-
sarabe odsłony: 22249
Wycięcie migdałków- który szpital rekomendujecie?
Nie znalazłam tematu dotyczącego migdałków - a nurtuje mnie ten problem (jeśli jednak przeoczyłam temat - to bardzo prosze o poinformowanie i przeniesienie tego postu) :)mam 27 lat i migdały przeznaczone do usunięcia (póki co taka diagnoza od laryngologa, ale stwierdzona przy okazji leczenia zatok przynosowych), no i co chwilę słysze sprzeczne informacje na temat celowości takiego zabiegu, jedni mówią ze trzeba usunąc inni że absolutnie nie...szczerze mówiąc to trochę się boję - bo jak do tej pory nie miałam żadnych poważniejszych zabiegów - a wiadomo - szpital, zakażenia, jakieś błędy medyczne i w ogóle - taka mała panikara jestem... chociaż wiem, że np stan migdałków wpływa na bolące zatoki, no ite ciągłe bóle gardła, infekcje - zatem poki co to większość przemawia za poddaniem się zabiegowi...a teraz do rzeczy: chciałabym usłyszeć opinie forumowiczów na ten temat, no i ewentualnie może poznać rekomendacje co do szpitali (a może i lekarzy) w Poznaniu lub Zielonej Górze, ewentualnie w Lesznie
Wskazania do usuniecia migdałków miałam niemalże od dzieciństwa, jednak na zabieg zdecydowałam się całkiem niedawno - mając już lat 27.
Muszę przyznać, że żałuję...iż tak późno zdecydowałam się na usunięcie. Teraz czuję, że żyję. Minęły bóle gardła, stawów i bóle głowy. Czuję się rewelacyjnie lol Ból - owszem był ale teraz już prawie o nim zapomniałam.
Zabieg miałam robiony w Poznaniu, w klinice krótkiego pobytu.
Teraz mogę bezkarnie jeść lody i pić napoje z bąbelkami.
Jeśli są wskazania nie zwlekaj!!!
sarabe napisał(a):taka mała panikara jestem... chociaż wiem, że np stan migdałków wpływa na bolące zatoki, no i te ciągłe bóle gardła, infekcje - zatem poki co to większość przemawia za poddaniem się zabiegowi...
ja miałam ostatnio (3mies. temu) wielką infekcję ucho+migdał+zatoki szczękowe
w dalszym ciągu co jakiś czas odczuwam ból migdała, kłucie w uchu...
czy to może być spodowowane migdałem??
żaden laryngolog nie zwrócił na to uwagi...
Stan moich migdałków był podobny jak Anuśki. Miałam usuwane jako licealistka, w szpitalu Raszei w Poznaniu. Jestem zadowlona. Zabieg nie bolał, było tylko dziwne uczucie, że słyszysz, że ci coś tną. Najgorzej było z 3 migdałem, to bolało, ponieważ na to nie ma znieczulenia. Ale ok, po kilku dniach po zabiegu poszłam na pizze:)) Jeśli migdały sieją nie ma co zwlekać, tylko wyciąć.
Odpowiedz
Ja jak byłam mała to ciągle chorowałam to zapalenie gardła to angina i tak w koło nookoło.
W wieku 14 lat tak się rozchorowałam że trafiłam do szpitala-angina ropna z temperaturą 40 stopni zdecydowali się lekarze usunąć mi migdałki i od tamtej pory mam spokój.Ewentualnie jakieś drobne przeziębienie
Ja wycinałam migdały w 105 Szpitalu Wojskowym w Żarach w wieku 28 lat. Bardzo często chorowałam na anginy i zarażałam córkę i męża. Lekarz, który mi pokazywał migdałłki po wycięciu mówił, że jest w nich bagno ropy, takie były żółte. Poza tym mam problemy za stawami biodrowymi, więc to było kolejne wskazanie do usunięcia. Wiem to z Liceum Medycznego, że anginy szkodzą sercu i stawom. Teraz nie choruję na gardło tak często, choć jakieś niedyspozycje się zdarzają, ale pracuję jako nauczyciel... Polecam Ci ten szpital, opieka bardzo dobra, miła atmosfera. Córka też miała tam wycinanego migdałka gardłowego w wieku 3 lat i 3 m-cy. To przez alergię był przerośnięty. Przed operacją łapała infekcje, teraz jest o wiele lepiej. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Życzę zdrówka.
Odpowiedz
fonia napisał(a):
czy to może być spodowowane migdałem??
żaden laryngolog nie zwrócił na to uwagi...
nie potrafię teraz przypomniec sbie gdzie - ale czytając artykuł na jednej ze stron internetowych dotyczących zdrowia była informacja na temat tego,że zainfekowane migdały wpływają na stan zatok - jakoś tak
wiem ze to mało precyzyjna informacja - ale przez zbieg różbych okoliczności nie pamiętam strony ani dokładnej treści - przy wolnej chwili poszukam
dziekuję za odzew :)
też myslę ze skoro więcej problemów z nimi to czas się "pozbyć",
jakiś czas temu "zazdrościłam" koleżankom, bo sama nie wiedziałam co to ból gardła - a od kilku lat regularnie miewam infekcje gardła, anginy, zapalenie krtani, zatoki itd
ale jakoś tak dziwnie z człowiecza natura (bynajmniej moją) że panikuje troche i wyszukuje jakichś skutków ubocznych...
Z tego co wiem, a jako córka pielęgniarki, która ponad 30 lat przepracowała na laryngologii śmiem twierdzić, że coś wiem - migdałki, jeśli przynoszą więcej szkody, niż pożytku, należy wyciąć. Teraz w zasadzie jest to prosty zabieg, więc jakoś bym się szczególnie nie obawiała samego zabiegu. Dla świętego spokoju zasięgnęłabym opinii innych lekarz, czy rzeczywiście migdały kwalifikują się do wycięcia.
Odpowiedz
gdzieś już był temat o midgałkach, poszukaj.
jako dziecko non stop chorowałam na anginy, 2 tyg chora, tydzień w żłobku czy przedszkolu i tak w kółko. jako pieciolatek poszłam na wycięcie migdałków, choróbska minęły jak ręka odjął. na przestrzeni tych wszystkich lat od zabiegu anginę miałam RAZ.
sam zabieg nie był jakiś specjalnie bolesny, chyba w znieczuleniu miejscowym, trwało to chwilkę, a odbywało się w szpitalu w Zielonej Górze.
moje dziecko ciagle chorowało, ma 7 lat i choruje od zawsze :(
składano to na karb wczesniactwa a co za tym idzie, mniejszej odpornosci - a tu: alergie, elementy astmy, anginy, zapalenia ropne gardła itd...
na szczescie jednak mu sie poprawia troche, chyba nabywa odpornosc
jesli jednak ty, w tym wieku ciagle chorujesz to aj bym chyba jednak wycieła
robiłas wszelkie wymazy z gardła itd? bo jesli masz w tych migdałach wirusa to zakazenie zostanie, stad chyba pomysł wycięcia
Podobne tematy