-
Gość odsłony: 3680
Co na twarzy w lecie?
Czy w lecie, w gorące dni używacie podkładów? Czy są to te co zawsze, czy jakieś specjalne?
Może używacie czegoś innego?
Ja mam problem, bo nie lubię podkładów w lecie - spływają, mam wrażenie, że zapychają wtedy bardziej pory i ogólnie nie wyglądają za dobrze. Dotychczas mogłam na okres letni zupełnie z nich rezygnować i poprzestawać na sypkim pudrze. W tym roku moja cera pozostawia wiele do życzenia (wypryski, zaczerwienia, nierówności), więc coś muszę stosować. Zupełnie nie wiem, co. Mam cerę tłustą.
Co byście mi poleciły? (Tylko nie najwyższa półka cenowa, please ;) )
Kiedy robi się cieplej, używam podkładu Diorskin Pure Light - jest superlekki, rozświetlający (jeśli ktoś lubi matowe wykończenie, to nie polecam), twarz wygląda bardzo naturalnie.
Odpowiedz
Wyciągam.
Dziewczyny co kupujecie na lato, żeby twarz nie przypominała umalowanej maski ;) ?
Poprawiła mi się cera i szukam czegoś lekkiego, może rozświetlającego.
Ja latem używam podkładu, ale bardzo niewiele. Mam od ponad pół roku Maybelline dream matte, matuje dość dobrze i jest dość lekki. Ostatnio kupiłam też nowy samoopalacz do twarzy, bo nawet po opalaniu latem twarz mam bardzo jasną- L oreal Sublime Bronze. Ślicznie pachnie, ale efekt nie trwa długo, może 2 dni.
Odpowiedz
vesna napisał(a):Diana napisał(a):
Z tanszych polecam Oriflame - Giordani dardzo przyjemny, lekki.
Uzywalam go ok 3lat (czasy studenckie, mniej kaski - rozumiecie... :))
Co mamy rozumieć? To jakiś wstyd czy niezręczność używać tańszych produktów?
To znaczy, ze zproponowalam 2: jeden z "wyzszej" polki - genialny i drugi z "nizszej" dlatego bo pisalas, ze "...nie jestes w stanie wylozyc jednorazowo wiekszej sumy na podklad..." Chcialam pomoc.
Pozdrawiam,
D.
Diana napisał(a):
Z tanszych polecam Oriflame - Giordani dardzo przyjemny, lekki.
Uzywalam go ok 3lat (czasy studenckie, mniej kaski - rozumiecie... :))
Co mamy rozumieć? To jakiś wstyd czy niezręczność używać tańszych produktów?
W lato staram się używać jak najmniej, tylko puder w kamieniu, albo sypki transparentny. Jeśli coś mi wyskoczy to obowiązkowo korektor.
Pudru w kulkach używam do podkreślenia opalenizny (jeśli takowa jest na mojej buźce ;))
Witam,
Ja lato czy zima uzywan Lancome Adaptiv jest genialny, jest srednio kryjacy tzn. jak nalozysz malo to jest lekki ale mozesz "poprawic" makijaz w miejscach, ktore chcesz bardziej ukryc i nie sprawa wrazenia maski, cos jak 2w1. Koszt ok 130 zl :( ale jest bardzo wydajny...
Z tanszych polecam Oriflame - Giordani dardzo przyjemny, lekki.
Uzywalam go ok 3lat (czasy studenckie, mniej kaski - rozumiecie... :))
Pozdrawiam,
D.
vesna napisał(a):Nela napisał(a):leyla napisał(a):
Zastanawialam sie nad kupnem tego podkladu: .
Ja dzisiaj kupiłam ten podkład, odcień 25, najbardziej zbliżony do mojej cery, szkoda tylko, że mają taki mały wybór kolorów, bo tylko 4 odcienie,...... no zobaczymy, jutro wypróbuje pierwszy raz i dam znać jak się trzyma na tłustej cerze, bo taką niestety mam
:)
Nela, jak spisuje się ten podkład? Jestem bardzo ciekawa, bo skłaniam się na razie do jego zakupu.
vesna
no cóż...nie spisuje sie u mnie, bo wybrałam zły odcień - za jasny
ale ogólnie jest ok, ładnie matuje i jest leciutki, w sam raz na lato, tylko co z tego, wyglądam za blado, nawet puder brązujący w kamieniu nie pomaga, ech...
A co do makijażu, to ja cały rok, lato, zima, maluję tylko oczy (mocno - tusz, kredka, cienie), a resztę zostawiam bez niczego.
L'etoile, to fajnie ci, że masz taka cerę, że nie musisz nic stosować. Niestety nie wszyscy tak mają. Ja z moją cera w życiu nie poszłabym do pracy bez korektora i pudru na twarzy (nie wiem, może juz się za bardzo przyzwyczaiłam i byłoby mi głupio)... :( Lucky you!
Fajny byl stary krem koloryzujacy z Avonu, ale juz go chyba nie robia.
Chcialam sprobowac ten nowy Maybelline ale wszystkie kolory byly za ciemne. Kupilam w koncu Maybelline matujacy i jest taki jak trzeba - na twarzy wyglada jak puder sypki ale lepiej przylega.
Do krycia niespodzianek to zaden lekki krem sie nie nada, ale korektor+lekki podklad jak najbardziej.
Latem uzywam lekkiego podkladu (Diorskin Pure Light) z spf 15, a w wyjatkowo upalne dni stosuje tylko krem.
OdpowiedzPrzede wszystkim, moje drogie Panie, krem ochronny przed słońcem. Dla mnie faktor minimum 20. A co do makijażu, to ja cały rok, lato, zima, maluję tylko oczy (mocno - tusz, kredka, cienie), a resztę zostawiam bez niczego.
Odpowiedz
Nela napisał(a):leyla napisał(a):
Zastanawialam sie nad kupnem tego podkladu: .
Ja dzisiaj kupiłam ten podkład, odcień 25, najbardziej zbliżony do mojej cery, szkoda tylko, że mają taki mały wybór kolorów, bo tylko 4 odcienie,...... no zobaczymy, jutro wypróbuje pierwszy raz i dam znać jak się trzyma na tłustej cerze, bo taką niestety mam
:)
Nela, jak spisuje się ten podkład? Jestem bardzo ciekawa, bo skłaniam się na razie do jego zakupu.
Ja używam Yves Rocher kremu koloryzującego z serii Yria - bardzo dobrze mi się sprawdza. W zeszłym roku mieli specjalną serię rozświetlającą na lato - jeszcze mi zostało ponad pół opakowania więc w tym roku będzie jak znalazł :)
Odpowiedz
leyla napisał(a):
Zastanawialam sie nad kupnem tego podkladu: .
Ja dzisiaj kupiłam ten podkład, odcień 25, najbardziej zbliżony do mojej cery, szkoda tylko, że mają taki mały wybór kolorów, bo tylko 4 odcienie,...... no zobaczymy, jutro wypróbuje pierwszy raz i dam znać jak się trzyma na tłustej cerze, bo taką niestety mam
:)
amelani napisał(a):Potwierdzam opinie Foci - ten kremik tonujący Vichy (bo podkład to nie jest) jest bardzo fajny i daje naturalny efekt. Tylko, kurczę, drogawy (chyba z 45 zł), bo z wydajnością tak średnio
Bo ja wiem... Mi starczył na ponad pół roku więc chyba nie tak najgorzej... Miałam ten w płaskiej tubce
Vesna, dzięki za temat, mam podobny problem i też właśnie się zastanawiam, co kupić.
Dziewczyny, może jednak macie sprawdzone propozycje, ale tak do 25-30 zł?
(jeśli chodzi o samopalacz, to jakoś mi coś takiego nie pasi... Kiedyś mnie wysyfiało nawet po zwykłym kremie brązującym, wiec dla mnie odpada...)
Potwierdzam opinie Foci - ten kremik tonujący Vichy (bo podkład to nie jest) jest bardzo fajny i daje naturalny efekt. Tylko, kurczę, drogawy (chyba z 45 zł), bo z wydajnością tak średnio
Ja ostatniego lata używałam juz tylko zwykłego kremiku (ztn z filtrami, oczywiście 8) ) i na to puderek.
fajne są lekkie podkłady, w swojej ofercie mają je lumene (podkład bodajże hydra drops, mi odpowiadał), "burżuj" - happy lights (koleżanka miała i bardzo chwaliła) i max faktor (niestety nie pamiętam nazwy), lekki jest także podkład lirene rozświetlający w pompce (ok. 18 zł) i z niego będę korzystac tego lata. Niestety tak lekkie podkłady niewiele maskują, ale chociaz trochę ujednolicą koloryt cery.
Odpowiedz
Bardzo chetnie poobderwuje watek, bo mam podobne dylematy...
Co do kremow brazujacych, to kiedys natknelam sie na jakies probki vichy - super wygladalo na buzi...
A podkladu to ja sobie kupowac nie umiem - laze kolo tego miesiac, ogladam kolory (zawsze jeden odcien) i po tym miesiacu kupuje i sie okazuje ze zbyt ciemny jest ... Ehhh...
vesna napisał(a):Wow, chyba pierwszy raz sama siebie cytuję. Przyszło mi do głowy, że z tym samoopalaczem jest proste wyjście - posmarować się nim cała. Tylko, ja chyba nie lubię takich rzeczy - smugi, trochę dziwny zapach itd. A i chyba za bardzo nie potrzebuję, bo jak pisałam bladziochem nie jestem.
Albo wybrać samoopalacz w wresji jasniejszej - dla bladziochów ;)
Ja tak robiłam - i różnica miedzy twarzą a resztą ciała nie była szczegówlnie widoczna -
zwłaszcza po przypudrowaniu transparentnym pudrem matującym :)
No i coś mi to samocytowanie nie wyszło. Sorry Anirrak, bo już nie mogę skasować i poprawić.
Odpowiedz
vesna napisał(a):vesna napisał(a):Anirrak napisał(a):
Samoopalacz odpada, bo ja raczej z tych naturalnie ciemniejszych, ale nigdy nie opalam ciała w lecie (masakrycznie pękające naczynka głównie na udach),więc pewnie wyszłaby twarz murzyna a ciało normalne ;), co chyba by dziwnie nie wyglądało.
Wow, chyba pierwszy raz sama siebie cytuję. Przyszło mi do głowy, że z tym samoopalaczem jest proste wyjście - posmarować się nim cała. Tylko, ja chyba nie lubię takich rzeczy - smugi, trochę dziwny zapach itd. A i chyba za bardzo nie potrzebuję, bo jak pisałam bladziochem nie jestem.
a gdybys wybrala samoopalacz dla osob z jasna karnacja?
one nie za mocno przyciemniaja.
vesna napisał(a):myślałam o kremach tonujących, ale jedynym, który kojarzę jest Nivea, który chyba nie jest fajny.
Ja Nivea miałam - i kiepściutki był :(
Przede wszystkim masakrycznie się świecił - a efekt "tonowania" cieniutki straszecznie ;)
Wszystkie syfki było widać :(
Ostatnio słyszałam dobre opinie o podkładzie-żelu Meybelline (na bazie wody - czy cuś ;) ).
Ponoć jest bardzo lekki - ale ładnie wyrównuje koloryt.
vesna napisał(a):Anirrak napisał(a):
Samoopalacz odpada, bo ja raczej z tych naturalnie ciemniejszych, ale nigdy nie opalam ciała w lecie (masakrycznie pękające naczynka głównie na udach),więc pewnie wyszłaby twarz murzyna a ciało normalne ;), co chyba by dziwnie nie wyglądało.
Wow, chyba pierwszy raz sama siebie cytuję. Przyszło mi do głowy, że z tym samoopalaczem jest proste wyjście - posmarować się nim cała. Tylko, ja chyba nie lubię takich rzeczy - smugi, trochę dziwny zapach itd. A i chyba za bardzo nie potrzebuję, bo jak pisałam bladziochem nie jestem.
Mam podobny problem z cera... :(
Zastanawialam sie nad kupnem tego podkladu: .
Nie wiem jednak, czy naprawde warto ;) Chociaz cena nie jest, na szczescie, astronomiczna...
ja tylko krem
i samoopalacz, a od tego roku zaczne regularnie stosowac roz :love:
poniewaz wreszcie nauczylam sie go nakladac
Anirrak napisał(a):Vesna - ja zimą i latem "jadę" na tym samym lekkim podkładzie - i dzieki bazie raczej nic się znim nie dzieje ( w sensie spływania) ;)
Wprawdzie ten podkład to raczej wyższa półka (Kanebo Liquid Finish), ale jest baaaaardzo wydajny -
uzywam od roku codziennie - a starczy jescze na pół roku spokojnie :)
Pamiętam, że średniopółkowe, których uzywałam aż taką wydajnością nie mogły sie popisać,
więc może warto spróbować? 8) :)
Jesli nie podkład, to może jakiś krem tonujący - albo po prostu samoopalacz + puder sypki/ w kamieniu? :)
Kanebo odpada, choć zetknęłam się już z pozytywnymi opiniami na jego temat i pewnie by się nadawał, ale po prostu mamy teraz inne spore wydatki i nie jestem w stanie wyłożyć jednorazowo większej sumy na podkład.
Też myślałam o kremach tonujących, ale jedynym, który kojarzę jest Nivea, który chyba nie jest fajny. Zresztą nie wiem, moża któraś Forumowiczka używała?
Samoopalacz odpada, bo ja raczej z tych naturalnie ciemniejszych, ale nigdy nie opalam ciała w lecie (masakrycznie pękające naczynka głównie na udach),więc pewnie wyszłaby twarz murzyna a ciało normalne ;), co chyba by dziwnie nie wyglądało.
Vesna - ja zimą i latem "jadę" na tym samym lekkim podkładzie - i dzieki bazie raczej nic się znim nie dzieje ( w sensie spływania) ;)
Wprawdzie ten podkład to raczej wyższa półka (Kanebo Liquid Finish), ale jest baaaaardzo wydajny -
uzywam od roku codziennie - a starczy jescze na pół roku spokojnie :)
Pamiętam, że średniopółkowe, których uzywałam aż taką wydajnością nie mogły sie popisać,
więc może warto spróbować? 8) :)
Jesli nie podkład, to może jakiś krem tonujący - albo po prostu samoopalacz + puder sypki/ w kamieniu? :)
Podobne tematy