-
Gość odsłony: 2485
Casino Royal
Mój tata wychował mnie na wielką miłośniczkę serii o Jamesie Bondzie. Gdy byliśmy dzieciakami zamiast bajek oglądaliśmy wszystkie bondy po kolei i po kilka razy. Wczoraj nie mogłam sobie odmówić przyjemności i poszłam do kina na Casino Royal. Jestem zachwycona. Przede wszytskim cieszy mnie powrót do konwencji, porzucenie gażetów. Mimo, że film oparty na pierwszej powieści z serii, bardzo współczesny, odświeżony. DAniel Craig sprawdza się znakomicie. A jak wy podchodzicie do serii o 007? Lubicie? czy uważacie za bdurę?
W ramach nadrabiania zaległości udało mi sie zobaczyć Bonda. Świetny film.
Craig tak brzydki, że aż przystojny. Jednak ma w sobie coś.
Film bardzo mi się podobał, a Craig zwłaszcza :lizak: i moim zdaniem lepszy od poprzednika.
I jak tak patrzyłam jak oni wciąż popijają alkohol to naszła mnie niesamowita ochota na takiego zimego szampana i na bąbelki aż mi ślinka ciekła lol
Jako miłośniczka Bonda i "Karlowych Warów" nie mogę powiedzieć nic innego poza tym, że jestem oczarowana;) No może tylko lotnisko w Maiami mogłoby być mniej praskie (prawie same samoloty CSA lol ).
A dziewczyna Bonda po raz pierwszy od dłużego czasu: piękan i ... natruralna ;)
No tak, ja zobaczyłam Bonda dopiero dziś, aż mi wstyd, nie mówcie nikomu. ;)
Ale...
Jako osoba przez ostatnie parę miesięcy plująca na Craiga we wszystkich możliwych kierunkach, muszę tu napisać, jak to się mówi, "świadectwo" - należy mu się to. Co następuje: ależ z niego Facet!!! :love: W dodatku tak strasznie przypomina mi Steve'a McQueena (szczególnie scena na lotnisku, kto oglądał "Bullita", ten wie...). Nie wiem, jak mogłam oglądać te poprzednie sztywne, wymoczkowate, przygarbione typy (Seana C. to nie dotyczy rzecz jasna)???
Film jako "Bond" w sumie też mi się podobał. Niezwykle stylowy (i to mnie cieszy szczególnie), choć podobnie jak dziewczyny wcześniej pisały, nie do końca rozumiem te dłużyzny. Pierwsza część wątku weneckiego wymiotna, za to kamienica smakowita. 8)
Mnie również sie bardzo podobał. A w przeciwieństwie do chyba większości, również sam Bond uważam że był całkiem całkiem :D choć patrząc obiektywnie - śliczny nie jest, no ale facet nie musi być ładny ;)
I bardzo mi sie podobało to, że został "uczłowieczony", i bez tych rozśmieszających gadżetów
natomiast irytowała mnie dziebko ta jego partnerka...niby taka niedostepna, tiaaa
Mnie tez sie film podobal. Ogladalo sie przyjemnie, a Craig milo mnie zaskoczyl - Brosnana absolutnie sobie na jego miejscu nie wyobrazam, zwlaszcza w scenach wymagajacych niezlej kondycji - choby na poczatku filmu. Podejrzewam, ze gdyby gral on, film bylby znacznie bardziej stateczny, a Bond pokonywalby dluzsze dystanse glownie przy pomocy lsniacych czterech kolek ;)
A najbardziej traumatyczna byla dla mnie... scena z kobra! Tak sie martwilam o manguste! :o ;)
kiedy szłam na 007 miałam mieszane uczucia, że nie taki, za bardzo nowoczesny i odbiegający od poprzednich....ale zmieniłam zdanie. Film jest dobry, niestandardowy odbiegający od typowych Bondów, ale w tym tkwi jego urok. Nie podoba mi się DC, ale ma w sobie to coś ;) :D Tylko ten wątek miłosny
Odpowiedz
czytam własnie casino royale
hmmm
pomysł jest taki sam, szczególy zupełnie inne
focia napisał(a):Szłam z wątpliwosciami - pierwotnie Craig mnie nie zachwycił... Ale z kina wyszłam oczarowana :) Zupelnie inny, ale świetny Bond :)
podpisuje się obiema rekami
podbał mi sie
i mimo wszystko pasował
choć "szon" jest nie do pobicia :o)
Też byłam na nowiutkim Bondzie - całkiem, całkiem, nooo... I tak gdzieś w połowie filmu przestało mi przeszkadzać, jak gość wygląda. ;)
Ach, no i dziewczyna Bonda bardzo apetyczna. 8)
Akcji dużo, dowcipu i gadżeciarstwa niewiele, ale wg mnie to jeden z najlepszych Bondów.
Tylko jedna traumatyczna scena - że też Bond potem, ekhm, mógł... ;)
Film jest swietny, aczkolwiek dramaturgie ma troche dziwna jak na tego typu kino.... jak na huśtawce - nagłe przyspieszania a potem długie rozwlekanie akcji...
Natomisat nowy Bond jest PRZEPASKUDNY Najgorsze sa sceny jak wychodzi mokry z jakiejs wody i włoski mu leżą takie przylizane a krzywe uszko spod nich wystaja każde w inną stronę...
aga_terve - wymieniona tam pomylka piate, jest nieprawdziwa. w pokera mozna grac i zetonami wartosciowymi.
OdpowiedzFilm podobał mi się bardzo, ale Craig jako Bond niestety nie. Nie ma uroku, klasy ani elegancji. Taki chłopek wsadzony w garniur.
Odpowiedz
Tak naprawdę to pierwszy Bond obejrzany od początku do końca, więc nie wypowiem się o bondowosci filmu ;)
Ale jako szpiegowska sensacja - całkiem przyjemny ...
mokato napisał(a):
po wczorajszym seansie stwierdziliśmy z mężem, że musimy wybrać się do Czarnogóry. Coś pięknego. Widoki Czarnogóry właśnie i Italii powaliły mnie na kolana. Chyba, że kręcili gdzie indziej
Sceny z Czarnogóry były kręcone w Czechach... http://film.wp.pl/p/id,27991,size,2,galeria.html
Wczoraj byłam.
Bardzo mi sie podobał ten Bond niebondowaty ;)
Dobrze, że odeszli juz od tej gadżetomanii bo w ostanich filmach było już mocno przesadzone.
Craig, no cóż, jak to Bond uwiódł mnie :love:
po wczorajszym seansie stwierdziliśmy z mężem, że musimy wybrać się do Czarnogóry. Coś pięknego. Widoki Czarnogóry właśnie i Italii powaliły mnie na kolana. Chyba, że kręcili gdzie indziej
a co z ciagloscia. Judi Dench jest M, czyli ostatnim M, zas pierwszym M byl Bernard Lee. nie przeszkadza Wam to?
Odpowiedz
A szczególnie ta piosenka :lizak:
You Know My Name - Chris Cornell
http://www.youtube.com/watch?v=a7j93Bf-EyI
Ja na Casino Royale byłam wczoraj i nie jestem zawiedziona. Wartka i szybka akcja, czasami aż za szybka i trochę mało realna (ale cóż, w końcu to Bond lol ). Bardzo spodobała mi się muzyka.
Na pewno nie żałuję, że poszłam do kina na to!
Ja tez slyszalm same dobre recenzje. Jesli czytalam cos zlego to glosy internautow( ze Craig jes "charmless") i sie nie wybieraja. Ale kto byl i widzial to chwali :D
I dlatego sie wybieram.
Swoja droga Apple to ciekawa metoda wychowawcza- bond zamiast bajek...nie za duzo tam przemocy i seksu? 8)
ja wybieram sie lubym we czwartek.
oboje jesteśmy wielkimi miłośnikami bonda...
narazie mam mieszane uczucia, wizualnie mi nowy bond nie pasuje...
Brosman był w moim typie.. a Craig mi nie pasuje do tej roli , dlatego do kina sie nie wybieram. Obejrzymy pewnie w domowych pieleszach.
Odpowiedz
Ja milosniczka nie jestem ani Bondów ani wogole filmow tego typu. Wczoraj mąż mnie zabrał na casino royal do kina i JESTEM ZACHWYCONA!!!
Daje temu filmowi status najlepszego jaki kiedykolwiek widzialam!! (Nawet przegrywaja z nim piraci z moimi boskimi aktorami deppem i bloomem) :D
Filmy te bardzo lubie. Najbardziej bawiły mnie te super inteligentne gadzety ukryte w końcówce sznurówek lub zegarku.
Najnowszego Bonda jeszcze nie widziałam, ale inne owszem, kilka razy. I niech mowia co chcą, Sean Connery dla mnie zawsze będzie najlepszy.
Ale Craiga obejrze, oczywiście.
Podobne tematy