-
zojka25 odsłony: 6079
Jak wygląda postępowanie w przypadku spadku?
śmierć taty zaskoczyła nas i niestety wszelkie formalności przede mną, tata umarł 29/10 jestem jedynym dzieckiem, mama żyje.Muszę załozyć sprawę spadkową - tata jest współwłaścicielem mieszkania, które wykupili z mamą od wojskowej agencji mieszkaniowej w , poza tym odziedziczył po swoim tacie część działki budowlanej, no i zostawił konto z debetem i kredyt w trakcie spłacania. Jak to uporządkować? Chodzi mi o stronę prawną, dokumenty jakie i gdzie muszę złożyć itp.Z góry dziękuję za pomoc.
Anirrak napisał(a):Dosia napisał(a):Zwolnienia od podatkow obowiazuja od 1 stycznia 2007.
Widzialam inne interpretacje, ze czesc spadkow otwartych w 2006 r niby tez, ale przyznam ze nie byly przekonujace i bylyby chyba wyjatkami.
Niestety, interpretacje i zalecenia MF w tej chwili są juz jednoznaczne
i nowe przepisy US stosuja do spadkow otwartych po 01-01-07.
Czyli Zojka sie nie załapie :(
mój ukochany temat...
powiem tylko tyle (żeby się nie rozpisywać,a mogłabym...), że do interpretacji MF nie trzeba się stosować, a interpretacje ustawy o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn, wg których część spadków nabytych w 2006 roku powinna być zwolniona od podatku są przekonujące i to bardzo ( wg mnie każdy kto czytał tą ustawę może zinterpretować ją w jeden sposób, ale MF oczywiście ma inne zdanie)
Dosia napisał(a):Zwolnienia od podatkow obowiazuja od 1 stycznia 2007.
Widzialam inne interpretacje, ze czesc spadkow otwartych w 2006 r niby tez, ale przyznam ze nie byly przekonujace i bylyby chyba wyjatkami.
Niestety, interpretacje i zalecenia MF w tej chwili są juz jednoznaczne
i nowe przepisy US stosuja do spadkow otwartych po 01-01-07.
Czyli Zojka sie nie załapie :(
Zwolnienia od podatkow obowiazuja od 1 stycznia 2007.
Widzialam inne interpretacje, ze czesc spadkow otwartych w 2006 r niby tez, ale przyznam ze nie byly przekonujace i bylyby chyba wyjatkami.
no w końcu rozumiem o co w tym dziale chodzi:) Anirrak wielkie dzięki. Tylko my dziedziczymy, więc po sądzie zostaje tylko US. Bardzo mnie to cieszy.
Pieniądze ze sprzedaży mają zostać przeznaczone na dom, więc może uda mi się i zwolnienie z podatku otrzymać.
Jeszcze jedno - tata zmarł w 2006 r jak wyglądać będzie sprawa podatku od spadku?
zojka25 napisał(a):
Chodzi mi tylko o to, byśmy po uregulowaniu spraw z US ;) mogły z mamą owe mieszkanie sprzedać. Da się bez działu?
A tylko Wy odziedziczyłyście spadek (mieszkanie)?
Jesli tak, to jesli obie będziecie stroną w umowie sprzedazy (tzn. sprzedajesz i Ty i Mama) a kupuje jakiś Kowalski -
to o ile dobrze pamietam jak najbardziej się da sprzedac bez działu 8)
Nie dałoby sie bez działu gdybyś chciała sprzedać albo tylko Ty albo tylko Mama 8)
Pamietajcie tylko o podatku dochodowym przy zbyt szybkiej sprzedazy odziedziczonego lokalu ;)
Anirrak, czyli dział - jeżeli z mamą jesteśmy zgodne- nie jest konieczny i bez niego można zakończyć postępowanie spadkowe? W skład spadku wchodzi nieruchomość - mieszkanie, w którym obie z mamą jesteśmy zameldowane i stąd moje wątpliwości, bo na e-prawniku doczytałam się, że przy dziedziczeniu nieruchomości dział trzeba zrobić.
Chodzi mi tylko o to, byśmy po uregulowaniu spraw z US ;) mogły z mamą owe mieszkanie sprzedać. Da się bez działu?
Podziwiam prawników, ja nawet po forumowych wyjaśnienieach nie nadążam ;)
Zojka - po uprawomocnieniu sie postanowienie pędzisz ;) do US i wypełniasz odpowiednie formularze :)
Co do działu - to mona go zrobic ale wale nie jest to "musowe" ;)
Jesli chcecie działu, to albo idziecie do notariusza i zawieracie umowę, w której wszystko dzielicie wedle swojej woli,
albo możecie iść do Sądu - gdzie równiez można podzielić na zgodny wniosek, a mozna też się szarpać...
Jesli międzu Wami jest zgoda co do tego, jak dział ma wyglądać - to nikt nie będzie w te kwestie wnikał
i możecie sobie przekazywac co chcecie, zrzekać się, spłacać, nie spłacać - hulaj dusza ;)
Co do metody działu, to ja zazwyczaj swoim klientom - jesli mają czas - doradzam jednak Sąd
i złożenie wniosku o podział ze zgodnym planem podziału - bo to jest znacznie tańsze niż akt notarialny 8)
Tyle, że trwa :|
Nie chce odpowiadac na wszystkie tematy bo nie jestem do konca pewna czy mam racje. Jesli chodzi o US to fakt musisz sie udac zeby zglosci na odpowiednim formularzu fakt nabycia spadku, od tego zalezy czy zostaniesz zwolniona z podatku czy nie (jesli tego nie zrobisz, badz sie spoznisz to z tego co pamietam zwolnienie "przepada".
Wydaje mi sie rowniez ze jesli wszystkie strony sie zgadzaja co do dzialu, to mozna to zrobic u notariusza ja tak wlasnie robilam. Aktem notarialnym za splate przekazalam swoja czesc spadku. Zakladajac ze zgadzasz sie na dana kwote splaty.
w końcu - po wielu zmaganiach z urzędami - odbędzie się sprawa spadkowa.
Co po niej? Odrazu do skarbowego? Słyszałam coś o konieczności dokonania działu spadku - podobno najkorzystniej u notariusza.
A i jeszcze jedno - czy jest mozliwość, by mama przekazała mi swoją część spadku, jak to najprościej zrobić?
Wiem, że dużo tych pytań, ale może nie tylko mi odpowiedzi pomogą.
Anirrak napisał(a):Ale jaki przepis - taki który nie istnieje?
lol
Sorry myślałam, że istnieje :D
Zojka w takim razie kompletuj papierki i ruszaj do sądu. :usciski:
Ale jaki przepis - taki który nie istnieje?
Bo ŻADEN przepis nie nakłada na wnioskodawce obowiązku zamieszczania ogłoszeń jesli wniosek jest składany przed upływem 6 m-cy
Co do powyższego mam stuprocentową pewność - zwłaszcza, że spadki to jedna z dziedzin w których reprezentuję klientów najczęściej 8)
A pani z sądu - z całym szacunkiem - to najczęściej osoba która prawa nie kończyła.
Opiera sie na tym, co gdzies zasłyszała, przeczytała - i to podaje dalej.
Jesli ktoś jej "wiedzy" (?) ufa bez zastrzeżeń - jego problem :|
Na szczeście to nie pani z biura - a sędzia rozpoznaej sprawę i wydaje postanowienie 8)
Anirrak napisał(a):No patrzcie - sama się dopominasz - to masz:
lol eeeeee i tak Cię lubię 8)
Anirrak napisał(a):To marszczenie jest w temacie tych rzekomych ogłoszeń - bo to tez bzdura pierwszej wody
Anirrak nie będę z Tobą polemizować, gdyż już nie raz się przekonałam, że znasz się na wszelakich przepisach prawnych, więc pewnie i tym razem tak jest.
Zastanawiające jest tylko, że o ile pierwsza "rewelacja" na którą się zmarszczyłaś ;) była faktycznie z internetu (a tu jak wiadomo różni "specjaliści" z bożej łaski piszą), to druga wprost z ust urządniczki w Sądzie Rejonowym w Wołominie Może to tylko jakaś kiepska interpretacja (?). Tylko co jak zojka też na tę Panią trafi ? Może podrzuć jakiś przepis.
Żeby zojce wytłumaczyć i nie mącić, to wyraźnie napiszę:
NIE MA ŻADNEGO CZASOWEGO OGRANICZENIA CO DO ZŁOŻENIA WNIOSKU :)
Jedyna konsekwencja złożenia takiego wniosku przed upływem 6 m-cy od daty śmierci spadkodawcy,
to potrzeba złożenia na rozprawie (o ile będzie wyznaczona przed tymi 6 m-cami) oświadczenia co do przyjęcia/odrzucenia spadku.
Nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi formalnościami, nie przedłuża postepowania, nie wymaga żadnych ogłoszeń.
Niezależnie od czasu złożenia wniosku - ma on taką samą treść i podlega opłacie 50 zł w nakach opłaty sądowej.
Oświadczenia o przyjęciu/ odrzuceniu spadku tez wymaga opłaty 50 zł w znakach opłaty sądowej -
ale dopiero na rozprawie o ile będzie wynaczona przed upływem 6 m-cy od śmierci ojca...
Uff 8)
Kinia napisał(a):Tak mi gdzieś ćmi co tłumaczono mi wtedy w sądzie odnośnie tych 6 miesięcy.
Jeżeli zakłada się sprawę (postępowanie spadkowe) przed upływem 6 miesięcy od śmierci spadkodawcy trzeba dawać ogłoszenia do prasy, aby mieli szansę pojawić się inni ewentualni spadkobiercy. Co oczywiście wydłuża czas, formalności i finanse.
No patrzcie - sama się dopominasz - to masz: :x
To marszczenie jest w temacie tych rzekomych ogłoszeń - bo to tez bzdura pierwszej wody ;) :P
Kinia napisał(a):Anirrak napisał(a):Boże broń - nie musisz na nic czekać!
Jakie bzdury w tym necie wypisują, to aż szkoda gadać
Dlatego napisałam, żeby jednak zadzwonić do Sądu.
Specjalistą nie jestem, pamiętam, że wypytywano się mnie o te 6 miesięcy (więc jakieś znaczenie to miało), a jedynie chciałam pomóc
I przestań się tak marszczyć, bo złość urodzie szkodzi ;)
Kinia - zgłupłaś? ;) :P
Przeciez nie do Ciebie sią marszczyłam -
a jedynie wysyłałam złe fluidy w kierunku tego "prawnika" z Bożej łaski, co takie info umieszcza w sieci... lol
Tak mi gdzieś ćmi co tłumaczono mi wtedy w sądzie odnośnie tych 6 miesięcy.
Jeżeli zakłada się sprawę (postępowanie spadkowe) przed upływem 6 miesięcy od śmierci spadkodawcy trzeba dawać ogłoszenia do prasy, aby mieli szansę pojawić się inni ewentualni spadkobiercy. Co oczywiście wydłuża czas, formalności i finanse.
Anirrak napisał(a):Boże broń - nie musisz na nic czekać!
Jakie bzdury w tym necie wypisują, to aż szkoda gadać
Dlatego napisałam, żeby jednak zadzwonić do Sądu.
Specjalistą nie jestem, pamiętam, że wypytywano się mnie o te 6 miesięcy (więc jakieś znaczenie to miało), a jedynie chciałam pomóc
I przestań się tak marszczyć, bo złość urodzie szkodzi ;)
w umowie nic nie ma o ubezpieczeniu, więc pewnie nietety nie był...
Tak czy inaczej biorę się od poniedziałku za zbieranie papierów, a przy okazji wybiorę się do taty banku, zobaczymy, jakie oni mają procedury w takich okolicznościach.
Anirrak i Kinia - jeszcze raz dziękuję, nie mam póki co głowy do spraw formalnych, więc wasza pomoc jest nieoceniona:)
zojka25 napisał(a):ok zaczynam rozumieć, w sądzie ustanawiają spadkobierców, a dalej wszystko w US.
Jeżeli podział jest ustawowy i żadna ze stron nie ma do tego pretensji to tak właśnie to wygląda.
zojka25 napisał(a):Skoro muszę czekać 6 miesięcy, to narazie chyba pozostaje mi podszyć się pod Tatę , by płacić raty kredytu
Może zadzwoń jeszcze do Sądu Rejonowego i dowiedz się czy nie da rady obejść tego przepisu w Waszym konkretnym przypadku. Choć wydaje mi się, że raczej nie ma szans.
Odnośnie kredytu - może był ubezpieczony ?
Boże broń - nie musisz na nic czekać!
Jakie bzdury w tym necie wypisują, to aż szkoda gadać :x
Termin 6 miesięcy to termin na złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku wprost, przyjęciu z dobrodziejstwem inwentarza lub odrzuceniu spadku...
Po upływie 6 m-cy bez złożenia oświadczenia przyjmuje się, że spadek przyjeto wprost.
Jesli złozysz wniosek wcześniej - to sąd odbierze od Ciebie oświadczenie na rozprawie -
i najnormalniej w świecie wyda postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku.
W samym wniosku składników majątku spadkodawcy nie wypisujesz.
zojka25 napisał(a):A co do papierologi, to we wniosku wymieniam to wszystko, co tata posiadał? Jakieś akty notarialne itp dołączam?
Ja nic we wniosku nie wpisywałam.
Mi chodziło tylko i wyłącznie o załatwienie papierka, że wszystko z siostrą dziedziczymy po połowie i sąd nie wnikał co wchodzi w skład tego spadku.
Zaczął wnikać dopiero US ;)
Anirrak napisał(a):3/Twój akt urodzenia
Mi powiedziano, że skoro jestem mężatką to musi być akt małżeństwa, moja siostra nie jest, więc Jej akt urodzenia.
Znalazłam jeszcze takie informacje:
"Postępowanie spadkowe przeprowadzane jest w sądzie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy. Powinien on być w tym miejscu zameldowany. [...]
Spadkobiercy po odczekaniu sześciu miesięcy od śmierci spadkodawcy powinni wystąpić do wydziału cywilnego sądu rejonowego z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Do wniosku dołącza się akt zgonu oraz ewentualnie testament (o ile spadkodawca go zostawił, jeśli nie zostawił, ma miejsce dziedziczenie ustawowe - sąd wówczas określa udział spadkowy spadkobierców). Sąd przeprowadza postępowanie spadkowe i wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku. Postanowienie uprawomacnia się 14 dni od dnia jego doręczenia lub ogłoszenia"
No właśnie u mni od momentu śmierci taty minęło 8 lat, więc ten półroczny okres mnie nie interesował.
Zojka - musisz zorganizować:
1/ akt zgonu taty
2/ akt małżeństwa rodziców
3/Twój akt urodzenia
Rozumiem, że Tata testamentu nie zostawił - czyli na podstawie ustawy będziecie dziedziczyły Ty i mama po połowie.
Wniosek o stwierdzenia nabycia spadku składasz w sądzie ostatniego miejsca zamieszkania Taty -
w dwóch egzemplarzach + jednym dla Ciebie na potwierdzenia.
Do wniosku załączasz oryginały aktów o których pisałam wyżej.
Na wniosek powinnaś nakleić znaki opłaty sądowej za 50 PLN.
Na początku tego roku przeprowadzałam sprawę spadkową po moim tacie.
Wszystkie dokumenty (podanie, akt zgonu taty, mój akt małżeństwa) złożyłam w sądzie (jesteś chyba z moich okolic, więc w Sądzie Rejonowym w Wołominie).
Moi rodzice byli po rozwodzie, ale w Twoim wypadku to pewnie jeszcze akt małżeństwa rodziców.
Jeżeli chcesz to sprawdzę w domu, w ktorym pokoju składa się te dokumenty (pamiętam tylko, że na samej górze).
Na rozprawę czekałam ok. 2-3 tygodni.
:usciski:
Podobne tematy