• Gość odsłony: 7580

    Gdzie znaleźć siłę, żeby żyć?

    ...poprostu nie mamWszystko zwalilo sie na mnie jak grom z jasnego nieba. Moje zycie to jeden wielkie pi.....dolnik (sorki za wyrazenie).Nie dosc ze przechodzimy wlasnie z moim:heart: potworny kryzys, z braku sil (i pieniedzy) musialam rzucic szkole (pol roku przed jej skonczeniem) w ktorej i tak mam dlugi, a do tego z mojej wlasnej glupoty pomoglam koledze i podpisalam za niego pozyczke w Providencie - teraz sciga mnie juz Kruk:chlip:Te dlugi przerosly mnie i nie wiem co dalej ze soba zrobic. Mam tak potworna depresje ze jeszcze chwila i zrobie sobie krzywde. Nie mam z kim pogadac, nie mam do kogo sie zwrocic z tym wszystkim....Przez cale 2 miesiace siedzialam w domu bez pracy (dopiero teraz od poniedzialku ide do nowej pracy), ale wiem ze te dlugi beda sie za mna ciagnely.... Nigdy tego nie splacePowiedzcie co mam zrobic, bo dla mnie jedynym rozwiazaniem to lyknac garsc jakichs prochow i dac sobie spokoj z tym bezsensownym zyciem......

    Odpowiedzi (36)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-10, 18:32:11
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aguus 2009-11-10 o godz. 18:32
0

Marynia,masz jakis problem z klawiatura?

Odpowiedz
Marynia_ 2009-11-10 o godz. 16:49
0

Gwiazdka napisał(a):jestem, zyje....

wiosna :D

pozmienialo sie troche, sloneczko zaswiecilo :)

dziekuje Wam wszystkim za rady i wsparcie, potrzebne mi to bylo...

provident rozlozyl mi na raty cale zobowiazanie, mam to splacic w ciagu 6 miesiecy - poradze sobie :)

aha, no i jestem w koncu studentka - to teraz najbardziej mnie stresuje, bo ledwie poszlam do szkoly a juz egzaminy, ale dam rade

pozdrawiam wszystkie babeczki no i nie przestawajcie trzymac kciukow

PS. usmiechnijcie sie - sloneczko usmiecha sie do Was :stokrotka:
nie doczytalam do konca wszystkich wyowiedzi i wyslala swoja rade..ciesze sie, ze firma Ci rozlozyla zobowiazanie.Glowa do gory zawsze jest wyjscie zsytuacji naweetniemozliwej do przeskoczenia wbrewpozorom:))

Odpowiedz
Marynia_ 2009-11-10 o godz. 16:32
0

Gwiazdka napisał(a):szkola: w dziekanacie siedzi zona rektora i zalatwiajac urlop dziekanski juz mialam cyrk, bo dziekan sie zgodzil a ona nie..... ale chyba w pierwszej kolejnosci tak bede musiala zrobic

provident: ten kto podpisywal ze mna umowe to byl kolegi znajomy i mial bezposrednio od tego kolegi pieniadze brac, ja nawet nie mam fiolkowego pojecia kto to taki, nie mowiac juz ze nie mam zadnych papierow dotyczacych tej pozyczki
Gwiazdo
jestem Przedstawicielem firmy Provident
musisz zrobictak:
1. skontaktowac sie zkolega ktoremu wzielas na swoje nazwisko pozyczke i poprosic o kontakt z Przedstawicielem( sklamnawet ,ze to kolezanka chce kredyt) jaksie znim skontaktujeszpopros o telefondo kierownika oddzialu, musi Cio dac ajak nie to zagroz zgloszeniem sprawy do Prokuratury jako wyludzenie..albo po prostu zadzwon na infolinie..powiedz,ze cchesz miec kontakt zOddzialem i szefem poweieedz Mu,ze Przedstawiciel wiedzial,ze to ktos bierze za kogos i nigdy Ci nie przyniosl karty splat wiec bral udzialw oszustwie za cos takeigo firma Proviodent wyrzuca z pracy ...Typoczuwas z sie dow iny ale to wyludzenie takuwazasz poniewaz Przedtsawiciel sam Cie uspokajal ze wie, o wszystkim.Tego firma provident nie toleruje..Nie wolno Pzredstawicielowi brac udzialu wczyms takim..zagroz w arzie co opisaniemw szedzie gdzie mozliwe..aa kolege powinans wniesc sprawe o wyludzenie do Prokuratury.

Odpowiedz
Gość 2009-03-31 o godz. 11:36
0

Wreszcie powialo optymizmem :D Fantastycznie

Odpowiedz
Gość 2009-03-31 o godz. 11:09
0

Gwiazdka :usciski: :usciski: :usciski: .
Będziemy w kontakcie :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-31 o godz. 08:00
0

:stokrotka: :stokrotka: :stokrotka:
super, gwiazdeczko! Bardzo sie cieszę, kciuki nadal trzymam i mam nadzieje, że wraz z wiosną zawita duzo słoneczka w twoim życiu ;] już jest dobrze a może być jeszcze lepiej!

Odpowiedz
Gość 2009-03-30 o godz. 22:53
0

jestem, zyje....

wiosna :D

pozmienialo sie troche, sloneczko zaswiecilo :)

dziekuje Wam wszystkim za rady i wsparcie, potrzebne mi to bylo...

provident rozlozyl mi na raty cale zobowiazanie, mam to splacic w ciagu 6 miesiecy - poradze sobie :)

aha, no i jestem w koncu studentka - to teraz najbardziej mnie stresuje, bo ledwie poszlam do szkoly a juz egzaminy, ale dam rade

pozdrawiam wszystkie babeczki no i nie przestawajcie trzymac kciukow

PS. usmiechnijcie sie - sloneczko usmiecha sie do Was :stokrotka:

Odpowiedz
ola78 2009-03-09 o godz. 09:20
0

Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie problemów. Wiem co to zanczy dłuuugi, wierz mi. Co prawda nigdy nie miałam ich osobiście, ale moje kochanie. Długi w dwóch bankach, komornik na pensji itp. Przeżywałam to strasznie, tym bardziej, że dowiedziałm się o nich 4 miesiące przed planowanym ślubem, który w rezultacie się nie odbył... :( Trzeba zacisnąć zęby, pomału spłacać, niestety pomęczyć się. W momencie gdy już zaczniesz regulanie spłacać, wszystko powoli będzie wracać na swoje miejsce.
Dla mnie widomośc o długach mojego przyszłego męża spadła jak grom z jasnego nieba! Wpadłam w panikę... rozpacz....żal.... Jak mógł to przede mną ukrywać?!!! Na szczęście wstrząsnęło to nim tak mocno, że znów jesteśmy razem, jest super, o długach możemy już zapomnieć. No i za pół roku bierzemy ślub :)
Także widzisz, ze wszystkim można sobie dać radę, tylko trzeba na to czasu.
A twoje kochanie musi ci pomóc i zachować sie prawdziwy kochający facet...

Odpowiedz
Gość 2009-03-03 o godz. 22:37
0

gwiazdko masz dziciatko?? :):)

.........................................

teraz jest tydzien jakiejs tam pomocy dla ludzi. Sady, prokuratury udzielaja porad prawnych za darmo, policja tez.

jest to skierowane do osob pokrzywdzonych, do ofiar przestepstw i wogole do potrzebujacych. Wiesz - takie dzrwi otwarte.

a ty jestes pokrzywdzona, proponuje bys umowila sie na spotkanie np. da sadu - sprobuj !! moze sie czegos dowiesz interesujacego.

pozatym idz na policje , powiedz co i jak, pokaz umowe i popros ich o pomoc, niech znajda tego fiuta!!! Skoro maja drzwi otawrte to moze sie wykarza,

zadzwon do jakijs organizacji konsumenckiej,
ktos cos poiwnien wiedziec co zrobic w takim przypadku!! moze ci cos podpowiedza.

........................................
na pocieszenie - czlowiek uczy sie na bledach!!
nie tylko ty sie przejechalas,
niektorzy podpisali kredyt osobie z najblizszej rodziny i co ... tez sie przejechali.

ja uwazam ze sie nie podpisuje komus kredytu - nawet najblizszej przyjaciolce, no ale najblizsza przyjaciolka jeszcze mnie nie prosila, kto wie moze bym podpisala??

trzymaj sie dzielnie

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-26 o godz. 23:01
0

ciesze sie Gwiazdko, ze ruszylo sie na plus :).
sprawa z providentem nadal jest dla mnie niezrouzmiala, ale zrob tak jak radza dziewczyny: zadzwon, pogadaj, napisz pismo i popros o rozlozenie na raty :)
powodzenia :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-26 o godz. 12:29
0

Cieszę się że wiele się wyprostowało i porawiło. Co do spłaty pożyczki to z czego maja zamiar ściagać z ciebie skoro nie nie masz żadnch dochodów? Przecież praca opiekunki jest zapewne jak większosc 'na czarno". Czy pozyczki w takich firmach sąregulowane innymi rozwiazaniami jak w bankach. W banku trzeba mieć oficjalny dochód zeby spłcać inaczej na co "wejdzie" komornik?

Odpowiedz
fonia 2009-02-26 o godz. 10:32
0

Gwiazdko, cieszę się, ze sprawa wygladająca tak paskudnie, zaczyna nabierać jaśniejszych kolorów. I zobaczysz, że wszystko się ułoży. Dobrze, że w Twoim związku zrobiło się przyjemniej, wsparcie partnera, to bardzo dużo.
Dalszego powodzenia

Odpowiedz
Gość 2009-02-26 o godz. 09:38
0

rozmawiać, napisać podanie i rozbic zaległości na raty. Im zależy na spłacie długu, więc każda propozycja powinna byc ok.
Co im da sąd jak ty nic nie masz i nie spałacisz od razu ;]

więcej spokoju zycze i żeby wsztysko się powolutku wyprostowało! Już jest lepiej, niebawem WIOSNA - oby , nowa praca i jakoś się wszystko rozkręci!

Odpowiedz
Gość 2009-02-26 o godz. 09:02
0

dla tych co były zainteresowane moim losem:

:heart: OK
szkola OK - jestem w nowej szkole w Warszawie i nawet mi sie podoba, stara splacilam a w nowej nie dopuszcze dojakichkolwiek dlugow

zostaje jeszcze tylko ten pierdzielony Provident,gdzie KRUK dal mi do zrozumienia ze wysyla juz papiery da sadu, nie wiem kompletnie co zrobic, jedyne co im moge zaproponowac to czesciowa splata teraz, ktora bedzie sie ciagnela gdzies przez 3 miesiace

jak myslicie pojda na to?

kurcze, jak sobie przeczytalam ze ludzie sa karani za 20 mln wyludzenia, a ja mam do splacenia 2000 zl i CHCE TO SPLACIC

co ja mam zrobic??

Odpowiedz
becja 2009-02-12 o godz. 20:56
0

No widzisz! Zawsze jakoś tak wszystko się prostuje i nie każda droga jest pod górkę ;).

A palenie rzucaj natychmiast - przede wszystkim ze względu na podopiecznego ale także z oszczędności Gwiazdeczko ;)

Trzymaj się! :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-02-12 o godz. 19:54
0

Dziekuje dziewczyny za wsparcie....

Moze napisze w punktach co i jak, bo nawet nie mam weny na rozpisywanie sie.
1. zwiazek - w miare ok, P. zauwazyl ze jedyne co robie to siedze i sie trzese i pale jednego za drugim, wyjasnilismy sobie troche spraw, rozwiazalismy problem szkoly
2. szkola - mam pieniadze na szkole, bo to musze miec, jesli w pierwszej kolejnosci bym jej nie splacilato przyszedl by mi kredyt do splaty, a tak to bede sobie kontynuowac o ile psychicznie wytrzymam - ten problem rozwiazany
3. dlugi sa i beda i pewnie niepredko sie rozwiaza, o ile mnie nie wsadza za kratki, nie mam z czego splacic narazie, nie wiem od czego zaczac, jak do nich napisac pismo, zeby wzieli je jakos pod uwage
4. praca - z tamta praca nie wyszlo, bo wymagali na gwalt zaswiadczenia z uczelni, a ja nie moglam im takowego dostarczyc. Ale stanelam na glowie i jako doswiadczona opiekunka bede sie opiekowac malym szkrabem (ale to dopiero od 1 marca :( )

A tak poza tym jestem chora, ta zima mnie juz wykancza psychicznie. Dopiero pozbylam sie kataru a teraz mam tak potworna chrype ze ledwie mowie (moze to ma zwiazek z duza iloscia papierosow, do ktorych wrocilam jak sie zaczely problemy). Ale rzucam, bo nie moge palic przy maluszku, wiec trzymajcie kciuki i za to...

To chyba wszystko w takim telegraficznym skrocie. Jakby wam cos do glowy przyszlo jak moge zalatwic tego cholernego providenta to bede wdzieczna za kazda rade.

Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 05:38
0

Gwiazdko chcialam Ci tylko przeslac usmiech, zeby Ci przypomniec, ze jest na tym swiecie ktos, kto trzyma za Ciebie kciuki i dobrze Ci zyczy.

Napisz jak Twoje sprawy. Co z praca, uczelnia, wyjasnianiem dlugu (tak jak radzily dziewczyny)?

Pozdrowienia!

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-06 o godz. 10:36
0

słodka malinka napisał(a):
A z tą stałą pracą tez roznie bywa... A kredyt splacic trzeba.
a poniewaz roznie bywa to dlatego ubiezpieczasz kredyt od utraty pracy :|

Odpowiedz
pinkivi 2009-02-05 o godz. 21:48
0

wiem, jak strasznie się czujesz, forsa a szczególnie jej brak może doprowadzić do depresji, a jeszcze spłacanie cudzego kredytu???!!! :o Załamka, ale weź się w garsć, zrób coś z tym!

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 21:36
0

ampa ,masz rację-zrozumiem rowniez kredyt na samochód
Nie rozumiem tylko sytuacji,gdy ludzie biorą kredyty...ot tak sobie,bo przydaloby sie zmienic kafelki w lazience,lub kupic cos zupelnie bzdurnego... A juz nawet nie wspomne o kredytach,ktore bierzemy na siebie aby zrobic komus przysluge...
A z tą stałą pracą tez roznie bywa... A kredyt splacic trzeba.

Odpowiedz
ampa 2009-02-05 o godz. 21:00
0

słodka malinka napisał(a):Głupota ludzka czasem mnie przeraża..
Ja bym nie wziela kredytu nawet dla nikogo z rodziny-jestem zdania,ze wogole nie powinno sie brac kredytów (chyba,ze mieszkaniowy,lub kupienie czegos na raty,np.telewizora). Jesli kogos nie stac-to niech tego nie kupuje,albo niech oszczedza! Aigo,Providenty,Skoki... chocbym miala trawe jesc,w zyciu bym pozyczki nie wziela.
e...nie do końca sie zgodze..

taki kredyt na auto np, biorę jeżdżę i spłacam
a nie oszczędzam, chodze piesza, kupuje auto i jeżdżę..
jak sie ma regularne wpływy to i kredytować sie można...

a Gwiazdce życzę rozwiązania problemów..
ze szkołą to rozumie
musisz tam iśc -jechac i prosić -walczyć

zas tego providenta to nie kumam
dlatego właśnie że oni te raty regularnie egzekwują..

Odpowiedz
becja 2009-02-05 o godz. 17:53
0

Malinko słodka, proszę poprzestań na tym poście

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 17:47
0

słodka malinka napisał(a):Głupota ludzka czasem mnie przeraża..
A wiesz, że mnie też?
Na przykład przeraża mnie, że ktoś może być aż tak głupi i podły, żeby kopać leżącego.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 17:41
0

słodka malinka napisał(a):Głupota ludzka czasem mnie przeraża..
Ja bym nie wziela kredytu nawet dla nikogo z rodziny-jestem zdania,ze wogole nie powinno sie brac kredytów (chyba,ze mieszkaniowy,lub kupienie czegos na raty,np.telewizora). Jesli kogos nie stac-to niech tego nie kupuje,albo niech oszczedza! Aigo,Providenty,Skoki... chocbym miala trawe jesc,w zyciu bym pozyczki nie wziela.
to miało być pocieszająco a nie refleksyjnie, więc trzebabyło się powstrzymać

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 17:19
0

Głupota ludzka czasem mnie przeraża..
Ja bym nie wziela kredytu nawet dla nikogo z rodziny-jestem zdania,ze wogole nie powinno sie brac kredytów (chyba,ze mieszkaniowy,lub kupienie czegos na raty,np.telewizora). Jesli kogos nie stac-to niech tego nie kupuje,albo niech oszczedza! Aigo,Providenty,Skoki... chocbym miala trawe jesc,w zyciu bym pozyczki nie wziela.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 16:49
0

Gwiazdka przykro mi Wierzę, że dasz sobie radę.

Dziewczyny z tego co czytam to ten kredyt jest na Gwiazdkę, pożyczki udzielał kolega kolegi. Więc wiecie jak to jest, wystarczyło ksero dowodu i kilka podpisów Gwiazdki (nie zdziwie się jeśli in blanco)
Sama wspólpracuję z podobną firmą i wiele już słyszałam.
Np pewna Pani podżyrowała koleżance kredyt, koleżanka była w zmowie z pracownikiem (to było w Skoku). Pracownik kserował dowód i następnej pozyczki udzielał już bez wiedzy tej osoby. Dokładnych szczegółów nie znam ale to była dość duża afera u nas w mieście.
Aha, no i jeszcze matka mojej koleżanki wzieła na nią kredyt bez jej wiedzy. Po prostu "pożyczyła" sobie jej dowód. Kredytu udzielał również "znajomy". Na szczęcie matka spłaciła pożyczkę.

Odpowiedz
mako.mako 2009-02-05 o godz. 16:34
0

hmmmm coś mi tu nie gra :|

W Providencie po pierwsze nie trzeba żyrantów żeby dostać pożyczkę więc nie rozumiem jak to się stało skoro Kolega brał pozyczkę to Ty masz płacić????
po drugie tak jak napisała Awangarda pożyczki udziela przedstawiciel który przychodzi do Twojego domu. Podpisujesz też umowę na pożyczkę Nie ma takiej możliwości żeby kto inny wziął kase a kto inny spłacał

Moja koleżanka pracuje w windykacji w tej firmie - więc w razie czego może się coś dowiedzieć.

Odpowiedz
bonsai 2009-02-05 o godz. 15:58
0

A czy ta pożyczka była na Ciebie, czy Ty byłaś tylko poręczycielką pożyczki kolegi???
Moim zdaniem trzeba s...syna znaleźć...

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-05 o godz. 15:53
0

Gwiazdka napisał(a): szkola: w dziekanacie siedzi zona rektora i zalatwiajac urlop dziekanski juz mialam cyrk, bo dziekan sie zgodzil a ona nie..... ale chyba w pierwszej kolejnosci tak bede musiala zrobic
do dziekana masz isc, a nie do jego zony :)
Gwiazdka napisał(a):
provident: ten kto podpisywal ze mna umowe to byl kolegi znajomy i mial bezposrednio od tego kolegi pieniadze brac, ja nawet nie mam fiolkowego pojecia kto to taki, nie mowiac juz ze nie mam zadnych papierow dotyczacych tej pozyczki
matko boska gwiazdka!
a skad ty wiesz, ze masz ja splacic???
przyszlo juz pismo od nich, firmy windykacyjnej??????
ale to caly czas jakos mi smierdzi bo przedstawiciel providneta przychodzi do ciebie do domu, ty masz ksiazeczke splaty i tam sie wpisuje kazda sume, ktora przedstawiciel od ciebie przyjmie lub informacje, ze nie zostala uiszczona oplata.

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 15:44
0

szkola: w dziekanacie siedzi zona rektora i zalatwiajac urlop dziekanski juz mialam cyrk, bo dziekan sie zgodzil a ona nie..... ale chyba w pierwszej kolejnosci tak bede musiala zrobic

provident: ten kto podpisywal ze mna umowe to byl kolegi znajomy i mial bezposrednio od tego kolegi pieniadze brac, ja nawet nie mam fiolkowego pojecia kto to taki, nie mowiac juz ze nie mam zadnych papierow dotyczacych tej pozyczki

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-05 o godz. 15:35
0

gwaizadka z kazdej sytuacji - nawet najbardziej beznadziejnej - jest jakies wyjscie!
najpierw szkola:- sprobuj pozyczyc od kogos pieniadze, a jezeli to Ci sie nie uda idz do rektora uczelni i powiedz jaka jest sytacja, ze potrzebujesz to zaswiadczenie, zeby dostac prace, a musisz ja dostac, zeby moc splacic dlug wobec nich zaciagniety. w koncu to tez czlowiek.
provident:
hmmm tu czegos nie rozumiem.
z tego co wiem provident co tydzien przychodzi po rate. wiec jezeli ty podpisywalas pozyczke to co? nie przychodzili do ciebie po pieniadze??? nie rozumiem tego .
mozesz co najwzyej isc do nich/ napisac pismo i poprosic o rozlozenie na raty.
ni

Odpowiedz
Gość 2009-02-05 o godz. 15:19
0

nie wierze juz w nic, w zadne powodzenie tego wszystkigo

klotnia z moim facetem to pikus przy tym co mnie meczy teraz....

malinka miala racje, ten kolega to byl kiedys przyjaciel, ktoremu zawdzieczam to ze wlasnie byl, byl wtedy kiedy go potrzebowalam....
pewnego dnia poprosil mnie zebym mu podpisala pozyczke, bo on nie moze a on mial ja splacic, w miedzy czasie wyprowadzil sie z mieszkania w ktorym mieszkal, zmienil nr telefonu i tak slad po nim zaginal, oczywiscie nie splacil ani grosza.... dowiedzialam sie ze to i tak ja ponosze cala odpowiedzialnosc za wszystko, ok, to rozumiem..... tylko co ja mam zrobic zeby mi to chociaz na raty rozlozyli??? przeciez ja z nimi nie wygram.....

ze szkola sprawa wyglada tak, ze dotychczas studiowalam w Lodzi (mieszkam w wawie), wzielam juz jeden urlop dziekanski ale chce calkowicie zrezygnowac z tej szkoly na rzecz jakiejs warszawskiej
tylko zeby zabrac papiery ze starej szkoly to musze splacic im reszte zadluzenia zeby mi oddali papiery i zebym mogla tutaj czegos sobie poszukac i kontynuowac to co juz zaczelam....

no i tak to wszystko wyglada...
a zeby bylo smieszniej to dzisiaj dostalam z pracy telefon ze mam im dostarczyc zaswiadczenie z uczelni ze studiuje (bo zatrudniaja tylko studentow) a ja wiem ze takiego zaswiadczenia nie uzyskam.... no i znowu lipa, ale wiem ze sprawa wyjasni sie dopiero w poniedzialek

dziewczyny, nie wiem co mam ze soba zrobic.... poprostu nie wiem... jestem kompletnie zalamana, nawet to slonce ktore teraz swieci za oknem w zaden sposob nie nastraja mnie pozytywnie do zycia, wrecz przeciwnie......

Odpowiedz
Gość 2009-02-04 o godz. 18:58
0

Niestety,ale w doroslym zyciu trzeba byc odpowiedzialnym i konsekwentnym. Domyslam sie,ze brzydko mowiac-Twoj kolega Cie wyruchal na kase. Mysle ze jedynym rozwiazaniem jest,aby splacic ten dlug. Ale juz na pewno nie bierz kolejnego kredytu,zeby to splacic. Tak jak juz dziewczyny pisaly-spytaj rodzine,przyjaciol-moze mogliby Ci pozyczyc. Moze Twoj maz/partner moglby wziac nieoprocentowana pozyczke w pracy?

Swoja droga zastanawiam sie,skad w ludziach tyle nienawisci,zeby w tych waznych,trudnych chwilach nie móc sobie pomoc...

mężczyźni...

Odpowiedz
Gość 2009-02-04 o godz. 18:10
0

Gwazdko,
przede wszystkim wiedz, że tylko mięczaki odebrałyby sobie życie w takim momencie...
Nie sztuką jest popaść w depresję i biadolić-trzeba to jakoś rozwiązać i my na pewno po części Ci w tym pomożemy (dając tak mało a zarazem tak wiele jak kontakt i ciepłe słowa). Nie możesz się teraz załamywać, całe życie przed Tobą i zobaczysz nie raz jeszcze dostaniesz w tyłek od niego i ta sytuacja wyda Ci się kiedyś banalna. Niestety (nie mówię tego teraz złośliwie, żeby Ci dokopać) ale w życiu trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów, więc skoro naważyłaś piwa to będziesz musiła je teraz wypić. Jeśli się ma w życiu miękkie serce to trzeba mieć twardą dupę (przepraszam, bo to nie pomyje). Przeanalizuj wszystko jeszcze raz i podejdź do tego spokojnie, rodzina i przyjaciele na pewno Ci pomogą spłacić dług, kiedyś przecież im oddasz te pieniądze. Przy okazji dowiesz się (i to też może się okazać trudne) kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem a kto nie. I nie rezygnuj ze szkoły-za dużo już zainwestowałaś (i nie chodzi mi tu o kasę).
Trzymaj się dzielnie i obiecaj, że okażesz się twarda ;)

Odpowiedz
freya4 2009-02-04 o godz. 17:56
0

Gwiazdko a co z Twoim kolegą, dlaczego Cie ścigają z Kruka??
Ewa ma rację że może lepiej żebyś pożyczyła pieniążki od znajomych i ich spłaciła, przynajmniej nie zjedzą Cię te odsetki...
Jeśli chodzi o kryzys małżeński to porozmawiajcie z mężem, bo w takich "cięzkich czasach" w jakich sie teraz znaleźliście niepotrzebne Wam są jeszcze dodatkowe konflikty.
A jesli chodzi o szkołę to myslę że jeśli spłacisz długi wszystko to na pewno pozwolą Ci do niej wrócić, a jeśli bedziesz w na tyle złej sytuacji finansowej to pozwolą Ci zrobić przwrwe w nauce, i jak sie trochę ustabilizujesz bedziesz mogła spokojnie skonczyć edukację ;)

Musisz byc dzielna... Twoja praca jest przecież już światełkiem w ciemnym tunelu...
Głowa do góry.Na pewno bedzie dobrze...Ludzie maja o wiele gorsze kłopoty i się nie poddają.
Trzymam kciuki.

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-02-04 o godz. 17:43
0

Gwiazda.
Przede wszystkim zdaj sobie sprawe, ze z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie... Moze usiac z Kochanym i jakos dojdzcie do porozumienia... Nie wiem, na jakim tle macie spory, wiec trudno cokolwiek radzic...

A co do dlugow... Nie wiem jak duza jest to kwota... No, ale moze uda sie Tobie wziac jakas pozyczke w baku - mowisz, ze zaczynasz prace... Splacisz Providenta, ktory zdziera odsetkami o wiele bardziej... zaplacisz za szkole i ja skonczysz, bo szkoda, tak przed finiszem, tych wszystkich zainwestowanych pieniedzy... Moze rodzina moze Ci jakos pomoc?

Moze masz jakas psiapsiole... Moze rozmowa z nia mogla by pomoc...
Nie zalamuj sie... powoli, powoli i dasz rade :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie