-
Gość odsłony: 118234
Jak przeżyć usunięcie ósemek?
No więc w piątek pozbywam sie ósemek... jakies rady?? pocieszenia???
ja miałam już wyrwane 2 ósemki. każda rosła pod skosem. górna była najlepsza, miała jeden korzen i w ten sam dzień moglam jesc. natomiast dolna miałam dłutowaną i 3dni bez jedzenia, masakra jedyne co mogłam to pić herbate, a później tylko serki dopiero po tygodniu wszystko wróciło w miarę do normy teraz mam podobna sytuacje z lewa dolną tyle, że ta jeszcze nie wyszła jest całkowicie pod dziąsłem. we wtorek mam wizyte u chirurga.
jest się czego bać?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4d7c5fc76fcb7ba8.html
i jeszcze jedno po ósemce miałam wielka dziure ale nie mialam zalozonych szwów, natomiast tutaj widzę, że piszecie iż miałyście. moja dziura po tym dlutowaniu byla ogromna a mimo tego szwów nie mialam.
Najlepiej kupić w aptece specjalne żelowe okłady, zamrozić je i przykładać od razu po zabiegu. Mój dentysta zaleca nawet spanie z takim okładem. Mnie pomogło.
A co do leczenia i wyrywania ósemek... Normalnie wyrośnięte ósemki to zęby jak każde inne. Moje górne ósemki były już leczone i dobrze mi służą ;) więc nie wiem dlaczego miałabym się ich pozbywać.
Znalazłam rewelacyjny sposób na opuchliznę po rwaniu. Trzeba przyłożyć mocno schłodzone mięso wołowe - opuchlizna schodzi w ciągu 5-10 minut i nie wraca przez dłuższy czas (ja przykładałam mięcho tylko dwa razy). Może to jest obrzydliwe, ale naprawdę działa i trochę zmniejsza ból.
Odpowiedz
Ostatnio miałam usuwane obie górne ósemki, w tym jedną z plombą.
A i te dolne również mam zaleczone.
Teraz czeka mnie jeszcze usunięcie korzenia dolnej piątki, która sobie nie wyrosła... :bad:
To już w poniedziałek... zabieg pod narkozą, z cięciem dziąsła i dłutowaniem... :'(
aurelka napisał(a):Leczyć, czy usuwać?
Moja dentystka twierdzi, że robienie kanałowego ósemce rzeczywiście nie ma sensu, bo i tak zaraz wypadnie (albo trzeba będzie usuwać), natomiast zwykłe leczenie, to jak najbardziej. No i co do usuwania zalecała ostrożność - tzn. żeby nie wyrywać wszystkich naraz (zimno mi się robi, gdy o tym pomyślę... i jakoś nie wydaje mi się, by było zbyt wielu chętnych na takie atrakcje ;)). Do tego opowiedziała mi o pacjentce, która jednak zdecydowała się na wyrwanie wszystkich, a potem miała problem, bo zęby jej się rozjechały we wszystkie strony... Brrr... :O
Mam wszystkie cztery ósemki prawidłowo wyrośnięte, z tym, że trzy do plombowania :O Inne zęby zdrowe.
Panicznie boję się dentysty :( Słyszałam, że ósemek się nie leczy, tylko usuwa, choć lekarz, u którego byłam twierdzi, że dotyczy to leczenia kanałowego, a nie zwykłego. Wstyd mi było, bo przyszłam tylko na usunięcie kamienia, a wyszło na to, że z próchnicą chodzę :> Zastanawiam się, czy nie usunąć, ale chodzić tak cztery razy??? Nie odważę się, boję się iść nawet na to durne plombowanie. Im starsza, tym głupsza jestem.
Leczyć, czy usuwać?
Kto jest godny zaufania w Trójmieście? Dotąd wizytowałam naprzemiennie Klinikę Implantologiczną w Gdyni dr Frankowskiego i Eurodent (kosmetyka).
Ps. A co z laserem zamiast borowania? Da się uniknąć widoku i dźwięku tego narzędzia tortur?
I po wizycie. Skonczylo sie na strachu. Strzelili mi fote panoramiczna szczeny i odeslali do domu. Zdaniem pani dentystki nie ma co rwac tej osemki.
PS. Dzieki Kkarutku za wsparcie. Mile to bylo :D
W przyplywie odwagi zapisalam sie na jutro, na rwanie dolnej 8ki. Po wielce pokrzepiajacej lekturze tego watku siedze i trzese portkami. W domu mam tylko 6 tabletek Ketonalu, brak antybiotyku i perspektyw na plyn Eludril. No ale nic, jakos to bedzie.
PS. Stary sie cieszy wizja blogiej ciszy w domu przez jakies 2 tygodnie, bo grozi mi szczekoscisk. Pies tez odetchnie od nieustannego calowania.
Paskvalina jeśli nadal poszukujesz dobrego chirurga który szybko i bezboleśnie usunie Ci 8-ki to mogę ci polecić lekarza z bemowa, jedyny problem to taki że długo się czeka na termin :( zabieg jest refundowany, ja dopłacalam za znieczulenie ok 20 zł
pozdrawiam
Moniqueee napisał(a):2 ósemki usuwałam na Nowym Zjeździe u różnych lekarzy i byłam zadowolona. Zapłaciłam tylko za koszt znieczulenia około 25 zł :)
Ja wszystkie ósemki miałam dłutowane w Wojewódzkim Centrum Stomatologii na ul. Nowy Zjazd 1 :D. Wszystkie ósemki dłutował mi ten sam chirurg (specjalista II stopnia)- kobieta - lekarz do rany przyłóż :P.
Miałam wyrwaną OGROMNĄ 8 ósemkę w sierpniu. Bałam się strasznie - trzęsłam się tak, że ze mną trzęsł się cały fotel. Bałam się najbardziej, że zemdleję. Zaciągnęłam ze sobą męża i zgniatałam mu rękę ;) Trochę pomaga.
Muszę jednak przyznać, że nie było tak źle- pan doktor mnie baaaardzo uspokoił (chociaż trzęsłam się do końca). Nie bolało.
Teraz będzie gorzej - do wyrwanie dolna, trochę zasłonięta jeszcze dziąsłem...Brrr- teraz nałykam się środków uspokajających przed wizytą.
Koszt to chyba ok. 150zł, chociaż mogło podrożeć, bo mój dentysta strasznie zdziera kasę
Paskvalina napisał(a):Mam do usunięcia 4 Wszystkie wyrośnięte. Górne już do połowy skruszone, dolne poziome
Czy możecie polecić mi w Warszawie jakiegoś sprawdzonego lekarza? Najlepiej o stalowych nerwach, bo pewnie zemdleję z raz
I czy można usuwać te 8 na NFZ?
2 ósemki usuwałam na Nowym Zjeździe u różnych lekarzy i byłam zadowolona. Zapłaciłam tylko za koszt znieczulenia około 25 zł :)
We Wrocku i owszem ;) Ale tak to tylko powiem, żebyś od razu szła do chirurga a nie stomatologa ogólnego.
Odpowiedz
Za znieczulenie mogę dopłacić ile chcą
Macie jakichś sprawdzonych lekarzy, którzy na NFZ usuwają 8?
Poczekać mogę, nie spieszy mi sie aż tak bardzo
Paskvalina napisał(a):I czy można usuwać te 8 na NFZ?
Tak, ale 1. to są zabiegi planowe i czasem trzeba poczekać w kolejce, 2. za lepsze znieczulenie trzeba dopłacić (jakieś 20pln).
Mam do usunięcia 4 Wszystkie wyrośnięte. Górne już do połowy skruszone, dolne poziome
Czy możecie polecić mi w Warszawie jakiegoś sprawdzonego lekarza? Najlepiej o stalowych nerwach, bo pewnie zemdleję z raz
I czy można usuwać te 8 na NFZ?
A jeżeli prywatnie, to ile trzeba za tę "przyjemność" zapłacić?
Lillan napisał(a):Polecam od razu na początku zabiegu zamknąć oczy, żeby nie widzieć narzędzi i krwi - pomaga tak się nie denerwować 8)
Dokładnie lol. Ja tak robiłam za każdym razem - zamykałam oczy przed samym znieczuleniem (bo na punkcie strzykawek mam fobię ) i otwierałam po zaszyciu dziąsła.
Lillan napisał(a):żeby przez 3 dni .nie oszczędzać
się oszczędzać ;)
Lillan napisał(a):Wreszcie się odważyłam - wizytę mam umówioną na początek marca... Żegnaj, ósemko! ;)
Wczoraj o 18 byłam u dentysty i ... nie było tak strasznie ;) Trafiłam na rewelacyjnego chirurga, który - mimo że ząb rósł poziomo, w większości jeszcze niewidoczny, i był zaklinowany przez siódemkę - poradził sobie sprawnie i błyskawicznie. Najbardziej chyba bolało to przewodowe znieczulenie. Potem dłutowanie, rozwiercanie, wyciąganie zęba w kilku kawałkach, szycie - wszystko trwało najwyżej z 20 minut i w ogóle nie bolało. Polecam od razu na początku zabiegu zamknąć oczy, żeby nie widzieć narzędzi i krwi - pomaga tak się nie denerwować 8)
Dostałam antybiotyk, sterydowy lek przeciwzapalny i lek przeciwkrwotoczny i zalecenie, żeby przez 3 dni .nie oszczędzać, nie schylać się, spać w pozycji półsiedzącej. Lekarz uprzedził, że będzie puchło i bolało przez kilka dni. I rzeczywiście trochę spuchło i odrobinę boli, ale dużo mniej niż się spodziewałam.
juz po. chirurg stwierdził, ze ma plan i wezmie sie za dwie na raz :o .
siedze z lodem przy poliku, wzielam leki ale czuje jak znieczulenie schodzi..
najgorsze sa 3 pierwsze dni, podobno.
a ja właśnie zorientowałam się, że jedna z ósemek chce koniecznie wydostać się na zewnątrz... tak jakby nie mogła poczekać jeszcze trochę ;)
Odpowiedzide. w czwartek na 19. podobna swietna godzina i powinnam sie cieszyc, ze sie miejsce zwolnilo..
OdpowiedzWreszcie się odważyłam - wizytę mam umówioną na początek marca... Żegnaj, ósemko! ;)
Odpowiedz
siuda_baba napisał(a):Lillan napisał(a):ale jak tylko przypomnę sobie ten szczęk łamanego zęba, to mnie zimny pot oblewa
Mam to samo. :( A czeka mnie teraz leżąca dolna (czyli jeszcze z wierceniem = zawrotami głowy).
Siuda, litości... 8)
Ja miałam dłutowane 3 ósemki :D. żadna nie mogła wyjść, ponieważ nie miała miejsca - jedna tak się pchała na siódemkę, że ją przekrzywiła o 180 stopni :o.
Odpowiedzdo diaska. Jedna przestała boleć to z drugiej strony odezwała się druga. Znów będę opuchnięta przez tydzień.
Odpowiedz
Jeśli Ci to nie przeszkadza, to nie. lol
Warto sobie jednak strzelić x-rays i poradzić się kogoś zaufanego.
Właśnie odkryłam, że mi górna 8 wyrasta w bok.. Jak pomyślę o dentyście, to mi się słabo robi.. :| Czy 8 zawsze trzeba rwać jak krzywo rosną?
Odpowiedz
ja idę jutro, muszę bo boli, mam ją skruszoną i to konkretnie, brrr...
boję się :(
Nie poszłam. Zwaliłam na okres a poprostu stchórzyłam...
Za każdym razem sobie powtarzam, że przecież rodziłam i wyrywanie to pikus ale jakos nie moge..
Lillan napisał(a):ale jak tylko przypomnę sobie ten szczęk łamanego zęba, to mnie zimny pot oblewa
Mam to samo. :( A czeka mnie teraz leżąca dolna (czyli jeszcze z wierceniem = zawrotami głowy).
Gdybym tylko lepiej znosiła narkozę, kazałabym się uśpić i obudzić po tygodniu.
rachu ciachu i po strachu. pani doktorka kazała zrobić zdjęciom fotę. Bez niej nic nie zdecyduje...
No to jeszcze trochę się odwlekło 8)
I ja mam jeszcze jedną dolną do usunięcia (górnych na szczęście nie trzeba ruszać), ale jak tylko przypomnę sobie ten szczęk łamanego zęba, to mnie zimny pot oblewa Ale myślę, że w lutym/marcu zbiorę się na odwagę, bo ten ząb wciąż rośnie i boleśnie pcha pozostałe zęby...
Odpowiedzmoje niestety sie nie mieszczą w szczęce i rosną obok 7-mek.
Odpowiedz
mam taka teorie, ze za lat kilka lekarze dowiodą, ze te ósemki są najpotrzebniejsze w calym uzębieniu lol
niestety pomijajac fakt, że boli mnie niemiłosiernie, to jeszcze na zgryz nowy"po aparatowy" fatalnie wpływa, toteż nie mam wyjścia.
Ostatnio zmieniłam dentystkę i ta zamiast mnie pogonić na wyrwanie kolejnych ósemek - zaplombowała jedną i kazała zostawić.
No to się nie wyrywam...
moja jakby tez mniej boli odkad umowiona na rwanie jestem ;)
Odpowiedz
ja przebrnęłam przez cały wątek i 8-ka jakby mniej mnie boli... ;o)
w czwartek mam wizytę u dentysty. zobaczymy, co powie...
wyciagam.
Za dwa dni mnie czeka usunięcie. Chodzę napuchnieta od tej ósemki, szczeki domknąć nie mogę. Biore apap ale na ten ból cholerny nie pomaga..
to jedyne wyjscie i mam nadzieje, ze do do czwartku okres mi sie skonczy...
Witajcie
Wczoraj miałam usuwaną dolną lewą ósemkę. I też się trochę stresowałam, bo ogólnie nie lubię gmerania przy zębach, a ponieważ karmię piersią odpadają silne przeciwbólowce...
Na szczęście było szybko i bez specjalnego bólu. Najpierw chirurg mnie znieczulił, a jak czekaliśmy aż zacznie działać, zabawiał mnie anegdotkami z życia :) Samo wyrywanie (czy dłutowanie) nic nie bolało, tylko takie ciągnięcie czułam... Pobolało trochę potem, ale da się przeżyć. Po dwóch godzinach to prawie nie pamiętałam, że mi zęba rwali ;)
Dziś odpukać też jest dobrze, czasem tylko lekko poćmi. A no i opuchlizny nie miałam w ogóle, bo szybko przyłożyłam lód :)
Jeszcze dwie mi zostały, ale już się nie boję :)
siuda_baba - bardzo Ci dziękuję. Tak się zbierałam, ale masz rację- mus to mus, spróbuję czym prędzej zapytać się specjalisty. Wolałabym jednak dowiedzieć się, że nie muszę na gwałt lecieć znowu do chirirga, bo to jednak do przyjemności nie należy:/
Policzek boli dziś dużo mniej, nawet bez Nurofenu;) Też po gębie nie dostałam (choć czasem nawet może i zasłużę sobie ), ale może być podobnie.. szczególnie, kiedy skutkiem takiegoż ciosu jest utrata zęba ;)
Mnie na aparat stały nie stać póki co a i ze zbieraniem mogłoby być ciężko, tzn długo..ech..ósemki- dramat.
Pozrawiam
Po kolei.
Suchy zębodół - ból zaczyna się zwykle w trzeciej dobie, szarpiący, taki bardzo silny nerwoból (mnie bolało nawet z tyłu głowy). Bez paniki, wystarczy, że lekarz wsadzi aspirynę w ów zębodół.
Stłoczenie - nastolatką będąc, prostowałam zęby aparatem ruchomym (wyjmowanym), zbagatelizowano rosnące górne ósemki. Nie dość, że nie skończyłam leczenia (bez sensu - aparat w jedną, ósemki w drugą), to teraz wada wróciła niemal do punktu wyjścia. Zbieram na aparat stały, ale jeszcze nie wiem, czy będę usuwać ósemki czy czwórki.
Policzek - byłam spuchnięta ok. 3 dni. Chyba takie uczucie, jak się dostanie po gębie, ale nie wiem, bo nigdy nie dostałam. :)
Jak dojdziesz do siebie z dziurą po zębie, idź na konsultację do ortodonty, albo nawet dwóch - sporo Ci się rozjaśni.
To zależy. Jeśli zęby masz stłoczone i jest ryzyko, że ósemki pchną Ci wszystko do przodu, warto się zastanowić. A co na to lekarz?
Hmm, ona sama nic nie powiedziała póki co na ten temat, ja nie pytałam w kontekście estetyki. Góne też rosną "po Bożemu", nie bokiem, ale nie wyrzną się do końca, bo "nie ma miejsca" - czesc si epokaze,czesc bedzie nadal w dziasle. Właśnie boję się wszelkich zmian w łuku, bo nie mam żadnych przerw między zębami, jest dość ciasny i nawet prosty..Czy Tobie też działo się coś w takiej sytuacji?
I tak by the way..jak objawia sie suchy zebodol? Rozumiem, ze bol bedzie narastal,czy tak? szkoda,ze nie moge nawet ocenic, czy jest na nim skrzep. jest calkowicie zakryty, a boje sie tam grzebac:)
ps przepraszam, za brak umiejetnosci, dopiero ucze sie "obslugiwac" forum;)
Dziękuję Dziewczyny za odzew.
Uspokoiłyśmie mnie nieco co do braku szwów- mam nadzieję, że chirurg jednak mimo strajków itp. wie, co robi i chce dobrze;)
Ogólnie czuję się całkiem dobrze, bólu nie ma prawie wcale, jak wezme Nurofen starczy na cały dzień praktycznie. Dziwne jest tyko, że nie tyle dziąsło czy szczęka, ale ta fałda policzkowa mnie boli ( rozcięta, teraz skrzepła w miejscu, gdzie była rozcięta ,ale spuchła) - mam nadzieję, że przejdzie..
Płuczę i jem jedną stroną , inaczej się nie da, to ,co moge połykam prze słomkę.
To zależy. Jeśli zęby masz stłoczone i jest ryzyko, że ósemki pchną Ci wszystko do przodu, warto się zastanowić. A co na to lekarz?
Hmm, ona sama nic nie powiedziała póki co na ten temat, ja nie pytałam w kontekście estetyki. Góne też rosną "po Bożemu", nie bokiem, ale nie wyrzną się do końca, bo "nie ma miejsca". Właśnie boję się wszelkich zmian w łuku, bo nie mam żadnych przerw między zębami, jest dość ciasny i nawet prosty..Czy Tobie też działo się coś w takiej sytuacji?
Ja po wyrywaniu dolnej ósemki nie miałam zakładanych szwów (prawdopodobnie z niewiedzy stomatologa-nie-chirurga, którzy nieźle mi szczękę poharatał ) i nic złego się nie działo, oprócz tego, że rana długo się goiła i dopadł mnie suchy zębodół (ale to taka "uroda", bo przy innych zębach też to miałam) 8)
Odpowiedz
mintaka napisał(a):Witam,
drogie Forumowiczki-2 godziny temu mialam dlutowana dolna 8ke,szybciutko poszlo,rosla "prosto",wiec bez problemu.
Gratulacje.
Co jednak dziwne- nie zalozono mi szwow. Chirurg uznal,ze falda dziasla zakrywa zebodol wystarczajaco, a ja podczas zabiegu nie wykazalam sie jakimis tendencjami do krwotokow.. przykladam teraz lod, prawie nie boli,krwi malutko-niby fajnie,ale boje sie co potem?? czy bez szycia dam rade?:(
Szwy nie są lekiem na całe zło. Po ich ściągnięciu i tak dziąsło się w pewnym stopniu rozchodzi, a potem zarasta sobie pomału.
czytam o plukaniach, jedzeniu itp i boje sie nawet slomki do ust wlozyc:(
?
Jedz drugą stroną, płucz często - są w tym wątku wymienione różne preparaty, ale wystarczy nawet roztwór wody utlenionej. W razie kłopotów idź na "profesjonalne" płukanie do chirurga, przynosi dużą ulgę.
i czy to prawda,ze gorne mniej bola?
Nie wiem.
bede musiala usunac obie, ale poki co sa jeszcze wysoko-czy w takim razie jest sens usuwac je teraz czy czekac az zacza sie wyrzynac i bolec??:/
To zależy. Jeśli zęby masz stłoczone i jest ryzyko, że ósemki pchną Ci wszystko do przodu, warto się zastanowić. A co na to lekarz?
bede wdzieczna za wszelkie odpowiedzi
:)
Witam,
drogie Forumowiczki-2 godziny temu mialam dlutowana dolna 8ke,szybciutko poszlo,rosla "prosto",wiec bez problemu.
Co jednak dziwne- nie zalozono mi szwow. Chirurg uznal,ze falda dziasla zakrywa zebodol wystarczajaco, a ja podczas zabiegu nie wykazalam sie jakimis tendencjami do krwotokow.. przykladam teraz lod, prawie nie boli,krwi malutko-niby fajnie,ale boje sie co potem?? czy bez szycia dam rade?:( czytam o plukaniach, jedzeniu itp i boje sie nawet slomki do ust wlozyc:(
i czy to prawda,ze gorne mniej bola? bede musiala usunac obie, ale poki co sa jeszcze wysoko-czy w takim razie jest sens usuwac je teraz czy czekac az zacza sie wyrzynac i bolec??:/
bede wdzieczna za wszelkie odpowiedzi
Ja też dorzucę coś od siebie na ten temat :) Tydzień temu miałam usuwaną dolną ósemkę. Spodziewałam się jakiegoś kataklizmu, a wcale nie było tak źle. Cały zabieg razem ze znieczuleniem, szyciem, wypisywaniem recepty i upewnianiem się mojego lekarza, czy aby na pewno żyję, trwał jakieś 25 minut :)
Potem ze trzy dni wyglądałm jak pół Muminka :), ale właściwie nie bolało.
Nie taki diabeł straszny :)
Moja prawa dolna ósemka poszła w pieruny dwie godziny temu...
Cała akcja trwała około pół godziny, najdłużej nacinanie zęba (inaczej nie byłoby go jak uchwycić) i szycie. Bólu nie czułam, tylko niemiły ucisk, starałam się siedzieć grzecznie i cichutko, tylko ze strachu odruchowo zaciskałam ręce. W któryms momencie pielęgniarka z uśmiechem poradziła, bym rozluźniła dłonie, bo kurczowo zaciśnięte palce zdążyły mi już zsinieć lol
Na razie znieczulenie jeszcze działa, czuję tylko ciągnięcie w szczęce i jestem ciut spuchnięta. Lekki szczękościsk jest, ale mówię niemal normalnie. Lekarz ostrzegł mnie lojalnie, że zabawa pod tytułem "chodzenie po ścianach" może sie zacząć kilka godzin po operacji - dostałam ketonal i antybiotyk, który wzięłam grzecznie i czekam na rozwój wypadków. W mojej sytuacji (korzeń zęba zahaczał o nerw) to, że boli to nawet korzystne - znaczy, że nerw ostał się jednakowoż nienaruszony ;) Szwy bedę miała ściągane za tydzień.
Proszę o kciuki bo jakby co może być ciekawie - źle znoszę ból...
Ku pokrzepieniu :)
Wczoraj miałam wyrywaną górną ósemkę i muszę powiedzieć, że jestem mile zdziwiona brakiem objawów. Po przeczytaniu info na forum spodziewałam się wszystkiego, do tego jak usiadłam na fotelu i usłyszałam "bedziemy dłutować", "ząb jest trudno widoczny, bo został tak naprawdę tylko w dziąśle" (reszta się ukruszyła), zaczęłam się naprawdę cała trząść :).
A co do całego zabiegu: siedziałam u lekarza 25 minut, z czego 20 to moje pytania, obawy itp. :), 4,5 minuty przygotowania i pół minuty samego wyrywania :D
Nic nie bolało, do tej pory (a minęły 24 h) nic nie czuję. Jedyny mankament to mała opuchlizna, ale tylko dziąsła.
Zobaczymy co będzie dalej ;)
10 dni przed slubem bym nie ryzykowala. Ja w sumie nawet "mile" wspominam wyrywanie. Nie mialam zadnych przykrych dolegliwosci, szwow tez nie, ani nic z tych rzeczy.
Zuzylam tylko cale opakowania Eludrilu do plukania. W pierwszy dzien przykladalam namoczone scierki, ktore trzymalam w zamrazalniku. W nocy spalam na podwyzszeniu (czego nie lubie 8)). Przez pierwsze 2 - 3 dni unikalam tylko gwaltownego schylania sie.
Reszta w sumie do przezycia. Po tygodniu mialam juz dziasla wygojone, tylko "na wszelki wypadek" zaczynalam jesc twardsze jedzenie po jakichs dwoch tygodniach ;)
Jak wyżej.
Moja "dziura" goiła się (w sensie zarastała do końca) bite pięć tygodni. :o
Po siedmiu dniach ściągane są szwy.
Stres przedślubny Ci nie pomoże.
Na weselu będziesz pomału przeżuwać jedną stroną co miększe pokarmy.
Podsumowując - jeśli nie masz natychmiastowych wskazań do rwania, to bardzo średni pomysł!
ama napisał(a):a ja mam pytanko - tak długo zbieram się na rwanie, że do ślubu pozostały mi troszkę ponad 2 tygodnie czy uważacie, że za duże ryzyko rwać na 10 dni przed ślubem?
Stanowczo za duże!!!
@ama: chyba za duże ryzyko, ja mialam dlutowane 8semki, tydzien dochodzilam do siebie... :/
Odpowiedz
No to ja sie przyznam, ze ostatnio mysle o wyrwaniu kolejnych dwoch osemek. Gora juz wyrwana - z czego bardzo sie ciesze. Teraz czuje roznice, kiedy nie mam krzywo wyrosnietych zebow...
Licze, ze i z dolnymi nie bede miala wiekszych problemow, a jedyny dyskomfort jaki odczuje, to szczekoscisk (z ktorym da sie przezyc) i niewielki bol w pierwszym dniu lol Nie liczac lekkiego krwawienia, ktore do wieczora ustepuje 8)
Jak mam byc glupsza, to juz na calego. Bo teraz to tak na pol gwizdka odjelo mi madrosci lol lol lol
i zapomniałam napisać, że za wszystko tylko 100 zł zapłaciłam. A 2 wizyty w których mi czyścił i zakładał lekarstwa nic już nie kosztowały :_)
Odpowiedz
witajcie
Przeczytałam cały wątek i trochę się uspokoiłam. Miałam rwaną ósemkę w poniedziałek, a do dzisiaj faszeruję się lekami. Mam oczywiście pusty zębodół :-( U mnie nie wystąpił szczękościsk, ale ból jest masakryczny - mimo, że jestem odporna na ból. Byłam już 2 razy po tym rwaniu u lekarza i mi przemywał i smarował to co zostało po ósemce. Boję się jednak, że to jeszcze trochę potrwa.
Najgorzej, że od środy zaczynam pracę, a że jestem lektorką, to muszę!!!!! mówić :_(
I powiem szczerze, że jak zaczyna mnie boleć, to nie interesuje mnie ile już wzięłam pastylek. Wiem, że to źle, ale ból jest taki, że nie mogę wytrzymać.
To już 6 dzień po wyrwaniu, więc mam nadzieję, że to będzie wszystko po woli malało :-(
Oleńka napisał(a):szczerze powiem że ja sie ciesze ze usunelam dwie na raz, po pierwszej chyba bym juz drugi raz nie poszla
Ja właśnie stoję przed problemem drugiego razu. Zastanawiam się, czy pomogłoby, gdybym w trakcie słuchała głośnej muzyki. Ktoś próbował? lol
Dwie uwagi. Dziewczyny, ósemki można wyrywac "na kase chorych", i szczerze powiem że ja sie ciesze ze usunelam dwie na raz, po pierwszej chyba bym juz drugi raz nie poszla lol
Odpowiedz
W Krakowie bywam regularnie, ale zębów tam leczyć nie planuję już :)
A czy w narkozie to nie wiem, ale tam ceny były ogólnie niefajne...
Wiesz, dobre wędzidło nie jest złe. 8)
Niestety mogę Ci polecić tylko namiary krakowskie, więc średnio się przydam (chyba że ktoś inny ich łaknie, jak kania dżżu), ale ceny wymieniłaś kosmiiiiiiczne :o. Mam nadzieję, że stawki, które tu podałaś, to dla ekstrakcji w narkozie, bo moja zwykła, w tym samym mieście, ze znieczuleniem przewodowym i szyciem, cenowo = nacięcie Twojego ropnia.
Przynajmniej wiem już, gdzie nie chodzić.
Powodzenia!
siuda_baba napisał(a):Fajnie się pan wycenił.
A narzeczonemu załóż wędzidło. ;)
no wiesz... to całkiem ekstrawaganckie podejście :) można by wykorzystac nie tylko przy "temperowaniu" zapędów, ale też jakoś bardziej... hmmm... tabu ;)
Dzwoniłam do prywatnego gabinetu przy przychodni studenckiej z pytaniem o rwanie 8. Okazało się, że ściągają chirurga do konkretnych przypadków, ponoć niezłego.... no i studentów traktują "ulgowo" w związku z bliskością kompleksu studenckiego... mały rekonesans zrobię i się dowiem co i jak...
choć najlepszy byłby chirurg z waszego polecenia ;)
Aha... a jeśli chodzi o cenę tego zabiegu to traf chciał, ze wylądowałam w krakowskiej klinice stomatologii estetycznej... pewnie stąd ceny...
kolega mówił, że za rwanie 8 płacił po 750 zł za szt. a rwał wszystkie 4 i ma kartę stałego klienta... normalnie ceny okropne
Fajnie się pan wycenił.
Na pocieszenie powiem Ci, że sama jestem po niedawnym wyrywaniu jednej dolnej ósemki "zatrzymanej" (było widać jedną czwartą, więcej nie mogła ruszyć, ale rosła pionowo, jak Pan Bóg przykazał), przed wyrywaniem leżącej.
Póki co poszło bardzo sprawnie i obyło się bez dłutowania, dolegliwości przez pierwsze kilka dni może i przykre, natrętne, namolne, ale zdecydowanie do wytrzymania. Szczerze mówiąc dużo bardziej odczułam napranie lekami różnymi.
Jeśli masz na razie tylko dwa zęby do usuwania, osobiście wyrywałabym osobno, zwłaszcza jeśli ten jeden lubi się "zapalać". Tak chyba bezpieczniej.
Nic się nie strachaj, bo zgryzu naprawdę szkoda, jeśli się nie mieszczą, przepchną Ci zęby do przodu nawet o parę milimetrów (widzę po swoich )!
A narzeczonemu załóż wędzidło. ;)
Sylwucha... skoro się wypowiedziałaś to daj na priv namiary na chiryrga w Płocku (bo stamtąd jesteś prawda ;) a ja jakby nie patrzeć dziecko Jagiellonki jestem )... cena i kiedy wykonywałaś zabieg mile widziane... najwyżej poczekam z tym do wakacji.
A przerazić to sie przeraziłam, kiedy byłam u znajomych w krakowie (w drodze w tatry) i tak mnie ząb bolał, ze 3 noce nie spałam. w końcu wylądowałam na fotelu chirurga, który mi za jedyne 200 zł naciął ropień (zrobił mi się zachyłek dziąsła, bo za długo szła ta 8) i po obejrzeniu zdjęcia stwierdził, ze wszystkie 4 8 kwalifikują się do dłutowania (w tym wszystkie oprócz tej zaropionej, która wyszla do połowy w kości).
Rozmawiałam z moją dentystką (endodonta jedynie) i mówiła, że sa duże dyskusje na ten temat, bo i powikłania sa różne, zwlaszcza przy ekstrakcji zębów zatrzymanych. Porażenie nerwu żuchwowego, jakies tam zapalenie zatoki żuchwowej... i różne inne głupoty.
Swierdziłam, ze poczekam az mi ta nieszczęsna (już psująca się 8) wyjdzie do końca, bo ponoć latwiej rwać i powikłania rzadsze. I wyszla... ale ciasno sie zrobiło i przy myciu zębów mam odruch wymiotny od głębokiego wkładania szczoteczki do gardła.
Teraz wychodzi kolejna po tej samej stronie na górze, na razie dolegliwości brak (poza tym lekko ćmiącym bólem od czasu do czasu, ale to normalne przy ząbkowaniu ;) ale wiem, ze jeśli dam jej się rozszaleć to zepsuje mi prostowany przez ortodonte uśmiech, bo wyjść nie ma gdzie....
I narazie te dwie lewe do rwania... a prawe poczekamy, aż się trochę pojawią.
Ponadto chcialabym wybielić ząbki przed ślubem a z jakimiś ubytkami dentysta tego nie zrobi, zęby i dziąsła muszą byc "na 7".
A mój przyszły mąż mówił mi jak się rwie zęby u konia (wychodze za lekarza "nieludzkiego")... robi się przetokę od dołu (dziure znaczy sie w żuchwie wierci) i mloteczkiem od dołu. poiwedział, ża sam mi moze operacje przeprowadzic. :)
Dobre i to, ze u ludzi tak nie trzeba ;)
radzę Ci iść do chirurga w miejscu zamieszkania. Mi też rwali ósemkę, która krzywo rosła chirurgicznie. Zabieg trwał 3 godziny (lewa i prawa naraz), miałam 'głupiego jasia' z anestezjologiem... Napewno będą później szyć. Opuchlizna, zwolnienie lekarskie itp. Lepiej chyba być w domu, mieć kogoś z rodziny obok. No chyba że u Ciebie to nie jest aż tak poważne... Mam nadzieję że nie wystraszyłam
Odpowiedz
nikt nie odpowiada... a mnie znów pobolewa 8, która rośnie w kierunku 7 i wyjść nie może...
zmobilizujcie się i wygrzebcie adresy dentystów, którzy się chirurgią zajmują w waie, bo ja tu studiuję i mieszkam chwilowo a rozeznania "lekarskiego nie mam"
Cześc dziewczyny...
mam pytanie gdzie w warszawie i za ile można się pozbyć wszystkich 4 ósemek.
W tym roku w wakacje jak zaczęły mi iśc 8 ki wylądowalam u chirurga na cięciu, bo spuchło mi pół twarzy (zgrozo po drodze w tatry) i okazało się wtedy, ze do wyrwania są raczej wszystkie 4, bo rosną krzywo i nie ma na nie miejsca. Obawiam się, ze jeśli się wstrzymam jeszce to powichrują mi moje z trudem przez ortodontę prostowane ząbki.
prosz o info na priv dziewczyny, które wyrywały 8ki w stolicy
Muszę powiedzieć, ze ekstrakcja górnych ósemek to nic w porównaniu z dolnymi. Przy górnej żadnych szwów, zero opuchlizny, super samopoczucie itp. Brałam tylko jedną tabletkę przeciwbólową i na tym się skończyło.
Mam nadz, że przy ostatniej ósemce będzie równie rewelacyjnie.
Ja przy górnych miałam ale nnie wiem czy nie na jednej, tej gorszej, druga wyszła bez problemu wiec chyba tam nie było szwów
Odpowiedz
Wyrwałam dziś kolejną ósemkę - trzecią już z kolei.
Tym razem górną.
No i mam wątpliwość - chirurg nie zakładała mi szwów.
Gdy wyrywano mi dolne - miałam szwy i chodziłam by je zdjąć.
Czy na dziury po górnych się nie zakłada? Zapomniałam zapytać lekarza i teraz żałuję...
No to kolejna porcja nowosci ;)
Wyrwalam juz druga osemke, w gabinecie bylam bardzo krociutko i wszyscy sie zdziwili, ze tak szybko poszlo lol O dziwo, "polowiczny" szczekoscisk (bo moglam otwierac usta ciut szerzej) dopadl mnie na poltora dnia. Czyli tym razem szybciej moja szczeka doszla do siebie :P No i pocieszajacy byl fakt, ze rana nie saczyla mi sie tak dlugo, jak za pierwszym razem...
Teraz "goimy sie" dalej ;)
Dzis moge podsumowac "przygode z osemkami" jednym zdaniem - nie taki diabel straszny, jak go maluja ;) Myslalam, ze gorzej to zniose. Da sie przezyc, a jak ktos musi usunac zbedny balast w postaci osemek - szczerze polecam. Juz teraz czuje komfort ich nieposiadania. W moim przypadku byly wyrosniete pod katem i utrudnialy zagryzanie zebow. Zdarzalo mi sie tez przygryzc policzki...
Najwazniejsze, to trafic na dobrego chirurga.
Mialam dziś już nie mieć jednej ósemki... Mam nadal. Otóż po wykonaniu dodatkowego RTG okazało sie że korzęń umiejscowił się tak blisko nerwu, że może dojść (tfu, tfu, tfu) do jego uszkodzenia, co oznacza utratę czucia w szczęce. Dla mnie oznaczałoby to śmierć zawodową, bo też moja praca polega głównie na używaniu głosu.
Czyli - pozostaje mi szpital i bardzo doświadczony lekarz. Terminy najwcześniejsze za kilka tygodni, koniec końców muszę czekać do wakacji... Przy okazji całej "zabawy" dowiedziałam się, że drugiej (zdrowej) ósemki też muszę się pozbyć, bo rośnie cały czas, a jest stanowczo za duża jak na rozmiar mojej szczęki.
Ogólnie jestem tyleż zdołowana co zdezorientowana - spokój, tylko spokój...
Hihi, ja wyrywalam w srode i nawet dobrze sie czuje. Ale mam pietra ;) Jakos nie moge sie zdecydowac na uzywanie tej strony. Takze i dlatego, ze w przyszlym tygodniu wyrywam druga osemke i nie chcialabym jakichs komplikacji...
Ja kupilam sobie mniejsza "Oralke" - tez mialam problemy z myciem zebow
Mniej wiecej po 3 tygodniach, ale ja bylam mocno zmasakrowana i mialam usunieta jednoczesnie gorna i dolna osemke z tej samej strony.
Aha, polecam sie zaopatrzyc w elektryczna szczoteczke do zebow - przy moim szczekoscisku to bylo jedyne, co pozwalalo na jako-taka higiene jamy ustnej.
Jeszcze jedno pytanie mam... :P Nie znalazlam w waszych postach wzmianki o tym, albo je przeoczylam
Po jakim czasie zaczelyscie uzywac do jedzenia strony po zabiegu?
Mysle, ze nie jest najgorzej w moim przypadku ;) Wydaje mi sie, ze dobrze sie goi, bo mnie nic nie boli :o Poza tym, ze nie moge otworzyc szeroko ust, jest nawet dobrze ;) Zobacze, czy tak samo "przyjemnie" bedzie przy drugim rwaniu 8)
Nabla, czy ta formalina (brrr, mam z nia zle skojarzenia ;)) lepiej bedzie dzialac niz Eludril? Plucze zgodnie z zaleceniami - 3 razy dziennie. Nic mnie nie boli, tzn. cos tam czuje - w koncu to rana. Ale nie jest to dotkliwe.
Moniqueee, o szalwii mowila mi znajoma, a nie chirurg (ona polecala mi Eludril). Dlatego sie zastanawiam ;) Ale chyba juz i tak nie bede niczego innego uzywac - raczej nie ma potrzeby.
Na pewno dobra rzecz to antybiotyk, ktory dziala oslonowo.
Czeka mnie taki "przemiły" zabieg w niedlugi czasie Ząbkowi zachciało się rosnąć poziomo, zamiast pionowo Formalnie mogę czekać jeszcze kilka miesięcy, zanim zdecyduję się na usunięcie (opinia chirurga szczękowego), niestety coraz częściej zaczynam odczuwać ból, coraz dotkliwszy, a i niebezpieczeństwo infekcji jest coraz większe... Problem w tym, że zawodowo pracuję głosem, a zabieg = ze dwa tygodnie wypadnięcia z zawodu; boję się straszliwie A zobowiązania zawodowe nie będą czekać, aż rana po zabiegu się wygoi
Odpowiedz
Bosz..... miałam większego stresa przed tym usuwaniem niż przed cesarskim cięciem.
Byłam bardzo dobrze znieczulona i nic nie czułam. Ale miałam rozcinane dziąsło i mam założone dwa szwy.
Gęba mnie boli, w nocy robiłam okłady z lodu.
Dodatkowo mam przepisany antybiotyk....
uuuuu........boli
leyla napisał(a):Poki co, plucze sobie Eludrilem, zastanawiam sie jeszcze nad szalwia ;)
Wyrwanie osemek ma jedna zalete - to naturalnie dzialajaca kuracja odchudzajaca ;)
Mam nadzieje, ze w ciagu paru dni bede mogla otworzyc szerzej pychol, bo w przyszlym tygodniu mam wyrwac druga osemke lol
Tylko z tym płukaniem to delikatnie!
Szałwia nie płucz - tydzień temu dentystka ze 2 razy mi powtarzała zebym nie płukała żadnymi ziołami.
leyla napisał(a):Poki co, plucze sobie Eludrilem, zastanawiam sie jeszcze nad szalwia ;)
Na prawde polecam ten roztwor formaliny - dziala cuda. Nie wiem czy jest na recepte, ale mozesz zapytac w aptece o 2% formaline.
Poki co, plucze sobie Eludrilem, zastanawiam sie jeszcze nad szalwia ;)
Wyrwanie osemek ma jedna zalete - to naturalnie dzialajaca kuracja odchudzajaca ;)
Mam nadzieje, ze w ciagu paru dni bede mogla otworzyc szerzej pychol, bo w przyszlym tygodniu mam wyrwac druga osemke lol
leyla napisał(a):Dzieki za pocieszenie ;) Do wieczora czulam, jak krew jeszcze sie saczy...
Dzis mam odretwialy pychol i nie moge szeroko otworzyc paszczy To pewnie ten wspomniany szczekoscisk
Nie ma za co :usciski: Pocieszam, bo sama się tyle naczytałam o nieprzyjemnościach związanych z wyrywaniem, że myślałam, że "przyjemnie" się nie da. Tak jak wspomniała w moim przypadku strach miał ogromne oczy, a naprawde nie było tak źle.
Trzymaj się :goodman: i obyś jak najszybciej mogła otworzyć paszczę ;)
Nabla napisał(a):Moniqueee napisał(a):Czy któraś z Was miała taki zabieg?
Poczytaj wczesniejsze posty w tym watku, masz z detalami historie mojego zeba ;)
Czytałam :o
Ale może ktoś jeszcze miał zabieg usuwania leżaco ósemki i napisalby coś pocieszającego na przykład...
Podobne tematy
- Czy usuwanie ósemek do dobry pomysł? Jakie są konsekwencje? 49
- Jak przeżyć bez kuchenki gazowej? 16
- Gotowanie bez kuchenki- jak przeżyć dwa tygodnie? 31
- Jak wygląda usunięcie migdałków u dzieci? 8
- Usunięcie kaszaka- wasze opinie, jak wygląda zabieg? 11
- Przepuklina pępkowa- jak wygląda jej usunięcie i ile trwa rekonwalescencja 7