-
Wonderka odsłony: 3222
Duży, śmierdzący leń.
Duży, śmierdzący leń ...ze mnie
Siedzę w domu od piątku i nic, ale to zupełnie nic nie robię. Tak bardzo mi się nie chce, że nawet mi nie wstyd Już 4 dzień chodzę w szlafroku, ograniczam się tylko do zabiegów higienicznych.
W łazience syf, podkłoga ufajdana, w kuchni stosy naczyń, wylały mi się ananasy na ziemię i tylko przetarłam to szmatą ;) I teraz mam dużą,żółtą plamę na podłodze...i dobrze mi z nią
Niestresuje mnie wcale ilość projektów do skończenia, bo i tak nie chce mi się ich ruszać. A tuba z kalkami została rzucona w kąt
I jest mi tak błogo i bosko i wogóle cudnie i miło :D
Chce mi się tylko jeść i siedzieć na Forumi
A u was podobny, wiosenny leń się pojawił
Ja po pięciu dniach wolnego i nic nie robienia, odkryłam że mi się to podoba :). Włąśnie dziś uświadamiałam Miśka, że ja to już tak mogę zostać na kanapie (a zawsze mi się wydawało, że bez pracy to ja nie mogę żyć) do rozwiązania została jeszcze kwestia pieniędzy, tzn. nic nie robić i je mieć. Nad tym muszę jednak troszeczkę popracować :).
Pozdrawiam wszystkie lenie gorąco bo jutro czeka nas ciężki dzień.
Ja w tem weekend jestem duzy pachnący leń ;) :taniec:
Po prostu nie robię wiele poza wylegiwaniem sie w wannie i nakładaniem coraz to innych cudów na twarz i ciało :D
Teraz siedzę i wącham swoje łapki pachnące Exfotonic Loreala :love:
Dla odmiany - ponieważ normalnie rzadko stołujemy sie w domu i rzadko gotuję -
w ten weekend wyzywam sie kulinarnie - tak że zmywara chodzi non stop a nas brzuchy z przeżarcia pobolewają lol
Co do sprzatania - to nie ma szans - w końcu trzeba odpocząć 8)
Bałagan jest dla ludzi :P
Plamy na podłodze też :D
ja też uwielbiam się lenić, kiedy tylko czas mi na to pozwala 8)
ale ponieważ do szewskiej pasji doprowadza mnie bałagan to często chociaż padam na pysk latam ze szmatą i sprzątam - ot takie zboczenie 8)
Wypogodziło się, byliśmy w Tyńcu..boli mnie pupa :( 40 km w obie strony...jutro to choćbym chciała to nie zwlekę się z łóżka...
Odpowiedz
jak ja lubię nic nie robić, ehhh lol
a tym razem nici z tego bo w przyszłą sobotę rodzina zjeżdza oglądfać przy okazji ślubu mieszkanie i musże wysprzątać na błysk
POMOCY!!
ja tez dzis lekko posprzatalam, choc bylo tego niewiele...i...
opierdzielam sie dalej 8)
Pękłam i zabrałam się za sprzątanie. Było kilka czynników sprawczych:
skończyła mi się bielizna i bluzki więc zrobiłam giga pranie
znalazłam 10 zł
jest super pogoda i wietrzę całe mieszkanie
monitor od kompa był tak uświoniony, że już ledwo co widziałam Forumę
A teraz powolutku po mieszkanku rozprzestrzenia się słodki zapach środków chemicznych 8) Ach, jak błogo...
U nas też byli znajomi z niedzieli na poniedziałek. Wyjechali wczoraj późnym popołudniem.Musiałm troszkę posprzątać po małej imprezce i właściwie nastał wieczór i trzeba było położyć się spać, bo dziś na 8 do pracki. Nie było więc czasu na małego lenia. Ale teraz już sobie wyobrażam to słodkie leniuchowanie jak wrócę dziś do domku. Wskoczę w jakieś wygodne ubranko, zjem obiadek,położę się na kanapie z moim SKARBEM i zrobimy sobie wieczór filmowy - tak, jak to oboje bardzo lubimy (lody śmietankowe :lizak: - obowiązkowe :) ) a jutro część dalsza odpoczynku. Może poprawi się pogoda to pójdziemy na dłuuuugi spacer nad jeziorko ;)
OdpowiedzOj lenia mam, ale się nie ujawnia bo nie ma jak. W sobotę w robocie, potem chałupę ogarnąc i tak zeszło do 20.30. W niedzielę byli znajomi więc też trzeba było wsio przygotować. Wczoraj zaczeliśmy (a raczej maż) kłaść płytki w kuchnie. Dzisiaj znów w pracy, tyle ze do 12...a mąż kładzie płytki dalej. A po pracy 3 godziny korepetycji..a jutro mam imieniny więc też raczej lenistwa nie bedzie
Odpowiedz
Wonderka napisał(a):Żeby było jasne. Nie jestem jakiś brudasem, który leży w brudnym szlafroku umazany czekoladą po uszy, na podłodze w kuchni w gigantycznej planie po rozlanych ananasach.
ale ja bym sobie bardzo chetnie tak polezala :lizak:
troszkę zazdroszczę tego leniuchowania!
sobotę miałam pracującą! a ponadto na cały wekend zaplanowane MALOWANIE!
No ja od 3 dni też nic nie robie tylko leżę, dziś pół dnia przeleżałam w łóżku, ale to dlatego ze mam problemy z żoładkiem i do niczego sił nie miałam.
Odpowiedz
Wonderka, czym Ty sie kobieto przejmujesz? ja od piatku zbijam baki az milo, w sobote tylko posprzatalam a tak to z sofy na fotel z fotela przed komp...tak sie bycze ze mi oczy gnija i kregoslup peka :D
dzis w ramach uatrakyjnienia zywota wybralam sie odwiedzic meza...
Ja zawsze na takie długie weekendy mam tyle planów co do sprzątania, uczenia się (jeszcze jak studiowałam), przeczytania x książek, zrobienia tego i tamtego, na co na co dzień po prostu nie mam czasu, a potem okazuje się, że te wolne dni gdzieś przeleciały i nawet połowy z tego nie zrobiłam
Jak weekend to weekend trzeba się trochę polenić 8)
Ja mam dosc specyficzne podejscie do porzadku - lubie go miec, ale nie chce mi sie go robic 8)
Jakos jednak sobie radze, sprzatam choc mi sie nie chce, ale niestety nie od razu... a pozniej ;). I nie potrafie zrozumiec tego, dlaczego nie moge od razu wstawic kubka do zmywarki - a stawiam go na blacie . Ale nic to - chowam pozniej ;).
Wonderka - relaksuje sie w najlepsze ;). Posprzatasz pozniej w pol godziny a co poleniuchujesz to Twoje :D.
Ja raczej też jestem z tych, co padają na przysłowiowy ryjek i wstawią jeszcze pranie, przejada odkurzaczem i umyja kuchenkę ale ostatnio chyba coś ze mna nie tak, bo kociska na podłodze się ganiają a ja spokojnie moge spać i nie miewam z tego powodu koszmarów. Esz chyba dziś jednak nadszedł kres i się wezmę, tak chyba uczczę pierwszy maja.
Odpowiedz
awangarda w stylu retro napisał(a):
ja tak nie moge.
padam na pysk, ale musze miec sprzatniete bo inaczej
szalu dostaje
Żeby było jasne. Nie jestem jakiś brudasem, który leży w brudnym szlafroku umazany czekoladą po uszy, na podłodze w kuchni w gigantycznej planie po rozlanych ananasach.
Też lubię porządek i jak mam bajzel to nie jest w stanie nic zrobić.
Dlatego się sobie dziwę, że mnie ten bałagan nie przeszkadza. Myślę, że to przez Długi Weekned - jakoś tak mi się udało poprzekładać różne rzeczy i mam 10 dni wolnego. :D
Ja bym tez tak nie potrafiła, odpoczywać mając bałagan. Należe do tych osób, które odpoczywaja, jak posprzątają :) dlatego w piątek posprzataliśmy :) a teraz...no właśnie, teraz nic nie robimy :D czytamy, wychodzimy na spacery, na zakupy, ale generalnie lenistwo i odsypianie. O ile w ogóle można odespać :)
A swoja drogą pogoda mnie wkurza, mieliśmy jechać rowerami do kalsztoru w Tyńcu, a cały czas siąpi deszcz :(
Ja podobnie jak awangarda nie zasnę ze świadomością, że mam bajzel wokoło. Ale lenić się uwielbiam :D szkoda, że nie mam na to tak dużo czasu jakbym chciała
Wonderka a Ty się nie przejmuj- w końcu długi weekend mamy :D
OT: myslałam, że znowu ktoś będzie narzekał na swojego męża/narzeczonego/chłopaka za to, że jest leniem i że nie pomaga w domu
Wonderka napisał(a):W łazience syf, podkłoga ufajdana, w kuchni stosy naczyń, wylały mi się ananasy na ziemię i tylko przetarłam to szmatą I teraz mam dużą,żółtą plamę na podłodze...i dobrze mi z nią
jak ja Ci zazdroszcze takiego podejscia
.
ja tak nie moge.
padam na pysk, ale musze miec sprzatniete bo inaczej
szalu dostaje
ilosc rzeczy, ktore robie codziennie, aktore inni robia np: co drugi dzien mnie zaczyna przytlaczac
ale tez sie lenie :lizak:. aktywnie, ale sie lenie ;)
Przyznam, że trochę Ci zazdroszczę. Ja od piątku do niedzieli siedziałam na uczelni, dzisiaj zakupy, jutro impreza (trzeba ją przygotować), a pojutrze sprzątanie po imprezie i już muszę przygotowywać się do pracy. Całe szczęście - dla mnie oczywiście - że pogoda niespecjalnie wyśmienita :yawinkle:
OdpowiedzPodobne tematy