-
roza_pustyni odsłony: 8279
Czy mąż ma prawo do 2 ustawowych dni wolnego, gdy żona rodzi?
Jak to jest,czy maz moze w dowolnej chwili powiedziec w pracy ze bierze te dwa dni bo nagle zaczelam rodzic,maz chodzi do pracy na 3 zmiany i zastanawia sie jakby przypadla mu akurat zmiana nocna i zaczelaby sie akcja porodowa to za bardzo nie ma komu i jak zglosic ze rodze,jedynie wspolpracowanikom,i jeszcze kwestia taka ,ze w przypadku gdy jeden pracownik bierze wolny dzien to drugi pracuje np 12 godzin (na zmianie pracuja 3 osoby i jak jednej nie mam to e pozostale osoby dziela sie jego 8 godzinami, czyli kazdemu dodatkowo przypadaja 4 godziny)to tez tak nie moze sobie od tak powiedziec ze dzisiaj do pracy nie przyjdzie bo... no i jak to zrobic, wiadomo ze nie przewidze kiedy sie dziecku zachce wyjsc na swiat,no wiadomo jak to jest, jest termin ale moge zaczac rodzic hmm nawet w 36 tygodniu i jak to wyglada z tymi ustawowymi 2 dniami wolnego dla meza, jak to jest??
Aoi napisał(a):roza_pustyni napisał(a):no ale zastanawia mnie teraz to- ze te 2 dni przysluguja po urodzeniu to jak ten nasz znajomy dostal wolne na czas rodzenia a nie chcialabym aby to uniemozliwilo mojemu mezowi pobyt przy porodzie
Obstawiam, że znajomy wykorzystał tzw. "urlop na żądanie".
.
no to maz bedzie bral urlop na zadanie w razie potrzeby:)
Xena napisał(a):No ale czegoś tu nie rozumiem, skoro pracują na 3 zmiany to każda zmiana ma po 8 godzin. I wedle twoich słów jedna ze zmian będzie się wcinac na 4 godziny innej zmianie
no jest tak ze kazda zmiana to 8 godzin pracy, (faktycznie pracuja po 9 ) pracuja od 6-14, 14-22, 22-6, gdy jedna z trzech osob na zmianie bierze wolne to dwie pozostale biora jego 8 godzin, czyli zamiast pracowac po 8 h pracuja po 12 i wtedy faktycznie ;) na kolejnej zmianie jest o dwie osoby za duzo, no ale juz tam maja zasady
Xena napisał(a):Może tu chodzi o to, że jak nie ma któregoś z tych trzech pracowników to ci dwaj pozostali muszą wykonać jego normę czasu pracy ?? Czyli zamiast np. po 100 szt. każdy muszą zrobić po 150 ? Może tak jest u twwojego męża w zakładzie
na to wychodzi ze musza jego norme czasu pracy wykonac :)
Dorcia22 napisał(a):A na czas porodu-nie lepiej po prostu pójść do szefa, powiedzieć co i jak a potem pogadać z kolegami z pracy, przecież to też ludzie i każdy powinien zrozumieć, że porodu raczej nie da się przewidzieć co do godziny...
hehh no mam nadzieje ze to tez ludzie i ze zrozumieja, bo czasami mi sie wydaje ze maz pracuje z dinozaurami hehehe, no ale chyba bedzie lepiej jesli pogada z szefem ze jest taka i owaka sytuacja i moze na godzine przed rozpoczeciem pracy powiedziec ze nie przyjdzie i nic na to nie poradzi ;)
roza_pustyni napisał(a):no ale zastanawia mnie teraz to- ze te 2 dni przysluguja po urodzeniu to jak ten nasz znajomy dostal wolne na czas rodzenia a nie chcialabym aby to uniemozliwilo mojemu mezowi pobyt przy porodzie
Obstawiam, że znajomy wykorzystał tzw. "urlop na żądanie".
W ciągu roku należą się 4 takie dni.
I żądzą się trochę innymi prawami, niż "urlop okolicznościowy".
Tzn. jeśli ci potrzebny dzień wolnego, to dzwonisz do pracodawcy i informujesz go: "Panie X, dziś mnie nie będzie w pracy, proszę zaliczyć mi tą nieobecność z urlopu na żądanie". Bez podawania przyczyny, bez jakichkolwiek kwitków, zaświadczeń. Popularnie nazywany jest urlopem kacowym ;) .
Jest jednak warunek - jeśli w danym roku wykorzystano już cały przysługujący urlop wypoczynkowy, nie można wziąć już urlopu na żądanie.
Czyli jeśli należy Ci się 20 dni urlopu wypoczynkowego, a w danym roku wykorzystałaś już 19 dni urlopu, to urlopu na żądanie możesz wziąść tylko 1 dzień.
Jeśli w ciągu roku wykorzystałaś już 10 dni urlopu wypoczynkowego, i 4 dni urlopu na żądanie - pozostaje Ci 6 dni urlopu wypoczynkowego.
Urlop na żądanie leci z urlopu wypoczynkowego.
Jest 3 pracowników, każdy pracuje po osiem godzin. Kiedy nie ma jednego - dwaj pracują na dwie zmiany po 12. Dobrze zrozumiałam?
Odpowiedz
roza_pustyni napisał(a): no bo z tymi godzinami to jest wlasnie tak ze na zmianie jest 3 pracownikow i jezeli jeden ma wolne to pozostali przejmuja jego czas pracy no i musza byc wczesniej o tym poinformowani,a nie ze godzine przed rozpoczeciem pracy dowiaduja sie ze ida nie na 8 godzin tylko na 12;/ i wlasnie to trzeba im wczesniej powiedziec zeby byli przygotowani -tak jest u nich ustalone w pracy.
:
No ale czegoś tu nie rozumiem, skoro pracują na 3 zmiany to każda zmiana ma po 8 godzin. I wedle twoich słów jedna ze zmian będzie się wcinac na 4 godziny innej zmianie
Może tu chodzi o to, że jak nie ma któregoś z tych trzech pracowników to ci dwaj pozostali muszą wykonać jego normę czasu pracy ?? Czyli zamiast np. po 100 szt. każdy muszą zrobić po 150 ? Może tak jest u twwojego męża w zakładzie
Róża, dni należą się po porodzie. A na czas porodu-nie lepiej po prostu pójść do szefa, powiedzieć co i jak a potem pogadać z kolegami z pracy, przecież to też ludzie i każdy powinien zrozumieć, że porodu raczej nie da się przewidzieć co do godziny...
Odpowiedz
Aga napisał(a):roza_pustyni napisał(a):
a co zagmatwalam?? postaram sie jasniej opisac :)
godziny, zmiany itp. w związku z czym to ? kiedy ma zgłosić urlop czy jak?
no bo z tymi godzinami to jest wlasnie tak ze na zmianie jest 3 pracownikow i jezeli jeden ma wolne to pozostali przejmuja jego czas pracy no i musza byc wczesniej o tym poinformowani,a nie ze godzine przed rozpoczeciem pracy dowiaduja sie ze ida nie na 8 godzin tylko na 12;/ i wlasnie to trzeba im wczesniej powiedziec zeby byli przygotowani -tak jest u nich ustalone w pracy.
no i wychodzi ze musialby chociaz z jednodniowym wyprzedzeniem zglosci ze go nie bedzie w pracy
no ale zastanawia mnie teraz to- ze te 2 dni przysluguja po urodzeniu to jak ten nasz znajomy dostal wolne na czas rodzenia a nie chcialabym aby to uniemozliwilo mojemu mezowi pobyt przy porodzie
Aga napisał(a):roza_pustyni napisał(a):
a co zagmatwalam?? postaram sie jasniej opisac :)
godziny, zmiany itp. w związku z czym to ? kiedy ma zgłosić urlop czy jak?
no bo z tymi godzinami to jest wlasnie tak ze na zmianie jest 3 pracownikow i jezeli jeden ma wolne to pozostali przejmuja jego czas pracy no i musza byc wczesniej o tym poinformowani,a nie ze godzine przed rozpoczeciem pracy dowiaduja sie ze ida nie na 8 godzin tylko na 12;/ i wlasnie to trzeba im wczesniej powiedziec zeby byli przygotowani -tak jest u nich ustalone w pracy.
no i wychodzi ze musialby chociaz z jednodniowym wyprzedzeniem zglosci ze go nie bedzie w pracy
no ale zastanawia mnie teraz to- ze te 2 dni przysluguja po urodzeniu to jak ten nasz znajomy dostal wolne na czas rodzenia a nie chcialabym aby to uniemozliwilo mojemu mezowi pobyt przy porodzie
roza_pustyni napisał(a):
a co zagmatwalam?? postaram sie jasniej opisac :)
godziny, zmiany itp. w związku z czym to ? kiedy ma zgłosić urlop czy jak?
aaaaaaaa:)
kurcze myslalam ze jak juz sie zacznie to tez moze zabrac to wolne, bo znajomy wlasnie tak zrobil i dzieki temu mogl byc z zona przy porodzie
a co zagmatwalam?? postaram sie jasniej opisac :)
2 dni należą się dopiero jak urodzisz a nie jak zacznie sie akcja porodowa, więc rodzisz i gdy dziecko jest na świecie mężowi przysługują 2 dni urlopu okolicznościowego, które po prostu mu sie ustawowo naleza a jaki jest uklad komu ma zgłosic no to chyba on to musi ustalić; poza tym reszty nie rozumiem bo zagmatwałaś ;)
OdpowiedzPodobne tematy
- Czy mąż może wziąć L4 na opiekę nad żoną, ze względu na jej złe samopoczucie? 15
- Zouza i Lucas ;] Żona i Mąż ;] - fotki str.7 i plener str.9! 175
- Już tydzień i dwa dni jestem Panią Żoną :))) 34
- Czy ze znamionami na skórze człowiek się rodzi, czy mogę się pojawić w trakcie życia? 20
- Czy dobrze robię gdy pozwalam mojej córce stać samej gdy trzyma się łóżeczka? 30
- Czemu żel odchodzi od wolnego brzegu paznokcia? 12