-
Gość odsłony: 11352
Wątek Wielkanocny :)
Ponieważ w tym roku Wielkanoc spędzamy wreszcie u siebie, a nie u rodziców jednych lub drugich, a na dodatek został tylko miesiąc, to zakładam wątek wielkanocny. :)
Wątek ma na celu - gadanie o jajkach, wklejanie zdjęć jajek ;), ględzenie o przepisach, dekoracji domu, koszyczkach, ale też o Wielkim Poście i co się tam komu podoba. 8)
Tak, wiem, to się leczy. Idę robić listę zakupów. Książka kucharska aż furczy i ma milion zakładek - ciekawe, kto to potem zje. ;)
na opakowaniu było napisane że to pojemniki na musztardę - szkło Krosno
zakupione w takiej fajnej budce ze szkłem na Manhattanie w Pruszkowie
ja wiem, ze już po ptokach, ale chciałam się pochwalić naszą babą ;) i psudo-kurczakiem cukrowym...
http://imageshack.us
Nabla napisał(a):brzoza1 napisał(a):A ja się nudzę... 8) Wszystko zrobione (niewiele tego było w tym roku), mąż przysypia, a ja nie mam co robić...
Proponuję dogadać się z mężem - ja się właśnie wybieram po zakupy i będę od nowa piekła drożdżowe, bo już wszystko zjadł :)
Eee... nie chce mi się... ;) 8) Chciał mi babki zeżreć, ale mu nie pozwoliłam :P
Teraz siedzę sobie w PRO100 i dom planuję 8)
Mi został jeszcze schab do upieczenia, ale to juz jutro, bo lubimy na ciepło. Mam dwie salatki, sernik, babeczki i jakieś ciasto. Biorąz pod uwagę to, że we dwoje bedziemy tylko jutro - to pewnie sama bede to wszystko musiaął zjeść :)
Aha i żurek też już mam :)
brzoza1 napisał(a):A ja się nudzę... 8) Wszystko zrobione (niewiele tego było w tym roku), mąż przysypia, a ja nie mam co robić...
Proponuję dogadać się z mężem - ja się właśnie wybieram po zakupy i będę od nowa piekła drożdżowe, bo już wszystko zjadł :)
Kurcze, wszystko zrobione, udekorowane, zostało tylko do stołu nakryć a ledwo się rozgrzałam.
A ja się nudzę... 8) Wszystko zrobione (niewiele tego było w tym roku), mąż przysypia, a ja nie mam co robić...
Odpowiedz
Padam.
Mimo, że Świeta spedzamy generalnie u Teściów i Rodziców, to od sprzątania boli mnie wszystko
Śniadanko jemy sami a potem wyruszamy.
Właśnie się posmarowałam samoopalaczem, potem zrobie jeszcze wiosenną sałatke i maseczka i hop do wanny.
Ubrań naprasowałam na 2 dni, pies wykąpany, więc jest szansa, że wieczór nalezy do mnie.
Nie wiem jak to się stało, że mam więcej jedzenia w lodówce niż kiedykolwiek. Ach, ta babcia.
Ja tylko mięsko upiekłam, a w lodówce miejsca nie ma...
A koszyk mieliśmy dziś największy ze wszystkich (z kotem do weta na kontrolę szliśmy ;))
pierwsze w życiu ciasto drożdżowe wg forumowego przepisu juz upiekłam:)
święconka już poświęcona - mąż z sąsiadami (kumplami) poszli grupowo do kościółka :)
mięsko na jutro czeka w marynacie :))
Wesołych Świąt i Alleluja
A jak w Was z Zającem?
W mojej rodzinie nie było takiego zwyczaju, nie było prezentów Wielkanocnych. Pierwszy raz Zając objawił się mi pod postacią obrusa od teściowej :D We Włoszech jest szał na czekoladowe jaja (nie jajka, jajeczka a JAJA, wielkości piłki do koszykówki, z grubej czekolady, bogato zdobione, z mniejszymi jajkami w środku albo z zabawkami).
Jakoś uśredniliśmy tradycje i sprawiamy sobie coś małego (w tym roku butelkę dobrego likieru). Robicie sobie prezenty?
xandra
Dzięki, przekażę ;) Tak charakterna, jak ładna :)
W niedzielę mamy objazdówkę po mamach (ok. 350km) a w poniedziałek luzik w domu. Niestety teściowa jest baaardzo poważnie chora, więc będziemy u nich tylko na śniadaniu a na obiedzie u mojej mamy.
U nas tegoroczne święta trochę takie byle jakie, bo siedzimy w sumie na kartonach - nowe mieszkanie jeszcze nie zrobione, aby świętować a stare już "rozwalone". Wszędzie prowizorka i do tego w środę po świętach lądujemy z córą w szpitalu na 3 dni z trzecim migdałem...
my jedziemy na swieta do rodziny wiec generalnie sie obijamy ;)
moooze cos zrobimy na wyjazd, z reguły stoły sa tak pozastawiane ze jeszcze na wynos mamy
ja z racji wypadku mało robie w domu, jest w miare czysto, okna nowe wiec umyte ;)
MarMaja - sliczny kocio lol
http://www.joemonster.org/art/8921/Co-zrobic-z-mezem-w-czasie-swiat
8)
No! Okna umyte, kruche spody na mazurki upieczone, buraki na ćwikłę się gotują, puszki mleka na kajmak - też, mięso na pasztet już uduszone. Jest nieźle! :D
Tylko czemu za oknem śnieg...?
przedWIELKANOCNY krajobraz we Wrocławiu :)
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
Mam nadzieję, że przynajmniej śnieg stopnieje do soboty, bo na zmianę temperatur raczej nie ma co liczyć (podobno ma być jednak zimno, wietrznie i mokro :( )
Chyba dostanę rozdwojenia jaźni lol
A moj zapal zostal skutecznie ostudzony przez snieg.... dzis jest troche lepiej bo wyszlo slonko i chyba sie na rrazie na powrot zimy nie zanosi, slyszalam, ze w same swieta ma byc cieplo, ale ja juz nie wierze zadnym pogodynkom Dopiero dzis mam STOSUNKOWO wolna glowe i moge sie wziac za jakies myslenie o swietach, posiac rzezuche, moze zdazy wykielkowac i posprzatac... (do poniedzialku ostro sie uczylam i mam w domu taki syf, ze wstyd sie przyznac...dobrze, ze male mieszkanie... )
No i nie wiemy jakie mamy plany na swieta...
wzięłabym się za jakieś porządki i pomogła mamie - bo u niej będzie zjazd w tym roku... niestety przyjadę dopiero w piątek wieczorem, i mało czasu zostanie na robotę...
OdpowiedzZa moim oknem taka śnieżyca, że ledwo widać domy po przeciwnej stronie ulicy!!! :o
Odpowiedz
dziś w radiu puścili "let it snow" lol
a ja dziś zaszalałam na giełdzie kwiatowej i mam teraz bukiet białych tulipanów z baziami w baniaku na wodę (braki w wazonach), bukszpan do koszyczka oraz jajka na wykałaczkach i wianek z jakiegoś ziela. Będę sama konstruować wiosenny wianek na drzwi. Tylko muszę jakiegoś kurczaka dorwać 8)
zaraz przyjadą myć okna, a ja chyba nie mam wyjścia i muszę się zabrać za porządki...
przez tę śnieżycę wszystkie drobne ptaszki przestały śpiewać :(
martwie sie
W Warszawie zawierucha. Obymyślam plan co zrobić, żeby baranek z ogródka nie odleciał.
Odpowiedz
Mama kupiła cukrowego baranka oraz cukrowego jakby-kurczaka (nie jestem pewno o co twórcy chodziło). ;)
Miałyśmy jeszcze posiać rzeżuchę w weekend, ale gdzieś wcięło nam nasionka. :(
Co do kwiatów to akurat na wielkanoc prawdopodobnie rozkwitną dwa amarylisy więc zrobi się bardziej wiosennie. Mam nadzieję, że ten dzisiejszy śnieg to tylko chwilowy kaprys pogody i święta będą już słoneczne.
to ma być taka rekompensata za brak sniegu w Boze Narodzenie, tak?
To ja dziekuję.
zaraz mi zajączek zacznie wołać "hoł hoł mery krismas"
markdottir napisał(a):wypluj te słowa Dodko! W prognozie na cały tydzień w TVN widziałam wczoraj w czwartek i w piatek snieżynki jakieś (z deszczem na dodatek )
Właśnie pada 8). Ciekawa jestem, czy sytuacja się w tym roku powtórzy i będziemy mieć białą Wielkanoc lol.
aaaaaaaaaaaa! śnieg pada! ja nie chcę!
kupiłam wczoraj zieloną kurę. postawiłąm ją na stole i wprowadzam sie w świateczny nastrój. od jutra mam wolne = porządki, porzadki, pieczenie ;o)
My się właśnie przenosimy do nowo-wynajętego mieszkanka :)
Mam nadzieję że w środę wieczorkiem skończymy, od czwartku pewnie rozpocznę zakupy świąteczne a w piątek gotowanko.
W niedzielę rano planujemy rodzinne śniadanko, wieczorem gościmy u nas 9-cioro znajomych, w poniedziałek obiadek u siostry, a potem do środy odpoczynek :P :D bo mam wolne!!!
wypluj te słowa Dodko! W prognozie na cały tydzień w TVN widziałam wczoraj w czwartek i w piatek snieżynki jakieś (z deszczem na dodatek )
OdpowiedzJa ogólnie rzecz biorąc przez pogodę nie czuję nadchodzącej Wielkanocy, a co dopiero mówić o święcie wiosny. Aczkolwiek przypominam, że kilka lat temu w czasie świąt, o których jest tu mowa, padał śnieg :lizak:.
Odpowiedz
Ponieważ daleko nam jeszcze do małżeństwa, święta spędzimy najprawdopodobniej oddzielnie, chyba, ze mój Ktosiek skusi się na poobiedni spacer.
Wybieram się więc do rodzinki i przygotowań kulinarnych nie mam prawie żadnych.
Wyjątkowo w tym roku święta bardziej przeżywam.
Wieczory przed Zmartwychwstaniem na pewno spedzę na czuwaniu przy Grobie i modlitwie, bo jest mi teraz potrzebna.
Rano Rezurekcja i na pewno wybiore się na cmentarz.
zapowiadają deszcze na cały tydzień, więc ze sprzatania balkonu nici. dzisiaj poszukam jakis wielkanocnych stroikó. mam ochotę jakoś mieszkanie ozdobic swiatecznie...
OdpowiedzJa w tym roku święta spędzam sama (no, przepraszam, pierwszego dnia będę u teściów na trochę), więc ogólnie przygotowania olewam. Owszem, postaram się w tym tygodniu jakieś porządki większe zrobić (ale mycie okien sobie odpuszczam, poczekam na ładniejszą pogodę), ze 2 ciasta pewnie upiekę i to będzie na tyle.
Odpowiedz
oleńka25 napisał(a):My wyjeżdżamy w piątek do teściów, a że to 350 km od wawy to wracamy dopiero w poniedziałek i pewnie zahaczymy o obiadek u mojej mamy :)
U mnie tak było ( prawie identycznie) przez wszystkie lata małżeństwa, w tym roku po raz perwszy w domu, jakieś kolendowanie po mojej rodzinie pewnie nas nie ominie.
Ale i tak się cieszę że w domu :)
natalia25 napisał(a):My po raz kolejny spędzimy święta w Zakopcu
My z Mamą zawsze na Święta też jeździłyśmy do Zakopca,ale w tym roku już jako żona muszę być z rodziną M.Mama też zostaje w Wawie,ale za to jedzie tam w 1 tyg.kwietnia i ja jadę do niej na 4 dni :D
a my najpierw do mojej rodziny na sniadanie, potem do rodziny M na obiad :)
a w lany poniedzialek do siostry ciotecznej na wieczór.
ale pewnie i tak nie ominie mnie rozhisteryzowany M sprzątający i mówiący ze trzeba wysprzątac na swięta i ze on taki porządnicki a ja nie ..
Dla mnie to też pierwsze święta poza domem rodziców. Szwagier zaprosił nas do siebie, czyli do Berlina. Z jednej strony się cieszę, bo będzie inaczej - bez siedzenia i obżarstwa, za to pozwiedzamy, ale z drugiej strony trochę mi smutno.
Odpowiedz
Alix napisał(a):A skad mozna wzac pojemnik do rzezuchy? Jak on wyglada? Ja myslalam, zeby zrobis sposobem mojej Mamy - pudelko w jakims ciekawym ksztalcie oblozyc wata i na to nasionka.
Zapytam męża, ale chyba na allegro kupił. Tylko, ze on jest niestsety prostokątny.
My będziemy sami na święta. Nie dość, że pierwsze święta poza domem, to jeszcze pierwsze poza krajem. Zobaczymy co nam się uda zrobić we dwójkę. Na pewno będzie sporo polskich tradycyjnych potraw, już się nie mogę doczekać gotowania.
A na Pasquettę (Lany Poniedziałek) jedziemy ze znajomymi na piknik w góry czyli tradycja lokalna się kłania. Będzie menu polsko-włoskie, byle tylko ciepło było.
Ja bym w tym roku jakoś spokojnie Święta spędziła. W tamtym roku, będąc w ciąży narobiłam się jak głupia i teraz najchętniej pobyczyłabym się w domu.
Pewnie się nie uda ;)
Blutka napisał(a):A mnie się nie chce w ogóle.
Jakoś w tym roku mam ochotę udawać, że Świąt nie ma.
Nie mam konkretnego powodu - po prostu jakoś tak. I już.
Spać mi się chce, a nie szczerzyć do rodziny.
Ja dokladnie tak samo. Niestety, zaproponowalam mezowi, ze moze zjemy normalne sniadanie, troche lepszy obiad, to z obrazona mina powiedzial, ze to Swieta i musi byc tysiac sto rodzajow jaj!
Co do specjalnych pozadkow, to tez odpada, w tym roku bedziemy tylko we dwoje. ;)
Dziwnie, to będą pierwsze święta, które spędzę z dala od rodziców.
Za to u mamy P. Już czuję ten rwetes, szykowanie, krzątanie, pieczenie i tradycyjną, coroczną obietnicę: W następnym roku upieczemy tylko jedno ciasto, bo i tak nikt tego nie je lol
Wstyd się przyznać, ale w swoim mieszkaniu, to jeszcze dekoracji bożonarodzeniowych nie zdjęłam Tzn. choinki nie mamy, ale jakieś złote gwiazdki wiszą. Czas podmienić na króliki :)
A u mnie dopiero zaczął się Post i planów jeszcze nie mamy żadnych.
OdpowiedzNat, podeślesz namiar na ten hotel? W tym roku to już po ptokach, ale w przyszłym chętnie skorzystałabym z niego :)
OdpowiedzMy święta wprawdzie spędzimy osobno, ale co tam - trzeba korzystać z okazji spędzania świąt tylko z rodzicami. :D Dzisiaj wypatrzyłam w kwiaciarni wielką kurę 8) jest super, ale obawiam się, że stanowi część dekoracji :( Jutro pójdę zapytać.
Odpowiedz
markdottir napisał(a):Alix napisał(a):My tez do rodzicow :) W domu bedzie tylko barszcz bialy i biala kielbasa no i rzerzucha, ktora czeka na posianie w jakims artystycznym ksztalcie ;), Pierwszy raz bede siac, zobaczymy co mi z tego wyjdzie :D
rzeżucha to podstawa. mój mąż uwielbia lol
my mamy specjalny pojemnik do hodowania rzeżuchy
sorry za ortografie... dopiero zauwazylam...
A skad mozna wzac pojemnik do rzezuchy? Jak on wyglada? Ja myslalam, zeby zrobis sposobem mojej Mamy - pudelko w jakims ciekawym ksztalcie oblozyc wata i na to nasionka.
A u mne za oknem pierwsza wiosenna burza ;)
Alix napisał(a):My tez do rodzicow :) W domu bedzie tylko barszcz bialy i biala kielbasa no i rzerzucha, ktora czeka na posianie w jakims artystycznym ksztalcie ;), Pierwszy raz bede siac, zobaczymy co mi z tego wyjdzie :D
rzeżucha to podstawa. mój mąż uwielbia lol
my mamy specjalny pojemnik do hodowania rzeżuchy
A mnie się nie chce w ogóle.
Jakoś w tym roku mam ochotę udawać, że Świąt nie ma.
Nie mam konkretnego powodu - po prostu jakoś tak. I już.
Spać mi się chce, a nie szczerzyć do rodziny.
rodzice sie zbuntowali i nie robia swiat. wprosili sie tylko na kawe 1 dnia 8)
ale w wielkim upodobaniem bede sprzatac i gotowac. mam w sobie chyba cos z cierpietnicy 8)
My spędzimy święta u rodziców. Jeden dzień u moich, jeden u mężowych. Musimy w tym tygodniu ustalić grafik. W zwiążku z tym nie gotuję.
W domu rodzinnym moją „działką” były ciasta. W tym roku wzięłam wolne na czwartek i piątek, żeby piec mazurki, bo wszyscy sobie zamawiają z zastrzeżeniem „tylko cały dla mnie”. Za to do teściowej mazurka wieźć nie będę, bo sama robi pyszne. Zrobię jeszcze 2 paschy i jakąś babkę.
Bardzo też liczę na pogodę, która pozwoli mi sprzątnąć wreszcie balkon, który na razie służy nam za składzik. Mamy tam pozostałości remontowe w postaci jakiś wiaderek, misek, szmat, rury od okapu i kibla lol
Robi się ładnie i ciepło. Pachnie świątecznie. :D
Jedyne o czym muszę pomyśleć, to ozdobienie mieszkania na świeta i jakis minimalny koszyczek na sobotę. No i jeszcze kupić "ozdóbki" do mazurków...
A w tym roku jak?
Bo ja chyba nie umiem Wielkanocy organizować, przygotowywać. Przypomniało mi się, że koszyk by się przydało kupić. I serwetkę jakąś albo co. Bo mam tylko papierowe ;) Poza tym stwierdziliśmy wczoraj z mężem, że do koszyka wrzucimy chyba dwa jajka i kawałek kiełbasy (jakkolwiek by sobie tego wizualnie nie przedstawić). Na obiad pewnie pojedziemy do rodziców, więc nie ma sensu coś szczególnego gotować. No, chyba że na drugi dzień. Ale też pewnie obiad tylko, bo my z gatunku tych jedzących raz dziennie. Mąż zwłaszcza. Bo ja raz dziennie, ale od rana do wieczora ;)
A sprzątanie? Zawsze sprzątamy, to dlaczego na święta ma to być jakoś szczególnie? Okna umyję/mąż umyje jak się zrobi naprawdę ciepło, nie cierpię mycia okien i trzepania dywanów na komendę.
Chyba muszę sobie te święta rozrysować, bo jakoś nie mam na nie pomysłu...
Blutka napisał(a):AAA, jestem przejedzona!
No coś Ty? ;)
Ja przesadziłam z:
jajkami
sałatkami
wszystkim co słodkie
i z ...winem
jak na razie poprzestaje tylko na kawie
witam po świątecznym odwyku internetowym :o)
w sobotę padłam. do 16 w kuchni (po raz pierwszy nie poszłam ze swieconką) potem ziuu w samochód i do kościoła na drugi koniec warszawy. wróciłam o pólnocy zaopatrzona w ciasta od teściowej in spe. mielismy w tym roku tyle ciast, że nic innego do jedzenia mołoby juz nie być... dobrze, że w końcu nie zdążyłam zrobić nugatu. jeden mazurek wciąż nietkniety ;o)
w niedzielę zaspaliśmy i w końcu zjedliśmy śniadanie o 12.
ech, nie chce mi sie pracować...
To juz koniec na dziś. Na jutro zostało faszerowanie jajek, na pojutrze zrobienie zasmażanej kapusty. I wsio. :D
Jestem zmęczona, ale nie bardzo. Dobrze jest. :D
Ja też już prawie na tip top - czekam jeszcze aż galaretka się stężeje i wyłożę ją na pasche. Potem już tylko relaksik :) (i prasowanko przy okazji).
Powiem szczerze, że jestem zmęczona - M. ma dyżur dobowy w pogotowiu, więc wszystko robiłąm sama.
Ja schab tylko przygotowałam do pieczenia - nie lubie odgrzewanych mięś - więc jutro jeszcze będę musiała troche w kuchni postać :)
KOniec przygotowań!!!
Bylismy do swiecenia, do spowiedzi, ciasta upieczone, sałatki w lodówce, nawet ciuszki na jutro poprasowane.
Witaj słodki relaksie :D
Obiad jutro u Mamy- zyc nie umierać.
my po świeceniu juz :)
Barszcz ugotowany, sernik w piekarniku :)
Wieczorem zrobie salatke z kurczaka i ryżu :) Przemyje podloge w kuchni i mozemy swietowac:-)
Nie jestem zmeczona przygotowaniami :) :D
Moze dlatego, ze niewiele przygotowywalam potraw :) Jutro jestesmy prawie caly dzien u tesciow, wiec obiadu nie musze robic :)
No u mnie ostatnie zakupy zrobione, dwie babki i sernik upieczony, warzywa na sałatkę ugotowne - kroić będę wieczorem z mężem- teraz jeszcze kuchnia do przygarnięcia, małe prasowanko coby na święta nie zostawiać i chyba tyle. Aaaa, i jeszcze w jednym pokoju zasłonkę powiesić.
Odpowiedz
Jestem nieprzytomna ze zmęcznenia, ale mobilizuje sie do walki i starcia z Wielkanocą 2007;)
Od 7 nogach, zrobiłam sałatkę (warzywa gotowałam wczoraj wieczorem), brownie, sernik i żurek, teraz piekę schab z figami Kerali, kurczak natarty przyprawami czeka w kolejce. Właśnie wróciłam z kościoła ze święconką.
Została mi do sprzątnięcia na błysk kuchnia.
RAtuję się białym winem, które użyłam w większości do sosu
Jakos nie czuje swiat w tym roku...
Sniadanie Wielkanocne cala rodzina u babci, potem jade do moich rodzicow, a po poludniu do rodzicow D. W poniedzialek tez u rodzicow tym razem na caly dzien.
Wiec w tym roku ani nie ide do kosciola z koszyczkiem, ani nie pieke babki... W dodatku dzis siedze caly dzien i noc sama :(
Shiadhal napisał(a):
really? rano na Morenie było -1. grrr... niech noc będzie ciepła, nooo...
chyba jednak nie będzie, podobno ma być co najwyżej 1 stopień
porzadki dopiete na ostani guzik:-)
Koszyczek gotowy - zaraz idziemy do kościoła :)
Pod wieczor sernik stworze i salatke. I swieta moga byc :)
Wonderka napisał(a):wieści od pogodynek - święta ciepłe, słoneczke i najpiękniejsze od kilku lat
really? rano na Morenie było -1. grrr... niech noc będzie ciepła, nooo...
Melduję się i ja, lepiej późno niż wcale. Babka upieczona, jaja ugotowane, mięso się marynuje, firanki pachną świeżością. Jutro muszę zrobić dwie sałatki, ciasto, kotlety i surówki, na szczęście mężulo mi pomoże.
Jajka bardzo mi się podobają. Farbowałam w zwykłej i w czerwonej cebuli. Wyszły tak:
ufff
ser na paschę nastawiony, ciasto na mazurki zagniecione
i jeszcze zrobiłam w słoiczku pelling kawowy na miłe rozpoczęcie dnia...
:o)
W miniona sobotę było generalne sprzątanie - jutro tylko odświeżę. Zakupu prawie zrobione - brakuje owoców oraz babki (kupię w sobotę).
Pichcić będę w sobotę takze. M. ma dyżur, a ja sama, więc nikt nie bedzie przeszkadzał :)
Kupiłam też jakieś drobne dekoracje, mam andzieję, że jak już to wszystko powykłądam to będzie świątecznie :)
A info o pogodzie bardzo mnie ucieszyło :)
A z jedzonka będzie: barszcza biały, schab pieczony, podawany z żurawiną, dwie sałatki (z tuńczykiem oraz z buraczkami ćwikłowymi - koncepcja M.), do tego jajka faszerowane i wędlina. Z ciast to tylko piernik, babka oraz kruche.
ja dzis odkurzylam mieszkanie, wypolerowalam kuchnie i zrobilam liste zakupow .... lol Lepiej pozno niz wcale :)
Jutro mężus na zakupy, a ja do pracy :-( Wroce po 16 i pewnie bede zmeczona, i nic mi sie nie bedzie chcialo ...:-(
Okna umylam tydz temu w sobote :) A jak mam okna umyte, to w domku jakos tak czysciej od razu sie robi .... :) lol
Pichcić bede w sobote :)
My dzisiaj umylismy z Małzem okna w całym domu, wyprałam firanki i w ogóle była generalka na całego.Padam z nóg.Jutro ide na cały dzień do pracy a pichcic bede dopiero w sobote
Na szczęscie nie za duzo, bo jedziemy do Rodziców i Tesciów.
Nabla napisał(a):Aaaaa.... mam fantazje o wielkim kawalku podeschnietej wielkanocnej baby z rodzynkami i wielkim kubku kawy z mlekiem na sniadanie. Nie moge sie doczekac :tonqe:
O taaak! to również jedno z moich ulubionych wielkanocnych wspomnień ;)
My jak zawsze rodzinnie, w pierwszy dzień u nas , w drugi u teściów. Potrawy już wymyśliłam, ciasta też, dzisiaj zakupiłam jajka ozdobne, ale czuję niedosyt ozdób świątecznych.
Kartek nie wysłałam i chyba nie wyślę.Mąż wpadł na genialny pomysł zrobienia zakupów, co mnie bardzo cieszy. No to wracam do sprzątania...
Ja dzis mam urlop i poki co zrobilam wszystkie zakupy(3 godziny z tesco, a myslalam, ze rano tlumow nie bedzie :awantura: ), sernik i salatke. Zaraz biore sie za obiad i sprzatanie
Odpowiedz
Ręce mam do podłogi. Mieszkanie błyszczy i przestałam kichac. Okazało się, ze fugi na balkonie sa beżowe, a nie brązowe.
W niedzielę jadę do mamy! :love:
Ja dzisiaj ustaliłam menu (lepiej późno niż wcale)... no i zabieram się do pracy. Bo niby święta spędzamy u rodziców i teściów, ale jakoś tak głupio nie mieć nic własnego, tym bardziej, że "staruszkowie" ;) też muszą sobie trochę odpocząć. A że ja już mam od dzisiaj wolne, to choćbym chciała, obijać się porządnej kobiecie i pani domu ;) nie wypada przed świętami...
Odpowiedz
Wonderka napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):znowu wygadalam zajaca. jestem beznadziejna :ghost:
Co zrobiłaś??
D
zdebilalam ostanimi czasy
juz tlumacze:
znowu powiedzialam panu g. co dostanie w prezencie na zajaczka.
asienka.w napisał(a):To ja sie chwale :D
moim koszyczkiem:
Pięknie ustrojony ten Twój koszyczek. Będę chciała stworzyć coś podobnego :)
W te święta oczywiście nie obędzie się bez mazurka. Macie może jakieś zdjęcia z pomysłami na przystrojenie
znowu wygadalam zajaca. jestem beznadziejna :ghost:
Odpowiedz
kupiłam kolorowe sianko i bazie :o)
tylko fajnych jajeczek malutkich nie mogę znaleźć...
Piekny koszyczek. :)
Czas odkopac mój...My co prawda Swieta spedzamy u Rodziców i Teściów ale i tak jestem daleko w tyle z przygotowaniami
Śledze ten watek, podziwiam Was i co z tego wynika
To ja sie chwale :D
moim koszyczkiem:
i zbliżenie na gąske i motylka
i na koniec kolekcja baranków
Rzeżucha zasadzona - w sobote :) zobaczymy jaki rozmiar osiagnie w tydzien ;)
Odpowiedz
Mam juz porzadki za soba u siebie i u mojego S.
W tym roku swieta nietypowe bo mam slub w wielka sobote (mojego przyszlego szwagra) i moje przyjecie zareczynowe w lany poniedzialek. Tak wiec swieta to tylko w niedziele. Na pewno bede robic mazurka bo uwielbiam mazurki :)
Wielki Tydzień się zaczął. :) Czas na ostatnie szlify. ;) Idę do spowiedzi dzisiaj, potem powoli zacznę sprzątać przynajmniej "po wierzchu", bo rodzice nas na kilka godzin odwiedzą w Święta i nie chcę ich swoim prywatnym syfem przerazić. 8)
Odpowiedz
my święta, jak zwykle, spędzamy u mojej mamy. niewiele mnie roboty czeka, jedynie pieczenie sernika.
pisanki (wydmuszki) mam pomalowane, barwnikami promocyjnymi z lucas banku lol
żadnych specjalnych ozbód nie mam, więc pochwalę się zeszlorocznymi mamowymi:
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
http://www.fotosik.pl
Podobne tematy