• Gatka odsłony: 1837

    "zostawił frytki na gazie"

    ... uff brak mi słów ... obudziłam się ok 4 i zasnąć nie mogłam ... po chwili poczułam zapach spalenizny ... w kuchni szaro, zaczynało się właśnie kopcić z przewodów wentylacyjnych. Obudzili się wszyscy sąsiedzi nad nami, a ci pod nami nie otwierali. Straż pożarną wezwałam prawie od razu - dobijali się z 5 minut zanim sąsiad pod nami otworzył ... okazało się że miał frytki na gazie :o i do tego już mu się okap zapalił ... Po prostu brak słów ... Pewnie zaimprezował ... już był trochę przyczadzony i strażacy mu powiedzieli, że gdyby nie otwarte okno to już by jego zwłoki wyciągali ... chłopak wynajmuje mieszkanie od haha - radnego ...... Juz byłam spakowana do wyjścia tylko Alka jeszcze nie budziłam i dobrze ... No a strażacy kazali temu ... stawić się u nich w celu wyjaśnienia, ale ... powiedzieli mu co ma mówić!!!!!!!! Chłopak podobno ma katar, więc może nie poczuł, ech ... dobrze że jest foruma żeby się wygadać bo nie mam do kogo ust otworzyć a jeszcze schodzi ze mnie napięcie ... pierwszy raz w życiu musiałam wzywać straż ...

    Odpowiedzi (11)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-22, 11:26:37
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gatka 2010-09-22 o godz. 11:26
0

kkarutek napisał(a): ALe historia normalnie jak z filmu. Chłopak ma wobec CIebie niezły dług wdzieczności!
Szczerze? Nie sądzę żeby to doceniał ... wątpię czy chociaż "dzień dobry" zacznie mi mówić ;)

Odpowiedz
AsiaT 2010-09-22 o godz. 11:10
0

Aż mnie zmroziło. Całe sczęście ze "tylko" tak się to skończyło

Odpowiedz
kkarutek 2010-09-22 o godz. 10:15
0

Gatka, całe szczęście, ze Wy jesteście cali i zdrowi. ALe historia normalnie jak z filmu. Chłopak ma wobec CIebie niezły dług wdzieczności!

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 04:24
0

Gatka, całe szczęście, że Wam się nic nie stało, a chłopak, to ma u Ciebie dług wdzięczności do końca życia 8) :D

Odpowiedz
Gatka 2010-09-22 o godz. 03:15
0

Szczęśliwie nam nic nie jest. Rano mimo wietrzenia miałam zawroty głowy ale nie wiem czy z niewyspania czy z tego dymu. Szczęście że Alek śpi po przeciwnej stronie niż kuchnia - do niego nic nie doleciało.

Już znam szczegóły - strażacy weszli przez to otwarte okno - czyli że chłopak się nie obudził. Gdyby nie okno i mój telefon to już by chłopaka na świecie nie było. Podobno uratowałam mu życie ... Podejrzewamy że chłopak był napalony albo naćpany - właściciel mieszkania mówi że alkoholu nie było od niego czuć. Ale był tak zamroczony jak go wyciąglęli, że już na pewno się dymu nałykał mnóstwo. Właściciel przyszedł spytać czy u nas szkód nie ma (szczęśliwie poza smrodem nie ma żadnych) ... widać u nich trochę się spaliło. Powiedziałam właścicielowi o tym że stażacy mówil chłopakowi co ma mówić - ucieszył się - myślę że w razie problemów z ubezpieczycielem wyciągnie ten temat. Jakoś mi się zdaje, że nikt w te frytki nie wierzy ... chociaż mój M dziś jak wrócił to powiedział że czuje spalony olej ...

W każdym razie chłopak mieszka nadal. Tyle że właściciel bardzo mnie prosił, że jakby się działo cokolwiek co mi nie będzie pasowało to mam do niego dzwonić :)

Odpowiedz
Reklama
Mała 2010-09-22 o godz. 01:23
0

Wspolczuje. Niezle przezycie na poczatek weekendu.
Kiedys mialam podobnie. Moj brat cioteczny wrocil z imprezy, podpity, okolo 4 wlasnie. Zachcialo mu sie kotletow, wiec je wrzucil do takiego urzadzenia do zapiekanek, zeby go podgrzac a sam poszedl sie polozyc. Pewnie byl przekonany, ze nie zasnie. Okolo 9 kiedy weszlam do kuchni (drzwi na szczescie byly caly czas zamkniete), to myslalam, ze mi okulary zaparowaly - tak tam bylo szaro. Wkurzylam sie maksymalnie, objechalam brata z gory na dol. bo az strach bylo pomyslec, co by sie stalo, gdybym rano nie musiala wstac... A swad spalenizny czuc bylo jeszcze przez dobrych kilka tygodni...
Cale szczescie, ze sie wam nic nie stalo.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
agnieszka82 2010-09-22 o godz. 01:11
0

Niezla historia...
Jak to dobrze, ze sie obudzilas w czas... Cale szczescie, ze nikomu nic sie nie stalo. A ten sasiad to chyba juz dlugo nie pomieszka.

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 01:02
0

Zobaczyłam Twój opis na gg i normalnie :o dobrze że nic się nie stało. Swoją drogą musiał byc napity albo coś, skoro i wy i potem straż dobijała się aż 5 min...normalnie człowiek chyba się szybko budzi jeśli ktoś wali mu do drzwi. Straszne jest to, że wie co ma mówic

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 22:47
0

Faceci tak maja.
Mój gotuje mleko a sam zasiada przed kompa i twierdzi , że ZAPOMNINA.
To po kiego zasiada jak wiecznie zapomina???
Zawsze spali bułki w piekarniku , kurczak dla psa tez juz bez wody z godzine moze sie pogotowac Mówie Wam masakra i wiecznie sie o to kłócimy :(

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 22:26
0

no, nie ma co, poczatek nowego dnia "super" :-(

Dlaczego ludzie sa tak nie odpowiedzialni???

Ja zanim sie poloze spac MUSZE sprawdzic drzwi wejsciowe czy sa zamkniete i gaz!!! Bez tego nie zasne!!!

Dobrze, ze Wam sie nic nie stalo.

Odpowiedz
Reklama
kasiacleo 2010-09-21 o godz. 21:54
0

:o :o :o o kur... spaliłby nie daj Boże siebie i innych a strażacy mu powiedzieli co ma gadać?? katar?? no ja pier... przecież swąd spalenizny czuć i to bardzo... pewnie napił się i zapomniał o frytkach i poszedł spać

dobrze, że nic się nie stało Wam i innym osobom :usciski:

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie