• ostryga odsłony: 1986

    Jeszcze w temacie zimy - efekt cieplarniany

    Natchnely mnie liczne watki na temat zimy, sniegu lub jego braku, bocianow, huraganow i wiosennych temperatur w srodku stycznia.

    Pewnie nie myslalabym o tym tyle, gdybym nie ogladala kilka tygodni temu filmu o efekcie cieplarnianym - "The inconvenient truth" z Al Gore'm w roli narratora. Byl artykul o tym filmie w jednej z ostatnich Polityk. Oczywiscie artykul przeladowany byl spora dawka coraz modniejszego sceptycyzmu, zdan "ekspertow", ktorzy twierdza, ze sa wazniejsze problemy na swiecie - w czolowce wymieniali walke z malaria - zapominajac chyba o tym, ze komar za nia odpowiedzialny rozkwita wrecz w coraz cieplejszych temperaturach.

    Wielu moich znajomych cieszy sie z obecnych wysokich temperatur, kwitnacych przedwczesnie roslin, styczniowych zielonych pol, z tego, ze lato trwalo dlugo... ja nie potrafie. Mysle caly czas o tym, czego sa one konsekwencja. Wczesniej nie zwracalam na nie uwagi, teraz rzucaja mi sie w oczy ze zdwojona sila. Ogladam zdjecia Wielkiej Rafy Koralowej i jest mi smutno, ze wkrotce moze jej nie byc. Ogladam zdjecia z dziecinstwa i tesknie za prawdziwa, mrozna zima i sniegiem. Serce mi sie kraje, kiedy slysze o niedzwiedziach polarnych topiacych sie, bo nie sa w stanie znalezc stabilnej, grubej kry, na ktorej moglyby wypoczac - wszystko sie topi... Zastanawiam sie, ile w tym roku trafi do nas na oddzial pacjentow nie dajacych sobie rady z upalami... rok ma byc przeciez wyjatkowo cieply. I tak dalej. A najbardziej martwi mnie wlasna niemoc i to, ze moge tak niewiele zrobic, zeby temu zapobiec, zeby to zmienic.

    Wybaczcie smecenie, ale dzis mam wyjatkowo "dolkowaty" dzien.

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-09, 17:42:23
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ostryga 2010-09-09 o godz. 17:42
0

Wizjami "co bedzie za 40 lat" staram sie nie przejmowac - w koncu jeszcze nie tak dawno przepowiadano, ze Londyn nie doczeka XXI wieku, bo utonie w konskich odchodach. Tymczasem pojawily sie samochody :)

Martwi mnie bardziej "tu i teraz"...

Staram sie jak moge - segreguje smieci, nie uzywam reklamowek, kupuje energoooszczedne zarowki, oszczedzam wode.. Na "hybrida" nas nie stac na razie - moze kiedys ;) Ale naszego samochodu uzywamy praktycznie tylko w weekendy, kiedy jedziemy do naszych rodzin - reszte tygodnia stoi pod domem a my uzywamy metra i autobusu.

Nad kupowaniem produktow w opakowaniach zwrotnych musze jeszcze popracowac...

Odpowiedz
Gufeer 2010-09-09 o godz. 12:28
0

WhiteRabbit napisał(a):W dodatku na Tvn Meteo, na pasku informacyjnym co jakiś czas można przeczytać, że naukowcy obliczyli, że do 2040 roku lodowce Arktyki mogą roztopić się całkowicie. I co wtedy? Nie chcę myśleć.
To sa najbardziej pesymistyczne wizje. Pocieszajace jest to ze moga sie one w ogole nie sprawdzic bo nikt nie jest w stanie przewidziec jak to z lodowcami bedzie No i jakos z tego co wiem rok 2040 jest mocno przesadzony

Odpowiedz
Gufeer 2010-09-09 o godz. 12:25
0

Jako ze kilka dni temu zaliczyłam egzamin z przedmiotu ekologia i polityka to sie wypowiem co wiem na ten temat

Nie jest do końca pewne czy zmiany klimatu sa spowodowane dzialalnoscią człowieka. Od zawsze na Ziemi temperatura i klimat przechodziła w stadia raz ciepłego klimatu a raz głebokiego mrozu.
Ok X wieku na terytorium Polski klimat byl taki jak obecnie jest zwany Srodziemnomorskim.
Ok XVII wieku byl okres zimny tak bardzo ze Bałtyk całkowicie zamarzał (mozna było jezdzic saniami z Polski do Szwecji) ;)
Teraz znów mamy cieplejszy klimat
Epoki lodowcowe i cieple nie sa jednolite i one rozniez przechodza cykliczne wahania i tak w latach 70 byly zimy stulecia a teraz mamy lata stulecia

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-09-08 o godz. 21:21
0

Tak, ja też nie chcę mrozów, ale one są konieczne

W dodatku na Tvn Meteo, na pasku informacyjnym co jakiś czas można przeczytać, że naukowcy obliczyli, że do 2040 roku lodowce Arktyki mogą roztopić się całkowicie. I co wtedy? Nie chcę myśleć.

Odpowiedz
Gość 2010-09-08 o godz. 21:16
0

ostryga, ale ja CIebie dobrze rozumiem... :( Nie chcę zimy, nie chcę śniegu, ale przecież wiem, że jest konieczny.

W liceum byłam na profilu biologiczno-ekologicznym i wiem, ze efekt cieplarniany jest poważnym problemem...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-08 o godz. 21:16
0

Przypomne tylko, ze w Polsce 2 i 3 lata temu byly zimy z 20 stopniowym mrozem.

Uwazam, ze jako jednostka mozna bardzo duzo zrobic dla srodowiska.

Mozna uwazac na to co sie kupuje i w co jest to zapakowane.
Mozna ograniczyc urzywania srodkow transpotu typu samochod: warto sie przejsc na zakupy, zamiast przejechac.
Jak jednak sie jedzie, to kupowac produkty w opakowaniach zwrotnych.
Miec swoje siatki na zakupy, nie brac marketowych.
Ograniczyc ilosc uzywanych detergentow.
Segregowac smieci, nie uzywac specjanych workow na smieci, tylko stare reklamowki...
etc etc etc...

My mamy szanse wplynac na srodowisko, tylko czy nam sie chce?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie