• awangarda w stylu retro odsłony: 2606

    Ciaza i dojazdy

    Nie, nie w ciazy nie jestem mimo, ze bym bardzo chciala, ale mam pytanie moze ktos byl w podobnje sytuacji :
    czy ktoras z was dojedzala do pracy bedac w ciazy?

    ja codziennie wstaje o 5 rano w domu jestem o 18 (i raczej do zajscia w ciaze nic sie nie zmieni) no i nie ukrywam, ze jak tylko zajde w ciaze chcialabym pojsc na zwolnienie bo to bedzie moje pierwsze dziecko i urodze je najprawdopodobniej po 30 (31-32).
    aczkolwiek zaczelam sie zastanawaic (po uwadze kolezanki, ze ciaza to nie choroba i kobiety niejednokrotnie pracujaj do rozwiazania) czy przypadkiem mi nie odbilo i nie przesadzam z tym zwolenieniem ?
    plissssssss ;)

    Odpowiedzi (13)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-04, 01:46:20
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-11-04 o godz. 01:46
0

Nie mam linijki bo moje lenistwo nie zna granic i mi sie najzwyczajniej nie chce jej wstawiac. :D

Ale co jakis czas sie bede przypominac. Tak wiec dziesiaj zaczelam 28 albo 29 tydzien (o i jeszcze sama sie zgubialam :D )

Odpowiedz
aniaza 2009-11-01 o godz. 07:05
0

Dojeżdżałam do pracy do końca 8 miesiąca, codziennie 30km w jedna stronę..później poszłam na zwolnienie, ale miałam problemy z nerkami. Wszystko zalezy od tego jak sie bedziesz czuła, niestety nie możesz tego przewidzieć...

Ajka, czemu nie masz linijki?? Zawsze się zastanawiam na jakim etapie własnie jesteś...

Odpowiedz
ediee 2009-11-01 o godz. 04:20
0

Jeśli będziesz się obawiała,że praca może zagrozić maluszkowi Twój gin prowadzący pewnie bez problemów da Ci zwolnienie ;)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-11-01 o godz. 03:01
0

ediee napisał(a):
-a jeśli chcesz tą ciąże zaplanować-to musisz zaplanować także to,żeby dziecku świadomie nie szkodzić. .
tego bym sobie nie wybaczyla.

ja nie jestem typem osoby, ktora idzie na zwolnienie np: zeby odpoczac od pracy .
i dlatego sie zapytalam jak to jest. bo chcac isc na zwolenie mam na uwadze tylko dobro dziecka bo mi bedzie tej pracy brakowac :| .

Odpowiedz
ediee 2009-11-01 o godz. 02:20
0

Wkrótce zaczynam 6 miesiąc. Od samego początku założyłam sobie optymistyczny obraz przebiegu mojej ciąży-chciałam pracować do rozwiązania-tym bardziej,że umożliwiono mi podjęcie pracy tuż po moim stażu. Dotychczas byłam na dwóch 5-cio dniowych zwolnieniach z powodu zapalenia oskrzeli i przeziębienia. Poza tym wszytko było ok!

Niestety w ubiegłym tygoniu trafiłam do szpitala( ból brzucha-zauważono też mocniejsze skurcze) i tak to po wyjąciu dostałam zwolnienia na miesiąc ze wskazaniem na przedłużenie go do dnia porodu.
Najważniejszy jest teraz dla mnie mój synek- nie chciałabym mu zaszkodzić, ale praca pozawalała mi na realizację, wyjście do ludzi..choć czasem wracałam zmęczona i pakowałam sie na łóżko.

Zakłądam scenariusz optymistyczny-za miesiąc wrócę do pracy,a le mój lekarz twierdzi, że mogłabym już to sobie podarować.

Ajka zgadzam się z Tobą-ciąża to nie choroba. Jeli wszystko jest ok! należałoby chyba żyć najnormalniej w świecie.
Ciężej może być na początku-ołabienie-nudności-złe samopoczucie, a tekże później-jak już brzusio rośnie :D

awangarda jeśli już teraz masz odczucia ,że ta praca Cię wycieńcza musisz założyć, że później może być jeszcze gorzej-a jeśli chcesz tą ciąże zaplanować-to musisz zaplanować także to,żeby dziecku świadomie nie szkodzić. Mój lekarz od samego początku powiedział,że dgyby coś to daje mi zwolnienie- czułam sie dobrze, nie miałam problemów z dojazdami, ani w pracy więc nie chiałam.
Istnieje więc taka możliwość.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-01 o godz. 02:15
0

Dlatego trudno wypowiadac sie nie znajac wszystkoch za i przeciw, sama wiesz czy twoj rodzaj pracy, transport itp. moze zaszkodzic tobie czy dziecku.

Przedstawilam tylko swoje zdanie na ten temat bo wiele razy w moim otoczeniu i na tym forum takze spotykalam sie z kobietami, ktore szly na zwolnienie bo tak.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-11-01 o godz. 01:47
0

Ajka napisał(a):
Moje osobiste zdanie jest takie, ze kobiety, ktore ida na zwolnienie w ciazy tylko dlatego, ze im sie chce (lakarz nie widzi zadnych przeciwskazan aby mogly pracowac) robia pod gore wszystkim kobietom w Polsce. Nic dziwnego, ze pozniej pracodawca nie chce zatrudniac kobiety mlodej, ze pozniej jak wychodza za maz sa zwalnianie itp. Takie kobiety nie wzbudzaja mojego szacunku.

Prawidlowa ciaza to nie choroba, wiec dlaczego mamy zostawac w domu?
duzo racji jest w tym co mowisz Ajka, ale z drugiej strony jezeli ja bedac w ciazy mam dojezdzac prawie 65 kilometrow w jedna strone - pociagiem (nieogrzanym, spozniajacym sie) i autobusem to mowiac szczerze balabym sie, ze zaszkodze tym dziecku. tyn bardziej, ze ja nie mam pracy, ze siedze tylko za biurkiem. jest telefon i jade w teren
/upal, deszcz, mroz, wiatr itd).

no i nie wiem.

Odpowiedz
Gość 2009-11-01 o godz. 01:29
0

Zaczelam 7 miesiac. I ani jednego dnia nie bylam na zwolnieniu. Wszystko oczywiscie zalezy od wskazan lekarskich i jezelie takie sa to jak najbardziej trzeba sie do tego stosowac.

Moje osobiste zdanie jest takie, ze kobiety, ktore ida na zwolnienie w ciazy tylko dlatego, ze im sie chce (lakarz nie widzi zadnych przeciwskazan aby mogly pracowac) robia pod gore wszystkim kobietom w Polsce. Nic dziwnego, ze pozniej pracodawca nie chce zatrudniac kobiety mlodej, ze pozniej jak wychodza za maz sa zwalnianie itp. Takie kobiety nie wzbudzaja mojego szacunku.

Prawidlowa ciaza to nie choroba, wiec dlaczego mamy zostawac w domu?

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-11-01 o godz. 00:01
0

Ja co prawda nie ciężarówka ale wtrącę swoje 3 grosze.
Moja kumpela z pracy dojeżdzała codziennie kilkanascie kilometrów do prawie ósmego miesiąca. Fakt, że czuła się świetnie a w domu nie chciała zostawać żeby się nie zanudzić ;)

Jesli chodzi o mnie, to planuję zwolnienie w późniejszej ciąży (jak już w nią zajdę ;) ). Dojeżdżam codziennie 30 km w jedna stronę, autem co prawda więc czasowo nie jest źle, ale z tego co słyszałam nie jest to wskazane.

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 23:41
0

awangarda w stylu retro napisał(a):te dojazdy to mnie juz mecza. ja wracam do domu i ide spac lol
No to w ciąży raczej lepiej nie będzie lol

Odpowiedz
Reklama
awangarda w stylu retro 2009-10-31 o godz. 23:38
0

te dojazdy to mnie juz mecza. ja wracam do domu i ide spac lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 23:36
0

Ja myślę, że to wszystko od samopoczucia zależy. Zobaczysz, czy dojazdy nie będą Cię męczyć, czy nie będziesz mieć np. mdłości bądź zawrotów głowy, które uniemożliwią normalne funkcjonowanie. :)

Odpowiedz
Gatka 2009-10-31 o godz. 23:34
0

Zobaczysz jak sie bedziesz czula. Ja bylam na zwolnieniu od 4 miesiaca z powodu koszmarnych migren i zostalam juz do konca - nie czulam potrzeby powrotu. Niektore z forumowek pracuja do konca, niektore ida na poczatku na zwolnienie a potem wracaja do pracy ... Kazdy inaczej :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie