzam do was znowu z kolejnymi wątpliwościami i problemami.

Otóż Hanka bardzo ładnie zasypia wieczorem na sen nocny. I wszystko jest oki bez żadnych płaczów itp. scen. Problem zaczyna się około 1,00 . Córcia ryczy ile się da. Oczywiście uspakaja się tylko przy cycku. Je jakieś 5-10 minut i znowu zapada w błogi sen. Niestety sytacja ta powtarza się jeszcze parę razy w nocy (zwykle jest to 5-6 razy). Jestem załamana. Nie wiem co się dzieje. Starałam się ją przetrzymywać ale niestety to nie skutkowało. Tylko i wyłącznie cycek. Nie wiem czy jest to spowodowane ząbkowaniem czy też może jakimś innym powodem. Jestem pewna, że głodna to Ona nie jest bo godzinke przed spaniem dostaje pełną porcję kleiku ryżowego a potem daję jej jeszcze cycka. Macie jakies pomysły na mój kłopot?

I pytanie drugie :D Za każdym razem jak Hankę kładę na drzemki dzienne ona ryczy. Krótko bo krótko ale zawsze ryczy (zwykle nie dobija nawet do 5 minut płaczu). Czy to normalne?

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 04:30
0

Skrzaciku, ja bym na Twoim miejscu nie reagowała w nocy. Jeśli nie płacze (jojczec sobie może), to niech leży. No i pytanie, co tu jest przyczyną, a co skutkiem. Piotruś miał swego czasu bóle brzucha, gazy itd. - dawałam mu maksymalną dawkę espumisanu, debridatu (nie pomagał) itp. W końcu doradca laktacyjny zasugerowała nadwrażliwośc na laktozę - i faktycznie, kiedy zaczęłam odciągac trochę mleka przed karmieniem i rzadziej go karmic tak, aby nie dostawał tyle mleka z 1 fazy - pomogło. No i czas.

Jeśli to byłoby możliwe, spróbowałabym go nauczyc samodzielnie zasypiac w dzień - oczywiście, jeśli nie będzie tutaj płaczu. Jeśli nie chce na brzuszku spac - to kładz go na plecach. A nuż nauczy się sam zasypiac - a wtedy noce będą lepsze. Z perspektywy czasu uważam, że tutaj sama zrobiłam błąd.

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 03:59
0

Na brzuszku często śpi (przekładam go jak mocno zaśnie). Ale jak go przewrócę, kiedy jest przytomny to po pięciu minutach jest mega histeria. W życiu tak nie zaśnie.

Odpowiedz
wiewrióra 2013-08-03 o godz. 03:54
0

Skrzacik - co prawda robie to raczej w dzien lub na wieczorne zasypianie ale przewracam Małą na brzuszek. Dopóki sie nie rozryczy to tak lezy. Podobno to jest dobre na gazy właśnie.... Może to pomoże?

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 03:34
0

Maciek w ciągu dnia zasypia albo przy cycku, albo na spacerze.

Po pół godzinie poszłam do niego, wyjęłam z łóżeczka i przytuliłam, potem wsadziłam znów i przez kolejne 40 minut było to samo (czyli złoszczenie się bez ryku -ja myślę, ze on tak potrafi godzinami). Wreszcie wstałam wsadziłam mu tyłek viburcol, nakarmiłam i ok. 5.00 zasnął. :| Na 1,5 godziny.

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 03:26
0

Skrzaciku, czy Maciuś potrafi sam zasypiac? W ciągu dnia na przykład? A co się stało w nocy po tym półgodzinnym stękaniu? (zasadniczo - jeśli nie płacze, to może sam zaśnie; to można stosowac zawsze).

W tej książce był rozdział o samodzielnym zasypianiu dzieci do 6 miesiąca, ale nawet go nie czytałam, a egzemplarz był pożyczony - ale coś tam autorzy proponowali w tym zakresie.

Odpowiedz
wiewrióra 2013-08-03 o godz. 02:35
0

Skrzacik napisał(a):Matko jedyna, to jeszcze dwa miesiące męczarni. Mnie to niedługo chyba do szpitala zabiorą. Jak długo tak można żyć :|
ja Cie dzisiaj bardzo dobrze zrozumialam ...

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 00:18
0

Agata - zmiana pozycji mogla miec wplyw na sen. Jak bylo dzis?
a dzisiaj... było troszke lepiej tzn w nocy obudziła się 3 razy o 24,1 i 2 a potem spała już do 5:30 :) obudziła się dostała cyca i spała do 6:30 chyba bo ja spałam a mąż się nia zajmował :)
teraz mam cichąnadzieję że będzie sobie wydłużała ten czas spania przez co będzie sie może mniej budziła- bożesz co ja bym dała żeby ona juz slicznie spała
za to nadal jest jeszcze problem z zaśnięciem najgorzej w ciągu dnia
teraz właśnie wrzeszczy/marudzi.

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 00:02
0

Matko jedyna, to jeszcze dwa miesiące męczarni. Mnie to niedługo chyba do szpitala zabiorą. Jak długo tak można żyć :|

Odpowiedz
DobraC 2013-08-03 o godz. 00:01
0

Grzybowa napisał(a):Krótkie pytanko.

Od tygodnia Hanka bardzo ładnie śpi. Jednakże dzisiaj po zmianie jej położenia w łóżeczku tj. główkę ma teraz tam gdzie miała dotychczas nogi (zalecenie rehabilitantki) zaczął sie horror. Przy drzemkach dziennych wydzierała się po kilkanaście - kilkadziesiąt minut. Czy uważacie, że zmiana położenia mogła mieć wpływ na jej jakość zasypiania?
my przekladamy strony przy kazdej zmianie poscieli bo Milek wyraznie faworyzuje strone "od rodzicow" ;)
przy pierwszej, drugiej zmianie byl klopot dwa trzy dni. pozniej coraz mniej. posciel zmienilismy znow dwa dni temu i obylo sie bez stresu

Odpowiedz
Gość 2013-08-03 o godz. 00:00
0

Skrzacik - na tę metode to Maciek jeszcze za maly jest. Naprawde. Autorzy ksiazki pisza, ze dopiero od 6 miesiaca mozna ja stosowac.

Agata - zmiana pozycji mogla miec wplyw na sen. Jak bylo dzis?

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 23:53
0

Jestem tak umęczona, ze chyba chcę zastosować tę metodę.
Tyle, że mam kilka wątpliwości.
Po pierwsze czy Maciek nie jest za mały?
Po drugie nie mam pewności czy on się nie budzi dlatego, że ma kłopoty brzuszkowe (tzn. po przebudzeniu nie płacze, tylko się pręży) On w ogóle przebudza się własnie dlatego, bo się przez sen pręży i stęka. Jeśli przyjdę zanim się definitywnie obudzi i dam cycka, to się jakoś wycisza i zasypia (na kolejną godzinę lub pół ). Więc sama nie wiem czy budzi się, bo ma lekki sen i nawet lekkie gazy go wybudzają, czy dlatego, że rzeczywiście coś mu jest.
Po trzecie - dziś w nocy obudził się o 3 rano i zostawiłam go w łóżeczku, to nie płakał ale "powywał", stękał, robił "y...y...y...y" przez ponad pół godziny i ani razu nie przerodziło się to w płacz :| To co mam tego nie liczyć? Czekać na histerię?

Już było lepiej - budzi się co trzy godziny, a od dwóch dni dramat. :|

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 05:22
0

ewasia napisał(a):moze cos sie dzieje? Moze zeby?
Olafowi ostatnio 4 ida i tez zaczal sie troche stawiac ale po posmarowaniu dziasel czy tez viburcolu sie uspokaja i spi.
smarujemy żelem ale raczej to nie zęby
a czy zmiana pozycji w łóżeczku może mieć wpływ?? przełożyłam ją teraz na odwrót tam gdzie głowka ma nóżki może dlatgo co??

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 03:46
0

moze cos sie dzieje? Moze zeby?
Olafowi ostatnio 4 ida i tez zaczal sie troche stawiac ale po posmarowaniu dziasel czy tez viburcolu sie uspokaja i spi.

Odpowiedz
Gość 2013-08-02 o godz. 00:19
0

RATUJCIE !!!
u nas znowu koszmar ze spaniem :(
od wczoraj Maja przestała sama zasypiać, ciągle płacz wrzask itp
dzisiaj w nocy przez ok godzine wrzeszczała :(
teraz też pora drzemki a ona marudzi i płacze nie daje się nawet położyć
jeju czy kiedyż moje dziecko będzie spokojnie spało

Odpowiedz
wiewrióra 2013-07-25 o godz. 13:11
0

Blutka napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Blutka napisał(a):Ma ktoś pomysł, jak usypiać dziecko młodsze, niż 6 miesięcy?
Od pewnego czasu Dominik w dzień, zanim zaśnie, obowiązkowo urządza straszną histerię. W nocy też zaczął się budzić, a kiedyś tylko raz budził się na jedzenie. :|

Co z tym fantem zrobić? Padam już po prostu.
A jak wygladaja te Wasze usypiania. Macie jakis rytual?
Do tej pory było tak, że młody zaczynał marudzić, ja go wkładałam do łóżeczka, dawałam smoczka, czasem chwilę pobujałam na rękach i spał. Teraz - zaczyna marudzić i wyje, aż padnie, czasem to nawet i 40 minut trwa.

Wieczorem jest jeszcze ok, zasypia przy butli, albo odłożony po jedzeniu i głaskany. Za to jak się wybudza w nocy, to wolna amerykanka.
Mi Nataś ostatnio też takie jazdy robiła - przed zaśnięciem w dzień dzika histeria, jedyne co pomagało to zawinięcie w kocyk, wciśnięcie smoka pomiędzy jednym wyciem a drugim. Czasami jeszcze musialam delikatnie nim poruszac. W nocy budzila się częściej niż jak była noworodkiem...
A teraz jest lepiej. W nocy to faktycznie stwierdzilam ze powietrze bylo za suche i jej się pić chciało. zas wycie dzienne .. nie wiem.. po prostu się jej zmieniło. Może Dominikowi też samo przejdzie?

Odpowiedz
Gość 2013-07-25 o godz. 12:51
0

Tak. U nas nie przeszło np. przestawienie łóżeczka.

Odpowiedz
Grzybowa 2013-07-25 o godz. 12:44
0

Krótkie pytanko.

Od tygodnia Hanka bardzo ładnie śpi. Jednakże dzisiaj po zmianie jej położenia w łóżeczku tj. główkę ma teraz tam gdzie miała dotychczas nogi (zalecenie rehabilitantki) zaczął sie horror. Przy drzemkach dziennych wydzierała się po kilkanaście - kilkadziesiąt minut. Czy uważacie, że zmiana położenia mogła mieć wpływ na jej jakość zasypiania?

Odpowiedz
Gość 2013-07-25 o godz. 08:25
0

mrówka napisał(a):Dzięki :)
Jeszcze jedna wątpliwość a mianowicie po czym poznam czy Kornelcia się już wyspała czy to tylko wybudzenie podczas drzemki dziennej,
przed chwilą się obudziała po 40 minutach snu i zaczęła popłakiwać jak do niej poszłam to próbowała ssać mi rękę więc wydedukowałam, że gdyby była już wyspana to po pierwsze nie płakałaby i nie próbowała mnie ssać... Więc weszłam 2 razy i znów usnęła :)
Czy to prawidłowy tok myślenia?
Ja nawet nie wchodze, jak sie obudzi to jeszcze kilka - kilkanascie minut daje jej pobyc samej. Albo zasie albo z placzu, kwilenia przejdzie w gadanie.

Odpowiedz
Gość 2013-07-25 o godz. 07:42
0

Zapraszam do lektury i dyskusji ;)

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1256167#1256167

Odpowiedz
mrówka 2013-07-25 o godz. 01:43
0

Wobec tego bardzo się cieszę, że prawidłowo zrobiłam i zaczęłam wyczuwać jak dalej prawidłowo postępować :)

Odpowiedz
mrówka 2013-07-25 o godz. 01:21
0

Dzięki :)
Jeszcze jedna wątpliwość a mianowicie po czym poznam czy Kornelcia się już wyspała czy to tylko wybudzenie podczas drzemki dziennej,
przed chwilą się obudziała po 40 minutach snu i zaczęła popłakiwać jak do niej poszłam to próbowała ssać mi rękę więc wydedukowałam, że gdyby była już wyspana to po pierwsze nie płakałaby i nie próbowała mnie ssać... Więc weszłam 2 razy i znów usnęła :)
Czy to prawidłowy tok myślenia?

Odpowiedz
Nezi 2013-07-25 o godz. 00:40
0

mrówka napisał(a):Teraz moje pytanie czy jak naprzykład odłoże ją do łóżeczka i ona sobie bęzie poprostu leżała, ale nie będzie płakać to co mam wchodzić czy już nie???
Nie.

Odpowiedz
Gość 2013-07-25 o godz. 00:34
0

Gdyby to się zaczęło w Szwajcarii, to bym na wyjazd zwaliła, ale zaczęło się w Polsce. No nic, przeczekam. Albo zdechnę.

Odpowiedz
mrówka 2013-07-25 o godz. 00:23
0

Dziś 3 dzień no i aż nie mogę w to uwierzyć chyba odnieśliśmy sukces :):):)

Wczoraj wieczorem położyliśmy ją spać 19.20 i nie musiałam wchodzić ani razu tylko usnęła po 2 minutach marudzenia, w nocy obudziała się o 3.30 dostała cyca, zrobiła kupę pogadała i usnęła przy cycu dopiero o 4.30 (zaznaczam że w nocy póki co zostaje tak jak jest), poranna pobudka była o 6.25 i aktywność do 9.25. Zasłoniłam rolety, włączyłam jej płytę do usypiania (zawsze przed wieczornym spaniem miała ją włączaną od 3 miesiąca życia), odłożyłam ją do łożeczka krzyknęła tylko jeden raz i cisza, czekam, czekam a tu nic... miałam wejść po 5 minutach i co... Kornelcia słodko śpi sama :):):):):):):)

Teraz moje pytanie czy jak naprzykład odłoże ją do łóżeczka i ona sobie bęzie poprostu leżała, ale nie będzie płakać to co mam wchodzić czy już nie???

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-07-25 o godz. 00:21
0

Blutka napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Blutka napisał(a):Ma ktoś pomysł, jak usypiać dziecko młodsze, niż 6 miesięcy?
Od pewnego czasu Dominik w dzień, zanim zaśnie, obowiązkowo urządza straszną histerię. W nocy też zaczął się budzić, a kiedyś tylko raz budził się na jedzenie. :|

Co z tym fantem zrobić? Padam już po prostu.
A jak wygladaja te Wasze usypiania. Macie jakis rytual?
Do tej pory było tak, że młody zaczynał marudzić, ja go wkładałam do łóżeczka, dawałam smoczka, czasem chwilę pobujałam na rękach i spał. Teraz - zaczyna marudzić i wyje, aż padnie, czasem to nawet i 40 minut trwa.

Wieczorem jest jeszcze ok, zasypia przy butli, albo odłożony po jedzeniu i głaskany. Za to jak się wybudza w nocy, to wolna amerykanka.
Moze to jakis opozniony skok rozwojowy? ;) albo jednak nie zaaklimatyzowal sie calkowicie.
Na przewracanie sie w d... za maly jest. Nie wiem czy pocieszę, ale moja potrafi wyć wiecej niz 40 min 8) Wiecej wtedy przytulam, caluję, gadam do niej, ale ostatecznie odkladam do lozeczka- nie ma zadnych ustepstw i usypiania przy piersi. Jak jest bardzo zle(wczoraj- vide walacy w podloge sąsiad lol ) to wrzucam w chustę i nosze dopoki nie zacznie przymykac oczu.
Ja bym przeczekala, nie sądzę, zeby się zepsul na trwale. :usciski:

Odpowiedz
algaj 2013-07-25 o godz. 00:15
0

Blutka napisał(a):
Poprzewracało mu się w d....e.
najpewniej lol

Odpowiedz
Gość 2013-07-25 o godz. 00:13
0

Nezi, zęby ma już dwa i już mniej więcej wiem, jak się zachowuje, kiedy wychodzi. I to raczej nie to. :|

Poprzewracało mu się w d....e.

Odpowiedz
Nezi 2013-07-25 o godz. 00:09
0

Blutka, a może mu zęby idą i go boli?

Ja nauczyłam Lenę samodzielnego zasypiania jak miała 5 miesięcy skończone, metodą 1-3-5. Najpierw tylko na noc, potem także w dzień. Zresztą w dzień to samo przyszło, nie chciała bym ją usypiała.
Jak próbowałam ją uczyć jak miała 4 miesiace, to niestety kończyło się to histerią i zanoszeniem się. Więc odpuściliśmy i spróbowaliśmy miesiąc później. I się udało.

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 23:56
0

Zwykly-cud napisał(a):Blutka napisał(a):Ma ktoś pomysł, jak usypiać dziecko młodsze, niż 6 miesięcy?
Od pewnego czasu Dominik w dzień, zanim zaśnie, obowiązkowo urządza straszną histerię. W nocy też zaczął się budzić, a kiedyś tylko raz budził się na jedzenie. :|

Co z tym fantem zrobić? Padam już po prostu.
A jak wygladaja te Wasze usypiania. Macie jakis rytual?
Do tej pory było tak, że młody zaczynał marudzić, ja go wkładałam do łóżeczka, dawałam smoczka, czasem chwilę pobujałam na rękach i spał. Teraz - zaczyna marudzić i wyje, aż padnie, czasem to nawet i 40 minut trwa.

Wieczorem jest jeszcze ok, zasypia przy butli, albo odłożony po jedzeniu i głaskany. Za to jak się wybudza w nocy, to wolna amerykanka.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-07-24 o godz. 23:53
0

Blutka napisał(a):Ma ktoś pomysł, jak usypiać dziecko młodsze, niż 6 miesięcy?
Od pewnego czasu Dominik w dzień, zanim zaśnie, obowiązkowo urządza straszną histerię. W nocy też zaczął się budzić, a kiedyś tylko raz budził się na jedzenie. :|

Co z tym fantem zrobić? Padam już po prostu.
A jak wygladaja te Wasze usypiania. Macie jakis rytual?

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 23:34
0

algaj napisał(a):Blutka ciężka sprawa, bo na każde dzieckow tym wieku działa pewnie co innego; Kuba spał beznadziejnie tak gdzieś od czwartego do 7miesiąca kiedy to wzięlismy się na niego. Aż się mąż z pokoju wyniósł, tak źle było ;)
Ja usypiałam głównie piersią , czasem pomagała butelka z wodą, czasem przytulenie do mamy, czasem noszenie...
No właśnie najbardziej mnie wpienia, że nie ma reguły. Za każdym razem pomaga coś innego. Tylko mi nie mów, że to tyle potrwa, bo ja się powieszę.

Odpowiedz
algaj 2013-07-24 o godz. 23:29
0

Blutka ciężka sprawa, bo na każde dzieckow tym wieku działa pewnie co innego; Kuba spał beznadziejnie tak gdzieś od czwartego do 7miesiąca kiedy to wzięlismy się na niego. Aż się mąż z pokoju wyniósł, tak źle było ;)
Ja usypiałam głównie piersią , czasem pomagała butelka z wodą, czasem przytulenie do mamy, czasem noszenie...

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 23:11
0

Ma ktoś pomysł, jak usypiać dziecko młodsze, niż 6 miesięcy?
Od pewnego czasu Dominik w dzień, zanim zaśnie, obowiązkowo urządza straszną histerię. W nocy też zaczął się budzić, a kiedyś tylko raz budził się na jedzenie. :|

Co z tym fantem zrobić? Padam już po prostu.

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 13:56
0

dziś podjęlismy probę jednak podczas wieczornego zasypiania, ktore coraz gorzej wygląda. Do tej pory Antosia miala kąpiel, dostawala butlę i usypiała - teraz po wypiciu butli płacze a odkladana do łózeczka wrzeszczy, staje na czworaka i płacze. Niedawno wyszły jej pierwsze 2 ząbki i zastanawiamy się czy nie idą kolejne.

Był oczywiscie dziki ryk, wstawała na czworaka i płakała okropnie. Mąż do niej chodził. Po którejs próbie (chyba 3) nie wstawała tylko leżała i wyła jak syrena. Tortura dla nas straszna Myślałam, że mąż będzie bardziej odporny - tymczasem nie wytrzymywał i skracał czas przeczekiwania i odrobinę dłużej siedział u niej. W końcu usnęła obudziła się jeszcze na chwilę - pokwiliła i usnęła. Spała i cichutko pojękiwała Mam nadzieję, że metoda zacznie szybko działać bo boję się że wymięknę, ale tłumaczę sobie zdroworozsądkowo że to konieczne bo przecież nie będziemy układać do snu bujając rocznego malucha.

Zrezygnowałam też ze śpiworka i przykryłam małą kocykiem - mam wrażenie że będzie jej wygodnie. Zaczęła od kilku dni spac na brzuszku (nie potrafiła/nie chciała tak do tej pory) i w śpiworku chyba było jej niewygodnie bo się rolował pod nią.

Nie było generalnbi aż tak tragicznie jak podczas pierwszej próby - może dlatego że pierwszy raz próbowałam to wcielic w ciągu dnia a teraz na wieczór kiedy była zmeczona (prawie wcale nie spała w ciągu dnia).

ufffff no to wygadałam się..

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 12:48
0

Po przeczytaniu wątku mogę zrobić tylko tak
:prayer: :prayer: :prayer:
w kierunku mojego dziecka to raz
a dwa w kierunku tych niepoddających się tutaj
8)

Odpowiedz
meggien 2013-07-24 o godz. 04:28
0

algaj napisał(a):ewasia napisał(a):Olaf wstawal w sekunde po polozeniu go. Ja go kladalam a on juz wiedzial, ze wstanie.

No ale kladlam go do skutku przez iles tam minut. Po dwoch, trzech po prostu wychodzilam, nawet jesli znow wstawal, siadal.
u nas było tak samo, zresztą dalej jest - zwlaszcza w dzień, bow nocy (w 90% przypadków) nie wstaje tylko się międli w łóżeczku i bawi smoczkami)
w dzień kładę go do skutku, wychodzę wchodzę i tak dalej
czasem trwa to pół godziny, czasem zasypia od razu
Kuba ostatnio nie zaśnie jak ja go położę, on musi sam i koniec. Najczęściej wystarcza jak mu powiem, żeby się teraz już położył i pokazał mamie jak śpi z zajączkiem - wtedy się kładzie i zaczyna kokocić. W 99% przypadków już nie wstaje.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie