• Alma_ odsłony: 22356

    Jak wygląda sprawa rozwodowa?

    Zostałam wezwana na świadka sprawy rozwodowej.Możecie mi powiedzieć, czego powinnam się spodziewać? Jak przygotować?I jeszcze - żadna ze stron nie będzie mieć adwokata, jak to wygląda, kto zadaje pytania w takiej sytuacji? Sąd? Czy strony?Czy mogę jakoś pomóc stronie, której jestem świadkiem? Oczywiście, będę mówić wyłącznie prawdę, ale może jest coś, na czym powinnam się skupić, czegoś unikać?Poradźcie, proszę, bo boję się, żeby nie zaszkodzić

    Odpowiedzi (7)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-12, 18:33:33
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
kaj35 2013-11-12 o godz. 18:33
0

Czy ja również muszę wnosić opłatę o której wspomniano w pewnym artykule - http://kancelariagb.pl/2013/05/obowiazek-alimentacyjny-wobec-dzieci/

Żona dziwnym trafem chce rozwodu, ale nie chce iść wniosku złożyć o rozwód..

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 18:37
0

Alma_ napisał(a):Czyli nie mogę być na sali w trakcie rozprawy i przysłuchiwać się jej?
Dlaczego?

Żeby to co usłyszysz podczas rozprawy nie miało wpływu na Twoje zeznania. Po to sąd przesłuchuje świadków osobno.
A czy strona może mieć kogoś do pomocy? Co, jeśli nie czuje się wystarczajaco pewnie w sądzie, a nie stać ją na adwokata?

Może złożyć wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych i przyznanie adwokata z urzędu.
W sprawach o rozwód często stają same strony. Sąd w tych przypadkach jest wyrozumiały i objaśnia wszystko.

Odpowiedz
Alma_ 2010-01-10 o godz. 17:54
0

Czyli nie mogę być na sali w trakcie rozprawy i przysłuchiwać się jej?
Dlaczego?

A czy strona może mieć kogoś do pomocy? Co, jeśli nie czuje się wystarczajaco pewnie w sądzie, a nie stać ją na adwokata?

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 15:56
0

żadna pomoc świadka nie jest dozwolona.
Na rozprawie będziesz tylko w momencie jej rozpoczęcia (wywołania, sprawdzenia stawiennictwa) i składania zeznań. Jeżeli jest kilkoro świadków na swoją kolejkę będziesz czekała na korytarzu.
Najlepiej jest odpowiadać tylko na pytania. Czasami lepiej powiedzieć jedno słowo mniej niż za dużo.
I jeżeli na jakieś pyt. nie znasz odpowiedzi mów wprost, że nie wiesz.

Odpowiedz
Alma_ 2010-01-10 o godz. 14:03
0

Małoletnie dziecko jest, ale sporu co do opieki nie ma. Sprawa o rozwód z orzeczeniem o winie (czyli nie najprościej) i alimenty.
Chodzi mi nie tylko o moje przygotowanie do sprawy, ale też o przygotowanie jednej ze stron, której jestem świadkiem, a która wnosi o orzeczenie winy drugiej strony i alimenty właśnie. Wcześniej została orzeczona separacja z orzeczeniem o winie. Cenna jest już informacja, że strony mogą zadawać pytania świadkom, trzeba będzie te pytani przygotować (może jakieś podpowiedzi?). A czy osoba postronna może pomagać (podpowiadać) jednej ze stron w trakcie procesu? Czy ja, jako świadek, mogłabym tak pomagać "mojej" stronie?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-10 o godz. 12:33
0

Alma - zasady zasadami - a i tak wszytsko zalezy od sędziego prowadzącego sprawę (bo ławnicy najczęściej pełnia funkcje wazonów...)

Co do pytań - zasada jest taka, że najpierw masz szanse swobodnie sie wypowiedzieć, potem pyta strona, która Cię wzywała,
potem przeciwnik - a na koncu sąd.
W prawdziwym zyciu - najczęściej sąd zaczyna Cie maglować - a strony dostaja swoją szansę jak już sąd nie ma weny ;)

Co do "pomocy" - to owszem możesz pomóc potwierdzając pewne fakty, które ta strona chce udowodnić.
Zalezy - czy dowodzi winy, czy walczy o alimenty, czy np. jest spór co do opieki nad dzieckiem...
Jesli nie ma konfliktu miedzy stronami - a jestes świadkiem tylko dlatego, że jest małoletnie dziecko,
to wtedy skupiasz sie na sytuacji dziecka i raczej nie jest wskazane "włażenie" w przyczyny rozpadu małżeństwa stron 8)

Ale - to wszystko teoria.
Bo praktyka naprawde zalezy od sędziego prowadzacego sprawę - i czasmi daaaalece odbiega od teorii ;)

Odpowiedz
Gość 2010-01-10 o godz. 11:29
0

Alma_ napisał(a):Zostałam wezwana na świadka sprawy rozwodowej.
Możecie mi powiedzieć, czego powinnam się spodziewać? Jak przygotować?
I jeszcze - żadna ze stron nie będzie mieć adwokata, jak to wygląda, kto zadaje pytania w takiej sytuacji? Sąd? Czy strony?
Czy mogę jakoś pomóc stronie, której jestem świadkiem? Oczywiście, będę mówić wyłącznie prawdę, ale może jest coś, na czym powinnam się skupić, czegoś unikać?
Poradźcie, proszę, bo boję się, żeby nie zaszkodzić
ja bylam swiadkiem ojca na rozwodzie rodzicow. nie mieli adowkatow. pytania zadawala sedzia.
CZego sie spodziewac? napewno pytan jak wygladalo malzenstwo, dlaczego moglo sie rozpasc, jak to widzisz oczami osoby tka naprawde postronnej.
Poza tym zapewne kazdy rozwod jest inna:
gdy rozstania chca dwie osoby, gdy chce jedna z orzekanime o winie itp...

Najwazniejsze to zachowac spokoj i mowic prawde ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie