MENSA- Testy na inteligencje

Mika_ napisał(a):Taki test nic nie daje. Można się tym pochwalić przy piwie przed znajomymi. I nie jest to test na inteligencję.
Bada dokładnie to co pisze Ania - jak człowiek potrafi rozwiązywac łamigłówki.
Wynik nie jest równoznaczny z IQ - żeby otrzymać wynik musisz poddać się testowi na inteligencję z prawdziwego zdarzenia.Takiemu co ma wszelkie potrzebne parametry : standaryzację itp.
dokładnie tak !
a te wszystkie testy z gazet to są takie testy na inteligencję jak ja jestem królweną śnieżką :))))

Madeleine napisał(a):PMój mąż kiedyś sobie robił testy, nawet dogrywkę. Nie płacił jednak składek i go wyrzucili z mensy ;)
Nie wiem, czy to Twojego męża ucieszy czy nie ;) ale z Mensy nikogo się nie wyrzuca. Członkostwo jest dożywotnie. Jeśli nie płacisz składek, to jesteś po prostu członkiem nieaktywnym, tzn. nie możesz współdecydować o losach stowarzyszenia.

Taki test nic nie daje. Można się tym pochwalić przy piwie przed znajomymi. I nie jest to test na inteligencję.
Bada dokładnie to co pisze Ania - jak człowiek potrafi rozwiązywac łamigłówki.
Wynik nie jest równoznaczny z IQ - żeby otrzymać wynik musisz poddać się testowi na inteligencję z prawdziwego zdarzenia.Takiemu co ma wszelkie potrzebne parametry : standaryzację itp.

Ja robiłam te testy - nawet mnie przyjęli ;)
Jeżeli nic się od tamtej pory nie zmieniło, a pewnie nie, to trudno według mnie nazwać te testy testami na inteligencję. Raczej na logiczne myślenie, które to może i jest elementem inteligencji, ale na pewno nie jej jedynym wyznacznikiem. I prawdą jest, że im więcej podobnego typu zadań rozwiążesz, typ lepiej będą Ci kolejne wychodziły.
Co do samego uczestnictwa w Mensie - mi się nigdy nie przydało, nie chwaliłam się tym potencjalnym pracodawcom, bo moim zdaniem, niewiele to znaczy. Raczej to tylko informacja dla mnie - nieźle radzę sobie z rozwiązywaniem łamigłówek. I tyle. :)

Plus efekt Mozarta lol
Testy dostępne w sieci mają zazwyczaj niewiele wspólnego z testami mensowskimi, które sprawdzają logiczne myślenie, a nie wiedzę (por. narodowy test inteligencji - toż to kpina była, nie test). Według mnie - jeśli ktoś chce potwierdzenia swojej inteligencji, niech sobie zrobi test, czemu nie. Faktem jest, że chwalenie się wynikiem jest raczej nieeleganckie. Nie wspominając, że raczej nie wpisałabym takiej informacji do cv - szczególnie, że potencjalny szef może nie chcieć mieć mądrzejszego pracownika od siebie ;)

Mój mąż kiedyś sobie robił testy, nawet dogrywkę. Nie płacił jednak składek i go wyrzucili z mensy ;)

Hmmm... chyba testy na potrzeby Mensy nie są "zwykłymi" testami na inteligencję (i zgadzam się, że te ogólnodostępne to czasem banalnie proste zadania, lub takie gdzie klucze do rozwiązań są powtarzalne... z drugiej strony inteligencją nazywamy przecież zdolność korzystania z doświadczeń - nic dziwnego, że ćwiczona rośnie ;) )

Jeszcze w szkole nie byłam zadowolona z wyniku testu i postanowiłam popracować nad inteligencją ;) Zaopatrzyłam się we wszelkiej maści zbiorki zadań do testów na inteligencję i rozwiązywałam w wolnych chwilach. Moja inteligencja wzrastała ;) a ja uzyskiwałam coraz lepsze wyniki. Moim zdaniem to kwestia wprawy w rozwiązywaniu testów.

Mialam wielokrotnie robione takie testy, bo poszlam wczesniej do szkoly i zapisano mnie do jakiegos programu monitorowania rozwoju, przystosowania szkolnego itp.

Moim zdaniem te testy sa zwyczajnie... idiotyczne. W testach skojarzeniowych potrafie uzasadnic kazda z proponowanych odpowiedzi, w matematycznych tez sie zdarza wiecej niz jedno rozwiazanie. Im wiecej rozwiazujesz takich testow, tym lepiej to idzie - czyli co, inteligencja wzrasta?