• Gość odsłony: 12385

    Czy udalo Wam sie sprzedac swoja suknie slubna?

    Cos mi sie tli, ze widzialam gdzies taki temat, ale albo mi sie wydaje albo pokonala mnie wyszukiwarka. Jesli byl to prosze o zamkniecie.

    Czy udalo Wam sie sprzedac swoja sukienke (przy zalozeniu, ze mialscie taki plan oczywiscie)? Jesli tak to ile trwalo poszukiwanie kupca? W jakis posob znalazlyscie chetna?

    Zastanawiam sie nad komisem, ktory chce przyjac moja sukienke. Ale oferuja niewiele, suknia bedzie pewnie mierzona przez kilka klientek i jak nie sprzedadza jej do grudnia to musze ja zabrac spowrotem - a wtedy pewnie bedzie w gorszym stanie. Nie wiem czy nie czekac i szukac kupca przez komisy internetowe, ale czy szanse sa duze, w przypadku sukienki bez markowej nazwy? Z drugiej strony zajmuje sporo miejsca...

    Odpowiedzi (59)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-15, 06:02:24
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-03-15 o godz. 06:02
0

Dostałam dzisiaj zdjęcia panny młodej w "mojej" sukience.

Szczerze mówiąc - nie poznałabym jej lol Wprawdzie dziewczyna tylko obcięła szelkę, ale wyglądała zupełnie inaczej. Ale ładnie 8)

Odpowiedz
Gość 2010-02-21 o godz. 15:08
0

MiuMiu napisał(a):Ja moją też trzymam. Chyba za dużo musiałabym włożyć pieniędzy w to żeby ją doprowadzić do dobrego stanu i sprzadać - na weselu tak szalałam w tańcu, że podarłam halkę w kilku miejscach, a są to rozerwania spore, bo ok. 40 cm dł. każde :o pozatym urwałam tren ( wszystkie haczyki go podtrzymujące )...
to tak jak ja, też szalałam, porwałam. Suknie mam:) i cieszę się.
2 lata temu ja przymierzałam i ciągle mi się podoba:)

Odpowiedz
Gość 2010-02-19 o godz. 12:25
0

Sprzedałam dzisiaj. Dziewczyna ma ślub... w najbliższą sobotę :o lol lol lol

Leżała idealnie, wystarczyło skrócić szelkę na szyję o 2cm. Dostałam 40% ceny nowej. Ogłoszenie zamieściłam na jakimś serwisie sukienkowym prawie rok temu i nie aktualizowałam go od tamtego czasu.

Odpowiedz
poohatka 2010-01-22 o godz. 06:39
0

kurcze, może ktoś mi podpowie, gdzie poza allegro można skutecznie wystawić suknię ślubną? na allegro wystawiałam swoją już chyba ze 4 razy, tylko mi to koszty generuje, a zainteresowana na razie była jedna osoba, ale nawet do przymiarki nie doszło :(
wychodzi na to że na allegro sprzedać sukienkę da radę tylko zaczynając od 1zł :| ja za swoją chciałam 550zł, nowa kosztowała mnie 1500 - to chyba nie jest jakoś super dużo? :mur:

ogólnie jakbym mogła to bym ją sobie zatrzymała... ale potem i tak bym się wkurzała, że po co mi ona ;) ale na tą chwilę przydałaby się kasa i w dodatku sukienka zajmuje miejsce... a panny młode chyba naprawdę w 90% to tylko rozmiar 36/38 - bo jak się rozglądałam za używaną sukienką dla siebie to też posucha była :(

poratujcie mnie, proszę, bo nie mam ochoty wystawiać kolejnej jałowej aukcji :(

Odpowiedz
madzia8181 2010-01-11 o godz. 06:27
0

Ja kupca na swoja mialam juz 3 miesace przed slubem :) Tydzien po przyjechala dziewczyna i spodobalo jej sie wszytstko :) Takze caly "majdan" sprzedalam :) I bardzo sie z tego powodu cieszę :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-11 o godz. 06:04
0

Ja swoją sprzedałam trzy miesiące po ślubie za 2/3 ceny nowej. Dziewczyna, która po nią przyjechała była chyba z drugiego końca Polski. Do tego nie zmieściła się w nią, ale stwierdziła, że ma jeszcze dużo czasu do ślubu, więc się do niej odchudzi, bo tak strasznie się jej spodobała
Ja tam bym tak nie ryzykowała, nie mam aż tyle silnej woli. Tym bardziej, że suknia raczej nie należała do najtańszych ;)

Odpowiedz
Madzia K 2010-01-10 o godz. 08:44
0

poszła wczoraj za 1050 zł
a welon zostawiłam na pamiątke

Odpowiedz
roza_pustyni 2009-12-13 o godz. 17:24
0

sprzedalam- 10 miesiecy po slubie
oddalam ja do komisu, jednak zrobilam to na okres zimowy i zainteresowanie ze wzgl na pore roku bylo male, jak przyszlo ocieplenie troche zainteresowanie wzrosto jednak wlascicielka komisu wystawila za suknie cene 2000zl(ja chcialam za nia 1500zl i do opuszczczenia a nowa kosztuje 2800zl-wiec babka troche przegiela z ta cena)i stad tez dlugo sie nie sprzedawala
w koncu suknie odkupila wlascicelka komisu-stwierdzila ze klientki boja sie trenu (tzn ze jest podpinany na kilka tasiemek, co w sumie jest bardzo prostym podpieciem ale musiala cos wymyslic-a ja sadze ze baly sie ceny, skoro w jedynym w moim miescie salonie z sukniami slubnymi za 1000zl mozna kupic nowa suknie,co prawda nie zadna firmowa ale cena zachecala, a tu uzywana za 2000zl :o )
no i dala mi ten 1000zl:) i stwiedzila ze ja bedzie wypozyczala za 1000zl a do sprzedazy wystawi ja za 2000zl-niech jej swiat lekkim bedzie

ciesze sie ze suknia sprzedana, bo chodz bardzo mi sie podobala to nie chcialam w niej zamrazac pieniedzy a zywa kasa sie przyda bardziej niz wiszacy w szafie material:)

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 08:47
0

Ja moją też trzymam. Chyba za dużo musiałabym włożyć pieniędzy w to żeby ją doprowadzić do dobrego stanu i sprzadać - na weselu tak szalałam w tańcu, że podarłam halkę w kilku miejscach, a są to rozerwania spore, bo ok. 40 cm dł. każde :o pozatym urwałam tren ( wszystkie haczyki go podtrzymujące )...

Odpowiedz
_E_W_ 2009-12-11 o godz. 08:38
0

Ja mojej nawet nie próbowałam sprzeadć :) poszłam w ślady moej mamy, która do dnia dzisiejszego trzyma swoją suknię w szafie. :) Mówi, że to fajne uczucie popatrzeć na nią po tylu latach i poczuć atmosferę tamtego dnia :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-11 o godz. 08:03
0

Nabla napisał(a):to wyciagne na 50-ta rocznice slubu i bede sie probowala wcisnacMoja ciocia na 35 rocznice slubu zrobiła niespodziankę mezowi (i gościom) i na imprezie rocznicowej przebrała sie w sukienke ślubna (tą od cywilnego). Widziałam to tylko na zdjęciach, ale wiem, ze moj wujek był pod duzym wrazeniem.

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 07:58
0

Fibi napisał(a):A w jaki sposób sprzedałaś kapelusz i rezsztę rzeczy?
Kapelusz sprzedalam dziewczynie z Forumi - zastanawiala sie czy miec do slubu welon, kapleusz czy cos jeszcze, pokazalam jej moje zdjecia, kupila w ciemno poczta. Jak odebrala przesylke byla zadowolona.

A kamizelke, musznik i chusteczke tez przez internet, zdaje sie, ze przez allegro. Przyjechala dziewczyna z narzeczonym, zmierzyl, zabrali od razu.

Obie rzeczy poszly za ok. 60% ceny nowych.

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 07:55
0

A w jaki sposób sprzedałaś kapelusz i rezsztę rzeczy?

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 07:40
0

A moja nadal lezy u rodzicow. Wprawdzie jakos strasznie jej nie reklamowalam, ale troche mi szkoda, ze sie nie sprzedala.

A co dziwne - kapelusz slubny oraz kamizelke z musznikiem sprzedalam w zasadzie od razu :o a tego sie nie spodziewalam wcale.

Z drugiej strony im dalej od slubu tym bardziej mi zal sprzedawac sukienke. Pieniedzy z tego duzych nie bedzie, lezy sobie - to niech lezy. Jak okazja sama przyjdzie to ok, jak nie... to wyciagne na 50-ta rocznice slubu i bede sie probowala wcisnac :)

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 10:31
0

Sprzedałam moja suknię szybciej niz sie spodziewałam, kilka miesiecy po ślubie. W sumie ja sie wtedy jeszcze zatsanawiałam czy będę gdzieś umieszczac ogłoszenia a tu oferta sama przyszła do mnie :o Kupiła ja znajoma za połowę ceny (szukała podobnej sukni, a wymiarami prawie sie nie różniłysmy). Z tego co wiem ona też ja sprzedała wiec moja suknia miała juz 3 właścicielki ;) Co sie teraz dzieje z moja suknią, to juz nie wiem lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-10 o godz. 04:46
0

Wyciągam tamat.
Ktoś napisał, ze nia ma jak dobra reklama.
Jakbyście miały jakieś propozycje co to oznacza,w przypadku sukni ślubnych.
W sumie sama nie dawno szukałam sukienki, a teraz za bardzo nie potrafię powiedzieć, co mnie do niej zachęciło.

Odpowiedz
okcia81 2009-10-22 o godz. 03:50
0

Sprzedałam moją suknię razem z butami (poszło za połowę wartości) oprócz tego oddzielnie sprzedałam welony, rękawiczki i bolerko. 8)
Tak więc odzyskałam 63% :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-20 o godz. 06:14
0

Moja suknia 2 tygodnie temu pojechała do Gdyni.
Jej nowa właścicielka była zdecydowana na ten konkretny model, a że i wymiary podobne to zaryzykowała zakup przez internet i nie jest zawiedziona (dostałam od Niej miłego maila po dostarczeniu sukni) :D
A mi się zwróciło ciut mniej niż połowa wartości :taniec:

Odpowiedz
Minio 2009-09-20 o godz. 05:56
0

Sprzedałam swoją suknię 5 miesięcy po ślubie. Wystawiłam ją na allegro, na forum i chyba jeszcze na jakimś lokalnym forum ślubnym. Miałam bardzo duże zainteresowanie, ale ze względu na fakt, iż jestem raczej filigranowa :D na żadną z zainteresowanych dziewcząt nie pasowała.
Kupiła ją dziewczyna z Niemiec. W ciemno, bez mierzenia. Okazała się dobra.
Poszła za troszkę więcej niż połowa ceny.

Odpowiedz
krotofila 2009-08-29 o godz. 06:45
0

sprzedałam na allegro za pół ceny, wystawiłam ją tylko raz :) dziewczyna kupiła ją w ciemno:)

Odpowiedz
Gość 2009-07-14 o godz. 20:13
0

Sprzedałam suknię ślubną, w której ostatecznie do ołtarza nie poszłam (zdecydowałam się na wypożyczenie wymarzonego modelu). Na lokalnym forum ślubnym znalazłam ogłoszenie o kupnie sukni. Wysłałam maila pod wskazany adres wraz ze zdjęciami. Dziewczyna bardzo szybko odpisała. Atutem był przede wszystkim fakt, że suknia nigdy nie była używana. Dziewczyna przyszła na przymiarkę razem z mamą i kupiły tę suknię. Dorzuciłam do niej bolerko, halkę i nowiutkie, ometkowane buty. Całość wyniosła 1450 zł. Sama płaciłam za to 2600.

Cieszę się, że odzyskałam część pieniędzy. Nie szukałam specjalnie żadnych ogłoszeń a szczęścliwie udało się.

Odpowiedz
Gość 2009-07-14 o godz. 15:25
0

dodek napisał(a):podziwiam ta młodą... kupiła suknię 1,5 tygodnia przed slubem :o
No powiem szczerze, ze tez sie zdziwilam, ale staralam sie jej tego nie okazac. No, ale widac tak mozna, ja nie zaryzykowalabym napewno tak poznego kupowania sukni :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-07-05 o godz. 08:40
0

dodek napisał(a):podziwiam ta młodą... kupiła suknię 1,5 tygodnia przed slubem
znajoma kupila suknie na slub, ktory miala w lipcu dokladnie 13 dni przed slubem :lizak:

Odpowiedz
dodek 2009-07-05 o godz. 08:33
0

podziwiam ta młodą... kupiła suknię 1,5 tygodnia przed slubem :o

Odpowiedz
Gość 2009-07-05 o godz. 08:19
0

W lipcu mielismy slub, w pazdzierniku wywiesilam ogloszenie na tablicy w Auchanie i nawet o tym ogloszeniu zapomnialam i teraz w miniona niedziele rano zadwonil telefon czy ogloszenie aktualne. Wieczorem przyjechala panna mloda, przymierzyla i kupila :D Bylam w szoku :D A najlepse to, ze slub ma 30 grudnia i powiedziala, ze przymierzala mnostwo sukieniek, ale zadna jej sie tak nie podoba jak moja :magic: Udalo mi sie ja sprzedac za polowe ceny :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 06:52
0

ja zamiescilam oglsozenie o sprzedazy jeszcze przed tym jak otrzyamalam suknie, czyli zaraz po zlozeniu zmaowienia.
Spredalam ejszcze przed slubem - tzn dostalam zaliczke, a dziewczyan maila slub 2 tyg po mnie.
Sprzedalam za 45% ceny wyjsciowej

Odpowiedz
Gość 2009-06-04 o godz. 05:56
0

Winona napisał(a):W przyszłym roku planuję ślub i właśnie zaczęłam szukać sukni. Nie wykluczam sukni używanej. Wprawdzie szukam konkretnego modelu lecz nie zamykam się na inne propozycje. Noszę rozmiar 38, mam 175 cm wzrostu. Jeśli któraś z Was zamierza sprzedać swoją suknię może przesłać do mnie zdjęcia :) być może Tobie uda się sprzedać a mi kupić :)
Zamiesc swoje ogloszenie na Kupie - slubne, a nie odpedzisz sie od ofert.

Ja sie wlasnie umowilam na przymiarke w okolicach Bozego Narodzenia. Mam nadzieje, ze sie przyszlej pannie mlodej moja sukienka spodoba, bo jak nie to bedzie lezec w szafie, a szkoda.

Odpowiedz
Winona 2009-05-30 o godz. 21:20
0

W przyszłym roku planuję ślub i właśnie zaczęłam szukać sukni. Nie wykluczam sukni używanej. Wprawdzie szukam konkretnego modelu lecz nie zamykam się na inne propozycje. Noszę rozmiar 38, mam 175 cm wzrostu. Jeśli któraś z Was zamierza sprzedać swoją suknię może przesłać do mnie zdjęcia :) być może Tobie uda się sprzedać a mi kupić :)

Odpowiedz
justysia.j 2009-05-24 o godz. 14:51
0

Wczoraj wieczorem rozstałam się z moją suknią! Sprzedałam za ok. 1/3 ceny i to jeszcze w dodatku brudną!

Wcale nie miałam zamiaru jej sprzedawać, myślałam ewentualnie o oddaniu w komis w salonie, w którym ją kupiłam. No ale stało sie tak, że na miesiąc przed moim slubem zgłosiła się do mnie dziewczyna, która na forum przeczytała jaki mam model sukni i zapytała, czy chcę ją sprzedać po ślubie.
Muszę się jednak pożalić, że trochę się dziwnie czułam, ponieważ zainteresowana chciała uzgodnić wszystkie szczegóły jak najszybciej i w związku z tym miałam wrażenie, że jeszcze się w swiją suknię nie ubrałam a juz nie była moja

Odpowiedz
milenia 2009-05-15 o godz. 09:25
0

Sprzedałam suknię 3 m-ce po ślubie, dzięki ogłoszeniu w portalu gazeta w wątku: ślub. Sprzedałam za cenę, która mnie satysfakcjonowała - 1100 zł. Suknia kosztowała mnie 2250 zł.

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-05-07 o godz. 07:47
0

suknię sprzedałam równo 1,5 roku po slubie ( slub 14 08.2004 , a ja suknie sprzedałam 14.02 2006 - miałam prezent na walentynki ;) )
wystawiałam w róznych miejscach , wkońcu udało się na forum przez dziewczyne , która trafiła tu przypadkiem szukajac sukni ( nie udziela się ona na forum)
musiała się bardzo podobać , ponieważ był na tą osobę ok 10 cm za krótka i trzeba było ja przedłuzać

Odpowiedz
JB 2009-05-07 o godz. 07:18
0

A ja wystawiam i nic :(

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 11:35
0

A ja nie sprzedalam dlatego ze maz nie chce zebym sprzedala suknie, ale mysle ze jeszcze ja wystawie gdzies w necie ;)

Odpowiedz
asiulka27 2009-05-04 o godz. 07:31
0

ja swoją sprzedałam wczoraj niecałe 2 miesiace po ślubie
wystawiłam tylko tu
nie ma jak siła forum lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-02 o godz. 06:49
0

Niestety moja wciąz wisi w szafie. Wątpie bym ją sprzedała, bo ma zakryte ramiona i w ogóle jest staromodna i nie trendy. ;)
Ale to nic, niech sobie wisi, może ja przerobie na poszewki. :P

Odpowiedz
kasia_kl 2009-05-02 o godz. 05:31
0

Ja miałam szczęście bo nigdzie się nie ogłaszałam, sami zainteresowani się do mnie zgłosili i sprzedałam za 1/3 ceny porwaną i nie wypraną suknie która idealnie leżała na innej pannie młodej.

Odpowiedz
Gość 2009-04-29 o godz. 05:01
0

ja tez mialam szczescie, obie sukienki sprzedalam na niemieckim ebay i z ceny tez bylam zadowolona 8)

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 19:14
0

Ja swoją sukienkę( Atelier Diagonal) sprzedałam ok 3 miesiecy po ślubie za trochę więcej niż połowę ceny( z dodatków dałam tylko rękawiczki)Ogaszałam sie w komisach internetowych - zainteresowanie było spore .Jednakże nowa nabywczyni trafiła do mnie przez aukcję na allegro( wystawiłam sukienkę 2 razy- raz w czerwcu i raz w sierpniu)- przyjechała po nią 200 km ,założyła i mimo iz była ode mnie sporo wyzsza sukienka pasowała... lol W zasadzie nie liczyłam ,że sprzedam sukienkę... a teraz od miesiaca zastanawiam się co sobie za te pieniazki kupic takiego tylko dla mnie... ;)

Odpowiedz
monia76 2009-04-27 o godz. 08:22
0

właśnie wczoraj sfinalizowałam sprzedaż swojej sukni. kupiła ją dziewczyna z Krakowa, w ciemno i tylko na podstawie zdjęć i dokładnych wymiarów podanych przez maila.
ogłaszałam się prawie trzy miesiące, swoje anonse umieściłam w większości komisów internetowych jakie udało mi się znaleźć w sieci i, co ważne, podałam realną i sensowną cenę (ok. 1/3 ceny sklepowej).
i udało się. właśnie wczoraj dostałam wiadomość od kupującej, że otrzymała sukienkę i że jest zachwycona.
grunt to cierpliwość i propozycja realnej ceny.

Odpowiedz
Asiczek 2009-04-24 o godz. 09:38
0

Sprzedałam moją suknię w 3 tygodnie po ślubie :o Zamieściłam kilka ogłoszeń na portalach ślubnych i odzew był większy niż mogłam się spodziewać (jestem bardzo szczupłą, filigranową osobą ;) ). W koncu przyjechała dziewczyna z drugiego końca Polski, przymierzyła i kupiła, choć sukni nawet nie zdążyłam oddać do czyszczenia po ślubie :o
Tak więc główki do góry ;) Grunt to porządna reklama ;)

Odpowiedz
nusia20 2009-04-21 o godz. 06:39
0

Sprzedalam niecaly miesiąc po slubie, przez allego za polowę ceny dziewczynie z innego miasta, która jej nie zmierzyła, a potrzebowala pilnie bo miala audiencje u papieża. 8)

Odpowiedz
Rysiaczka 2009-04-20 o godz. 09:25
0

Ja swoją sprzedałam rok po ślubie na allegro za połowę ceny.
Byłam w szoku jak dziewczyna odezwała w godzinę po wystawieniu aukcji. Na dodatek kupiła ja dziewczyna z drugiego końca Polski w ciemno, bez przymiarki.
Dodam, że suknia nie była firmowa tylko szyta na wzór u krawcowej na mój wymiar, bez możliwości regulacji ponieważ gorset był bardzo dopasowany na zamek. Ale na szczęście jak się okazało suknia jest na dziewczynę dobra.

Odpowiedz
Madziiaa 2009-04-20 o godz. 09:15
0

ja swoja sprzedalam prze internet po niecalym pol roku po slubie. dalam za nia 2.100zl a sprzedalam za 500zl ale bez welonu i tych innych dodatkow sama suknie.

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 08:38
0

Dziewczyny, a za jaki procent wartosci sprzedalyscie swoje sukienki?

Ja mam problem, bo koleżanka chce (być może) odkupić ode mnie samą spódnicę a ja nie mam pojęcia ile za nią wziąć? Suknia jest firmy margarett, kosztowala 2200...

Jak myslicie? Jaka cena byłaby rozsądna?

Odpowiedz
marynek 2009-04-03 o godz. 02:57
0

Moją suknię też sprzedałam koleżance - zupełnie niespodziewanie - rozmiar i reszta jej pasowała więc super. W sumie się cieszę, bo trochę miejsca w szafie zajmowała ta kreacja :)

Odpowiedz
Blusia 2009-04-03 o godz. 02:32
0

Sprzedałam 7 miesięcy po ślubie. Próbowałam prawie pół roku. Przez allegro.
Cenę okroilam o połowę i dodałam mnóstwo bajerów dla Panny i Pana Młodego ( łącznie z butami, musznikiem, kamizelką, szalami etc., etc... ).

Odpowiedz
kasieńka13 2009-04-02 o godz. 19:08
0

ja próbowałam tuż po ślubie. ale sie nie udalo. teraz sie troche tym zajelam, bo robie generalne porzadki w szafach. no i zainteresowanie jakies jest, ale nie takie zeby ktos kupil. chce juz ja oddac prawie za darmo czyli za jakies 350-400zł. niestety to była najgorsza inwestycja w moim życiu :/

Odpowiedz
_Tucha_ 2009-04-02 o godz. 18:48
0

Sprzedałam poprzez ogłoszenie na jakieś stronie o weselach, ślubach :) juz nie pamietam dokładnie adresu, dziewczyna która ja kupila byla z zupełnie innego miasta i wzięla ja "w ciemno" bez mierzenia :) poszła za 1/3 ceny z salonu - nie za dużo ale i tak pewnie nic bym z nią nie zrobiła.

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 16:19
0

nie sprzedałam, ale tez nie próbowałam sprzedawac :) Niech sobie ladnie lezy w szafie :)

Odpowiedz
laureline 2009-04-02 o godz. 16:00
0

Sprzedałam ...tydzien po slubie i to na allegro, za jakies 500zl
chyba mialam szczescie, bo ten sam model wcale nie mial brania :|

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 14:30
0

Ja sprzedałam swoja dzięki kupuj-sprzedaj.Odezwało sie pare kobitek.N aprzymiarkę umówiłam sie z dwiema.Na jedną była za długa a na druga za ciasna :D Ale Druga się uparła tak, ze musi ja MIec, ze ściagneła biustonosz ( coby luzniej sie zrobiło) , wciagnęła co nieco , Powiedziała, ze zakupi wielkie szpile i wzieła.Sama ja podziwiałm za decyzję w ten sposób podjęta.Ale zakochała się w niej juz na zdjęciu i powiedziała: "że ta - albo zadna"

Odpowiedz
Liberales 2009-04-02 o godz. 06:32
0

Ja moją chciałam sprzedać ale nie udąao się (ogłoszenia na trojmiejskim forum). A teraz trzymam ją dla mojej przyjaciółki, która ma ślub w czerwcu przyszłego roku 8)

Odpowiedz
Mecdor 2009-04-02 o godz. 06:00
0

Sprzedałam dosyć szybko dzięki ogłoszeniu internetowemu - było kilka zgłoszeń. Po sprzedaży zresztą także odzywały się chętne, ktore musiałam odsyłać.

Myślę, że w dużej mierze to kwestia popularności fasonu, marki i przede wszystkim rozmiaru (chyba trudniej jest sprzedać suknie np. po niskiej osobie - tak przynajmniej zgaduję).

Odpowiedz
ediee 2009-04-02 o godz. 05:40
0

agga73 napisał(a):próbowałam sprzedać, bezskutecznie niestety :(
wstawiłam sukienkę w komis, tam gdzie ją kupowałam, jednocześnie zamieszczając kilka ogłoszeń w necie. zero zainteresowania.
nie jestem tym załamana, bo fortuny nie kosztowała, zostanie na pamiątkę ;)

Agga73 pionę przybij!
Też nie udało mi się sprzedać mojej "jedynej" z "naszego" salonu ;)

Ale przez tę moją ciążę z problemami nie maiałam głowy do rozreklamowanie sukni
Nadal leży wy komisie

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 05:32
0

mi się udało sprzedać suknię przez czysty przypadek - kupiła ją moja kolezanka, która na tydzień przed ślubem wylądowała bez sukni (przez super firmę). Chciałam jej ją oddać za free ale sie nie zgodziła.

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 05:27
0

aga077 napisał(a):
Dałam ogłoszenie do anonsów, ale tu nawet nikt nie zadzwonił. W komisie się nie dowiadywałam, bo chyba nawet takiego nie ma w lbn .
Sukienka w tej chwili jest złożona i czeka na kupca.
Będę dalej próbować ją sprzedać, a jak nie to ją przerobię na sukienkę wieczorową i też będzie.
Próbuj, bo ja tez juz tracilam nadzieje, a w koncu moja mama sprzedala moja suknie wlasnie przez Anonse. Tylko trzeba tez poczekac na dobry moment, bo najwiekszy szal zaczyna sie tak na poczatku roku, ale zeby juz bylo po obnizkach w salonach lol i na wiosne. Wazne tez, zeby podac dosc dokladne wymiary i najlepiej cene.
Komisy w Lublinie na pewno sa. Moja kolezanka sprzedala suknie w tym salonie kolo Lecrerca na Zana Papa Michele. Byl tez kiedys komis na ulicy, ktora od Liceum Staszica biegnie do Popiełuszki. Kurcze pozapominalam nazwy ulic
Natomiast mam koszmarne zdanie o komisach warszawskich Ile mi tam przykrosci narobili np. w komisie na ulicy Leszno... zreszta kiedys o tym pisalam.

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 04:06
0

Miałam dużo szczęścia.
Sprzedałam suknie miesiąc po ślubie, 2 tyg po zamieszczeniu ogłoszenia. Suknie dałam na allegroo, na forum i na gumtree. nie pamiętam czy jeszcze gdzieś dawałam ogłoszenie. Sprzedałam za połowę kwoty + koszty prania i czyszczenia.

Odpowiedz
agga73 2009-04-02 o godz. 03:59
0

próbowałam sprzedać, bezskutecznie niestety :(
wstawiłam sukienkę w komis, tam gdzie ją kupowałam, jednocześnie zamieszczając kilka ogłoszeń w necie. zero zainteresowania.
nie jestem tym załamana, bo fortuny nie kosztowała, zostanie na pamiątkę ;)

rzeczywiście już kiedyś był taki temat 8)

Odpowiedz
aga077 2009-03-31 o godz. 07:06
0

Ja swoją próbowałam sprzedać na allegro, ale otrzymałam "zawrotną" cenę 62.00zł, więc dałam sobie spokój.
Dałam ogłoszenie do anonsów, ale tu nawet nikt nie zadzwonił. W komisie się nie dowiadywałam, bo chyba nawet takiego nie ma w lbn .
Sukienka w tej chwili jest złożona i czeka na kupca.
Będę dalej próbować ją sprzedać, a jak nie to ją przerobię na sukienkę wieczorową i też będzie.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie