-
Chrumcia odsłony: 4197
Chrumcia już jest panią nie panną [zdjęcia str. 3 i 4]
Witajcie, juz po, i troche mi smutno:( w piatek 26 było tzw trzaskanie, wiec od 16 w pełnej gotowości z Bogusiem stalismy z miotłą na klatce moich rodziców, no i potłukli nam znajomi tyle porcelany że hej, od 1 pietra do piwnicy wszedzie było szkło i nawet umywalka! w ten dzien sie nie denerwowalismy bo w sumie mase ludzi i duzo pracy,do domu pojechalismy o 22.
sobota: ja pobudka o 7.30 zero stresu, sniadanko. kapiel i do fryzjera. u fryzjerki całkowicie sie zrelaksowałam, wiecie masaż głowy i godzinny makijaż. lol mama u fryzjera cały czas płakała a ja sie smiałam. o 11.30 juz byłam w domu u rodziców. popijałam herbatke, soczek jadłam ciasteczka i jakos na luzie rozmawialam z rodziną. no i o 12.30 zaczełam sie ubierac i wtedy dopadł mnie mały stresik, ubrana czekałam na bogumiła a bogumil na klatce z bukietem czekał na mnie:) i hihi tak czekalismy z 20 min na siebie:) Potem wzruszajac błogosławieństwo i do kościoła. Pogoda nagle sie odmieniła i zaczeło swiecic nawet słonce i pomimo 15 stopni było mi bardzo gorąco. ślub cudowny, wspaniała chwila, prawie cały czas sie do siebie usmiechalismy:) cdn:)
Chrumcia, serdecznie Wam obojgu gratuluję :D. Życzę Wam, by teraz każdy Wasz dzień, stał się cząstką dnia ślubu :D. Wyglądaliście ślicznie :D.
Odpowiedzgratulacje gratulacje i jeszcze raz gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :D
Odpowiedz
No chrumcia witamy w gronie mężatek!
Wszystkiego najlepszego!
Dawaj zdjęcia :cisza:
Wszystkiego najlepszego i gratulacje !!!
Czekamy na fotki ;)
Po wyjściu z kościoła był ryż, płatki kwiatów i monety oraz zyczenia. potem goście wsiedli do autobusu a my do autka i na salę. I zaczeła sie zabawa. Wytanczyłam sie za wszystkie czasy, nasz dj-wodzirej był super. goscie prawie caly czas sie smiali i tanczyli,:) Suknię lekko potargałam o klamkę po plenerze ale nie widac mocno. oczepiny były smieszne i bolersne bo mi bogus prawie wyrwał półwłosów z welonem , a on ma siniaki na dłoniach :o bawilismy sie do ok 5-6 rano, do domu wróciłam o 7. 2 godzinki snu ;) i na poprawiny do domu rodziców.
To był wspaniały dzień i juz nie moge sie doczekać zdjęć, ale chyba dopiero bedą po 20 czerwca.:( Cudnie byc też zonką:)
Podobne tematy