• Gość odsłony: 7195

    Co kupiłybyście sobie za 1000 złotych?

    Wyobraźcie sobie, że dostajecie mniej więcej tysiąc złotych do wydania na siebie - własne przyjemności czy zachcianki. Co kupiłybyście? Super zakupy ciuchowe? Perfumy? Tona książek? Aparat? Nie wiem, co jeszcze lol

    Zaczęłam się zastanawiać, jak sama rozdysponowałabym te pieniądze - i sama nie wiem lol Mniejszą kwotę - bez problemu, większą - jeszcze łatwiej. Ale ten tysiąc sprawia mi problem - czy pójść na ilość i wszystkiego po trochu, czy może jednak coś większego (ale co?). Stąd takie ograniczenie :) No i drugie - że nie będzie to wydatek z cyklu "nadpłata kredytu mieszkaniowego" czy coś innego ogólnie dla rodziny, tylko konkretnie dla Was.

    Odpowiedzi (137)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-27, 07:52:15
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-07-27 o godz. 07:52
0

Wróciłabym nieco bliżej "kreski" bo aktualnie grubo poniżej lol

Odpowiedz
Gość 2010-07-27 o godz. 07:49
0

Codziennie cos innego :D

Odpowiedz
Gość 2010-07-27 o godz. 07:42
0

Na stan dzisiejszy to kupiłabym za 1000 zł. części do samochodu, rurę wydechową bo nasze auto chodzi jak traktor i przednią szybę, nie za ciekawie to wygląda. A martwię się, że może się rozsypać w drobny mak :(

Odpowiedz
niuniab 2010-07-26 o godz. 07:11
0

Dołożyłabym do naprawy samochodu, bo właśnie mąż go rozbił i to jeszcze w naszą rocznicę ślubu, taki mały "prezencik" zrobił :(

Odpowiedz
okcia81 2010-07-25 o godz. 16:50
0

kupiłabym panele do pokoju a za resztę jakieś ciuchy bo trochę mi ciasno w niektórych

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-25 o godz. 16:43
0

drapak dla kotów :D

Odpowiedz
Gość 2010-07-25 o godz. 08:59
0

chyba ciuchy, bo tego nigdy za wiele lol lol lol

Odpowiedz
till 2010-07-25 o godz. 08:17
0

Ubrania. Jeśli coś by zostało to na kosmetyczkę :)

Odpowiedz
ajda 2010-07-25 o godz. 06:52
0

dołożyłbym na wakacje :D

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-07-24 o godz. 19:05
0

Ania napisał(a):Dorzuciłabym trochę i kupiła


Podoba mi się. Chyba dość dużo trzeba by było dorzucić? :(

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-24 o godz. 18:59
0

To temat w sam raz dla mnie na dzisiaj (z tą drobną różnicą że nie miałam nadmiarowego 1000 zł - ale miałam w gotówce )
A więc:
czerwone buty
wyjściową sukienkę (ciekawe dokąd ją założę, no ale nic...)
3 książki
szorty
strój kąpielowy
kosmetyki
a za resztę pojechałabym do Nieborowa lol

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-07-24 o godz. 18:01
0

baaardzo miękki materaz na łóżko, taki od święta

Odpowiedz
Gość 2010-07-24 o godz. 17:57
0

Suma trochę mała.... hm wydałabym na wycieczkę.

Odpowiedz
buresz 2010-06-19 o godz. 12:02
0

Obiektyw.
Albo rolki i osprzęt do rolek (czyt. ochraniacze kask itp.)

Odpowiedz
Gość 2010-06-19 o godz. 11:57
0

mam kilka wersji 8)
albo porządny rower
albo ubrania, buty, kosmetyki
albo wyjazd z meżęm nad jakies ciepłe morze
albo robot kuchenny plus wizyty u kosmetyczki ;)

wychodzi na to, ze przydałyby mi sie ze cztery tysiace premii lol

Odpowiedz
Gość 2010-06-19 o godz. 10:42
0

Dorzuciłabym trochę i kupiła

Odpowiedz
ola78 2010-06-17 o godz. 04:03
0

Z 500zł przeznaczyłabym na ciuchy- wyjściowe, bo tych najbardziej mi brakuje. A za drugie 500 kupiłabym przybory kuchenne w tym gary :)

Odpowiedz
aga_terve 2010-06-16 o godz. 17:17
0

zdecydowanie ciuchy :) cały zestaw eleganckich spodnic i koszul + ze 2 pary butów :love:

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 17:07
0

zestaw wszystich Bondów na dvd (aqrat tyle kosztuja w bajeranckim pudełku) albo baterię prysznicową z taką głowicą wielgachną deszczową (choc na to byłoby mało)

Odpowiedz
tygrysica 2010-06-16 o godz. 15:40
0

dorzuciłabym parę złotych i kupiłabym laptopa.. :D

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-06-16 o godz. 13:59
0

zmienilam zdanie:
zabieg odsysania tluszczu
tylko nie wiem czy by straczylo

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 12:49
0

ciuchy. Nie mam się w co ubrać! ;)

Odpowiedz
Estella 2010-06-16 o godz. 07:49
0

O tak, rower to zdecydowanie świetny pomysł.A jaka korzyść dla cielesna :lizak:

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-06-16 o godz. 07:49
0

100 poduszek, albo tygodniowy zapas czekolady, albo wydałabym wszystko na ropiecie na Kole.

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 07:44
0

Rower

Odpowiedz
Estella 2010-06-16 o godz. 07:43
0

tak myslę i myslę...
Taka kwota ani duża ani mała.
Z kobiecej próżności to kupiłambym buty, kilka ciuchów, jakieś kosmetyki ;)
Ale lepiej byłoby wydać to na jakiś konkret.
Kupiłabym sobie kanapę do salonu.

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 05:44
0

Seria masaży kręgosłupa :|

Odpowiedz
Corgi 2010-06-16 o godz. 05:21
0

Wydałabym na
- super ekskluzywną pościel (białą, najlepiej wyszywaną ręcznie białą nitką, z koronkami)
albo
- nowe wygodne łózko z fajnym materacem
albo
- nowoczesną wannę z masażem (nareszcie bym się wymoczyła w ekskluzywnych warunkach) - tylko, ze musiałabym do tego pewnie jeszcze parę tysiączków dorzucić. Do tego jakieś kosmetyki typu "Aromaterapia" do kąpieli.
albo
- książkę o malarstwie światowym (taką wielgachną, grubaśną, z pięknymi reprodukcjami obrazów ....)
albo
- wyjechałabym na romantyczny weekend do Paryża (z mężem)
albo
- zapisałabym się na kurs gotowania (ale nie taki zwykły, tylko u jakiejś sławy kuchni światowej - np do Nigelli)

i już !

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 03:53
0

Na podróż, choc te tysiąc pewnie i tak by nie starczyło...więc dołożyłabym do podróży.

A tak na serio to wrzuciłabym na konto na którym mam ogromny debet

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 03:29
0

Ciuchy, kosmetyki i pobyt w jakimś spa...Tego mi trzeba.

Ale obawiam się, że ten tysiąc chyba by nie wystarczył

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 03:14
0

kuria, na nowa pralke
a gdyby mi ja ktos wczesniej zasponsorowal, to ksiazki/filmy/kolekcja soundtrackow Zimmera :love:

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 02:41
0

up :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-17 o godz. 11:39
0

no tak to kropla, moim zdaniem też

kupiłabym, w kolejności - wszystko w granicach 1 tysiąca
- płaszczyk na zimę - jakiś fajoski, w Zarze, Mango
- kostium do pracy
- krzesło kute do przedpokoju
- rolety do dużego pokoju
- małą wieżę
- na końcu coś do ubrania dla męża: marynarkę w GC - widziałam fajną, do tego spodnie i koszulę
- dla dziecka: stolik z krzesełkiem z Ikei, zestaw klocków Lego,.
- dobry podkład Lancoma albo Este Lauder

jakieś 10 tysięcy na drobne wydatki ...
I mówią, ze kobiety są rozrzutne. Nie wiem dlaczego ?

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 12:41
0

Lillan napisał(a):1000pln to kropla w morzu potrzeb ;)
zgadzam się

ale gdybym je jakimś cudem miała to mam kilka pomysłów, z których każdy jest ważny i któryś trzebaby było wybrać:
pralka
rolety
kozaki na zimę
rata za szkołę
sprzęt stereo

jak coś mi się przypomni do dopiszę ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 09:30
0

1000pln to kropla w morzu potrzeb ;) Ale za taki dodatkowy tysiąc kupiłabym upatrzone kozaki (479pln) i jakąś fajną brązową torbę (pewnie drugie tyle). Reszta starczyłaby może na książkę lub błyszczyk ;) i po tysiaku lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-16 o godz. 09:11
0

Odwiedziłabym galerię Kraków i wydałabym wszystko na ciuchy.
Ale mi tego brakuje.....
Tysiaca oczywiscie lol

Odpowiedz
pinkivi 2009-12-13 o godz. 15:28
0

Ja
-bym wyjechała do ośrodka Spa w Malinowym Zdroju za tyle kilka dni bym poleżała w czekoladowym ubranku hhhmmmm;
-kupiłabym ciuchy+perfumy;
-kupiłabym jakąś piękną biżuterię np. zegarek;
-zapłaciłabym 3 raty kredytu;
-pomyslę i dopisze coś

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 17:06
0

Gdybym miala ten tysiąc, to zaczęłabym ciułać na zabieg okulistyczny. :|

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 17:01
0

Wonderka napisał(a):To taki prezent bardziej dla męża lol
fakt lol

Odpowiedz
Wonderka 2009-12-11 o godz. 16:59
0

fagih napisał(a): i jakas ekstra bieliznę ( o ile by starczyło lol )
To taki prezent bardziej dla męża lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 15:25
0

Obskoczyłabym pare imprez kulturalnych na które zawsze szkoda pieniedzy.
Koncerty, ciekawy spektakl, ME w Lyzwiarstwie Figurowym.
Za reszte kupilabym podkład Lancome i jakas ekstra bieliznę ( o ile by starczyło lol )

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 16:00
0

Pamiętam jak radośnie było gdy mogłam na siebie wydać 250 zł w jeden dzień - wszystko poszło na kosmetyki, płytę, książkę i jakieś pierdoły - świeczki, słodycze i nie pamiętam już co lol
Było suuuuuper ! Chodziłam, wybierałam - nie patrzyłam na ceny :D
Tysiaczek pewnie poszedłby tak samo w jeden dzień z uwzględnieniem oprócz księgarni i drogerii sklepów odzieżowych + jakieś 2 fajne torebki :)

Odpowiedz
Zola 2009-12-10 o godz. 11:55
0

gdybym mogła wydać tylko na siebie i nikt nie robiłby mi wyrzutów sumienia (bo teraz nasza rodzina ma inne ważne wydatki),
to jakiś wyjazd relaksacyjny, ze słońcem i wodą i hotelem fajowym oczywiście :love:
choćby jeden dzień sama.....

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 08:15
0

W tej chwili kupiłabym:

- sweterek w Jackpot za 189 zł - turkusowo-fioletowy na zamek
- jakieś fajne sztruksy w Jackpot
- tusz do rzęs, podkład i błyszczyk z wysokiej półki
- kilka książek i płyt DVD
- jakiś fajny szal

Jeśli nie musiałabym wydawać tak totalnie na siebie, to wydałabym na Maksa:) kupiłabym fotelik Maxi Cosi Priori XP, 4 jumbopacki Pampersów no i jakieś 25 sztuk słoiczków.

Z potrzeb domowych - kredens z IKEI.

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 10:49
0

Shiadhal napisał(a):Nabla, no te niecałe pół roku to po trosze moje pobożne życzenie nt stawek, po trosze brak marzeń o odsuwaniu mebli, a po trosze mała powierzchnia do ewentualnego sprzątnięcia.
Ja sie i tak za miesiac wyprowadzam, wiec raz a dobrze wystarczy 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 10:39
0

Ja tam moge sprzatać i pracowac -po pierwsze lubie, po drugie pani do sprzątania (dobra, polecona) zarabia na rękę za godzinę więcej niż ja za tą samą godzinę. 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 10:24
0

Nabla, no te niecałe pół roku to po trosze moje pobożne życzenie nt stawek, po trosze brak marzeń o odsuwaniu mebli, a po trosze mała powierzchnia do ewentualnego sprzątnięcia.

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 10:06
0

Nabla napisał(a):Tacy ludzie do sprzatania to moze jeszcze pranie rozwieszaja, co?

Nabla-leń
Nawet i poprasują jak się dogadasz w kwestii ceny 8)
fagih również leń.

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 10:04
0

Silmarilla napisał(a):Shiadhal napisał(a):Silmarilla napisał(a):Nabla napisał:
Zaplacilabym komus, zeby mi posprzatal mieszkanie. Ale tak na blysk, z myciem okien, odsuwaniem mebli itp. Eh...

Nabla, ale tysiąc na to nie pójdzie...
jak nie? ja już zainspirowana pomysłem przeliczyłam to na prawie pół roku sprzątania raz w tygodniu ;)
No, tak, ale Nabla użyła formy dokonanej, a nie niedokonanej. :P
Serio tak tanio wychodzi sprzatanie? Wychodzi na to, ze tylko ja tak niecierpie tego robic, ze dopiero za 1tys. pln moglabym ruszyc tylek i sprzatnac cala chalupe lol lol lol

To ja sie moze zastanowie, bo jak za dwie stowy ktos by mi pomyl okna, podlogi, wytrzepal meble z kociego futra i upchnal ten caly bajzel na wlasciwe miejsce to moze sie skusze. Tacy ludzie do sprzatania to moze jeszcze pranie rozwieszaja, co?

Nabla-leń

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 09:40
0

Kurczak ale czad :o jak to dobrze że mój mąż nie zagląda na forum :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 09:37
0

Oleska napisał(a):
Jaki orbiterek :o co to za cudo
a to takie coś:


Zamiast dawno zaplanowanego fotela ( w cenie planowanego fotela) lol
Wybrażam sobie, ze ja bede lezec na kanapie przed TV a męzulo bedzie ganiał 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:47
0

Shiadhal napisał(a):Silmarilla napisał(a):Nabla napisał:
Zaplacilabym komus, zeby mi posprzatal mieszkanie. Ale tak na blysk, z myciem okien, odsuwaniem mebli itp. Eh...

Nabla, ale tysiąc na to nie pójdzie...
jak nie? ja już zainspirowana pomysłem przeliczyłam to na prawie pół roku sprzątania raz w tygodniu ;)
No, tak, ale Nabla użyła formy dokonanej, a nie niedokonanej. :P

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:42
0

Silmarilla napisał(a):Nabla napisał:
Zaplacilabym komus, zeby mi posprzatal mieszkanie. Ale tak na blysk, z myciem okien, odsuwaniem mebli itp. Eh...

Nabla, ale tysiąc na to nie pójdzie...
jak nie? ja już zainspirowana pomysłem przeliczyłam to na prawie pół roku sprzątania raz w tygodniu ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:22
0

a ja za 1000 zł wyciągnęłąbym mojego G. na weekend w góry :P

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:22
0

Nabla napisał(a):Zaplacilabym komus, zeby mi posprzatal mieszkanie. Ale tak na blysk, z myciem okien, odsuwaniem mebli itp. Eh...
Nabla, ale tysiąc na to nie pójdzie... ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:06
0

Hmmm - jak bym miała wolnego tysiaka - to porpsiłabym o dołożenie jeszcze ośmiu stówek ;)
i kupiłabym sobie piekny, kompletnie niepraktyczny płaszcz 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 08:03
0

Otóz mając własnie takowe 1000 zł ekstra kupiliśmy orbitreka za 1700 Shocked i jestesmy w plecy te 700 zł.
Jaki orbiterek :o co to za cudo

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 06:31
0

kurczak alez to jest obrzydliwie praktyczny zakup , inwestycja!

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 06:20
0

Zaplacilabym komus, zeby mi posprzatal mieszkanie. Ale tak na blysk, z myciem okien, odsuwaniem mebli itp. Eh...

Odpowiedz
Gość 2009-12-09 o godz. 04:45
0

Madeleine napisał(a):Chyba podobnie jak Blue czy Kurczak jestem zbyt praktyczna lol
Do wczoraj tez myslałam, ze jestem praktyczna lol
Natomiast wczoraj wydarzyło sie cos co sprawiło, ze moje wyobrażenia o sobie mysze zweryfikowac.
Otóz mając własnie takowe 1000 zł ekstra kupiliśmy orbitreka za 1700 :o i jestesmy w plecy te 700 zł.
I teraz najlepsze - nie mamy na niego specjalnie wydzielonego miejsca w mieszkaniu ( mieszkanko jest malutkie - 45 m2), tak wiec bedzie stał w salonie przed telewizorem gdzie jest miejsce na fotel, którego nie mamy :o
Dodam jeszcze, ze zepsuł mi sie samochód (ale tak na amen i trzeba kupić nowy), nie mamy drzwi wewnetrznych, mebli w salonie, a z sufitów dyndają nam smutnie zarowki. Zreszta pogodziłam się już chyba z myślą, ze tego mieszkania juz nie dokończę

ehhh. nie jestem praktyczna.

Ale ciesze się jak głupek lol :love:
To jest w końcu coś co kupiliśmy dla siebie, wbrew jakiemukolwiek zdrowemu rozsądkowi :lizak:

Odpowiedz
m&ms 2009-12-08 o godz. 23:19
0

na dzien dzisiejszy - na 100% dolozylabym do trwajacego wlasnie remontu.
w kazdy inny dzien trudno powiedziec, prawdopodobnie dolozylam do jakiegos wyjazdu, bilet lotniczy, etc

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 16:22
0

hm... 1000 zł

* w I wersji :
płaszczyk lub kurteczka, buty, spodnie i żakiet

* w II wersji :
cokolwiek na narty bo nie mam nic, mogą być nawet same narty i buty lub ciuchy

a tak na poważnie :
* oddałabym dług

Odpowiedz
Karjanna 2009-12-08 o godz. 16:22
0

Bez chwili zastanowienia: weekend w SPA :D
Póki co ten tysiąc pójdzie na dentystę

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 16:07
0

Pomarańczowo - brązową torebkę którą dziś widziałam, niedroga 69 zł i pomarańczowe rękawiczki do tego :) no i może jeszcze jakiś fajny szal.... ehhh, marzy mi się mieć kasę nawet nie 1000 zł tak żeby ją wydać na siebie....

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 15:02
0

Blutka napisał(a):Silmarilla napisał(a):
Swoją drogą, najdroższa książka, która kupiłam kosztowała mnie 256 złotych. Ten nałóg mnie zgubi.
Sil, gadaj, co to była za książka? (bo ja jedną taką w podobnej cenie też bym chciała - właściwie nawet kilka - jest taka seria Muzea Świata, granatowa, ogrooomne książki z reprodukcjami ze zbiorów najsłynniejszych muzeów - marzy mi się co najmniej Luwr)
A tak, znam a jakże tę smakowitą serię. Ale ta książka to rezultat mojej miłości, pasji, zawodu i co tam jeszcze, czyli: In the Beginning was a Word. The Power and Glory of illuminated Bibles. :D Wyd. Taschen.

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 14:44
0

Blutka napisał(a):(ale Twoja prawidłowa odpowiedź się nie liczy, bo widziałaś moje półki ;)).
Przeceniasz mnie. To że obok nich chwilę stałam, to nie znaczy, że cokolwiek zarejestrowałam moimi kurzymi ślepiami. lol

Odpowiedz
baskent 2009-12-08 o godz. 14:16
0

Przy następnej kumulacji: 500 zakładów totolotka :supz:
A tak poważnie: wizyta u kosmetyczki, komentarz, krem pod oczy (jakby jeszcze grosza zostało to coś do ubrania lub buty) :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 14:10
0

Silmarilla napisał(a):Blutka napisał(a):K2 napisał(a):Blutka napisał(a):O drugiej nie napiszę, bo to trochę dziwna pozycja Wink, a związana z moją bardzo głęboko skrywanymi zaiteresowaniami. Może ktoś pomyśleć, że jestem lekko nawiedzona, a literatura z nią związana na jednej z moich półek wygląda dość dziwacznie.
natychmiast mow! mnei teraz ciekawosc zzera straszna! :D:D:D
Przemyślę to. 8)
Pomyśl - będziesz miała jeszcze mnie na sumieniu. :)
Swoją drogą, najdroższa książką, która kupiłam kosztowała mnie 256 złotych. Ten nałóg mnie zgubi.
Sil, gadaj, co to była za książka? (bo ja jedną taką w podobnej cenie też bym chciała - właściwie nawet kilka - jest taka seria Muzea Świata, granatowa, ogrooomne książki z reprodukcjami ze zbiorów najsłynniejszych muzeów - marzy mi się co najmniej Luwr)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 14:07
0

siuda_baba napisał(a):Blutka napisał(a):K2 napisał(a):Blutka napisał(a):O drugiej nie napiszę, bo to trochę dziwna pozycja Wink, a związana z moją bardzo głęboko skrywanymi zaiteresowaniami. Może ktoś pomyśleć, że jestem lekko nawiedzona, a literatura z nią związana na jednej z moich półek wygląda dość dziwacznie.
natychmiast mow! mnei teraz ciekawosc zzera straszna! :D:D:D
Przemyślę to. 8)
To będzie supert(f)ajne pytanie do Quizu kulturalnego. 8) 8) 8)
Myślę od kilku minut i nie mam pomysłu, jak ono mogłoby brzmieć lol (ale Twoja prawidłowa odpowiedź się nie liczy, bo widziałaś moje półki ;)).

Byłam dzisiaj w empiku i kolejne ofiary mam na oku. Tam przy wejściu powinno być jakieś ostrzeżenie Ministra, czy coś.

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 13:46
0

Blutka napisał(a):K2 napisał(a):Blutka napisał(a):O drugiej nie napiszę, bo to trochę dziwna pozycja Wink, a związana z moją bardzo głęboko skrywanymi zaiteresowaniami. Może ktoś pomyśleć, że jestem lekko nawiedzona, a literatura z nią związana na jednej z moich półek wygląda dość dziwacznie.
natychmiast mow! mnei teraz ciekawosc zzera straszna! :D:D:D
Przemyślę to. 8)
To będzie supert(f)ajne pytanie do Quizu kulturalnego. 8) 8) 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 13:44
0

Blutka napisał(a):K2 napisał(a):Blutka napisał(a):O drugiej nie napiszę, bo to trochę dziwna pozycja Wink, a związana z moją bardzo głęboko skrywanymi zaiteresowaniami. Może ktoś pomyśleć, że jestem lekko nawiedzona, a literatura z nią związana na jednej z moich półek wygląda dość dziwacznie.
natychmiast mow! mnei teraz ciekawosc zzera straszna! :D:D:D
Przemyślę to. 8)
Pomyśl - będziesz miała jeszcze mnie na sumieniu. :)

Swoją drogą, najdroższa książką, która kupiłam kosztowała mnie 256 złotych. Ten nałóg mnie zgubi.

Oczywiscie kupiłabym książki. I probowałabym kupić ciuchy, ale z tym mam zawsze problem...

Odpowiedz
wanda_23 2009-12-08 o godz. 13:19
0

Skrzacik napisał(a):Tysiąc Ze dwie pary naprawdę fajnych butów, jakiś mały ciuszek i po sprawie lol ;)
Zgadam się :)
Tak bym pewnie wydała takie pieniądze :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 13:03
0

K2 napisał(a):Blutka napisał(a):O drugiej nie napiszę, bo to trochę dziwna pozycja Wink, a związana z moją bardzo głęboko skrywanymi zaiteresowaniami. Może ktoś pomyśleć, że jestem lekko nawiedzona, a literatura z nią związana na jednej z moich półek wygląda dość dziwacznie.
natychmiast mow! mnei teraz ciekawosc zzera straszna! :D:D:D
Przemyślę to. 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 11:54
0

Chyba wydalabym na kosmetyczke (celulit ;) )
albo na bizuterie :)
Jakis maly diamencik ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 11:44
0

Bo ty Blu jeszcze wciazy jestes i nie masz co tracic.

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 11:41
0

Torebka, a jak by coś zostało to dodatkowo



Albo buty, i jak by coś zostało to



Albo to http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/389025 ale wtedy tańsze buty lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 11:18
0

Ajka napisał(a):Wiec na koniec dla samej siebie to wydalabym ten tysiac na jakies czry, ktore by unicestwily moje dodatkowe kilogramy i faldy po ciazy.
o tym to nie pomyślałam a to taki genialny pomysł!

Odpowiedz
madziula 22 2009-12-08 o godz. 11:11
0

fryzjer
kosmetyczka

a za reszte ksiazki!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 08:25
0

Na poczatku tez pomyslalam "kredyt", pozniej, ze ten tysiac to nic nie zmieni w kredycie na 30 lat. Wiec kolejna mysl, jakas super grafika albo obraz z mojej ukochanej galerii. No ale to jesat wspolne.

Wiec na koniec dla samej siebie to wydalabym ten tysiac na jakies czry, ktore by unicestwily moje dodatkowe kilogramy i faldy po ciazy.

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 08:00
0

Tak na stan dzisiejszy.
-> ciuchy
-> kosmetyki

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 07:45
0

rower

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 07:36
0

Madeleine napisał(a):No właśnie Dosia, to jest najtrudniejsze lol Mój mąż twierdzi, że ciuchy czy buty mam sobie kupować z bieżącego budżetu (coś w tym jest ;) ) - no chyba, że jakieś szaleństwa. Tylko jakie?

Na cele mieszkaniowe również nie pozwala. Aparat cyfrowy byłby wspólny, więc też się nie liczy, a to miałoby być coś tylko dla mnie. Do swoich nart nie chcę dokładać, bo i tak w tym roku nie pojeżdżę, podobnie jak nie ma sensu reszta sprzętu narciarskiego typu nowe spodnie (pod kolor nowych nart ;) ).

Chyba podobnie jak Blue czy Kurczak jestem zbyt praktyczna lol
to kup sobie coś do domu czego tylko Ty będziesz używać lol np.: ja bym sobie kupila masażer do stóp

Odpowiedz
kkarutek 2009-12-08 o godz. 07:30
0

ja bym sobie dołożyła jeszcze troszkę i kupiła nowe narciochy :) Kupuję je od dwóch sezonów i ciągle nikt mi tego tysiaka nie chce zrzucić z nieba ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 07:12
0

Madeleine, daj mi 8)

To nie będzie praktyczne, nic a nic ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 05:30
0

No właśnie Dosia, to jest najtrudniejsze lol Mój mąż twierdzi, że ciuchy czy buty mam sobie kupować z bieżącego budżetu (coś w tym jest ;) ) - no chyba, że jakieś szaleństwa. Tylko jakie?

Na cele mieszkaniowe również nie pozwala. Aparat cyfrowy byłby wspólny, więc też się nie liczy, a to miałoby być coś tylko dla mnie. Do swoich nart nie chcę dokładać, bo i tak w tym roku nie pojeżdżę, podobnie jak nie ma sensu reszta sprzętu narciarskiego typu nowe spodnie (pod kolor nowych nart ;) ).

Chyba podobnie jak Blue czy Kurczak jestem zbyt praktyczna lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 05:25
0

Madeleine napisał(a):
Ciuchy, kosmetyki, perfumy jakoś odpadają - byłoby mi zbyt żal tych pieniędzy. Książki - też jakoś kwota za duża. Hmmm...
No tak, ale zalozenie chyba takie wlasnie ze sa to pieniadze extra i NIE MOZNA ich wydac super praktycznie na wspolne cele mieszkaniowe :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 05:17
0

Dodałabym do kwoty przeznaczonej na ślub, albo do podróży poślubnej :).

Odpowiedz
Vilemo 2009-12-08 o godz. 05:10
0

Kinia napisał(a):weekend w Spa lub chociaż wizyta w salonie odnowy biologicznej 8)

pomimo posiadania kredytu mieszkaniowego ;)
dokladnie tak :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 05:05
0

weekend w Spa lub chociaż wizyta w salonie odnowy biologicznej 8)

pomimo posiadania kredytu mieszkaniowego ;)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 04:54
0

Diwe pary butów i po sprawie ;) 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 04:32
0

Bardzo by mni ekusiło, żeby zapłacić ratę za mebele. Ale chyba podarowałabym sobie to i kupiłabym mężowi cyfrówkę, która jest od pewnego czasu jego marzeniem - niespełnionym jak na razie

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 04:31
0

Madeleine napisał(a):kurczak napisał(a):Ja odpadam lol
Starzeję się i pierwszą moją myslą jest zawsze kwestia dotyczaca kredytu lub dokupienia czegoś ekstra do mieszkania lol
No właśnie ja mam ten sam problem lol Wymyśliłam takie rzeczy, jak nadpłata kredytu, kupno fotela do salonu, dołożenie mojemu mężowi do nart (nie mam złudzeń, że tysiąc wystarczy), garnki, ogólnie rzeczy mieszkaniowe... ale absolutnie nie potrafię powiedzieć, co chciałabym dla siebie.

Ciuchy, kosmetyki, perfumy jakoś odpadają - byłoby mi zbyt żal tych pieniędzy. Książki - też jakoś kwota za duża. Hmmm...
ja też pierwsze co pomyślałam to - nadpłata kredytu, zakup jakiegoś mebla do mieszkania i na to najchętniej bym takie pieniądze wydała gdybym je miała; dopiero potem pomyślałam o rzeczach o których wyżej pisałam.

oj praktyczne z nas babki, zbyt praktyczne

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 04:03
0

kurczak napisał(a):Ja odpadam lol
Starzeję się i pierwszą moją myslą jest zawsze kwestia dotyczaca kredytu lub dokupienia czegoś ekstra do mieszkania lol
No właśnie ja mam ten sam problem lol Wymyśliłam takie rzeczy, jak nadpłata kredytu, kupno fotela do salonu, dołożenie mojemu mężowi do nart (nie mam złudzeń, że tysiąc wystarczy), garnki, ogólnie rzeczy mieszkaniowe... ale absolutnie nie potrafię powiedzieć, co chciałabym dla siebie.

Ciuchy, kosmetyki, perfumy jakoś odpadają - byłoby mi zbyt żal tych pieniędzy. Książki - też jakoś kwota za duża. Hmmm...

Odpowiedz
Gość 2009-12-08 o godz. 03:32
0

kurczak napisał(a):Ja odpadam
Starzeję się i pierwszą moją myslą jest zawsze kwestia dotyczaca kredytu lub dokupienia czegoś ekstra do mieszkania
dokładnie!

tzn akurat w moim wypadku niemieszkaniowo - ale NAPRAWDĘ miałabym spory problem z przepuszczeniem 1000zł na siebie. po pierwsze - nie ma niczego konkretnego na tą kwotę, co śniłoby mi się po nocach - a po drugie głupio bym się czuła wydając taką sumę na wyłącznie swoje przyjemności.

Odpowiedz
Loxia 2009-12-08 o godz. 01:38
0

kurczak napisał(a):Madeleine napisał(a): No i drugie - że nie będzie to wydatek z cyklu "nadpłata kredytu mieszkaniowego" czy coś innego ogólnie dla rodziny, tylko konkretnie dla Was.
Ja odpadam lol
Starzeję się i pierwszą moją myslą jest zawsze kwestia dotyczaca kredytu lub dokupienia czegoś ekstra do mieszkania lol

szczerze mówiąc teź pierwszą myślą było spłacę kartę kredytową :D

Odpowiedz
ampa 2009-12-07 o godz. 19:57
0

buty : http://www.allegro.pl/item138228834_najwspanialsze_buty_prada_zobacz_.html
i ulubionego knopersa lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-07 o godz. 19:35
0

Madeleine napisał(a): No i drugie - że nie będzie to wydatek z cyklu "nadpłata kredytu mieszkaniowego" czy coś innego ogólnie dla rodziny, tylko konkretnie dla Was.
Ja odpadam lol
Starzeję się i pierwszą moją myslą jest zawsze kwestia dotyczaca kredytu lub dokupienia czegoś ekstra do mieszkania lol
Prawdopodobnie dołozyłabym do lampy lub zyrandolu, zaszalałabym i kupiłabym coś za niebotyczna, jak dla mnie w tej chwili, cenę 2,5 - 3 tyś 8)

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-12-07 o godz. 17:31
0

- buty do łażenia po górach,
- perfumy,
- fajna narzuta na łóżko,
- jeśli cos by zostało: kilka drobiazgów w Ikei

Odpowiedz
mokato 2009-12-07 o godz. 16:06
0

Książki i perfiumki ;)

Odpowiedz
mokato 2009-12-07 o godz. 16:05
0

Książki i perfiumki ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie